Znalazłem je na stronie
www.activebass.com/. Jego autorem jest Rob Morrisby. Jest naprawde niezłe no i brzmi dosyć ciekawie.Taki riff poprostu. Docelowe tempo wykonania tego cwiczenia to 120bpm (później można szybciej ale nie o to chodzi ) ale oczywiście zaczynamy od wolnego ja polecam 40bpm. Co ciekawe, wolne tempo w tym ćwiczeniu bardziej męczy ręke niż szybkie. Zaczynamy grać od wysokich pozycji tak jak na tabie poniżej, albo od tego mniejsca gdzie nam wygodnie będzie. Ćwiczenie gramy przez minute używając palca wskazującego i tego, który jest zaraz koło małego (serdeczny chyba ??). Po minucie chwila przerwy i zaczynamy od nowa tym razem używamy placa środkoego (tego co się komuś pokazuje żeby dał nam spokój) i małego. Też minute się tak zabawiamy i po minucie jazda od nowa 6 serii. Jak juz nam idzie dobrze i ręka się nie męczy to podnosimy poprzeczke wraz z tępem. UWAGA!!! Poczatkujący powinni uważać i nie przeginać na poczatku z tym ćwiczeniem bo można sobie uszkodzić ręke. To jest tak jak by się poszło na siłownie i chciało odrazu 200kg podnieść. [code] g|———————|—————-7—-| d|—-9——-7—7–9-|—-9——-7——9-| a|——-7–9—9——|——-7–9—9——| e|-7——————-|-7——————-| [/code] Jak już idzie nam zbyt dobrze to przesuwamy się niżej gryfu (tj w strone główki) i ćwiczymy dalej tak samo. Zwiększając tempo stopniowo o 10. [code] g|———————|—————–5—| d|—-7——-5—5–7-|—-7——-5——7-| a|——-5–7—7——|——-5–7—7——| e|-5——————-|-5——————-| [/code] Po pewnym czasie spokojnie można sobie napierniczać absurdalnym tempem przy samym końcu gryfu, wydłużając czas grania do nieskończoności 😉 I jeszcze jedna bardzo wazna sprawa. Trzeba się strać podczas grania utrzymywać ręke jak najbardziej rozluźnioną i nie mocować się z dociskaniem strun do progów. Jak sprawdzić ze wykonujemy dobrze to ciwczenie?? Poprostu będzie mniej bolało he he.
e bez sensu to jest oprocz tego ze smieszny przebieg w sumie. ja mam problemy z
lewa reka ze jak gram numery jak np. suck my kiss red hotów ze masz dlugo
nawalanie dwoch dźwięków naprzemian albo coś takiego to czuje mocny scisk w
okolicy kciuka … no i niewiem te cwiczenie mogę grac caly dzien i nic a dwa
dźwięki naprzemian to 2 minuty i mam dość. niewiem jeszcze od czego to zalezy
ale zdecydowanie najgodziej mi jest grac właśnie F i G chociarz wyzsze dźwięki
w tej samej pozycji nie stanowia az takiego problemu…
dolega mi coś podobnego… pomasuje, powyrywam kciuka ze stawu i przechodzi..
ale czasem to grac nie można już.. zwróc uwage na pozycję/sposób trzymania
gryfu przez lewą rękę, mi zwykle wychodził na jaw właśnie zły sposób
trzymania
PS i BTW: wiem ze strasznie późno odpowiadam ale wczesniej nie miałem konta,
czekałem prawie miecha na hasło które miało być wysłane na @wp.pl…
teraz na gmailu wszystko dochodzi elegancko 😀
elo wszystkim, przede wszystkim 😉
dlaczego prawie wszystko pisane jest na tabach? Jakby były nuty i taby,
prosiej byłoby zatem.
Bo początkującym nie chce się uczyć nut.
ale żeby były nuty i taby ;D byłoby super
siła lewej ręki?? na siłę palców polecam ćwiczenie ala Rocky Balboa.
łapiemy się futryny od góry 4 palcami (bez kciuka) a kciuk opieramy pod
futryną… 4 serie po 10 podciągnieć… po 5 latach ćwiczeń łamiemy 5-cio
złotówki. :PP
A czy od czegoś takiego nie dostaniemy zwyrodnień palców jakichś?
Bo to mi przypomina wspinaczkę taką na skałkach, a ludzie po
kilkunastu/kilkudziesięciu latach takiego wspinania się mają zniszczone
stawy w palcach…
Ktoś kto się zna może lepiej niech się wypowie… ;P
****************************
http://www.lastfm.pl/user/RomanPiroman/
Kiedys mówili że od trzepania kapucyna rosną włosy na rękach albo schodzi
skóra z palców… myslę że tak samo jest z tymi stawami…. mam paru
kolegów wspinaczy, sam tez się tym trochę zajmowałem i stwierdzam że po paru
godzinach na ścianie przychodziłem do domu i grałem na basie jak Steve
Harris albo nawet Alex Webster (no może troszeczke mi do nich brakowało) 😛 a
teraz na poważnie… prawda jest taka że rzeczywiście stawy są obciążone,
mogą boleć, ale jeśli ktoś ma trochę wyobraźni i pokory, to nic sobie nie
zrobi. to tak samo jak z kciukiem przy klangu- na początku boli, a potem
skóra twardnieje, robi się mała narośl na kostce i jest elegancko.
To ciekawe czemu Pilich po tylu latach gry używa gumy :>
Wszystkie takie rzeczy są sprawą indywidualną – jeden będzie miał
„narośl”, a drugiego będzie po prostu palec bolał nie ważne ile będzie
grał.
Nie da się uogólnić.
Pilich miał kiedyś bas DEFILa model Luna, nie szło na Tym grać kciukiem
(sam próbowałem- też takiego miałem) Dlatego zakładał ową gumową
część od Poloneza;) co ułatwiało kciukowanie.
Później chyba zauważył, że granie gumą daje całkiem fajny efekt inny
niż granie „gołym” kciukiem,
dźwięk jest bardziej metaliczny – czysty
Może ta jego historia była wymyślona… bo chciał jak Mark King – tego nie
wiem 😉
ZATEM Czasami fajnie jest grać gumą, całkiem inny efekt niż granie gołym
kciukiem, ale polecam Tym którzy mają już znaczną narośl na kciuku;)
A jeśli chodzi o bóle to jest to sprawa jak najbardziej indywidualna chociaż
jeśli ćwiczysz codziennie po kilka godzinek (co najmniej 1,5h) a bolą Cie
stawy (nie mówię o naroślach) to radze skonsultować się z lekarzem, Ja
ćwiczę bardzo dużo nadal mnie bolą bo mam problemy – proszę się nie
śmiać, reumatyczne, oczywiście to wiąże się z dźwiganiem co ma wpływ na
nasz kręgosłup, który robi na coś tam ucisk i mogą właśnie boleć,
Bardzo pomaga na to pływanie 😉
Pozdrawiam!!
Też mam reumatyzm i po klangowaniu dłużej niż godzina półtorej zaczyna
kciuk boleć.
A Pilich sam przyznaje, że to w dużej mierze dla ochrony stawów nosi.
Poza tym, może skończymy offtopa? :>