Strap Lock – zrób to sam
Strap Lock – zrób to sam
Dzisiejszego wieczora naszło mnie na wspomnienia… Ach te wszystkie szalone
próby… Ach te latanie z gitarą po całej salce… Nieraz zdarzało się,
że pasek wtedy zsuwał się z bolca a gitara uderzała z impetem o ziemię.
Jakoś nigdy nie było mi po drodze zakupić zestaw strap locków. Zawsze
udawało mi się znaleźć inny sposób na wydanie pieniędzy. To nowe struny,
to piwko. Postanowiłem więc coś z tym zrobić. Jednak wyszło na to, że
znów poszedłem na piwo. Wtedy w mojej głowie zrodził się pomysł
zabezpieczenia mojej gitary własnoręcznie. Złapałem 2 kapsle pozostałe po
wiadomych trunkach i złapałem niezbędne narzędzia.
www.img88.imageshack.us/img88/8854/kapselcu2.th.jpg
www.img88.imageshack.us/img88/8484/narzedziayt4.th.jpg
Po pierwsze ulokowałem przyszły strap lock na miejscu pracy (czyt. na
biurku). Następnie umiejscowiłem narzędzie “śrubokręt” cieńszą
końcówką w okolicy środka kapsla od butelki i przyłożyłem znaczną
siłę do szerszej części narzędzi “śrubokręt” za pomocą ciężkiego
przedmiotu. Tak powstał strap lock. Pozostało odkręcić śrubę trzymającą
pasek i włożyć tam pasek i nowe zabezpieczenie.
Oto efekty pracy.
www.img292.imageshack.us/img292/5162/straplocksg4.th.jpg
I pamiętajcie: nie róbcie tego bez zabezpieczeń, bo wasze basy skończą na
podłodze.
31 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
wszystko pięknie, ładnie ale z kapsli ? ;/
😕
Niech ktoś napisze recenzję takich straplocków…
Nie lepiej z podkładek pod śruby zamiast kapsli? 😐
Dobre pomysły są najbardziej banalne!
A ten mi się podoba. Może do fendera, czy innego MM bym kapsli nie
przykręcał, ale do jakiegoś starego, czy też taniego zastępczego basu –
jasne 🙂
Ja zrobiłem jeszcze gorsze straplocki w swoim starym fretlesie 😉 Poprostu
pasek przykręciłem na sam spód – pod podkładkę i pod uchwyt 😉
http://www.images29.fotosik.pl/132/d14ea9aca2e237ccmed.jpgA z drugiej strony w ogóle śrubę wkręciłem między ten plastik w pasku
http://www.images31.fotosik.pl/91/f631a006eba5c0bcmed.jpgZdaje egzamin jak trza – pasek za c*uja nie spadnie!
Ale kapsle mi się bardziej podobają
Ps. Do Ibanez kupiłem sobie czarne Bostony(wcześniej miałem shellery) i
muszę powiedzieć, że bostony są lepiej dopracowane, nie odkręcają się i
nie ma luzów – nic nie brzęczy! No i są tańsze…
pozdrawiam.
=======================================================
zapraszam do posłuchania i komentowania moich basowych wypocin
—>
http://www.ibanezbass.mp3.wp.pl
Gitarzysta ma taki motyw z podkładką. Działa, tylko że na każdą próbę
śrubokręt nosi, bo się zaczęły wykręcać.
Paska nie zdejmiesz.
Kapsle dają radę 😛 Jedyny mankament to taki, że nie odczepisz chyba ich,
tylko musisz ściągac pasek przez głowę, nie?
Plus za pomysłowośc- Polak potrafi 😛 A kapsle są tru
Liszu, tak swoją drogą, Ty nie ściągasz paska przez głowę tylko
odpinasz?:P
super pomysł
czyli teraz mam zadanie: wypić dwa browaryi zachować kapsle 😀
Dante tak właśnie robię 😛 (przyzwczajam się do straplocków, chociaż ich
nie mam :P)
Pluto – Każda wymówka jest dobra. I kup sobie 3 browary co by po skończonej
robocie oblać efekty pracy.
No właśnie bym się sprzeczał z tym plusem. Pewnie, że pomysłowość jest.
Tylko bardziej zauważalny jest jej brak u większości społeczeństwa
basoofkowego, które potrafi dziadolić, że nie ma
straplocka! 🙂
Hmm.. Taki kapsel tylko oszlifować coby nie drapał torsu/odzieży, walnąć
jakimś sprejem i git 😛
Hmmm… Marcus Miller też za każdym razem odpinał pasek przy zdejmowaniu
swych basów, więc różnie ludzie robią 😉
Sledziu czyli nie plus dla qkimata, a raczej minus dla reszty? 😛
Zaraz tam reszty. Tych co za dużo narzekają, zamiast trochę wysilić
własną kreatywność.
Ja mam inny sposób.
Trzeba wziac drucik (wazne żeby był sztywny). Najlepsze sa do tego duże
spinacze, albo “ramiączka siły” od klipsów biurowych (wiecie, te co się
ściska żeby klips się otworzył).
Zakładamy pasek i na uchwyt do niego nakładamy nasz drucik.
