Gra na gitarze wymaga sporych umiejętności i trudno z tym dyskutować. Oprócz tego potrzebne jest też sporo wiedzy. Gitarzyście nie grają przecież ze słuchu (przynajmniej w większości sytuacji). Stąd też oczywiste jest, że muszą sprawnie czytać nuty albo znać akordy. Te drugie uważa się za trochę łatwiejsze do opanowania, choć wciąż jest ona sporym wyzwaniem – zwłaszcza dla początkujących. Dobry gitarzysta musi być w stanie grać akompaniament, a znajomość akordów jest do tego właściwie niezbędna. Ile jest akordów? Jak się ich nauczyć i jak są zbudowane? Co trzeba w ogóle o nich wiedzieć?
Spis treści
Co to jest akord?
Zanim przejdziemy do szczegółowych opisów, musimy zacząć od podstaw. Wyjaśnijmy sobie, co to jest akord. Według definicji akord to współbrzmienie co najmniej trzech dźwięków o różnej wysokości i nazwie. Podstawowe akordy mają tercjową budowę, czyli dźwięki powinny być oddalone od siebie o interwał tercji, więc odległości pomiędzy nimi nie mogą być przypadkowe. To właśnie ten typ najczęściej spotyka się w harmonii. Warto jednak podkreślić, że tercja może być mała lub wielka. To z kolei oznacza, że akordy zbudowane z dwóch tercji będą się od siebie różnić. To efekt różnego rozmiaru tercji oraz kolejności ich występowania, czy inaczej ich ułożenia. W każdym akordzie trzy pierwsze dźwięki (czyli dwie kolejne tercje) stanowią podstawę akordu.
Współbrzmienie kilku dźwięków oddalonych od siebie o oktawę lub nawet jej wielokrotność nie stanowi akordu. Efektem tego jest po prostu wzmocnienie najniższego z dźwięków. Czasami współbrzmienie dwóch dźwięków, które mieści się w definicji interwału, może kwalifikować się jako akord niepełny. Są to jednak sytuacje dość niezwykłe i niezbyt częste.
Już w tej definicji widać, że akordów jest bardzo dużo a ich nauka na pamięć to praca, która nigdy się nie skończy. Z tego powodu zaleca się, by nauczyć się tylko najbardziej popularnych akordów i to właśnie je potrafić zagrać bez zbędnego zastanawiania się nad tym. W przypadku pozostałych akordów wystarczy znać zasady ich budowania. Jeśli dobrze je zrozumiesz, to w razie potrzeby będziesz w stanie odtworzyć każdy potrzebny Ci akord.
Czym jest typ akordu?
Każdy akord ma swoją nazwę, która pozwala go rozpoznać. Dzięki rozmiarom i kolejności tercji można określić tryb akordu. Jego nazwa bierze się od najniższego składnika. To właśnie patrząc na niego, można szybko i łatwo stwierdzić, jak będzie nazywał się cały akord.
Przyjrzyjmy się temu na przykładzie. Na tapet weźmy dźwięk C, czyli jeden z najczęściej wykorzystywanych w prostych akordach.
Możemy wyróżnić cztery typy akordów:
- Akord zbudowany z tercji wielkiej (3) oraz tercji małej (-3) to dur (Cdur). Inne jego formy zapisu: Cmaj, C, Cma.
- Akord zbudowany z tercji małej i tercji wielkiej to moll (Cmoll). Przed nutami znajduje się bemol. Inne formy zapisu: Cm, Cmin, Cmi, c, C-.
- Akord zbudowany z dwóch tercji wielkich to akord zwiększony (Czw). Przed nutami jest krzyżyk. Inne formy zapisu: C +5, Caug, C+.
- Akord zbudowany z dwóch tercji małych to akord zmniejszony (Czmn). W tym wypadku przed nutami znajduje się podwójny bemol. Inne formy zapisu: Cdim, Co.
Akordy mają też swoje tryby, a każdy z nich brzmi trochę inaczej. Najprościej jest zapamiętać, że dur jest dość wesoły, a moll smutny. Z kolei akordy zwiększony lub zmniejszony jest naładowany wyczuwalnym napięciem. Jest po prostu niepokojący i ma szczególnie mocno pobudzać emocje.
