UWAGA – artykuł ten pisałem dobre kilka lat temu… jeśli ktoś ma nowsze
informacje (odnośnie nowych kart muzycznych, programów itd. proszę o kontakt
(link na dole strony bądź Prywatną wiadomość do mnie – palik)
Witam
Poniższy artykuł ma za zadanie pomóc w rozpoczęciu wykorzystania komputera
do celów, ogólnie mówiąc, muzycznych. Przedstawię w nim moje zmagania z
tematem, ciągle jeszcze nie zakończone, ale mogące pomóc komuś na starcie.
A więc…
Kupiłem bas. Pograłem tydzień. Założyliśmy z kumplem kapelę. Jak dotąd
wszystko w normie (o ile lubicie kapele, w których bassmen gra na gitarze
tydzień :). Jako, że byłem mocno w tyle za wszystkimi postanowiłem pomóc
sobie (i innym). Tok rozumowania – takie mądre pudło za 30 baniek na pewno
może posłużyć za coś więcej niż podstawka pod kawkę i konsolę do gier.
Skoro wydaje dźwięki, a karta muzyczna ma wejście liniowe – można cośtam
chyba nagrać? Od razu zaznaczam, że tekst jest dla początkujących i
mających amatorskie karty muzyczne, maksymalnie SBLive!, bo ja takie miałem i
na Live obecnie działam.
* karta muzyczna *
Wpierw trzeba wykminić co ma twoja karta muzyczna. Jeśli ma z tyłu 3 gniazda
typu mały jack, to już jest prawie ok. Jeśli wśród nich jest wyjście
liniowe (zwykle pod nie podpinamy głośniczki, wieżę albo słuchawki),
wejście liniowe (oznaczone zwykle strzałeczką skierowaną do otworka), i
wejście na mikrofon – jest niemal super. Pozostaje sprawdzić jedną małą
sprawę – czy karta jest full-duplex, czyli czy da się na niej odtwarzać i
nagrywać jednocześnie. To właśnie oznacza zwrot full-duplex w przypadku
karty muzycznej. Jeśli twoja karta nie ma full-duplexu to zastanów się nad
zmianą, bo szybko zacznie ci to przeszkadzać. Stare karty były
half-duplexowe, ale jeśli masz ją krócej niż 5 lat to raczej nie masz się
o co martwić. Jak to jednak sprawdzić? Bardzo prosto – spróbuj odtworzyć
wcześniej nagrane dźwięki (np swojej gitary), i jednocześnie nagrywać
drugą ścieżkę, albo wokal. W zależności od programu, będziesz musiał
albo otworzyć dwa okienka tego samego programu, albo pokombinować ze
ścieżkami, jeszcze do tego dojdziemy. Na koniec warto sprawdzić, czy karta
może odtwarzać kilka różnych dźwięków jednocześnie, np. kilka mp3, albo
wav. W zależności od pamięci, procesora, i dysku twardego odtwarzanie kilku
wav może powodować rwanie dźwięku, więc należy ocenić maksymalne
możliwości swojego zestawu.
* dźwięk analogowy/cyfrowy *
są to proste pojęcia, dlatego wyjaśnię je skrótowo. Przydadzą się na
później.
Dźwięk analogowy to taki jak dociera do nas powietrzem, z głośnika, czy
instrumentu typu perkusja, gitara, itp. Są to po prostu drgania powietrza, o
różnych parametrach, które odbiera nasza membrana słuchowa, w uchu.
Dźwięk cyfrowy to potocznie mówiąc opis parametrów analogowego dźwięku,
zapisany na jakimś nośniku, np. CD, Minidisc’u, czy naszym dysku w
komputerze. Aby przetworzyć dźwięk analogowy w cyfrowy i odwrotnie
potrzebujemy przetworników A/C i C/A, które są zamontowane w naszej karcie
dźwiękowej. Proces A/C jest związany ze _spróbkowaniem_ przebiegu sygnału
audio, zapisaniu go w postaci zer i jedynek w odpowiednim kodzie, zrozumiałym
dla komputera czy odtwarzacza CD. Mając taki spróbkowany dźwięk na naszym
dysku twardym, możemy dowolnie go przetwarzać, ciąć, korygować. Służą
do tego różne programy do obróbki dźwięku, o nich jednak później.
