Roter – akustyczny fretless czterostrunowy
W skrócie:
Plusy
+wygląd
+brzmienie
+elementy wykonania
+drewno
+cena!!!
Minusy
-montowanie kluczy
-lakierowanie
-Roter (dla antyfanów:D)
Witajcie braci i siostros basoofkowicze!
Chciałbym napisać krótką recenzję bassu, który niedawno zakupiłem, ale
na tyle dawno, że emocje już opadły i mogę go chłodno zrecenzować.
*** Grałem tylko na 1 akustycznym bassie w życiu – progowy Epiphone El
Capitan (od razu napiszę, że 2 klasy gorszy od recenzowanego), grałem parę
razy na różnych kontrabasach – głównie gównianych, nigdy nie miałem
fretlessa (ale grałem na Jazzie i MM Sztringreju). Jestem posiadaczem Jazza
MiU i mocno stunningowanego Precla MiM. Wczesniej miałem MEGa, Squiera, GMRa,
YamahęRBX, Jolanę Iris…
*** Nie ogrywałem na żadnym wzmaku bo bass nie ma układu elektroakustycznego
ani wbudowanego preampu.
Moja historia:
Pewnego pięknego dnia w pracy na papierosowej przerwie gadałem z kolegą o
gitarach bassowych – wiadomo – masz coś kupić/ chhcesz coś sprzedać? Od
kolegi zakupiłem już Diezel Dawga, z którego jestem meeega zadowolony i
pytam się co tam ma jeszcze do opylenia bo w sumie GAS zawsze można w mózgu
zbudować;). Powiedział mi, że aktualnie chce się pozbyć 6-ki fretlessa z
wajchą (sic!) i 4-strunowca akustyka fretlessa. Wstępnie ugadaliśmy się,
że w sumie ten fretless spoko i … jakoś się to rozpłynęło. I pewnego
dnia widzę na allegro znajomy bass, znajomy telefon i miasto Łódź. Od razu
zadzwoniłem, że jak nie zejdzie na allegro to biorę! I wziąłem (bo nikt
się za te 650zł nie połakomił).
Wygląd:
Full custom – no takiego czarta nigdy nie widziałem – wycięcia w korpusie i
główka WTF? No basior wygląda tak, że mamy (chyba?) pewność, że nikt
inny takiego nie będzie miał – czarny osprzęt, pudło pomalowane jakimś
chropowatym, matowym lakierem, główka mi skojarzyła się z Cortem,
zaostrzona do szpica. Menzura jest długa – gryf jest także długi i byłem
zdziwiony jak długi gryf jest przy długiej menzurze (przyzwyczajony jestem do
Fendera Precla/Jazza). Od “d*py strony” gryf wygląda jak umaszczenie tygrysa i
w sumie fajne to. Hebanowa podstrunnica wygląda świetnie i w sumie dosyć
majestatycznie.
Skład i Brzmienie:
Podstrunnica to heban, gryf i pudło to klon, długa menzura i 24 progi.
Rozwiązanie znane z droższych gitar – Guild, Furch, Warwick, Takamine z
wyższych serii co mnie niezmiernie ucieszyło. I faktycznie – dźwięk jest
twardy, sprężysty, bardzo kontrabasowy, z charakterystycznym klikiem. Gryf
jest bardzo szybki – nie wiem czy to kwestia, ze wcześniej nie bardzo miałem
do czynienia z fretlessami – tymbardziej akustycznymi (tylko Epiphone El
Capitan). Ale jest z*ebiście wygodny i ręka lata jak popieprzona – w
porównaniu z Fenderem Preclem czy Jazzem – kosmos. Nigdy nie grałem na tak
wygodnym necku, tylko nie wiem na ile to jest kwestia tego, ze bezpróg a na
ile kwestia wykonania… Markerów brak, są za to znaczniki na boku
podstrunnicy (klasyczne białe kropeczki).
Matka ci wybaczy, Ja ci wybaczę, Fragless nie wybacza!
