Że niby ekranowanie basu. Że niby przedmowa Zanim zabierzem się do robót, muszę przestrzec, że ekran nie pozbawi was zanieczyszczeń w 100%. A zwłaszcza jeśli macie przystawki typu jazz, jak np. ja ;), wtedy większość brudów i tak zostaje. Niemniej jednak sądzę, że warto poświecić te kilka godzin i pobawić się. Nie jest to trudna robota, a poprawi słyszalnie brzmienie waszej „muzycznej kochanki” i da wam tą dziką satysfakcję :). Że niby ekranowanie komory Żeby móc cokolwiek zacząć, musimy najpierw odkręcić płytkę maskującą. Jeżeli jest u was ona z przodu i są na niej zamontowane pickupy, potencjometry i inne duperele, to po prostu odłóżcie ją na bok, tak, że komora pozostanie pusta. Posiadacze basów z komorą maskowaną „od tyłu” 😉 muszą się w tym miejscu zabawić w opróżnianie jej (niech ci pierwsi się zbytnio nie cieszą, bo ich to też czeka, tyle że później). Zanim zaczniemy wyjmować „flaki”, musimy odkręcić wszystkie potencjometry i gniazdo. Jeśli macie z boku pokręteł łebki śrubek, to musicie je odkręcić i powinny zejść lekko, te inne trzeba ściągnąć siłą. Potem odkręcamy nakrętki (potencjometrów i gniazda) i elektronika wolna. Wyjmijcie ją delikatnie z komory i odegnijcie na bok, wszak wisi jeszcze na kablach lecących do przystawek. Żeby została w takiej pozycji możecie ją unieruchomić taśmą klejącą. To co zrobicie teraz, zależy od Was. Ekran możecie wykonać z folii aluminiowej lub blachy miedzianej. Pierwsza opcja jest dużo łatwiejsza, druga zaś efektywniejsza. Jeśli macie komorę w kształcie graniastosłupa, polecam miedź, nie jest ona trudna w kształtowaniu\wycinaniu, jeśli jednak pokarano Was łódeczką, jak mnie, to nie ma się co męczyć i miesiącami klepać blachę. a)wersja z folią Bieremy sobie foliję i wykładamy nią dokładnie komorę, robiąc otwory tam, gdzie być powinny. Czyn ten powtarzamy kilkakrotnie, zwiększając tym samym liczbę warstw. Na sam wierzch połóżcie warstwę papieru, coby nie porobiły się zwarcia. Najlepiej to wszystko ze sobą pokleić w kilku miejscach, żeby trzymało się kupy. Wyciągnijcie tak powstałą miseczkę, natnijcie w miejscach, w których wychodzą kable do przystawek i poprawcie otwory. Potem możecie już poskładać to wszystko razem z elektroniką, jednak cały czas bacząc, żeby nie miały prawa powstać zwarcia. b)wersja z blachą miedzianą Bieremy kawałek papieru i odrysowujemy kształt komory. Zaznaczamy go na blasze i zaczynamy wycinanie. Można to robić nożycami do blachy jak ktoś ma, można też dłutem i młotkiem, miejsce za miejscem. Przypiłowujemy ładnie, a następnie wycinamy z blachy pasek o długości równej obwodowi naszej komory i szerokości równej jej głębokości. Wszystko to umieszczamy w środku, pamiętając o uprzednim wycięciu wszelakich potrzebnych otworów. Potem zaizolować wedle uznania, byle porządnie i można składać. Że niby ekranowanie pokrywki Wycinamy w blasze kształt komory i przyklejamy do pokrywki. Jeśli macie pokrywę od przodu, o czym wspominałem wcześniej, to właśnie teraz musicie się pobawić w demontaż elektroniki. Można folią aluminiową, ale to naprawdę nie problem załatwić sobie na skupie kawałek miedzianej blachy i go obrobić, chociaż jedno zróbmy porządnie ;). Na koniec należy jeszcze pamiętać o podłączeniu wszystkiego do masy. Jak to działa? Bierzemy kabelek i przylutowujemy do ekranu i do masy na potencjometrze. Jeśli jednak robimy ekran z miedzi, to należy o tym pomyśleć przed mocowaniem go do basu. Należy pokombinować z połączeniem na styk, albo coś w tym rodzaju, gdyż im większa powierzchnia blaszki, tym szybciej rozchodzi się ciepło i nie jest ona w stanie się dobrze rozgrzać. W efekcie tego solidny lut nie jest możliwy do wykonania. I to by było na tyle. Cieszcie się i radujcie :). Przypisek Kaprala: Tu macie zdjęcia załączone do artykułu – nie chciałem ich wklejać w treść bo są duże (a i tak były dużo większe):
Miał być elaborat, nie ma elaboratu :)? Będzie elaborat? Sam zostałem?