Budowa akordów
Akordy można składać z kolejnych tercji tak jak w przykładzie powyżej. Taka budowa jest dość prosta i łatwo ją zapamiętać. Nie jest to jednak jedyne dostępne rozwiązanie. Akordy można budować z kolejnych składników – licząc od prymy. Przykładowo:
- Akord durowy – pryma (1), tercja wielka (3) oraz kwinta czysta (5).
- Akord molowy – pryma (1), tercja mała (-3) oraz kwinta czysta (5).
- Akord zwiększony – pryma (1), tercja wielka (3) i kwinta zwiększona (+5).
- Akord zmniejszony – pryma (1), tercja małej (-3) i kwinta zmniejszona (-5).
Powyższe cztery rodzaje akordów to najprostsze postacie określające nam tryb i miejsce w harmonii. W praktyce jednak rzadko używa się trójdźwięków. Częściej zastępuje się je raczej wzbogaconymi formami – czterodźwiękami lub pięciodźwiękami. Takie akordy składają się z podstawy (czyli 1,3,5) oraz dodanych do niej interwałów. Te dodatkowe interwały można zapisywać w indeksie górnym, oddzielając od siebie cyfry kreską ułamkową.
Przyjrzyjmy się temu na przykładzie Cdur +7/9 . Taki akord ma podstawę durową (czuli składniki: 1, 3, 5). Do niego dodany jest interwał septymy wielkiej (+7) oraz nony wielkiej (9). Jak więc łatwo zauważyć, akord składa się z pięciu dźwięków, czyli jest pięciodźwiękiem.
Ten prosty przykład można wykorzystać jako podstawę do tworzenia pozostałych wielodźwięków, które mają dodatkowe interwały.
Dlaczego akordy buduje się tercjami?
Tercjowa budowa akordów wynika z istnienia szeregu harmonicznego. Akordy powstają poprzez nałożenie na siebie dźwięków oddalonych od siebie o trzy lub cztery progi na gryfie, czyli tercji małych lub wielkich. W praktyce można też powiedzieć, że akordy powstają z połączenia ze sobą co drugiego dźwięku w skali.
W przypadku skali durowej, którą tworzy siedem stopni, dość łatwo jest wyznaczyć akordy:
- C = CEG
- Dm = DFA
- Em = EGB
- F = FAC
- G = GBD
- Am = ACE
- B0 = BDF
W skali durowej nie wszystkie akordy są durowe, ich większość jest mollowa. Wynika to z harmonizacji skali durowej. Wytłumaczenie tego jest dość skomplikowane, więc łatwiej jest po prostu zapamiętać zasadę. Kolejność akordów w zharmonizowanej skali durowej to:
DUR (C) – MOLL (Dm) – MOLL (Em) – DUR (F) – DUR (G) – MOLL(Am) – ZMNIEJSZONY (B0)
Akordy zmniejszone opisuje się poprzez umieszczenie przy jego nazwie małego kółeczka. Jest akordem dysonansowym, który naturalnie dąży do rozwiązania na akordzie pierwszym.
Żeby lepiej zrozumieć budowę akordów, które naturalnie wynikają ze skali, można skorzystać z gotowej formuły:
- DUR – 1 3 5 (pryma, tercja, kwinta).
- MOLL – 1 b3 5
- ZMNIEJSZONY – 1 b3 b5
Wyjaśnijmy to sobie szczegółowo.
Akord Cdur, czyli jeden z podstawowych i najczęściej wykorzystywanych akordów składa się z prymy, tercji i kwinty, czyli dźwięków C, E i G. Można przekształcić go w akord mollowy, ale trzeba do tego celu obniżyć środkowy składnik o pół tonu. Pozwala na to zastosowania bemola. W ten sposób akord Cmoll składa się z dźwięków: C, Eb i G. Ten sam akord można też przerobić tak, by był zmniejszony. W takim wypadku trzeba zastosować bemol i obniżyć kwintę o pół tonu. W ten sposób akord będzie składał się z dźwięków: C, Eb i Gb.
Akordy alterowane – czym są i po co się je stosuje?
Alteracja to obniżenie lub podwyższenie dźwięku o pół tonu, czyli w podczas gry na gitarze przeniesienie dźwięku jeden próg w dół lub w górę. Akordy alterowane to takie, w których przynajmniej jeden dźwięk składowy został podwyższony lub obniżony. W zapisie oznacza się to symbolem krzyżyka lub bemola. Oczywiście zmienia się też nazwa dźwięku, np. C staje się po podwyższeniu o pół tonu Cis lub po obniżeniu o pół tonu – Ces.
