maup bezcześci ten najsympatyczniejszy ze światów już prawie pół wieku,
dochował się żony, dzieci, konkretnej nadwagi i psa leona.
na basie zaczął grać pod wpływem rodziny oraz sąsiada (sąsiad
zaprotestował przeciwko nauce gry na perkusji a świętej pamięci kuzyn miał
na szafie bas, prawdziwego DEFILa z sitkiem, na którym kiedyś sam zwykł
uprawiać muzyczne harce). nauczył maupa grać „Another Brick in the Wall” i
gamy.
maup nigdy nie miał aspiracji do bycia wirtuozem czegokolwiek uzasadniając to
lenistwem, brakiem zdolności manualnych oraz niekorzystnymi konfiguracjami
astrozoologicznymi ale mimo wszystko miał ciągotki do bab, gorzały i
rockandrolla (w różnej i dynamicznie zmieniającej się kolejności) a
ponieważ studiował przez wiele osiemdziesiątych i trochę
dziewięćdziesiątych w przesiąkniętym klimatami mrocznej brudnej i
łupiącej muzyki Rzeszowie, poskładał kapelę o swojsko brzmiącej nazwie
„Zły Pies”, dostosowując kompozycje i aranże do własnych miernych
umiejętności (na szczęście reszta członków zespołu obdarzona była
większymi talentami i pracowitością). Niestety życie kundla zostało
brutalnie przerwane a maup zajął się życiem oderwanym od muzyki, coraz
rzadziej otwierając futerał zawierający jego basówkę.
ona jednak czekała cierpliwie i w końcu upomniała się o swoje…