Stagg BC300

W mojej recenzji Stagg BC300 przyglądam się niedocenianej gitarze basowej, analizując jej brzmienie, ergonomię i wykonanie. Ta przystępna cenowo gitara oferuje więcej niż można by się spodziewać, biorąc pod uwagę jej zakres cenowy.

W skrócie:

Plusy

+Wyważenie
+Pickupy!
+Niezłe klucze
+Wygodny gryf

Minusy

-Strapholdery!
-Dość słaby lakier
-Brak ekranu

gitara stagg bc300
Witam moi drodzy!

Chciałbym zrecenzować wam nieco niedocenianą gitarę jaką jest Stagg BC300.
Przez dłuższy czas szukałem czegoś na temat tej gitary. Najbardziej
interesowały mnie recenzje lecz nie znalazłem nic poza kilkoma krótkimi
opiniami na tym forum. Z reguły były to opinie negatywne lecz jest jeden
’Ostatni Samuraj’, który broni tego modelu (czyt. Mroku. Pozdrawiam ;]).

Dane Techniczne:

– korpus: lity, olcha

– szyjka: klon

– menzura: 34⅛”

– progi: 24

– podstrunnica: palisander

– klucze: zamknięte Die Cast

– mostek: stały, typu Precision

– pickupy: 1 typu Jazz Bass, 1 typu Precision Bass

– potencjometry: 2 vol., 1 ton.

Wygląd:

Stagg ten nie wyróżnia się niczym z pośród innych gitar, jest zwykła (w
moim przypadku czarna) 😛 Lakier jest wykończony na błysk. Bas posiada w/w
pickupy (1 typu Jazz Bass, 1 typu Precision), czarne, matowe o regulowanej
wysokości. Do „władania” sygnałem służą 3 potencjometry (2 volume, 1
tone). Ładna główka pasuje do charakteru gitary, aczkolwiek mogłaby być
większa. Czarny osprzęt bardzo fajnie komponuje się do reszty gitary
(szczerze mówiąc nie lubię osprzętu chromowanego) i nic się nie
wyróżnia. Gitara wygląda nieco jak czarna decha na której widać tylko
struny 😀 jednakowoż wygląd jest kwestią gustu i nie podlega dyskusji.
Ważne, że mi się podoba 😛

Brzmienie:

Jak na gitarę o tej cenie (od 499zł do 649zł) nie spodziewałem się niczego
specjalnego. Muszę przyznać, że myślałem, że będzie gorzej. Gdy ją
dostałem, była nierozegrana i z dechy strasznie cicha. Zmieniło się to paru
miesiącach intensywnego grania. Zyskała przez to na sustainie. Pickupy
mają w miarę dużo dołu, aczkolwiek niestety mało górki. Ja lubiący
dodać sobie trochę górki ubolewam nad tym. Fabryczny Jazz jest do wymiany.
Po prostu nie brzmi. Z kolei precel daję radę bardzo dobrze. Przy odpowiednim
ustawieniu można wyeliminować brumy wynikające z szarpania strun jak
oszalały(kiedyś tak zaczynałem, teraz smuklej gładzę). Dodając do tego
stalowe bądź niklowe struny z jąder Errniego, otrzymujemy gitarę która
brzmieniowo zadowoli każdego początkującego basistę.

Ergonomia i wykonanie:

Bas jest wykonany dobrze, a nawet b.dobrze jak na swoją cenę. Użyte w niej
materiały zaskakują jak na swoją cenę. Struny są w dużej (wrażenie po
DEFILu) odległości od siebie, więc dużo wygodniej zaczęło mi się grac
klangiem. Gryf jest szeroki, z delikatnym radiusem, progi równiutko nabite,
b.ładnie przyszlifowane z boków, żaden nie jest ostry, nie kaleczy palców.
Strapholder zamontowany na nóżce jest w okolicach 12 progu dzięki czemu
gitara jest wyważona i nie opada. Jednak ma on dziwny kształt i rozwalił mi
pasek. Pręt od gryfu działa jak należy, mostek też. Przy odpowiednich
zdolnościach manualnych można zejść z akcją do 3mm na 12 progu, więc w
basi za takie pieniądze to całkiem porządna akcja 😉 Na uwagę może
zasługiwać nieco za mało twardy lakier który łatwo można porysować ale
jak ktoś uważa na swój bas to nie mu się złego nie powinno przydarzyć.
Klucze trzymają strój (słyszałem, że to najlepsza rzecz w Staggach
:D)Gitara jest dość lekka i granie na stojąco nie przysparza problemów.
Jeszcze jednym minusem jest brak ekranu. Gdy staniemy blisko pieca, nasila się
buczenia, pykanie itp.