Wiem na pierwszy żut oka można powiedzieć, że za słabe, niewytrzyma
itd.
Ja to mam już jakiś czas i się sprawuje tak jak powinno, ani razu się nie
odpieło, wszystko trzyma jak trzeba.
Z kolegę Reverbem zabazpieczyliśmy dzisiaj metodą kapsla móją Yamahę i
jego OLPa.
Jutro zafundujemy kapslom lekki tunning ( maskowanie czarnym markerem ) i crash
test na koncercie 😀
Może nawet palniemy recenzje 😛
Tak, potwierdzam xD
Chyba się za mało miotam z gitarą bo mi strap lock nigdy potrzebny nie
był… 😛
Ale kapsle sa be…. Może komuś w punkowej kapeli do gustu przypadnie taka
akcja z kapslami, ale jak dobrzze się rozejżeć to może by wykożystać coś
z sklepu metalowego:D albo pasek na stałe zmontować typu to co się ma
szerszego zapiąć na zichere albo zaszyć po prostu te nacięcie na pasku:)
a nie lepiej tasma obkleic??
______________________________________________________________________________
Życie jest karą zadaną nam przez Boga
Mój kumpel zastosował podobne rozwiązanie tyle że z kostkami zamiast kapsli
i też działa mi szasem spada elektryk ale do basu mam dobry skórzany pasek i
pomimo braku strabów jeszcze nigdy mi bas nie spadł (a miotać się po scenie
potrafie)
Ja właśnie dzisiaj zamontowałem podkładki pod śruby, bo wydaje mi się,
że znacznie lepiej to wygląda, a sprawdza się bardzo dobrze :D:D
Jak się komuś nie podoba to może z przodu zastosować ładniejszą wersję
tego pomysłu:
http://www.images30.fotosik.pl/223/206ba50476fb8e5bmed.jpgTylko że nie przy każdej gitarze zadziała- zależy od budowy dechy. Z tyłu
się już tak raczej nie da, a gitara się nie porysuje bo pasek osłania 🙂
ja mam podkladke i wkreta 😛 i się trzyma 😀
______________________________________________________________________________
Basista Mental Slavery
Ja nie mam zdolności manualnych i taki straplock z kapsla po Grolschu wyszedł
mi naprawdę średni… Ogólnie lipa wyszła… Kupiłem w końcu normalne
straplocki (jakieś Bostony z dolnej półki, na razie styknie).
No ale jeśli ktoś włoży w to więcej serca niż ja (i jeśli ktoś ma
większe skille majsterkowicza niż ja, a to nietrudne) to wróżę takiemu
rozwiązaniu sukces 😉
dobry pomysl z tym kapslokiem
Można tez do tego użyć japońskich monet, mają dziurkę w środku 😛
Niedawno zrobilem sobie MEGA straplock z podstawki na piwo. trochę wielki był,
ale działał. jeden wieczór. 😀
Ja sobie zrobiłem strapy z kostek Dunlopa (Tortexy konkretnie), są twarde i
sztywne więc nie boję się że odmówią posłuszeństwa. 😉
Co do recenzji, to już zapodaję:
Pokazałem kumplowi (gitarzyście), wypróbował, działa, wszystko git.
Postanowiłem też sobie zafundować
ZONK nr 1 – dzień wcześniej posprzątaliśmy garaż. Zero kapsli, wziąłem
od kubusia (Sunburst plus oczojebna zieleń wymiata :D)
ZONK nr 2 – nieco wcześniej wkręt wyjechał mi z dziury, więc wkręcałem
bez zaczepu na pasek, żeby zyskać ten 1 cm (nie, nie miałem na podorędziu
dłuższego wkrętu)
EFEKT – kubuś oparty tylko na wkręcie po ok. 3 miechach wyskoczył (dziura
powiękrzyła się do rozmiaru główki wkręta)
PODJĘTE KROKI – wstawiłem nowego kubusia.
OBAWY – że pasek, zaczepiony na samym wkręcie, się przetrze
ALE – jak się robi wszystko po bożemu (patrz mój kumpel gitarzysta) to
wszystko działa bez zarzutu.
Odświeżam temat – jak na razie wszystko działa prawidłowo, ale nie po to tu
jestem. Chodzi o nazwę – straplock+kapsel = CAPSLOCK!!
Takie pytanko mam do ogólnej basoofkowej społeczności: próbował już ktoś
kiedyś montować jakikolwiek straplock, czy to kapslowy, czy cholernie drogie
ustrojstwa schallera do basów typu tbird albo rexów (w których oczywiście
nie przewiercono kołka)?
mam do was pytanie dotyczącę straplocków lub też zaczepów na pasek . Po
wykręceniu zaczepów na pasek zgubiłem takie ładne czarne podkładki ,
które się używa pod zaczepy by się nie ślizgały , czy wiecie gdzie można
coś takiego dostać i jak to się fachowo nazywa ?
Za wszelkie info bardzo dziękuje
Chodzi o te podkładki filcowe? Ja bym poszedł do szmateksu, kupił
bluzkę/spodnie za 2 zł i wyciął taką podkładeczkę coby nie wystawała 😛