Uh-huh, bo Ty miałeś to do spóły pisać z jeszcze jednym użytkownikiem
tak?
Ale masz brzydki palec 😛
Fajny artykuł, jak się dorobie lepszego basu, to przetestuje 😉
przylutowales przewód miedziany do folii aluminiowej? Chyba ze to „sreberko”
jest to folia miedziana ocynowana. W domowych warunkach potrzeba pewne pasty
lutownicze i inne wynalazki.
Po pierwsze primo dobry artykul ale
i tu się pojawia drugie primo papier radzil bym zastapic kilkoma warstwami foli
do owijania ciast takiej z „plastiku”
dla czego? dla tego ze papier tak jak inne dielektryki w pewnych warunkach
przewodza!
po trzecie primo jeżeli robimy ekranowanie ukladu to robmy to jednym rodzajem
materialu np jeżeli robimy z miedzi to trzymajmy się tego bo jeżeli zrobimy dol
i boki z foli a gore z miedzi to może to więcej zaszkodzic niż pomoc. dla czego
? ze wzgledu na symetrie ukladu naszej komory! z tego samego wzgledu jeżeli
dobrze zrobimy ekran to nie musimy go laczyc z masa bo jak by ktoś chcial
policzyc natezenie pola takiego zamknietego ekranu o ile jest naprawdę
zamkniety to wypadkowe E=0 😉
jeżeli jednak chcemy ekram polaczyc z masa to folie raczej ciezko będzie, a
miedz propouje wywiercic malutka dziorke zrobić jej brzegi chropowate plyte
rozgrzac chociaz w piekarniku i po wyjeciu bardzo szybko przylutowac kabelek
jednoczesnie musimy go trzymac nieruchumo az lut nie wystygdnie ;)) można tez
przykrecic srubka ale srubka będzie zrodlem jakiegoś pola wiec się to będzie
mijac z celem!
i jeszcze jedna najwazniejsza uwaga robiac ekran starajmy się go zrobić
jaknajbardziej zblizonego do sfery albo szescianu o podstawie kwadratu wtedy
efekt będzie najlepszy!
POZDRAWIAM I POWODZENIA
No Twoja ostatnia porada Perzu jest po prostu doskonała 😀
„Starajmy się zrobić ekran jak najbardziej zbliżony do sfery albo
sześcianu.” 😀 To już lekka przesada 😀
no jak lekka przesada!! wiem ze to raczej trudne ale wtedy ekran jest
najbardziej skuteczny ;)))) w koncu nie musimy robic ekranu w taki sposob żeby
przylegal do scianek bezposrednio ;>
No jasne – z tym, że to jest na tyle kombinowanie, że jak masz dobry set
pickupów czy elektronikę, to się w ogóle nie opłaca – bo żadnej
różnicy nie będzie 😛
jak masz dobry uklad i pickupy to raczej się w ogole ekranu nie robi ;P
Właśnie dlatego „że niby” ;). Wolałem się zabezpieczyć.
Witajcie,
To mój pierwszy czynny udział w basoofce. Witam wszystkich. Wczoraj
przeczytałem o ekranowaniu, dzisiaj go wykonałem. Gram na basie LTD/ESP B-50,
który ogólnie uważany jest za nienajlepszy bas, posiada dwa rodzaje
przystawek J i P i właśnie je ekranowałem (tzn komorę :)). Wynik – o wiele
zmniejszony poziom szumów, to naprawdę działa. Fakt, że montowanie ekranu
do dobrych basów jest zbędne może być prawdą ale do tanich jak najbardziej
warto. Podczas montażu pojawił się problem z przylutowaniem kabla do
folii… kto to wymyślił? 🙂 straciłem przy tym kupe nerwów. Rozwiązałem
problem następująco: wywaliłem papier, który miał zabezpieczyć nasz
układ przed zwarciem sygnału z masą. Takich możliwych punktów zwarcia w
komorze doliczyłem się trzech, przy każdym z potencjometrów (P,J oraz Ton).