Podsumowując, za małe pieniądze można dostać gitarę, która nie odstraszy
od basowania i może trochę posłużyć 😉

Pozdrawiam!

W skrócie:

Plusy

+Wyważenie
+Pickupy!
+Niezłe klucze
+Wygodny gryf

Minusy

-Strapholdery!
-Dość słaby lakier
-Brak ekranu

Podziel się swoją opinią

37 komentarzy

  1. Gitara ze średniej półki, a to dobre. Stagg ledwo łapie się do kategorii
    „gitara na początek nauki” …

  2. Przesiąknięty amerykanizacją twierdzę, że bas dobry na pierwsze kilka lat
    nauki to np od Squiera Affinity w górę.

    I to jest ta niska półka, przyzwoite „starter” basy.

    Tam ( ÓSA ) w sklepach nie ma tańszych basów, a jak sporadycznie jakieś
    są, to nikt sobie nimi głowy nie zawraca – i słusznie.

  3. grałem na takim fretlessie, nie był zly choc czuc był az nadto brak ekranu,
    jestes pewien ze masz tam strap-locki czy chodzilo ci o strap holder?

  4. Mój pierwszy bas, więc co nieco od siebie dodam:

    Wykonanie nienajgorsze, jak na tą cenę, szczególnie progi: autentycznie
    równie i autentycznie nie kaleczą. 🙂 Z drugiej strony, po miesiącu
    użytkowania zaczęła mi dość głośno rezonować podkładka pod kluczem.
    Wizualnie jest to dosyć ładne wiosło, przynajmniej według mnie.

    Co do brzmienia… powiem o nim tak: posiadacz stagga jako pierwszego basu
    będzie się nawet cieszył z brzmienia, a gdy kupi nową gitarę – będzie
    się cieszył, że brzmi znacznie lepiej od stagga.

    Jest w niej parę niedociągnięć lecz przewyższa o klasę SkyWaye, Soundery i Visiony. Jest to dobry wybór kiedy chcemy zacząć swoją przygodę z basowanie,

    To jest naprawdę dobre zdanie. 🙂 Wg mnie dobry bas startowy: wystarczający
    dla początującego, nie odstrasza, ale nic poza tym.

  5. Pochwalić należy za napisanie recenzji gitary, której „półka” jest niezbyt
    popularna na tym forum. Jedynie nie podoba mi się użycie określenia
    cyt.:

    „Bas jest wykonany dobrze, a nawet b.dobrze jak na swoją
    cenę
    .”

    Moim zdaniem, akurat cena nie powinna mieć znaczenia, nawet tanie gitary
    powinny być wykonane dobrze( wiem, wiem-seryjna produkcja,
    opłacalność itd.), a cenę powinny „robić” użyte akcesoria, elektronika,
    wykończenie itp.

    **********************************************************************************
    Myślisz, że szczęście się do Ciebie uśmiechnęło, a Ty je po prostu
    rozśmieszyłeś!

  6. Tak naprawdę szkoda, że recenzja jest bardzo mało obiektywna (a powinna), bo
    w porównaniu z DEFILem. Dobrze by było, gdyby to napisał ktoś kto ma
    porównanie z innymi gitarami, na przykład za podobną cenę, wtedy by ta
    recenzja była przydatna. A tak ktoś początkujący się rzuci na tę gitarę
    po tej recenzji, jak na okazję nie z tej ziemi.

    Bo z tą średnią półką, to naprawdę przegięcie. 🙂

  7. Recka ok, troszkę za bardzo subiektywna…

    Miałem ten bas… za cholerę nie mogłem się do niego przyzwyczaić :/ nie
    mówiac już o jego ustawieniu. Fakt, na sam początek możliwa rzecz, ale nie
    na długo. Dopiero kolejne wiosła zaczęły sprawiać, że chciało się je
    brać do rąk. Ze swoim rozstałem się po 4 miesiącach.

    Z kwestią średniej półki polemizowałbym… raczej klasyfikuję go w dolnej
    półce.

  8. Moim skromnym zdaniem:pp nie jest to az „tak” slaba gitara;P.

    Faktem jest, ze w tej cenie nie ma ona konkurencji (wg mnie).

  9. ja na stagu pocinałem myślałęm zę starą sprzedam za jakieś 3 stówy ale
    mnie żal dopadł. Przywiazałem się do niej hehe jednak w tym wiośle coś
    jest xD magia? ogólnie podobają mi się gitary bez lakieru kryjacego
    drewno.