* dźwięk w komputerze *
Na samym początku warto uzmysłowić sobie, że dźwięk dźwiękowi w
komputerze nierówny. Nie licząc PC speakera, z którego słyszymy głównie
piski (np. przy włączaniu kompa), mamy generalnie trzy możliwości
wygenerowania dźwięku z komputera: MIDI, pliki na dysku (mp3, wav) i dźwięk
z płyty kompaktowej (CD-rom musi być podłączony do karty dźwiękowej
odpowiednim kabelkiem, wewnątrz komputera). MIDI to cała historia, o której
napisze kto inny (albo ja za rok), w której ogólnie chodzi o to, że mamy do
wyboru kupę instrumentów, które możemy odpowiednio zaprogramować i
odtworzyć w odpowiedniej kolejności, na wielu ścieżkach, z różnymi
głośnościami, balansem i efektami. Właściwie parametry możemy dowolnie
zmieniać i konfigurować. Jeśli karta ma rozbudowaną sekcję MIDI, efekty
mogą być nawet całkiem ciekawe. Szczególnie jeśli mamy możliwość
dodawania do ogólnie dostępnych instrumentów, swoich własnych, nagranych
albo ściągniętych z internetu czy płyt CD. Jeśli jednak MIDI mamy
podstawowe, czyli prosty syntezator bez możliwości zmiany próbek, pozostaje
nam używanie go do zapisu prostych wersji naszych pomysłów muzycznych, jako
pomoc w aranżowaniu kawałków, jako metronom czy podkład perkusji do
ćwiczeń. Największe możliwości daje nam zapis dźwięku w postaci plików
na dysku. Zapisu takiego możemy dokonać tylko jeśli podłączymy źródło
dźwięku do karty muzycznej, odpowiednio ustawimy właściwości nagrywania,
mamy odpowiedni program i sterowniki karty są dobrze zainstalowane, uff. O tym
poniżej. Dźwięk na dysku może zostać poddany dowolnej obróbce – możemy
dodawać efekty, ciąć, giąć, łamać, powielać, skasować i zapomnieć
wreszcie (jaa coś takiego nagrałem? pół roku temu?? bueeee!). Jak to
robić? Musimy mieć…
** sterowniki do karty muzycznej **
Oczywista sprawa – najlepiej najświeższe, ze strony producenta. W windozie
instalujemy je albo programem dostarczonym ze sterownikami, albo w panelu
sterowania, dodaj urządzenie, wybierz sterownik własnoręcznie, z listy i
wskaż ścieżkę do pliku ze sterownikiem….
** kabelki **
Można je zrobić albo kupić. Najłatwiej chyba (jeśli nie mamy panelu
czołowego z gniazdami karty) zrobić 3 kabelki
minijack_męski-dużyjack_żeński. Dla nie kapujących porównania, użyję
standardowych nazw elektroników czyli mini chujek z jednej a duża cipka z
drugiej :)). No wtyczka i gniazdko. Dzięki temu nie będziemy musieli
przełączać wszystkiego z tyłu komputera, co czasem może uszkodzić gniazda
w karcie, i mamy wyprowadzone wejście i wyjście liniowe, oraz wejście
mikrofonowe. Teraz tylko odpowiednie kabelki wykonać z dużymi jackami (do
łączenia piec-karta i bas-piec), kabel do wysyłania dźwięku z karty do
wieży albo wzmacniacza i tak dalej.
** źródło dźwięku **
Czyli – albo podłączamy piecyk bezpośrednio do wejścia liniowego (Line-in)
karty (jeśli z pieca jest wyjście liniowe Line-out), albo bas do wejścia
liniowego, albo mikrofon podłączony do karty stawiamy przed piecem (a jak
najlepiej go ustawić to można książki pisać – każdy ma inne zdanie,
próbujcie sami :)).
różne możliwości nagrywania basu
1) bas -(kabel)-> IN(piecyk)LINE OUT –> LINE IN(sbLive!)
2) bas -(kabel)-> IN(piec) -(głośnik)-> mikrofon–> MIC
IN(sbLive!)
3) bas -(kabel)->LINE IN(sbLive!)
1 – chyba najlepsze jeśli nie dysponujemy mikrofonem w miarę porządnym
2 – tylko jeśli mamy odpowiedni mikrofon
3 – jeśli nie mamy pieca, a czasem nawet lepiej w ten sposób podłączyć
jeśli piecyk brumi i szumi na wyjściu liniowym, pasywne basy mają nieco za
słaby sygnał ale da się go odpowiednio wzmocnić w programie do obróbki
dźwięku
Inna możliwość to nagrywanie na dysk z kompaktu – jeśli CD-rom jest
podłączony kabelkiem wewnątrz kompa, to wkładamy cd, odpalamy kawałek, i
nagrywamy. Jeśli nie, to możemy podłączyć do karty wyjście słuchawkowe
wieży do wejścia liniowego karty.