No tak pierwszy kontakt z (moim własnym!) bezprogowcem i do tego akustykiem
był jak pierwszy seks analny dla kobiety – coś nowego ale jednak boli. Gitara
pięknie oddaje miłość włożoną w dokładne dociskanie i prawidłową
artukulację wydobywanych dźwięków i slajdów – jarałem się pojedynczymi
dźwiękami granymi w “punkt” i tym ŁĘĘĘĘĘ, które robi w trakcie
slajdów. W końcu udało mi się zagrać Lovecats The CURE, tak jak chciałem
– gitara świetnier udaje kontrabas. Z drugiej strony dostajemy po łapach za
każdy źle zagrany dźwięk i nasze uszy są karcone. Mówi się (nie wiem
gdzie – ale tak gdzieś kiedyś słyszałem), że nie slapuje się fretlessa –
uważam RZE bullshit bo ten brzmi to naprawdę super z takim jak to określił
poprzedni właściciel “kornowym” klikiem.
Wady, a jakże!
Roter – potrafi zrobić coś zajebistego, a potrafi tak s*erdolić robotę,
że musiał zmienić nazwę (szukałem ostatnio w google, teraz nie znalazłem,
ale pod jakąśtam nazwą działa). W moim przypadku nie bałem się kupna tego
basiwa bo wiedziałem, że poprzedni właściciel to fanatyk (pewnie to czytasz
Roberto – pozdrówka!) i nie kupiłby szrotu. A 700zł to nie 7000zł – więc
poziom wtopy nie jest jakiś ogromny w razie W, zresztą bym miał możliwość
oddania gdyby okazało się, że ta gitara to szrot…
ALE…
Mam zastrzeżenia – jeden z kluczy nie jest równo/symetrycznie wkręcony z
innymi – taki detal, ale nie powinno to tak wyglądać, zwłaszcza, że klucze
są świetne, chodzą twardo a basior świetnie trzyma strój – ważne dla
mobilnych basistów.
Lakier jest położony tragicznie przy kieszeni gryfu – lutnik był chyba po
spożyciu bo wygląda to jak z najtańszych budżetówek, a wyrównywane jest
chyba palcem. No bicz pliz, robić bass teoretycznie jak bardzo drogie
zagraniczne odpowiedniki – zrobić piękny wygląd, świetny i szybki gryf i
wyłożyć się na kładzeniu lakieru??? To typowa “Roterowska”
niedoróbka.
Podsumowanie:
Jaram się każdego dnia jak wracam z pracy do domu. Fendery się zakurzyły.
Myślę o elektrycznym fretlessie, albo o zainstalowaniu do niego jakiegoś
pre-ampu. Polecam z całego serca czasem zaryzykować, z drugiej strony bardzo
się cieszę, że na konkurencyjnym portalu nie polecili tego Corta
użytkownikowi i dzięki temu zamieszkał ze mną:))). Co do Rotera samego w
sobie – mieszane uczucia – koleś naprawdę potrafi – i zrobić coś świetnie
i ewidentnie s*erdolić. Fretless akustyk to świetne rozwiązanie dla basisty
który lubi pograć sobie akustycznie (np na ognisku, hehe – tak był w sobotę
testowany i dał radę i sam rwał laski na wygląd, nie to co Takmine ble
6-strunowa, tfu “gitara” kolegi). Jest to super sprawa do ćwiczeń artykulacji
oraz dla tych, którzy chciali by mieć namiastkę kontrabassu.
Pozdrawiam serdecznie!
1. Gitara ma założone normalne struny bassowe, nie do bassu akustycznego –
poprzedni właściciel mówił, że tak lubi najbardziej. Normalny?
Spotkaliście się z takim czymś?
2. Polecacie jakieś strunki do akustyka bassowego?
W skrócie:
Plusy
+wygląd
+brzmienie
+elementy wykonania
+drewno
+cena!!!
Minusy
-montowanie kluczy
-lakierowanie
-Roter (dla antyfanów:D)
11 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Jak można test z takimi zdjeciami w ogole wsadzac online? Przeciez nic tu nie
widac . To sa chyba w ogole skopiowane foty z aukcji z tego co pamietam.
Administracja zamyka na forum tysiace tematow a nie potrafi wyegzekwowac
starannego posta na pierwszej stronie Basoofki.
Coraz bardziej schodzicie na psy Panowie. Juz nic się Wam nie chce…
Kup mi cyfrówkę to zrobię lepsze… Ja myślałem, że zdjęcia to tylko
dodatek do testu. Jak masz recenzję heada to też patrzysz się na zdjęcia.