    Klucze trzymały mi strój miałem mały problem z gniazdem jakieś ferelne
    odkręcało się, ale z moimi technicznymi zdolnościami naprawiłem to.

    Próg zerowy połamałem ( znaczy się sam się połamał po jakiś kilku
    dobrych miesiącach, sam wystrugałem sobie z drewna (oj zmudna praca) ale
    dopasowałem.

    gryf podkręciłem na śrubie zaczął wypaczać się po pewnym czasie. teraz
    mam ze 4-5 mm odległości od ostatniego progu do struny.

    Gałki od potencjometrów trzymały nawet nawet….

    jedynym większym problemem było zaekranowanie jej…. problem istniał do
    czasu…. Na forum basoofki znalazł się artykuł co do ekranowania tej
    gitarki 😉 bardzo przydatny i wg. mnie solidny materiał.

    Waga instrumentu….. w porównaniu do mojej nowej gitary ten stagg waży
    jakoś bardzo mało. lekki jest jak piórko xD

    brzmienie ciepłe, wg mnie górę ciężko było wyłonić trochę nosowe ale
    co ja mówię jak 1 raz zagrałęm na tej gitarce , ( stycznosci z innymi nie
    miałem) polubiłem ją …..

    to chyba na tyle co do mojego subiektywnego zdania 🙂

  10. Miałem bass stagga za 699zł i oddałem go po 2ch dniach, bo takiej fuszery w
    życiu nie widziałem.

    Nie stroił, brzęczał, pomalowany nierówno, niedoszlifowany, syf ogólnie.
    Kupiłem używanego Squiera precla, który po upgrade pickupów na fenderowskie
    gra do dziś całkiem fajnie.

    Stagg=shit!

  11. Miałem i mam Stagga (pieron wie jak ten model się zwie). Nie narzekam na ten
    instrument, odkąd go ustawiłem i przewinąłem pickupy.

    Dodam jeszcze, ze bas kupiłem dawno temu w niemcowie, w polszy jeszcze to
    nawet na rynek nie wchodziło. Jak już weszło to wydłubałem znaczek Stagg.
    Wiadomo wschód Europy to gorsza Europa wiec instrumenty tyz dostajemy
    syfiate…

    tyla. Stagg Saggowi nie równy.

  12. Ja mam gitarkę pół roku i nie narzekam. Miałem w rękach ostatnio 2 gitary
    o 2x większej cenie – pierwszej nie pamiętam nazwy, a druga to był Washburn
    (nie pamiętam jaka była litera w nazwie – ale po niej chyba „14” było) z
    aktywną elektroniką. Za Chiny żadnej z nich nie zamienił bym za mojego
    Stagga. Progi mam nabite równo, nic nie brzęczy, akcja strun dobra, fajnie
    brzmi, mocny sygnał, dobre wyważenie, gryf się nie banani. Miałem kilka
    bardzo drobnych defektów, ale były to rzeczy nie zamontowane w nim fabrycznie
    (np elektronika). Przymierzam się do zmiany elektroniki i kluczy (bas ma kilka
    lat, więc po prostu się zużyły – co 2-4 dni muszę dokręcać – kupie cały
    komplet Wilkinsonów i będą mi służyły przynajmniej kilka lat).
    Przymierzam się do death metalu więc kupuje pięciostrunówke w przyszłym
    roku. Stagga się nie pozbędę za żadne skarby. Może to sentyment, bo to
    moja pierwsza gitarka, którą kupiłem. Ale jak już mówiłem – ogrywałem
    różne basy i Stagga po prostu polubiłem. Lubie na nim grać i przy nim
    grzebać (przez to poszła mi elektronika :D)

  13. powiem tak, grałem na tym przez bite 2 lata i nie powiem żebym źle ten czas
    wspominał, jednak mimo to raczej bym do niego nie wrócił. Nadal mam go u
    siebie bo wątpię aby ktoś go ode mnie odkupił za jakieś sensowne
    pieniądze :p (fakt faktem, że swoje przeszedł przez okres mojej „nauki”)

    co mi się w nim podobało to przetwornik jazz… precision strasznie
    pierdział na moim Hiwatt-ku, poza tym po prostu dawał miękki, ciepły
    dół

    no, ale jak to bywa ze staggiem „dla początkującego to dobra gitara z ładnym
    brzmieniem, jednak urok pryska kiedy weźmie się do ręki jakąkolwiek inną z
    wyższej półki”… ktoś tak kiedyś na basoofce rzekł i całkowicie się z
    tym zdaniem zgadzam