Możemy się też wydzierać do mikrofonu, stukać, pukać, nagrywać z kilku
mikrofonów i linii podłączonych do miksera itede.
** ustawienia windy – właściwości odtwarzania i nagrywania **
W windowsie jest to nieco zamotane, więc od podstaw.
To co słyszymy w głośnikach podłączonych do karty muzycznej zależy od
właściwości odtwarzania, czyli od ustawienia mikserka dostępnego po
dwukrotnym kliknięciu myszą w ikonkę głośniczka na pasku zadań (w tzw
tray’u). Możemy np. wyciszyć mikrofon, podgłośnić midi itepe – nie ma to
wpływu na głośność nagrywania na dysk twardy w programach typu cool edit,
oczywiście ma wpływ na głośność nagrania na np. kasetę magnetofonową w
wieży… Teraz, jeśli mamy już mikserek odtwarzania, w menu opcje klikamy
właściwości i wybieramy 'nagrywania’, a poniżej zaznaczamy urządzenia
jakie chcemy używać, najczęściej jest to mikrofon, line in i co tam jeszcze
mamy… klikamy ok i mamy przed sobą mikserek nagrywania – czyli kiedy w
dowolnym programie damy opcję nagrywaj – nagra się nam to co jest zaznaczone
i ustawione w tym mikserku. Jeśli zaznaczymy line in, a gitarę podepniemy do
wejścia mikrofonu, to mimo, że słyszymy to co gramy (bo tak ustawiliśmy w
mikserze odtwarzania), nie nagra się nic. Ofkors nie ma przeszkód żeby
otworzyć naraz 2 miksery i jeden z nich ustawić jako mikser nagrywania.
Oczywiście jest to standardowy mikser windowsa, często karta muzyczna ma
swój mikser (np sb Live!), który zwykle jest wygodniejszy w użyciu.
** program **
no, już zaczynamy nagrywanie, tylko odpalić cool edity czy inne badziewie (np
rejestrator dźwięku windows :)), poustawiać odpowiednio mikserki i wcisnąć
record, czy nagrywaj. Po zakończeniu wywnętrzania się dajemy stop i jeśli
wstępnie odpowiada nam jakość i wszystko inne w nagraniu od razu (dobry
zwyczaj) zapisujemy plik na dysku. Potem możemy go sobie edytować do woli,
zmieniać, ciąć giąć itd. Jeśli nam nie odpowiada (coś tam
zafałszowaliśmy czy co), kasujemy i nagrywamy w kółko, do skutku.
Proste?
** przykład nagrywania podkładu, basu i wokalu w warunkach polowych **
Tu opiszę jak nagrywam coś w domu, oczywiście każdy ma swój styl pracy i
dowolnie może modyfikować przepis na średnio wysmażony kawałek. Można np
dogrywać ścieżki do perkusji już we fruity loops, albo w cool edit i
dodawać ja do fl jako sample. Albo perkusję zrobić w midi jeśli mamy dobre
próbki… możliwości jest masa, ale ja wszystkich nie znam 🙂
Należy też zauważyć, że będzie to typowo amatorski zapis, dobry do
zapamiętania samej idei albo aranżacji, riffu, wokalu itd. Jakość raczej
nie powali nas na kolana, chyba że ze śmiechu, jeśli ktoś słyszał
nagrania studyjne (każdy słyszał :).
1. Aranżujemy numer w głowie, na papierze, w progsie do midi, cokolwiek
2. W progsie do perkusji (polecam Fruity Loops 3.3) wpisujemy perkusję
(całą)
3. Eksportujemy perkę do pliku wave
4. Zapuszczamy multitracker (np. n-track, cakewalk, cubase vst, cool edit pro),
wrzucamy tam gotową perkusję
5. puszczamy perkę i dogrywamy bas, wokal, gitary, każdy instrument na
osobną ścieżkę.
6. miksujemy (ustawiamy głośności, balans, cośtam jeszcze) i albo
zapisujemy całą tzw. sesję, albo wyrzucamy do wava i nagrywamy na dysk albo
kasetę
ha, jakież to proste ktoś powie :)) ale są pułapki – trochę jeszcze o nich
a potem zapraszam do dyskusji na forum portalowym, albo na maila.