Akordy alterowane świetnie sprawdzają się przy utworach, które mają wielogłosową strukturę. Pozwalają na harmonizowanie melodii z wykorzystaniem dźwięków spoza tonacji do przechodzenia pomiędzy akordami.
W muzyce rozrywkowej i jazzie określenie akord alterowany najczęściej będzie oznaczał wykorzystanie:
• Akordu zwiększonego np. C+,
• Dominanty septymowej z kwintą zwiększoną lub zmniejszoną np. C 7/-5,
• Nony małej np. C -9(7).
Akordy alterowane z założenia mają być ułatwieniem. Dzięki nim można wzbogacić akordy o bardziej nietypowe składniki, co urozmaica cały utwór. Warto też podkreślić, że akordy alternowane mogą być wykorzystane do harmonizowania fraz. W takim wypadku są specjalnie wpisane w harmonię i niemal narzucają wykorzystanie pewnych konkretnych rozwiązań.
Przykładem tego będzie akord A+(7) i następujący po nim D7. Alternowany w tym wypadku będzie dźwięk E podniesiony do Eis, czyli F. W tym wypadku właściwie narzuca się zagranie F po prymie akordu (czyli A) i zejście półtonami do prymy kolejnego akordu (czyli D). W ten sposób tworzy się harmonijną melodię, która brzmi dobrze, a przy tym jest łatwa do zagrania. Stąd też jest wykorzystywana w wielu aranżacjach.
Akordy a miejsce na gryfie
Oczywiście nie mówmy o akordach po prostu dla samego ich zrozumienia. Chodzi o to, by móc używać ich w praktyce. Stąd też koniecznie trzeba wiedzieć, jak będą wyglądały na gryfie gitary. Na pewno, by się za to zabrać, trzeba wcześniej dobrze poznać same interwały. Ich budowę i nazewnictwo wyjaśniliśmy w innym poradniku, więc jeśli jeszcze go nie przeczytałeś, to możesz to nadrobić teraz.
Jeśli jednak znasz interwały, to możemy od razu przejść dalej. Spróbuj najpierw od zagrania trójdźwięków. Żeby to zrobić, trzeba po prostu chwytać kolejne tercje na kolejnych strunach. To łatwe zadanie, ale uzyskane w ten sposób brzmienie dalekie jest od idealnego. Z racji tego, że poszczególne składniki znajdują się blisko siebie, możesz usłyszeć charakterystyczne dudnienie. Jest ono niepożądane, bo będzie burzyło harmonię całej melodii. Stąd też zaleca się wprowadzanie małych zmian, które mogą zdecydowanie poprawić brzmienie całego akordu durowego. Najłatwiej jest przenieść tercję i kwintę w wyższe rejestry brzmieniowe. Dzięki temu będą lepiej słyszalne, a sama dźwięki będą dobrane bardziej selektywnie.
W przypadku akordów wielodźwiękowych ich zagranie może być wyjątkowo trudne. Zdarza się, że niemożliwe będzie złapanie wszystkich dźwięków bardzo rozbudowanego akordu. Pamiętajmy, że gitarzysta ma do dyspozycji tylko cztery palce, więc w pewnym sensie jego możliwości są ograniczone. Co w takiej sytuacji? Co zrobić, kiedy trzeba wybrać co zagrać a co pominąć?
Na to pytanie na szczęście jest dość wyczerpująca odpowiedź. Opracowano zasady i kolejność kolejnych dźwięków po to, by nie było żadnych wątpliwości co do tego, jak całość powinna się prezentować. Zgodnie z zasadami trzeba pamiętać o:
- Rezygnacja z kwinty – kwinta brzmi bardzo zgodnie z prymą, więc podczas gry można ją pominąć. Z racji podobnego brzmienia nie wnosi wiele do akordu i niezagranie jej nie będzie miało negatywnego skutku na jej końcowe brzmienie. Od tej zasady jest pewien wyjątek. W przypadku akordów zwiększonych i zmniejszonych występuje kwinta inna niż czysta. Ma bardzo charakterystyczne brzmienie i ona z kolei wnosi bardzo dużo w akord. Z niej nie można zrezygnować.
- Nie rezygnujemy z tercji – nigdy nie powinno się rezygnować z tercji. Każda jest zbyt ważna, by ją pominąć.
- Rezygnujemy z prymy – jeśli grasz w zespole, to możesz zrezygnować z prymy…, bo zagra ją inny instrument.