  14. A ja mam Stagga kupionego w Grecji. Zapłaciłem za niego 170 euro i muszę
    przyznać, że spodziewałem się czegoś gorszego za taką kwotę. W sumie ta
    gitara kupiona była bardziej do zabawy niż do grania bo jeśliby podzielić
    czas kiedy miałem ją w rękach na ten poświęcony na granie i na ten, w
    którym ją rozbieram, rozkręcam itd wychodzi jakieś 80% do 20% na korzyść
    grzebania przy niej:) Pręt regulowałem już chyba z 20 razy i ciągle
    działa! Wypróbowałem na niej chyba wszelkie możliwe struny (mam na myśli
    set i rodzaj owijki a nie producenta) i doszedłem do dziwnego wniosku, że te
    zainstalowane fabrycznie chyba najlepiej do niego pasują jeśli chodzi o
    brzmienie. Bas został wyekranowany ale od tej pory stał się jakby cichszy i
    wyraźnie brakuje mu góry. Być może wymiana pickupów coś zmieni w tej
    materii. Gitara jest podejrzanie lekka, waży mniej więcej połowę tego co
    poprzednie moje gitary i jednak mimo wszystko trzymając ją w rękach ma się
    wrażenie, że nie jest to profesjonalny instrument.

    Zalety: staranne wykonanie

    Wady: elektronika, klucze – w zasadzie cały osprzęt

  15. hehe to jak kupić malucha i wsadzić mu alufelgi żeby się lepiej jeździło.
    A w cenie tych alufelg kupisz sobie skode Felicie…

  16. Wiesz kububasek, człowiek często uczy się z czasem i z czasem coraz więcej
    rozumie (jak sam się nauczy). Chyba że bierze pod uwagę rady bardziej
    doświadczonych, wtedy oszczędzi sobie trochę nerwów po drodze. 🙂

    Steve Rondel też kiedyś zrozumie, jak zrozumiało to wielu z nas. Posłucha
    różnicę w brzmieniu między tym staggiem a nawet średniej jakości basem i
    zrozumie, że nie tylko chodzi o „staranne wykonanie”. I nawet nie wspominam o
    porównaniu z jakimś basem z kilka tysięcy. 🙂

    Bardziej za to nie rozumiem tej chęci przekonania całego forum, że ma
    rację, że Stagg jest zaj*ą gitarą.

    W sumie porównanie kububaska jest tu genialne 😀

  17. @Aga:
    Steve Rondel też kiedyś zrozumie, jak zrozumiało to wielu z nas. Posłucha różnicę w brzmieniu między tym staggiem a nawet średniej jakości basem i zrozumie, że nie tylko chodzi o „staranne wykonanie”. I nawet nie wspominam o porównaniu z jakimś basem z kilka tysięcy. 🙂
    Bardziej za to nie rozumiem tej chęci przekonania całego forum, że ma rację, że Stagg jest zaj*ą gitarą.

    Proponowałbym bardziej skoncentrować się podczas czytania postów zanim
    przystąpi się do komentowania…

    „…mimo wszystko ma się wrażenie że Stagg NIE JEST profesjonalnym
    instrumentem…”

  18. @Kapral: MA SIĘ WRAŻENIE 😀
    Nie no mocne słowa :D.

    No dobra, akurat to wyrażenie niezbyt fortunnie dobrałem ale czytając
    całość mojej recenzji nietrudno wywnioskować, że raczej nie jest
    pochlebna. Chyba, że ktoś komentując ten post nie zagłębia się w jego
    treść a raczej na podstawie moich bojów z tym Staggiem z innych wątków
    dochodzi do takich oto wniosków, że skoro wymieniłem w tym Staggu wszystko
    poza korpusem i gryfem to uważam model ten za fenomenalny … tylko gdzie tu
    logika?

    więc jeszcze raz moja recenzja w jednym zdaniu: Gitarę STAGG BC300 uważam za
    wyjątkowo udany model i dlatego właśnie wymieniłem w niej wszystko co się
    tylko dało!

  19. @Steve Rondel:

    @Aga:
    Steve Rondel też kiedyś zrozumie, jak zrozumiało to wielu z nas. Posłucha różnicę w brzmieniu między tym staggiem a nawet średniej jakości basem i zrozumie, że nie tylko chodzi o „staranne wykonanie”. I nawet nie wspominam o porównaniu z jakimś basem z kilka tysięcy. 🙂
    Bardziej za to nie rozumiem tej chęci przekonania całego forum, że ma rację, że Stagg jest zaj*ą gitarą.