Punkty te najzwyczajniej owinąłem taśmą izolacyjną i wuala. Całość
zmontowałem. Nie ma co się martwić, że potencjometry stykają się z
folią, one właśnie mają się stykać, przecierz obudowa potencjometrów to
też masa. Dzięki temu nie musiałem lutować kabelka do folii a później do
obudowy potencjometra. Zaoszczędziłem sobie czasu i nerwów. Wszystko jest w
miarę widoczne na zdjęciu już po zmontowaniu. Ach i jeszcze jedno,
przykrywka do komory. No tu bez kabelka się nie obyło ale było to o niebo
łatwiejsze niż przylutowanie kabelka do luźno dyndającej folii w komorze
:).
http://www.et-i.neostrada.pl/bas/DSC01135.JPG
Odkręciłem płytkę z tyłu… Zajrzałem… I mam głupie pytanie: jak się
wyjmuje potencjomety? W moich żadnych śrubek nie widać, ruszyć się ich nie
da (przyklejone czy co), dookoła pełno kabli, komora mniejsza niż Wasze…
Na siłę? Trochę strach, jeszcze coś rozwalę…
Jak zdejmiesz gałki do kręcenia z przodu to zobaczysz nakrętki.
A gałki się odkręca czy wyrywa?
sory za głupie pytania
Jak z boku gałki nie widzisz łebka śrubki, to znaczy że wyrywa raczej.
Chociaż osobiście użyłbym określenia „ściąga”.
Trochę się boję, że rozwalę… 🙁
Nie pękaj, ciągnij, w końcu J&D są niezniszczalne ;).
zrob zdjecie tej gałki i daj linka to ci może jakoś pomozemy ;))
Pewnie jestem looser i się nie znam, ale powiedzcie (mniej więcej, na
chłopski rozum) w jaki sposób to ma poprawiać brzmienie? Doczytałem się,
że mniej szumów jest niby, ale jak? 😛 Jeżeli nie da się tego prostym
językiem wytłumaczyć, to nie piszcie, nie ma sensu 😛
..::HERB POWER::..
Skoro nie wiesz co to szumy, to pewnie masz dobrze wyekranowany bas z
przystawkami innymi niż „jazzbass”.
mogl bym jeżeli ci bardzo zalezy narysowac o co chodzi ale jeżeli nie umiesz
calek podwojnych i potrojnych w ukladzie wspolrzednych sferycznych to nie wiem
czy zrozumiesz, nie zebym się wymadrzal czy coś po prostu inaczej nie umiem!
EDIT: uziemienie jest to nieskonczenie duza czarna dziora ze tak powiem 😀 ,
jeżeli fala elektromagnetyczna (szum) trafi na ekran podlaczony do masy lub na
ekran zamkniety wtedy po szumie nie będzie sladu
to tak jak bys z plazy zabral dwa ziarnka piasku nikt nie zauwazy roznicy tak
samo jak przy zdezeniu pociagu z rowerem wyobraz sobie ze rower to szum a
pociag to erkan :)i kto wygra ? a jeżeli chodzi o ekrany zamkniete to sprawa
jest troszke bardziej skomplikowana!
–> Ekran to Sprajt, a szum to pragnienie 😛
no właśnie o to mi chodzilo 😀 ehe
To ze sprajtem i pragnieniem do mnie trafiło, ale jeśli chodzi o całki…
dopiero liznąłem- 1sza liceum 😛 za rok czy dwa, o ile mnie nie wywalą,
może mi wytłumaczycie. Mam precision- trochę szumi oczywiście, ale kij tam,
w wakacje budowa, to może mi się uda dozbierać na coś fajnego :]
..::HERB POWER::..
Co do ekranowania to wiem, że do tego wszystkiego przydałoby się uziemić
mostek. Widziałem schematy, na których masa była podłączona do mostka.
