Trochę rozruchu dla palców

Artykuł zawiera wskazówki dotyczące ćwiczeń na gitarę basową, które pomagają w poprawie techniki palców. Zaprezentowano progresywną metodę rozgrzewki opracowaną tak, aby zapewnić lepszą koordynację i niezależność palców.

Ćwiczenie to wymaga trochę pracy ale zdecydowanie się opłaca

g|—6-7—7-8—5-6—6-7—|

d|-5—–6—–7—–8——-|

a|—————————|

e|—————————|

Opalcowanie: każdemu progowi przyporządkowany jest jeden palec i tak
dźwięki grane na piątym progu zawsze gramy palcem wskazującym, na szóstym
gramy palcem środkowym, na siódmym gramy serdecznym, a na ósmym małym

Całość gramy triolami ósemkowymi grając palcami prawej ręki
naprzemiennie. Zacząć można w tempie 50-60 i stopniowo zwiększać. Gdy już
idzie lekko i bez wysiłku to cały układ można przenieść pozycję niżej
czyli zaczynając od czwartego progu potem trezciego itd.

WAŻNE : Gdy kładziemy palec na progu (np wskazujący na piątym progu struny
D ) to nie puszczamy go aż do początku następnej trioli (np aż nie
położymy palca środkowego na szóstym progu struny D) .Dotyczy to także
drugiego dźwięku tej trioli (czyli np przy graniu dżwięku palcem serdecznym
na siódmym progu struny G to palce wskazujący i środkowy wciąż spoczywają
na progach)

Gdy już opanujemy tę część dobrze to idziemy dalej utrudniając sobie i
gramy:

g|—6-7—7-8—5-6—6-7—-|

d|—————————-|

a|-5—–6—–7—–8——–|

e|—————————-|

Opalcownie i reszt jak wyżej tylko ta jedna struna się zmienia.

No i oczywiście gdy już to umiemy to na koniec:

g|—6-7—7-8—5-6—6-7—–|

d|—————————–|

a|—————————–|

e|-5—–6—–7—–8———|

Dobre na rozgrzewkę i uniezależnienie palców lewej ręki.

No i trzeba uważać na ułożenie i rozlużnienie nadgarstka lewej ręki.

Podziel się swoją opinią

22 komentarze

  1. kurza twarz, myślałem że będzie łatwo, ale jak się dowiedziałem ze nie
    mam odrywać palcy od progów w każdej trójce to zaczęły się schody 😀

  2. Nie żebym miał coś przeciwko tego typu ćwiczeniom, ale wydaje mi się to
    totalnie niemuzyczne. Z doświadczenia wiem, że skale wyrabiają paluchy
    równie dobrze, a do tego rozwijają muzycznie.

    PS. Swoją drogą niegdyś byłem tak nakręcony, że ćwiczyłem wariacje
    pająków Patitucciego niemal bez przerwy co skończyło się dość bolesnym
    zapaleniem ścięgien, więc ze swojej strony radzę być oszczędnym i przy
    każdym sygnale ostrzegawczym (ból, napięcie, a w szczególności „prąd”
    przechodzący przez palce) zrobić sobie chwilę przerwy i rozluźnić
    rękę.

  3. Dedarro: Wiesz ja uważam że technika swoją drogą a rozwój muzyczny swoją.
    Bo co ci z fajnego pomysłu na zagrywkę kiedy nie będziesz jej umiał dobrze
    wykonać albo będziesz to robił koślawo? Technika się przydaje i pozwala
    bez przeszkód zagrać to co wymyśli głowa. A skale śmigałem mase razy a
    potem i tak miałem czasem problemy z tym ćwiczeniem.

    duszanek: ke? przecież w drugiej i czwartej trójce go używasz!

    ___________________________

    Charlie, dont surf!

  4. Kąpot

    Po pierwsze: jeżeli się do kogoś zwracasz to wypadałoby nie przekręcać
    jego ksywy, albo kupić sobie okulary.

    Po drugie: Też kiedyś tak myślałem i ćwiczyłem tego typu chromatyczne
    zagrywki, po czym znalazłem zbiór etiud na kontrabas i doszedłem do wniosku,
    że dwa lata systematycznego ćwiczenia mogłem wykorzystać w lepszy sposób.
    Wiem, że każdy ma inne podejście i dlatego, jak pisałem wcześniej, nie mam
    nic przeciwko idei tego typu ćwiczeń – po prostu moim zdaniem można lepiej
    wykorzystać czas.

    Po trzecie: Jeśli „śmigałeś” je masę razy i masz problemy z tym
    ćwiczeniem, to mamy zupełnie odmienne pojęcia „masy”, albo „śmigania”.

  5. Ale jaja. Z dwa tygodnie temu miałem takie ćwiczenie tu zapodać, a tu mnie
    ubiegł ;>

  6. Dobrze z tą ksywą to faux pas popełniłem ale nie bij mnie przypadkiem za
    literówke. A skoro masz takie rzeczy to weź i po prostu wrzuć te etiudy a nie
    jęcz. A co do trzeciego no to mnie to też zaskoczyło ale w ostatniej trioli
    miałem problem z palcem serdecznym (ciężko mi go tak zgiąć było przy
    większych skokach między strunami) a gamy grałem bez rzadnych problemów na
    różne sposoby.