Jak łączyć ze sobą akordy?
Wiemy już, że składniki akordu można przenosić w oktawach. To ułatwienie dla gitarzysty i równocześnie wyzwanie. Możesz stworzyć ciekawy i łatwy do zagrania akord, ale musisz też pamiętać o tym, by był on prawidłowo skonstruowany i dobrze brzmiał. To zagadnienie jest związane z tym, jak łączą się ze sobą akordy, bo ma to znaczenie dla ich ostatecznej postaci i brzmienia.
Wróćmy do wyglądu samego akordu. W każdym akordzie powinny znaleźć się dwa dźwięki, których miejsce jest bardzo ważne. Pierwszy z nich to najniższy dźwięk akordu. To właśnie on pozwala na określenie przynależności całego akordu do konkretnego stopnia w harmonii. Drugi ważny dźwięk to dźwięk najwyższy. To on jest najlepiej słyszalny i ma największy wpływ na melodię. Kolejne interwały czy składniki dodawane do akordu mają sprawić, że będzie on brzmiał ładniej. Umożliwiają one również płynne łączenie się z kolejnymi akordami tak, by nie było pomiędzy nimi zgrzytów.
Łączenie akordów powinno się odbywać zgodnie z pewnymi określonymi zasadami, które to umożliwiają. Przyjrzyjmy się im bliżej i postarajmy się zrozumieć, dlaczego te reguły warto zapamiętać i wprowadzić w życie podczas swojej gry.
Przede wszystkim należy unikać zdwojeń składników. Takie zdwojenie sprawi, że dźwięk będzie wzmocniony i zdominuje wszystkie pozostałe. Będzie wydawał się głośniejszy niż pozostałe składniki akordu, więc brzmienie będzie nierówne. Oczywiście są wyjątkowe sytuacje, w których zdublowanie jest wprowadzone celowo. Chodzi wtedy o postawienie wyjątkowo mocnego akcentu. W takim wypadku jest to działanie celowe, które wcześniej powinno zostać przemyślane. Kolejną kwestią jest możliwość zdwojenia większej ilości składników. Robi się to po to, by uzyskać akord o szerokim brzmieniu. Jest to przydatne podczas tworzenia akompaniamentu, kiedy chodzi o to, by uzyskać bogate współbrzmienie. Tutaj trzeba jednak podkreślić, że takie zdwojenia są używane raczej podczas przygrywania przy ognisku prostych melodii, niż podczas koncertów profesjonalnych muzyków. W tym drugim wypadku zdecydowanie częściej rezygnuje się z takich rozwiązań na rzecz zastąpienia zdwojonych składników innymi interwałami, które wprowadzą do akordu mocniejsze brzmienie w bardziej elegancki sposób.
Akordy w miarę możliwości powinny być budowane jak najbliżej siebie. Dzięki temu podkład jest spójny i można grać go sprawniej. To bardzo ważne, bo każdy muzyk jest w jakimś stopniu ograniczony możliwościami własnego ciała. Żeby móc wybierać spośród różnych form akordów, trzeba najpierw dobrze je poznać i potrafić zlokalizować je na gryfie. W przeciwnym wypadku trudno mówić o swobodnym ich wyborze.
Jeśli decydujesz się na łączenie akordów, to powinieneś wykorzystywać te o jak największej ilości wspólnych dźwięków. To właśnie jest tajemnica spójnego brzmienia. Jako przykład możemy omówić połączenie akordu Gmoll7 z Cdur7. Jeśli wybierzesz przypadkowe formy tych akordów, to z pewnością nie będą one brzmiały dobrze. Najprawdopodobniej będą one miały tylko jeden dźwięk wspólny. Jednak akord Cdur7 można zamienić na Cdur7/9 poprzez dodanie do niego interwału nony wielkiej (9). W ten sposób z czterech dźwięków tworzących każdy z tych akordów aż dwa się powtarzają. Dzięki temu połączone ze sobą tworzą spójną całość i mogą być harmonijnym podkładem.
