W skrócie:
Plusy
Zamierzony efekt osiągnięty.
Ładny zapach.
Minusy
Mimo wszystko zbyt wysoka cena również po promocji.
Środek należy chronić przed dziećmi a sporo ich jest na forum 🙂
Chciałbym przedstawić dwa środki do pielęgnacji naszej gitary. Pierwszy z
nich to produkt firmy Dunlop opisany jako 01 – fingerboard cleaner & prep.
Czarna buteleczka ze spryskiwaczem o pojemności 118 ml.
Opis produktu (ze strony guitar center):
* Doskonały środek czyszczący
* Dedykowany zarówno do drewna jak i metalu
* Przywraca wcześniejszą świerzość powierzchnią nie lakierowanym
Moje spostrzeżenia, czy doskonały? Hmm…może trochę za dużo powiedziane –
jest dobry – po prostu normalny.
Faktycznie każdą powierzchnię czyści ale w tym też nie ma niczego
nadzwyczajnego. Mówiąc krótka czyści bo czyści. Ludwikiem też by
wyczyścił ;p;p Niestety na opakowaniu nie ma podanego składu chemicznego
żeby go zastąpić jakimś środkiem używanym w domu. Chociaż jego zapach
przypomina zapach jakiegoś pospolitego detergentu. Jak go zidentyfikuje to
dopisze.
Ekonomika zakupu:
Cena takiego produktu wynosi w guitarcenter po obniżce 13. 95zł przeceniony z 25zł.
Z ilości zużytego płynu na jedno czyszczenie, przypuszczam że taka
buteleczka powinna starczyć do 15 myć. Jest to jedynie przypuszczenie
ponieważ czarna matowa butelka skutecznie uniemożliwia identyfikację ilości
płynu.
Drugim produktem użytym do czyszczenia był środek również firmy Dunlop
oznaczony symbolem 65 – freatboard ultimate lemon oil. Przeźroczysta
buteleczka o pojemności 118 ml zakończona gąbką.
Opis produktu:
* Olej zabezpieczający powierzchnie drewniane.
Umytą dzisiaj podstrunnicę dopiero co natarłem tym środkiem więc na efekty
zapewne będzie trzeba poczekać chwilę. Płyn ma ładny i przyjemny cytrynowy
zapach.
Ekonomika: Koszty takie same jak przy w/w produkcie. Przecena z 25zł na 13.95
zł
Po natarciu podstrunnicy nie zauważyłem żadnej różnicy w ilości płynu.
Więc starczy on nam na bardzoooo długo.
Co do efektów uzyskanych poprzez zastosowanie tych środków najlepszym
rozwiązaniem będzie przedstawienie dwóch zdjęć. Przed i po.
Przed
Po
W skrócie:
Plusy
Zamierzony efekt osiągnięty.
Ładny zapach.
Minusy
Mimo wszystko zbyt wysoka cena również po promocji.
Środek należy chronić przed dziećmi a sporo ich jest na forum 🙂
Ze swojej strony polecam również środek konserwujący nr 02 do
podstrunnic.
http://www.images28.fotosik.pl/318/8e86d043a430d702.jpgBardzo ładnie ożywia drewno (niestety nie mam fotek).
I faktycznie, ceny za takie rzeczy mogłyby być mniej wygórowane 🙁
EDIT: nie nadaje się do podstrunnic klonowych!
Uważać na lemon oil i nie traktować go jako środek do „utrwalania” tudzież
„impregonowania” podstrunnic bo strasznie wysusza, za to do mycia nadaje się
dobrze.
Ja osobiście używam gibsonowego fretboard conditioner.
Ja natomiast polecam płyn do czyszczenia i konserwacji Ultraglide 65 (posiada
gąbkę jak środek do podstrunnicy o tym samym numerze):
Po przejechaniu nim strun zdają się być czystsze, a ich dźwięk ulega
odświeżeniu (oczywiście nie zastąpi to normalnego czyszczenia zdjętych
strun). Polecam na szybką renowację przed i po występie 😉
Cena, tak jak reszta, ~ 20zł.
Ja i tak nie wierzę w te cud środki. Do czyszczenia stosuję benzynę
lakową, następnie kładę ze dwie warstwy pokostu lnianego – jest taniej i
lepiej. Tylko śmierdzi 😉
„Racja jest jak d*pa, każdy ma własną.”
Benzyna tylko do czyszczenia, po chwili podstrunnica się robi wysuszona na
wiórek i siwa, więc trzeba szybko stosować pokost. Benzyna strasznie
śmierdzi, więc z zabiegiem czekam do wiosny, robię to raz – dwa razy na
rok.
„Racja jest jak d*pa, każdy ma własną.”
Nie przeczytałeś, że Lemon Oil nie jest do klonu?