Czynność jest trudniejsza do wykonania gdyż żeby osiągnąć dobry efekt
(czyt.: brak widocznego kabla uziemiającego) trzeba jakoś poprowadzić ten
kabelek pod mostkiem do komory… czyli jakoś dziurę pod kątem trzeba chyba
zrobić. Teoretyzuję bo nie robiłem tego ale to by pewnie wyeliminowało
szumy lepiej niż ekran. Takie podłączenie ściąga wszystkie szumy
wyindukowane na strunach, mostku, kluczach. U mnie np słychać zanik szumów
jak przyłożę palec do któregoś z tych elementów. Myślę, że uziemienie
mostka wyeliminowałoby ten problem całkowicie. Oczywiście pozostają wtedy
już tylko szumy, które daje sama przystawka. Oczywiście można je też
wyeliminować. Jak? Wymienić przystawkę 🙂
no mostek zazwyczaj się styka z masa ;))) a co do szumow emitowanych przez
przystawki to komory przystawkowe tez się ekranuje 🙂
Komory przystawkowe? Chodzi Ci o…? Frezy na przystawki? Je ktoś też
ekranuje? Co do ekranowania mostka to nie mów, że we wszystkich basach się
tak robi bo nie uwierzę. U mnie tego nie ma 🙂 (LTD/ESP B-50) i w większości
basach niskobudżetowych nie ma. Dlatego wspomniałem o tym bo ktoś może
wykonywał to uziemienie i jestem ciekaw jakie ma doświadczenia z tym
związane.
Pewnie, że frezy do przystawek też się ekranuje.
Myśle że Bodzio jednak większość basów ma uziemiony mostek! Nawet te
nisko budżetowe 🙂 Ja w Lunie od DEFILa mam uziemiony mostek 🙂
Wiecie co? Za 2 dni będę ściągał strunki (pranie w acetonie) i ściągnę
przy okazji mostek. Zobaczę i powiem czy jest uziemiony czy nie a jak nie to
postaram się go uziemić i napiszę jak poszło
Przeważnie jest z frezu na elektronike wywiercona dodatkowa dziurka którą
idzie kabelek masy do mostka. Nie prowadzi się tego po wieszchu. Zdejmij
klapke z elektroniki i zobacz :p
Ściągałem, wyżej jest mój opis jak ekranowałem komorę. Kabelka masy z
mostka nie widziałem to raz a dwa jakby mostek był uziemiony to nie
znikałyby nagle szumy po przyłożeniu do niego palca. Tak mi się wydaje 🙂
Uziemiony czyli połączony z ziemią. Nie wystarczy zrobić połączeń
mostka, ekranów, obudów potencjometrów z masą przewodu ( oplot na żyłce
sygnałowej ) Myślę, że wiecie iż ten właśnie oplot z kabla ( czyli masa )
jest połączony z metalowymi częściami wzmacniacza ( głównie chassis )
oraz obudową. A to wszystko jest przyłączone do przewodu PE ( ochronnego,
czyli bolca ) Jeśli masz wtyczkę bez dziury na bolec to nie łączysz masy (
obudowy ) z ziemią. Wniosek jest taki, że lepiej mieć zasilanie pieca
przewodem trójżyłowym ( faza, neutralny, ochronny PE ) 😉 Pozdrawiam,
Racja, wszystko rozchodzi się o bolca ;P
W starszych instalacjach ( oddanych przed 95 ) nie zawsze był bolec. Wiec nie
zawsze był PE => masa może nie być połączona z ziemią. Jeśli masz
trójżyłowe zasilanie gniazda, odpowiedni kabel zasilający i nadal mocno
trzeszczy przy dotykaniu np. strun to prawdopodobnie coś nie łączy w
obwodzie masy lub PE.
Aha jeszcze:
Jeśli masz w gniazdku dwie dziury to jedna jest fazą a druga może być
ochronno-neutralna ( czyli masą ) i nawet jeśli wiesz, że akurat ta z prawej
jest PEN to broń boze nie łącz jej z obudową! Bo jak wsadzisz odwrotnie
wtyczkę to będziesz miał napięcie 230V AC na obudowie! A to jest bardzo
niebezpieczne 😉
napiecie takie jest niebespieczne tylko i wylącznie jeżeli jedna reka zlapiesz
obudowe a druga np grzejnik albo zrobisz to samo uszami! jeżeli dotkniesz jedna
reka obudowy a noga grzejnik to ci się nic nie stanie 🙂 tylko trochę cie
„popiesci” takie napiecie jest grozne tylko dla serca i dla mozgu! a co do
mostka to właśnie w tych „niskobugetowych” czesciej jest uziemiany niż w tych
dobrych ze wzgledu na bebechy w tych dobrych masz lepsze niskoszumne :)) a co
do bolca to podlacz sobie mase z grzejnikiem i będziesz miał to samo nawet jak
nie masz bolca w gniazdku 🙂 99% instalacji elektrycznych z bolcem, bolec ten
właśnie ma podłączony do instalacji wodnych o ile instalacja ta spelnia pewne
wymogi a jak nie to się kupuje sonde 2 metrowa wbija w ziemie i git 🙂
Bardziej od napięcia niebezpieczny jest prąd jaki popłynie. Wiec nie zawsze
można mocno ucierpiec jak dotkniesz obudowy pod napieciem 230V i np.