Postaram się wrzucić coś więcej wieczorem i lepszej jakości.
Faktycznie forum schodzi na psy, bo komus chce się coś pisac;).
Zielony … Tu nie chodzi tylko o zdjęcia .Ten tekst to jest belkot. Rozumiem ,
ze to jeden z Twoich pierwszych basów w ogole ale mogles się chociaz przyjrzec
jak pisza inni i wstawic na przyklad dane techniczne. Tutaj cytat :
Co to kabaret jest , czy opis- test gitary basowej?
Forum schodzi na psy bo za każdym razem kiedy ktoś wyjdzie z inicjatywą
zostaje zakrzyczany, że nie tak, że nie ładnie, tak się nie godzi itp.
Zenek – przestań się mazać czoweku…
Recka generalnie spoko, mówisz Zielony, że na ognisku dał radę? w sensie,
że grał sam bas czy z np. git. akustyczną? Przebijało się to jakoś? Co do
zdjęć to przy okazji zawsze można dodać lepsze…
Recka , terminator , jest tylko dla ciebie spoko bo dla mnie sa to wypociny
pacjenta , , który nie ma pojecia o czymkolwiek. Mozna naturalnie uprawiac taka
pisanine bez sensu w nieskonczonosc ale to jest poziom dla czytelnikow , którzy
właśnie nauczyli się rozrozniac bas od gitary…
Jezeli portale basowe w Polsce zaczynaja osiagac ten poziom , to może jest czas
zajac się czyms innym. Naprawde mi szkoda . ze Basoofka tak konczy.I widze , ze
zaczynam być naprawdę namolny z moimi pragnieniami wyzszego poziomu i krytyka
glupot , , które tu się wypisuje. Juz więcej nie będę zabieral glosu …
Najwazniejsze , terminatorze , ze dowiedziales się , ze bas daje rade na
ognisku i ma dlugi gryf …
Synu. Myślałem, że zrozumiesz żartobliwy ton mojej recenzji. Mam 32 lata i
to jest chyba mój 10ty bass. W domu mam svt6 i lodówkę i 2 fendery. Gdyby
chciało ci się chociaż tą reckę przeczytać. Chciałem w zabawny sposób
napisać że gryf jest długi. Przez takich jak ty nie chce mi się czytać
forów pecetowych. Trollem jesteś po prostu. A co do ogniska to bass był
elegancko słyszalny z akustykiem i kongami. Ech, żeby być trollowany za
chęci i poczucie humoru, bicz pliz. Ja napisałem 4 recenzje i paru
zadowolonym kolegom pomogłem doborze sprzętu. Co ty zrobiłeś? Gdyby
chciało ci się przeczytać to byś się dowiedział o drewnie, menzurze i
ilości progów, żal mi cię bo nie uważam, że to recenzja o długim gryfie
i ognisku.
Tak się składa, że Zenek jest “troszkę” od ciebie starszy a wiedzą o
instrumentach bije ciebie na około 2342645 głów. A twoje svt6 to celujący
dowcip… w tonie towarzystwa podstawówkowego. 🙂
Recenzja doprawdy jest fatalna (a to jest moja arbitralna i nienadająca się
do dalszej dyskusji, ostateczna ocena), gdyby chciało mi się nadal pełnić
takie funkcje moderatora, jak korekta nadsyłanych tekstów, to ten by się
nawet do poprawek nie nadawał – co najwyżej do skwitowania prośbą o
napisanie recenzji od nowa.
Zielony – wpisz sobie w jakąś wyszukiwarkę “Chmielowski Basses”. To tak
odnośnie pytania, co Zenek zrobił do tej pory. Co do recki, i dyskusji nad
nią – polecam wszystkim dyskutującym użycie “gwiazdek” pod recką. Ode mnie
poszły dwie gwiazdki. Mocno naciągane.
Może być nawet Andrzejem Dudą bo pod względem kultury jest cebulakiem
januszem. Dowidzenia kółeczko wzajemnej adoracji.
Czepiacie się troszkę,recka nie jest zła,a zdjęcia fakt mogły by być
lepsze…ale to się da poprawić przecież 🙂