    Proponowałbym bardziej skoncentrować się podczas czytania postów zanim przystąpi się do komentowania…
    „…mimo wszystko ma się wrażenie że Stagg NIE JEST profesjonalnym instrumentem…”

    Jak już brakuje argumentów, to najlepiej wypalić rozmówcy, że nie rozumie.
    hehe 😀

  20. @Steve Rondel:
    No dobra, akurat to wyrażenie niezbyt fortunnie dobrałem ale czytając całość mojej recenzji nietrudno wywnioskować, że raczej nie jest pochlebna. Chyba, że ktoś komentując ten post nie zagłębia się w jego treść a raczej na podstawie moich bojów z tym Staggiem z innych wątków dochodzi do takich oto wniosków, że skoro wymieniłem w tym Staggu wszystko poza korpusem i gryfem to uważam model ten za fenomenalny … tylko gdzie tu logika?
    więc jeszcze raz moja recenzja w jednym zdaniu: Gitarę STAGG BC300 uważam za wyjątkowo udany model i dlatego właśnie wymieniłem w niej wszystko co się tylko dało!

    Albo masz kolego bardzo małe doświadczenie, albo wierzysz w bajki, albo
    jesteś ignorantem.

    Żeby z tego wiosła coś było, to zgodnie z rzeczoną przez Ciebie logiką
    należałoby zacząć od wymiany tego, czego w nim nie wymieniłeś.

  21. kolego Steve nie ma sensu się spinać. Za parę lat jak pograsz na tym i owym
    przeczytasz ten temat i poprosisz o usunięcie i będzie TAAAAAAAAAAAAAKI
    facepalm. Niejeden już się tu zapierał że ma zajebistego SkyWaya czy coś
    innego. To prawie normalne i zazwyczaj przechodzi:) nie ma się co martwić.
    Napisałeś, że ma się wrażenie iż nie jest to profesjonalny instrument, co
    świadczy o Twoim znikomym niestety doświadczeniu bo to NIE jest profesjolany
    instrument. Mógłbyś tak powiedzieć o meksykańskim Fenderze że masz
    wrażenie, że nie jest to profesjonalny instrument, a Stagg niestety nigdy
    takim nie będzie.

    pozdrawiam

  22. jakby ktoś chcial takiego stagga

    czarny – stan bdb – więcej pisac nie trzeba, jest wyzej
    300zł!!

  23. mam tego stagga już rok (ba nawet rok z miesiącem) i z każdym miesiącem,
    tygodniem, może i nawet dniem odczuwam chęć zakupu czegoś z wyższej
    półki. No w sumie mam go już trochę, miał być na początek, ile będzie
    trwał ten początek ? Tyle aż nazbieram na coś lepszego. Nawet czytając
    niektóre komentarze boje się iść do muzycznego i pograć sobie dla zabawy
    na jakieś porządniejszej basi – potem będę obrażony, że mam taki syf, a
    na razie mi odpowiada. Gram właściwie na piecu od znajomego – gitarowy :/,
    brzmienie mnie akurat zadowala. Jak wypróbowałem tego stagga na innym piecu,
    już basowym (jakieś 20 wat w cenie 150zł, tez od znajomego pożyczony) to
    aż się zakochałem w brzmieniu – mówcie co chcecie, nie po to omijałem
    sklepy muzyczne, wtedy nie było by tej całej ambicji grania na basie za 600
    zł (no dobra już wart jakieś 350-450). Ogólnie na początek dobry (moim
    zdaniem), ja byłem i jestem zadowolony chociaż może za wcześnie się
    wypowiadam bo przede mną stoją jeszcze lepsze i droższe ( 🙁 ) basie, może
    wtedy zmienię zdanie o basie na początek.

  24. Szukam basu z dosyć małym korpusem i tutaj moje pytanie czy Stagg ma mały
    korpus? 😉

  25. No ja mam na oku dokładnie ten sam model ale po tym co przeczytałam nie
    jestem do końca pewna czy go kupić.

    Mówicie, że na początek byłby dobry … No ja właśnie dopiero zaczynam i
    się zastanawiam nad kupnem tego wiosła ; > i teraz już sama nie wiem 🙁

  26. Nie masz żadnego znajomego, który mógłby Ci doradzić przy zakupie? Dobrymi
    i uniwersalnymi gitarkami na początek są Washburny, Squiery.

  27. Oh osobiście mam chińczyka do testu No name na pewno dolna półka, ale
    widziałem tylko 1 go DEFILa!!! żeby tak grał i wyglądał jak chinole

    zejdzmy na ziemie mówimy o seryjnej produkcji nie wspomnie o zarobkach w
    Polsce hit 1200zł. Choć widziałem też strata z Usa który się nadawał na
    zawody łuczników .

Możliwość komentowania została wyłączona.