grzejnika. Kwestia rezystancji ciała i paru innych uwarunkowań ( wiem coś o
tym bo się uczę tego od dawna 😉 ) Owszem grzejnik C.O. to włąsnie taki PE
😉 a co do mostka to dość często jest on łączony z masą, jeśli ktoś
tego nie ma, a chce, to wystarczy wiertarka i małe wiertełko oraz trochę
czasu i już 🙂
A tak w ogóle, jeszcze nikt nie podziękował Toffikowi.
Także ja z tego miejsca za wszystkich:
Dzię-ku-je-myyy 😉
Od siebie do artykułu dodałbym, że dobra przy łączeniu warstw aluminiowych
jest taśma dwustronna , dość silna, a pozostawia mniej syfu niż klej.
Wracając do tematu popieram umasienie mostka, nawet samodzielne. Jak się tego
nie zrobi to przy graniu na pustych strunach wyindukuje się w nich prąd.
Przez co będą dodatkowe zakłócenia.
Jak robiłem ekranowanie to odkryłem, że z mostka wychodza mi dwa przewody.
Jeden podłączyłem do masy a drugi do aluminiowej chasis (też masy).
Myślicie, że dobrze zrobiłem?
Pójdę w ślady Kalabima i również dziękuję. Co do tych kabli z mostka to
wisiały one luźno, że je podłączyłeś? Jeśli tak to dziwne, że od razu
nie były podłączone. A może to nie była masa, może się okazać, że jak
będzie przepięcie w sieci to zaświeci Ci perłowa macica na podstrunnicy jak
w TT Pilicha 😛
zielony podłączony był do masy, a drugi jakoś luźno obwiązany wokoło
zewnętrznego gwintu gniazda.
Gwint gniazda to też masa więc jeśli był opleciony wokół niego tak, że
było zwarcie, przylutowanie go nie zmieni dźwięku basa. Ale i tak lepiej jak
jest przylutowany niż opleciony 🙂
basszoo jeżeli chodzi o prad to ma on na to czy się upieczesz czy nie! a
napiecie ma wplyw na to czy akcja twojego serca zostanie zatrzymana czy nie 🙂
jeżeli bys się podpial dwie elektrody do skroni do zasilacza PRĄDOWEGO
podkreslam PRĄDOWEGO to nie umarl bys az bys się nie spalil! a jeżeli bys się
podpiąl pod zasilasz napieciowy i takie elektrody przystawil do skroni to mozg
uszkodzil by się znacznie szybciej przez zerwanie neuronów nadmiernym
napięciem niż przez usmarzenie :))
Bardzo realistycznie taka scena przedstawiona jest w filmie zielona mila!
Polecam
Nic tylko próbować…. gzzzzgzzzz… polecam napięciowy, bardziej kopie 🙂
perz_86 rozumiemy te zjawiska dobrze 😉 i nie róbmy OT tymi sprawami 😉
pozdrawiam serdecznie.
hehe nie no tak napisalem 🙂 dla jasnosci :)) również pozdrawiam serdecznie
:))))))))))))
Ja też pozdrawiam serdecznie.
😛
to naprawdę działa 🙂 szkoda tylko, ze przy montowaniu tego złamałem
płytkę od jednego potencjometra i skazany jestem na grę na jednym
pickupie
Działa, działa. Wracając do uziemiania mostka, pisałem wcześniej, że
będę ściągał strunki i mostek. Okazało się, że mam uziemiony mostek. W
komorze rzeczywiście są trzy dziurki, z których wychodzą kabelki. Z jednej
z pickupa P z drugiej dziury z J a z trzeciej od mostka. Nie wiem natomiat
czy był w ogóle styk pomiędzy tym mostkiem a kablem bo mostek był pomalowany
na czarno więc wziąłem paier ścierny i w miejscu styku ją starłem.
Teoretycznie jest lepiej 😛
JEEEEST! Udało mi się zdjąć potencjometr!!!!
Muszę skądś wziąć blachę. na necie jest tylko 1kg blachy za ponad 30zł…
No to moje gratulacje :). Jak było? Słyszałem, że za pierwszym razem boli?
😛
dżołk 🙂