** Pułapki w kroku nr 1
raczej nie traćmy czasu na wpisywanie skomplikowanej perki i instrumentów do
programu w którym tylko przechowamy aranż, bo tracimy czas. Jeśli masz
słabe midi to nie ma co całego numeru robić w midi co do nutki, potem i tak
wszystko zrobisz jeszcze raz 🙂
** nr 2
tu chyba tylko trzeba pamiętać żeby perkę wpisać dokładnie, wszystkie
przejścia, zwrotki, refreny itepe.. Na początku dajmy nabicie, które potem
można wyciąć albo nie, ale pomoże nam zacząć równo grać/śpiewać
** nr 3
tu trzeba wybrać odpowiednie wartości pliku wave. W sbLive najlepiej sprawdza
się częstotliwość 48kHz bo wtedy karta nie musi w locie konwertować (48kHz
to standardowa wartość w sbLive!) pliku z innej częstotliwości
próbkowania. Jeśli stosujemy jakieś efekty stereo, to wiadomo, że plik musi
być stereo (odkrywcze!). No i rozdzielczość próbkowania koniecznie minimum
16bit, bo 8 będzie skrzeczeć niemiłosiernie.
No i oczywiście wszelkie zmiany będą już niemożliwe – jeśli zmieni nam
się np. pomysł na stukanie w zwrotce musimy poprawić to w programie do
perkusji i znowu eksportować do pliku wave.
** nr 5
to ważny moment, który jest wyzwaniem dla inżynierów w studio, a co dopiero
dla nas, maluczkich… ale nic to… czasem nagrywanie wokalu czy instrumentu
jest utrudnione przez szumy. Jeśli słychać wyraźne szumienie czy np.
bzyczenie w nagraniu, to możemy trochę sobie pomóc.
– wzmacniacz koniecznie podłączamy do gniazdka z _prawdziwym_ bolcem (nie
takim podłączonym do zera :)), powinno od razu zmniejszyć się brzęczenie
pochodzące z instalacji elektrycznej (zwykle słyszalne kiedy nie dotykamy
ręką strun).
– nagrywając ścieżki puśćmy sobie podkład i nagrywajmy w programie do
edycji plików dźwiękowych który ma funkcję odszumiania. Po nagraniu
zostawmy kilka sekund samego szumu. Następnie w funkcji odszumiania pobieramy
próbkę szumu z końca naszego nagrania, i zapuszczamy odszumianie. W cool
edit 96, mimo paru lat, opcja ta daje nam naprawdę niezły rezultat. Niestety
musimy pogodzić się z lekkim osłabieniem różnych zakresów
częstotliwości w nagraniu, ale za to możemy później dodawać efekty,
korekcję itepe, i co najważniejsze, kiedy np. wzmocnimy sygnał zostanie
wzmocniony sam dźwięk basu. Wcześniej głośniejszy byłby też szum. Ważne
jest zatem żeby odszumiać przed innymi korektami.
PODSUMOWANIE
Artykuł jest pisany na gorąco, więc za wszystkie uwagi dziękuję z góry i
zapraszam do dyskusji, poprawiania mnie, podawania innych sposobów itd. Mam
nadzieję, że komuś coś ten kawałek tekstu pomoże, a może stanie się
początkiem jakiejś kariery domorosłego muzyka?? :))
Z tego co się orientuję to fajnym programikiem do takich zabaw jest Sony
Sound Forge 8.0
Jak na początek jest niezły.
niezly poradnik przydał się
edit: czy mógłby mi ktoś tylko powiedzieć jak wierze do kompa
podlonczyc??
edytuj zamiast pisać dwa z rzędu i kup sobie słownik…
pozdrawiam. mod.
Najprościej to wsadzic kabel z małym chujkiem do kompa tam gdzie się podlacza
głośniki i z drugiej strony tez wtyczka z małym jackiem do wejscia na
słuchawki. Najprostszy sposób. Troche pomyślunku!
Dobrze będę edytował posty a co do ortografii to jestem przyzwyczajony do
takiego pisania z gier online i gg.
Wyjście na słuchawki to wyjście nie wejście. Już sobie poradziłem
podłonczyłem tak jak mówisz do kompa a z tyłu mam dwa wejścia na takie jak
do eurozłącza i tam łącze kompa z wierzą. Działa 😀
Bardzo rzeczowy wrtykuł i w sumie wcale się nie dezaktualizuje…
Sam wychowałem się na Cakewalku i Sound Forgeu. kocham się w Rebirthcie 338
a ostatnio zglębiam tajniki Fruity Loopsa. Aż dziw, że dopiero dzisiaj
znalazłem ten artykuł. Co jeszcze kryje Basoofka we głębi otchłani
przepastnych czeluści swych archiwów???…
Potwory.