Przeczytałem ale się tym nie przejmuję 🙂 Bo niby skąd taki Lemon Oil
będzie wiedział, że to klon ;p;p
Abdul LOL:D
No ja używam właśnie tego lemon oilu do czyszczenia, (o zgrozo dla
niektórych), a później jakiegoś olejka gibsonowskiego, który pięknie
konserwuję podstrunnicę.
Samo położenie lemon olia jest niedobre, bo wysusza drewno jak sto diabli,
czyli nadaje się tylko do czyszczenia/zapachu.
A ja użyłem ostatnio Pronto 😉 Tyle, że mam lakierowaną podstrunnicę.
Czytając ten temat doszedłem do jednego wniosku: Podstrunnica lakierowana to
najlepsze co mnie spotkało. Wystarczy przetrzeć szmatką i po sprawie.
ja się właśnie zastanawiam czym czyścić deche i podstrunnice ?? bo już
sam nie wiem a boje się żeby nie uszkodzić bassu… mam Corta B4 jesionowego
doradzi ktoś czym to czyścić ??
————————-
Kostka też dla ludzi…
uryną
Ale koniecznie owczą
„Racja jest jak d*pa, każdy ma własną.”
Tylko trzeba mieć owcę w domu, żeby aplikator był pod ręką.
Wole już nie myśleć o impregnacie 😛
Hm… ktoś napisał, że olejek cytrynowy wysusza drewno. A nie przypadkiem
natłuszcza?
Wymieszaj łyżeczkę oleju z pięcioma kroplami cytryny i zobaczysz jaki jest
efekt 🙂
Abdul nie mąć chłopakowi w głowie:P Olej cytrynowy to nie olej z
cytryną;)
Ekstrakt cytrynowy jest w tym olejku po to, by nie zmieniać koloru drewna, tak
słyszałem. Ale jak to wysusza?
Ja mące :p;p;p;:) skądże znowu 🙂 to tylko taki domowy sposób babuni ;p
pronto do drewna polecam. czyści, nie wysusza. Według producenta również
konserwuje.
do lakierowanych (szczególnie tych „na wysoki połysk”) powierzchni polecam
płyn do szyb z alkoholem.
———————————————————————————————–
bless for noob…
a czy denaturat będzie dobry? 😀
caly czas się zanstanawiam, zawsze to jakieś środki, a przyuwazyłem
denaturat i widziałem jak facet tym czyścił, więc? 😀
używałem dzisiaj 01 i 02 dunlopa i muszę powiedzieć ,że rewelacja 😛 stara
gitarka ,którą może raz w życiu czyściłem wygląda jak nowa , po prostu
szok. Nie spodziewałem się takiego rezultatu. więc ogólnie mogę polecić
🙂
edit: jeśli chodzi o środek do czyszczenia strun (numer chyba 65) nie wiem,
może mi się wydaje ale po przejechaniu nim po strunach tak jakby flażolety
trudniej się grało.
Przepraszam, że odświeżam, ale „wątpliwości sporo wieczorową porą” mam
dzisiaj.
Jak mówisz Sernik, lemon oil wysusza podstrunnice. Tak więc co polecisz lub
co polecacie do jej „natłuszczenia”? Nie chcę się bawić w benzynę i pokos
lniany, bo nie będę w stanie się skupić mając dziwny zapach pod nosem :
€.
Poza tym, czy ktoś jeszcze zgadza się z taką opiniią by lemon OIL nie
natłuszczał, czy to nie jest zaprzeczeniem wszystkiego, brakiem logiki, sensu
i panuje w tym płynie totalny bezmiar, bezduch, chaos, entropia, anarchia,
frywolność?
A jeśli było to przepraszam, jedynie co tutaj znalazłem to motyw z tym, by
nie używać go do klonu. Niestety już na takie bogactwo przy kupnie gitary
nie było mnie stać, mam zwykły, najnormalniejszy w świecie palisander.
Dziękuję, postoję, pozdrowię.
Wiesz co? Od czasu kiedy pisałem tego posta, spotkałem się z 1001 opiniami
nt. lemon oilu. Wolę go jednak nie używać – na wszelki wypadek, bo
przeważają opinie negatywne.
Jacek Kobylski mówi, żeby używać oliwki dla dzieci Johnsons do impregnacji.
Sam używa swojej tajemniczej mikstury różnych rzeczy. Ja używam jakiegoś
olejku gibsona „luthiers choice”.
Efekty (negatywne) używania benzyny lakowej i pokostu możesz
zobaczyć na blogu mazdaha.
ehhh trzeba odkopać…. Mam pytanie, co do tego preparatu do odświeżania
strun z Dunlopa. Czy to naprawdę działa?? I co robi dokładnie?? Dodaje
metaliczne dźwięku, czy jak?? mógłby ktoś przestawić swoje
spostrzeżenia??