    ___________________________

    Charlie, dont surf!

  7. Nie wrzucę ich, bo nie mam działającego skanera. Skany, które kiedyś
    zrobiłem można znaleźć gdzieś na grono.net -> gitara basowa. I daruj
    sobie te cwaniackie odzywki.

  8. No nawet, nawet to ćwiczenie. Przyda mi się na okiełznanie trochę małego
    palca.

    Ale mam do Ciebie prośbę drogi Kąpocie: zmień, proszę, tą „rozgżewkę”
    na „rozgrzewkę”, bo mnie boli jak patrzę 😉

  9. zgadzam się z Radarro. Przez pierwszych kilka miesięcy grania ćwiczyłem
    tego typu rzeczy – naprawdę całe mnóstwo – po czym, kiedy przyszło do
    grania muzyki, okazało się, że nic nie potrafię. Kąpot, to nie jest
    dziwne, że po „śmiganiu” skal miałeś problemy z tym ćwiczeniem. A to
    dlatego, że są to dwie zupełnie inne rzeczy. Na skalach zbudowana jest cała
    muzyka, grając każdy utwór, wykorzystujesz – świadomie czy nie – skale. Z
    kolei takie pajączki nie mają zastosowania muzycznego, możesz to ćwiczyć
    latami i później powiedzieć nam na forum jak Król Ryś, że „śmigasz”
    sześćdziesięcioczwórki w tempie 800bpm. Tyle, że nie będzie to miało nic
    wspólnego z muzyką. Owszem, technika jest ważna, ale ta akurat technika nie
    przydaje się nigdy w realnym graniu.

  10. no ale takie ćwiczonko w sumie ni zaszkodzi zwłaszcza jako rozgrzewka dla
    zesztywniałych palców – jak się gra raz na tydzien albo mniej ze wzgledu na
    brak czasu 🙁

  11. jak się gra raz na tydzień albo mniej, to tym bardziej przydałoby się
    poćwiczyć coś, co ma jakiś jeszcze sens, inny niż tylko rozgrzanie
    palców. Jak się ćwiczy codziennie po 13 godzin – wtedy ok – można ze 4 min
    dziennie poświęcić na takie pajączki.

  12. fajne ćwiczonko na rozruch 😉 dzięki za wrzutkę i nie zwracaj uwagi na
    narzekaczy skoro konstruktywnie nie potrafią krytykować zapodając jakieś
    kontrprzykłady 😉

  13. już Ci daję przykłady:

    skala jońska: sekundami, tercjami, sekstami;

    skala eolska: sekundami, tercjami, sekstami;

    skala frygijska: sekundami etc…

    mało?

    a ćwiczenie, które trzeba grać z zapisu to kupa, a nie ćwiczenie. Nic
    więcej się po tym nie potrafi.

  14. Zastanów się co ty w ogóle piszesz, przecież każde ćwiczenie można
    opisać w całości słownie ale po co? Przecież dużo łatwiej i
    przejrzyściej jest tabem bo właśnie dla ułatwienia i dla ludzi nie
    znających nut są taby! Choć oczywiście zawsze znajdą się ludzie którzy
    powiedzą „taby są dla lamerów a jak powiem sekunda, tercja i seksta to
    jestem tró”. Ale skończmy te dyskusje i zakopmy topór 😉 bo to jest ino
    ćwiczenie i niech każdy je wykorzysta jak mu się podoba, nikt nie musi go
    wykonywać.

    ___________________________

    Charlie, dont surf!

  15. fajne ćwiczenie.. 😉 mi, i to po niedługim czasie, sporo pomogło.

  16. hej, nie mogę znaleźć na gronie tych etiud a bardzo mnie to ciekawi.czy jest
    jakiś link do tego? czy to już może nieaktualny watek???

  17. nie traccie czasu na ogrywanie trupich zagrywek. ogrywajcie zywe utwory
    badajcie w jakich sa tonacjach rozpracowujcie improwizujcie do nich itp . a
    pajonkami rozgrzejcie rece w ciagu 10 minut i do dziela. pozdrawiam

  18. Wielce dzięki. Przyda się. Genialne ćwiczenie.

    PS. Trudności zaczęły się przy najtrudniejszym ;).

  19. Ćwiczenie przyda się chociazby na okiełznanie małego palca, a z
    doswiadczenia wiem, że ogrywanie skal niewiele daje w tym zakresie
    (szczególnie jak się było głupim i nie zwracało uwagi na mały palec – tak
    jak ja:D).

    http://www.myspace.com/glukozaband

  20. i ja się zgodzę z opiniią, że na małego palca idealne ćwiczenie:) Swoją
    drogą… nie wiem jak będzie jeśli dłużej potrenuję, ale jak na razie, to
    mi brakuje ze 2 cm małego palca, coby na strunie E i G robić ćwiczonko ;/

Możliwość komentowania została wyłączona.