Kolejną ważną zasadą łączenia ze sobą akordów jest ustawienie najwyższych głosów kolejnych akordów tak, by znajdowały się jak najbliżej siebie. Tylko w takiej sytuacji mogą tworzyć melodię, która brzmi płynnie. Zwykle to właśnie z najwyższych głosów akordów jest ułożona melodia, którą słyszymy. Odpowiednie ułożenie najwyższych dźwięków wymaga pewnej kreatywności i samodzielności przy decydowaniu, które interwały kolejnych akordów będą najwyższymi głosami. W razie potrzeby można też dodać do nich wzbogacające interwały, które umożliwiają uzyskanie lepszej harmonii. Jeśli nie wierzysz, to możesz przekonać się na własne oczy. Na początek spróbuj zagrać pochód akordowy:
Gmoll -> Fdur -> Ebdur -> Dmoll -> Cmoll -> Dmoll -> Fdur -> Fdur
Jak widzisz, taki pochód dość łatwo zagrać, a akordy brzmią poprawnie. Teoretycznie wszystko jest w porządku, choć trzeba przyznać, że uzyskana melodia jest mało efektowna. Można ją poprawić poprzez dodanie dodatkowych interwałów, dzięki którym akordy będą się lepiej ze sobą łączyły.
Gmoll7/14 -> Fdur13-> Ebdur13 -> Dmoll7/14 -> Cmoll7/14 -> Dmoll7/14 -> Fdur7/13 -> Fdur7/12
Dokonanie takich zmian nie jest bardzo trudne, ale wymaga pewnej wiedzy. Jeśli nie będziesz znać interwałów ani zasad budowy akordów, to nie będziesz mógł dokonać swobodnie takiej zamiany. Tymczasem pewnie sam widzisz, że jej efekt jest bardziej niż zadowalający. Dodatkowe interwały sprawiły, że najwyższe dźwięki tworzą wpadającą w ucho melodię.
Czym jest transpozycja?
Koniecznie trzeba też wspomnieć o transpozycji. Według definicji jest to przeniesienie utworu muzycznego lub jego części o wyznaczony interwał w górę lub w dół. Dźwięki w gamie zawsze zmieniają się w tej samej kolejności. Dzięki temu możemy łatwo przenieść akord do takiej tonacji, która w danej sytuacji jest bardziej adekwatna.
Przejedźmy do przykładu. Dźwięki w gamie dla dwóch oktaw ułożone są w sposób następujący:
E – F – Fis – G – Gis – A – B – H – C – Cis – D – Dis – E – F – Fis – G – Gis – A – B – H – C – Cis – D – Dis – E
Naszym zadaniem jest przeniesienie akordu C7/6 do tonacji A, czyli chcemy uzyskać rozpiskę dla akordu A7/6.
Na początek należy rozpisać sobie dźwięki, jakie wchodzą w skład akordu C7/6. Będzie to C, E, A i B. Teraz wystarczy spojrzeć na gamę. Żeby dźwięk C zamienić na A, należy cofnąć się o trzy pozycje. O tyle samo należy cofnąć wszystkie pozostałe dźwięki akordu. W ten sposób uzyskujemy A7/6, który składa się z A, Cis, Fis i G.
Jak grać akordy w praktyce?
Na pewno nie trzeba przekonywać Cię, że teoria jest łatwiejsza niż praktyka. Każdy może nauczyć się na pamięć suchych formułek i kilku zasad. Jeśli jednak chodzi o wprowadzenie ich w życie i wypróbowanie ich na gitarze, to sprawa robi się zdecydowanie bardziej skomplikowana.
Właśnie z tego powodu trzeba ćwiczyć. To najlepsza droga do zrozumienia akordów oraz sposobów ich łączenia.
Od czego zacząć ćwiczenia?
Najprościej jest zacząć trening od prostych piosenek. Jeśli zaczniesz się im przyglądać, to dowiesz się, że wiele utworów z pierwszych miejsc list przebojów składa się tylko z trzech lub czterech akordów. Są one wykorzystywane w różnych stylach muzycznych i sprawdzą się przy setkach utworów. Przykładem takiego prostego utworu może być Blues Suedes Shoes Elvisa Presleya (A, D, E) czy When I Come Around zespołu Green Day (G, D, Em, C, Am). Możesz też zwrócić uwagę na Knockin’ on Heavens Door Boba Dylana (G, D, A). Jeśli masz czas, to możesz też przyjrzeć się innym utworom. Może Twoja ulubiona piosenka też składa się tylko z kilku akordów. Jeśli tak jest, to szybko przekonasz się, że nawet drzemie w nich sporo potencjału.
Kiedy już masz wybraną piosenkę i wiesz, jakie akordy się na nią składają, to możemy przejść do ćwiczeń. Zapisz sobie akordy, a jeśli potrzebujesz, to możesz nawet je sobie rozrysować, by lepiej sobie wyobrazić, na jakich progach i którą strunę powinieneś wykorzystać. Możesz poćwiczyć każdy akord osobno.