Witam mam maly problem, niedawno kupilem sobie gitarę basówą i chciałbym na
niej sobie pograc na komputerze, podlaczam ja do wejscia liniowego (line-in) i
d*pa ;( . Mam karte dzwiekowa Realtek High Definition Audio i glosniczki 5.1 .
Wie ktoś co mam zrobić ?
Tu podaje linki do screenow moich ustawien:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/5c1546d2f72b63ec.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/516d05f957b871c2.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/398ee12a446e4233.html
kejmil1, musisz znaleźć w ustawieniach karty opcję
odtwarzania „na żywo” sygnału który dociera do karty, innymi słowy, żeby
komputer od razu kierował sygnał na głośniki.
Nic nie słyszysz teraz, bo wyobraź sobie, co by było gdybyś gadał np na
Skype przez mikrofon i słyszał w słuchawkach swój głos….
Ja mam inną kartę, ale to musi być w ustawieniach sygnału wejściowego
(line-in) zazwyczaj jest to z symbolem mikrofonu.
Powodzenia;)
Mam ten sam problem co Kejmil1 i w dodatku taką samą kartę. Jestem pewien
że tej funkcji nie ma. W dodatku znajomy gitarzysta w tą samą kartą może
przesuwać suwaki w „regulacji głośności”.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Fender Precission + Digitech Evelope Filter + Megatone PL-30R
Konto na LastFm (www.lastfm.pl/user/Myetek/)
Misie Kolorowe.
To się ustawia w regulacji głośności i trzeba zaznaczyć wszystko w
ustawieniach zaawansowanych, żeby widzieć te kanały których normalny
chlebowyjadacz nie używa.
Pzdr.
Witam,
nabylem droga kupna kabel maly jack/duzy jack, popodlaczalem wszystko, i basik
elegancko slychac w glosnikach od kompa. jednak po nagraniu swoich wypocin,
prawie w ogole nic nie slychac. co zrobić, żeby jakoś wzmocnic sygnal? blagam o
pomoc. ;p
ps.
elektronika w moim basie jest pasywna.
Nie piszesz jakiego sprzętu (karty dźw.)używasz, jakiego oprogramowania,
jakich sterowników, co gdzie podpinasz i jakie masz newralgiczne ustawienia a
błagasz o pomoc?
Może być wszysko – od ściszonej głośności w nagrywaniu po niewłaściwie
ustawiony mixer w cubase.
wybacz nieprecyzyjnosc ;]
problem już rozwiazalem, okazalo się, ze musialem po prostu w regulatorze
glosnosci w zakladce „nagrywanie” pokombinowac.
Ja mam inny problem, podpinam gitarę włączam guitar rig i dźwięk mi tak
jakoś wibruje, nie wiem dlaczego. Żeby coś słyszeć muszę głośniki
rozkręcić na 90% bez tego programu ;/
Ja korzystam z miksera i bezpośrednio wpinam drewna (bas czy akustyka) we
właściwy kanał w mikserze, jednym auxem wypuszczam sygnał na paczkę
(aktywną), drugim do line in w kompie. Do nagrywania polecam Audacity (jest
darmowe)
http://www.audacity.sourceforge.net/ do pobrania dla windy i linuxa (ja
śmigam na linuchu i polecam wszystkim ze słabymi kartami dźwiękowymi). Na
stronie do pobrania również wtyczki. Jako perki w domu używam darmowego
programu Hydrogen
http://www.hydrogen-music.org/ tamże do pobrania „drum sety”. W
kompie mam zainstalowany ALSA sound server. Do MIDI używam sekwencera
Rosegarden
http://www.rosegardenmusic.com/ nie jest konieczne stawianie serwera
dźwięki JACK pod ALSA też chodzi, aczkolwiek nie osiąga pełnych
możliwości.
Sprzęt:
Laptop Fujitsu-Siemens Celsius Mobile H P IV 2.2 GHz
Dźwięk Intel 82801CA.ICH3 (zgodne z AC97)
Pamięśc 512 MB
System Linux Ubuntu 8.04 TLS
HDD 40 GB
A jeżeli w piecu nie ma wyjścia LINE OUT to jak go (piec) podłączyć do
komputera?