W skrócie:
Plusy
-znakomite klarowne i tłuste brzmienie w całym paśmie
-stosunek wielkości do mocy
-moc
-oryginalny design
-wygodne uchwyty po obu stronach paczki
-mobilność
-solidna konstrukcja
Minusy
-brak wyjść typu jack-jack (tylko speak-on)
Test kolumny Vanderkley MNT-112 Neolie
Parametry techcniczne ze strony producenta:
Speaker:1×12”custom speaker
Tweeter:1” compression driver with horn
High-Pass filter:5 kHz
Port:ront ported design
Power:500 Watt RMS
Impedance:8 Ohm
Freq. response:38 Hz – 16 kHz
Sensitivity:99 dB 1W @ 1m
H x W x D:41 cm / 16” x 50 cm / 20” x 41 cm / 16”
Weight:17kg
Wrażenia ogólne:
Kolumna wykonana bardzo solidnie i estetycznie, z bardzo mocnego a zarazem
lekkiego drewna brzozowego i topolowego. Jest pokryta czarnym „dywanowym”
tworzywem oraz narożnikami plastikowymi; po bokach wygodne uchwyty po jednym z
każdej strony. W tylnym panelu znajdują się dwa gniazda Neutrik®
speakon/6.3mm dające mozliwośc połączenia kolumn równolegle. Do każdej
kolumny dostępny jest firmowy cover – alternatywa dla hardcase’ów.
Neodymowy głosnik 12”, 1” twiter oraz bass reflex osadzony we frontowym,
efektownie wygladającym czerwonym panelu osłonięty jest solinym metalowym
grillem. Nie ma mowy o mechanicznych uszkodzewniach głosników, czy o drganiu
grilla w czasie głosniej pracy kolumny. Jedna kolumna 112 MNT jest w stanie
przenosić ciagła moc 500W (według samego Vanderkleya w piku nawet 1000W!)
przy 8ohmach i zejśc do 38 Hz; przy wadze kolumienki 17 kg oraz wymiarach
41/50/41cm daje to imponujący wynik.
Czas na testy:
Do testu używałem 2 sztuk MNT112 Neolite , napędzałem je wzmacniaczami: SWR
BASS 750, Tecamp Puma 1000 oraz Taurus 350. Kolumny brzmią bardzo głósno i
czysto – nawet bardzo głośny perkusista w pop-rockowym zespole nie jest w
stanie ich zagłuszyć na dużej scenie w plenerze. W dole niskie H brzmi
potężnie i sprężysto, góra jest jadowita a środek „chrumka”, że aż
miło. Ci co grają na hi-endowych basach docenią bardzo te zabawki słysząc
wreszcie w pełni walory swych instrumentów.. Słyszalność i klarowność na
scenie basu – wyśmienita, a co najwazniejsze nie brzmia „kartonowo” jak wiele
innych kolumn neodymowych. Jednym z ważniejszych kryteriów dla których warto
posiadac te kolumny jest mobilnośc zestawu – Ci którzy graja czesto gigi i
mieszkają na 3-cim piętrze bez windy wiedzę czym jest noszenie ciężkiego
basowego zestawu o 2-giej nad ranem na własnych plecach. Po długich
poszukiwaniach, grzebaniu w sieci, testach zdecydowałem się na Vanderkley 112
MNT Neolite. W razie mniejszych kameralnych gigów zabieram jedną kolumnę, na
duże plenery dwie; każdą mogę sam bez pro
blemów unieść w jednej ręce.
Podsumowanie:
Vanderkley 112 MNT Neolite jest rasową basówą paczką, którą mogę polecić
każdemu wymagającemu basiście. Jest spełnieniem marzeń wielu basmanów –
lekka, o dużej mocy, świetnie brzmi no i..wygląda :-); To idealne
rozwiązanie dla muzyków szukających swojego brzmienia, grających dużo
koncertów, ceniących sobie mobilośc i lekkośc zestawu. Według mnie
Vanderkey 112 MNT w swojej klasie nie ma konkurencji..
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów,
Marcin Pendowski,
Pend of Sky
Strona producenta:
www.vanderkleyamp.com/
Dystrybutor w Polsce – znajduje się tu filmik z próbkami Vandka live:
www.prorock.net.pl
Moje strony:
www.myspace.com/pendowsky
www.thepositive.pl
oraz:
https://www.youtube.com/watch?v=YXbQiBBkGgQ
https://www.youtube.com/watch?v=EH2psK2dfY0
W skrócie:
Plusy
-znakomite klarowne i tłuste brzmienie w całym paśmie
-stosunek wielkości do mocy
-moc
-oryginalny design
-wygodne uchwyty po obu stronach paczki
-mobilność
-solidna konstrukcja
Minusy
-brak wyjść typu jack-jack (tylko speak-on)
Nic nie napisałeś ile kosztują :d
katalog
producenta
Cena Vandka to jakieś 34 i pół miliona starych złotych 🙂 czyli 3450zł
Tu jest cena dystrybutora w Polsce.. waga 23kg dotyczy paczek MT ja mam
neodymowe MNT; ważą one ok.17 kg ( ważyłem na łazienkowej wadze:-)Paczki
112 MNT były testowane i na nich nagrane zostało demko na stronie
dystrybutora..
http://www.prorock.net.pl/product,pl,vanderkley_112mt,1046.html
Pozdrawiam
Wujek Pend
Hej Pendek, grałem na tej kolumience w Pro-Rocku i brzmi fajnie, czysto i
dynamicznie, jest ultra-lekka itd, tylko małego szczegółu mi w niej brakuje,
mianowicie… BASU!!!!! Nie mógłbym grać na kolumnie, która nie ma dołu.
No ale może miałem jakieś zaćmienie i musiałbym dłużej potestować.
Wierzę, że tobie się sprawuje świetnie. Pozdrawiam
Gilu
Kolumienki sprawują się znakomicie; nie odnotowałem, żeby miały za mało
BASU; w porówaniu z innymi kolumienkami w podobnej klasie np. Epifani UL-112,
Tecamp 112, Hevos Super 12 brzmią rewelacyjnie. Co więcej zestaw z 2 Vandków
112 MNT smiało konkuruje z brzmieniem paczki 4 głosnikowej EBS-a 410, którą
używałem od jakiegoś czasu – jest dużo wyraźniejszy/czytelniejszy na
scenie.. Opinie te oparte są na moim uchu, wrażeniach kolegów z zespołów w
których gram, oraz realizatorów dźwięku podczas sesji nagraniowych.. Jest
oczywiste, że 8 głosnikowa kolumna Ampega zieje ogniem, ale…po pierwsze na
dużych(np.telewizyjnych) imprezach zawsze taki Ampeg stoi i nie muszę go na
plecach dźwigać, po drugie weź toto przenieś/przewieź samodzielnie po
wykonie..
noworoczne pozdrawiam 🙂
dlatego ja wolę 4×10 Ampega, bo nie jest moim hobby siłownia aczkolwiek
ciekawie się zapowiada, kapitalnie wygląda. Jestem na etapie kupna paczki i
żałuję że w Rzeszowie nie ma nigdzie do ogrania czegoś takiego.
pozdrawiam
Co u licha znaczy bas hi-endowy? Po polskiemu – aktywny?
po mojemu to znaczy: „z najwyższej półki” (a co najmniej z wysokiej 😉
Hi-end
Umowne określenie na sprzęt elektroakustyczny o parametrach znacznie
przewyższających normę Hi-Fi.
(pl.wikipedia.org)
Aaaaaaa… Dzięki 😀