W przypadku grania melodii najważniejsze i równocześnie najtrudniejsze jest szybkie i czyste przeskakiwanie na kolejne akordy. Chodzi o to, by znaleźć pomiędzy nimi możliwie jak najkrótsze przejścia. To dość trudne, ale dzięki ćwiczeniom jest do zrobienia. Najpierw możesz rozpisać sobie możliwe przejścia na papierze. Patrz na struny i notuj, żeby dobre pomysły zbyt szybko Ci nie uciekły pod wpływem zbyt wielu informacji. Eksperymentuj z różnymi ustawieniami i szukaj tych, które są dla Ciebie najwygodniejsze. Im większe będziesz mieć doświadczenie, tym mniej eksperymentów będziesz potrzebować.
Jeśli chcesz płynnie przechodzić pomiędzy kolejnymi akordami, to powinieneś dużo uwagi skupić na prawidłowym ułożeniu dłoni. Niektórzy twierdzą nawet, że chwytając gitarę, powinieneś mieć dłoń ułożoną tak, jakbyś od razu miał grać akord. W końcu najwięcej czasu traci się na prawidłowe ustawienie palców. Nie ma jednej niezawodnej metody nauczenia się grania akordami. W rzeczywistości wszystko sprowadza się do ćwiczeń praktycznych wytrwałej pracy, która po czasie przynosi efekty.
Akordy na bas
Niektórzy basiści do akordów podchodzą z dużą dozą niepewności, a nawet niechęci. Pojawiają się argumenty, że jeśli ktoś chce grać akordami, to powinien był kupić sobie gitarę klasyczną, a nie basówkę. Pojawiają się argumenty, że najlepsi basiści to często osoby, które nauczyły się grać samodzielnie i bez stosowania jakichkolwiek zagadnień z zakresu teorii muzyki. Zdarza się też przecież, że osoby po szkole muzycznej, które znają akordy i nuty, nie robią spektakularnej kariery zawodowej, ale zarabiają na życie, grając na weselach czy niewielkich imprezach. Zgodnie z tymi argumentami znajomość akordów nie gwarantuje sukcesu, więc nie warto zawracać sobie nimi głowy.
To dość radykalne podejście do tematu, więc przed uznaniem go za właściwe, powinno się chwilę poświęcić na jego zgłębienie. Jak to wygląda w rzeczywistości? Czy akordy nadają się do gry na basie?
Jak łatwo się domyślić trudno opisywane wcześniej akordy zastosować do gry na basie. W końcu gitara klasyczna, akustyczna czy elektryczna mają po sześć strun, a bas tylko cztery. Akordy stosowane do gry na basie powinny więc być dopasowane do mniejszej ilości strun.
Nie oznacza to jednak, że na basie w ogóle nie można grać akordami. Gitara basowa ma przede wszystkim dodawać dolne rejestry utworu, ale to jak będzie to robić, zależy już od basisty i z pewnością nie można całkowicie wykluczyć wykorzystania akordów. Pamiętajmy, że mimo wszystko są one łatwiejsze do opanowania niż nuty. Prymy świetnie sprawdzają się w rocku, punku czy metalu. Rozłożone akordy pasują do jazzu, a walkingi do bluesa. Przy odrobinie kreatywnej wyobraźni można też wykorzystać je zupełnie inaczej. Nikt przecież nie powiedział, że groove nie może pojawić się w metalu.
Jeśli jednak chcesz wiedzieć, czy możesz akordy gitarowe przenieść bezpośrednio na bas, to musisz mieć świadomość, że efekty tego mogą być różne. W wielu przypadkach możesz czuć się rozczarowany. Pamiętaj, że gitara klasyczna czy elektryczna ma tak właściwie pełnić inną funkcję w zespole niż gitara basowa. Skoro nie mógłbyś na gitarze zagrać z nut przygotowanych z myślą o pianinie, to w tym wypadku także nie powinieneś spodziewać się tego, że wszystko będzie od razu idealnie pasowało. Bas jest sekcją rytmiczną, a nie podkładową. Stąd też lepiej brzmi, gdy grasz na nim pojedyncze dźwięki, a nie całe akordy, których sens w końcu polega przede wszystkim na współbrzmieniu kilku dźwięków.
Pochody akordowe na bas
Na basie zamiast akordów gitarowych gra się raczej tzw. pochody basowe akordowe. W końcu do gry nie wystarczy tylko czuć rytm, który pomaga w określeniu tempa gry. Trzeba jeszcze wiedzieć, co grać. Stąd też oczywiste jest, że konieczna jest znajomość pochodów basowych akordowych, czyli akordów rozłożonych na pojedyncze dźwięki, które można grać na gitarze basowej. Żeby je grać, trzeba opanować, jakie dźwięki wchodzą w skład akordu i gdzie znajdują się na gryfie. Jest to jedna z podstawowych technik lewej ręki (dla leworęcznych – prawej ręki). Oczywiście brzmi to bardzo prosto, ale w rzeczywistości wcale takie nie jest. Te najbardziej popularne akordy szybko zapamiętasz, bo są używane bardzo często. Z pozostałymi może być jednak zdecydowanie trudniej. Dlatego właśnie bardzo często muzycy posiłkują się ściągami i rozpiskami… których można też po prostu nauczyć się na pamięć.
Tworząc pochód, możemy korzystać z dźwięków wchodzących w skład akordu…, ale możemy też wstawiać sobie dodatkowe składniki, które ułatwią pracę palców. Dźwięki spoza akordu są stosowane do tego, by całość brzmiała lepiej i była płynna.
Wyjaśnijmy to sobie na przykładzie akordu A7. Składa się on z dźwięków: A, Cis, E i G. Podczas gry nasuwa się następująca kolejność dźwięków. A, Cis, E, G, E, Cis, A. Taka kolejność jednak nie jest zbyt wygodna do zagrania w praktyce. Jeśli nie wierzysz, to weź swoją gitarę i spróbuj zagrać kolejne dźwięki.
A teraz wypróbuj dość znany pochód akordowy pod A7, który został wzbogacony o dźwięk Fis. Wygląda on tak: A, Cis, E, Fis, G, Fis, E, Cis. Wypróbuj go i porównaj brzmienie z poprzednim. Czy jest różnica? Z pewnością już słyszysz i czujesz, bo drugi wariant dużo łatwiej zagrać.
W teorii przy tworzeniu pochodów akordowych można dowolnie eksperymentować z kolejnością zagrania poszczególnych dźwięków, o ile na początku i końcu pochodu znajduje się dźwięk podstawowy. Zdarza się jednak, że pochody gra się też w kolejności odwrotnej albo tzw. sklejce. Polega ona na tym, że raz akord jest grany od przodu, a raz w kolejności od tyłu. To daje spore możliwości kreatywnego wpływania na utwór i sprawienia, że sekcja rytmiczna zespołu będzie w nim odgrywała jeszcze większą rolę.
Czy akordów można nauczyć się samodzielnie?
Na pewno po głowie chodzi Ci teraz to, czy akordów można nauczyć się samodzielnie, czy jednak wsparcie profesjonalisty się przyda. To bardzo dobre pytanie. Przede wszystkim musisz pamiętać, że wiele zależy od Twojego samozaparcia i motywacji. Wiele osób samodzielnie opanowało grę akordami, choć oczywiście wymaga to sporo czasu i pracy. Nie od razu Kraków zbudowano.
Warto też podkreślić, że nawet jeśli zdecydujesz się na skorzystanie z pomocy nauczyciela muzyki czy gry na gitarze, to efektami nauki nie będziesz mógł chwalić się po jednej czy dwóch lekcjach. Opanowanie teorii i przełożenie jej na praktykę zajmuje sporo czasu.
Jeżeli nie chcesz korzystać z lekcji na żywo, to dobrym pomysłem jest też zakup podręczników do nauki gry. W nich też możesz znaleźć cenne wskazówki, co do tego, jak grać poprawnie i na co zwracać uwagę, by uczyć się efektywniej.
Pamiętaj też, że w tym wypadku kluczem do sukcesu są ćwiczenia. Nie nauczysz się dobrze grać akordami, jeśli nie będziesz ich trenować. Nawet jeśli będziesz mieć w małym palcu teorię, to jest to zdecydowanie za mało, żeby swobodnie grać.
Oczywiście nie ma sensu też zrażać się do akordów. Być może na pierwszy rzut oka wyglądają strasznie, ale ich znajomość na pewno przyda Ci się, jeśli podchodzisz do swojej gry na gitarze w sposób poważny. Co zrobić? Ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.