Peavey Zephyr V

Recenzja basu Peavey Zephyr V, który stanowi solidny i niedrogi wybór dla miłośników ciężkiego brzmienia. Jego konstrukcja zapewnia wygodę i stabilność, a jednocześnie oferuje agresywne i bogate basowe dźwięki, idealne do metalu i rocka.

W skrócie:

Plusy

+wykonanie
+brzmienie
+cena
+wygoda gry

Minusy

-waga
-odleglość strun od przystawki
-brzmienie

3505-audio_new.

Witajcie braci basowa!

Do tej recki zabierałem się już jakieś pół roku. Za każdym razem
stwierdzałem, że mi się nie chce i nie umiem pisać tekstów. Dlatego też
proszę o wyrozumiałość, ewentualnie o uwagi, co zmienić, żeby tekst
wyglądał chociaż trochę inteligentnie i cywilizowanie.

Przedmiotem tej recki jest mój bas, którego właścicielem jestem już drugi
rok (a właściwie to mam go rok i 3 miesiące). Zdążyłem poznać jego wady
i zalety, miałem kilka gitar w ręku poza nim, więc jakieś tam porównanie
mam.

Wygląd:

Jaki Zefir jest, każdy widzi. Bubinga w korpusie, gryf 5-częściowy (3 x
mahoń, 2 x klon, w korpusie 4 paski klonu), podstrunicy niestety nie pomnę 🙁
a informacje w internecie na temat tej gitary są co najmniej skąpe (między
innymi stąd ta recenzja). Może ktoś rozpozna drewno?

Mnie osobiście ten bas się podoba. Zdjęcia chyba najlepiej pokażą ten bas
(niestety, tylko z telefonu, nie posiadam aparatu).

Wykonanie:

Bas jest PANCERNY. Przez rok użytkowania gryf regulowałem 3 razy. Pierwszy
raz, zaraz po odebraniu przesylki (poprzedni właściciel miał strasznie nisko
struny), potem stwierdziłem, że jeszcze bardziej podniosę struny, bo struny
za bardzo klaskały 😀 Ostatnio regulowałem, bo pręt zaczął grać
(nakrętka się poluzowała i słychać było brzęczenie, nic poważnego 🙂 ).
Progi nabite chyba równo (ja tam nie słyszę, żeby coś nie stroiło, a
tunery komputerowe potwierdzają(-ły – dawno nie sprawdzałem wszystkich
progów)), mostek wygląda masywnie, co na pewno ma niemały wpływ na
brzmienie.

Nie mam zastrzeżeń co do wykonania. Może poza wagą, gitara jest ciężka.
Aczkolwiek ma to swoje zalety. Nie lata w te i we wte i czuć, że się gra 😉
Gitara jest świetnie wyważona, a zaczepy na paski kapitalnie
rozmieszczone.

4 potencjometry służą do regulacji głośności i obcięcia góry każdej
przystawki oddzielnie.

Minusem jest mała odległość między przystawkami a strunami. Gram dość
mocno, więc struny ocierają o obudowę pickapów, czyniąc przy tym rysy
na plastiku (mało ważne) i średnio przyjemne klaskanie w dźwięku (z tym
już gorzej, ale da się i bez klaskania).

Pickupy niestety są zamontowane bardzo na stałe. Nie ma możliwości
regulacji wysokości. Ba, nie mogę ich wyjąć. No ale cóż… Nikt nie
będzie wkładał nowej elektroniki do instrumentu za tą kasę.

Klucze są bardzo dobrze zrobione, gitara się nie rozstraja. Raz na jakiś
czas wystarczy delikatnie poprawić strój, ale ogólnie to wytrzyma dość
długo. Ani na próbach, ani na koncertach problemów nie było.

Brzmienie:

Na początku byłem rozczarowany, szukałem czego innego. Ale to był bas
kupiony w ciemno przez internet. Nie ma co narzekać. Po wycięciu środka
gitara jest bardzo agresywna, ma ciężkie brzmienie i w ogóle. Cud miód.
Aczkolwiek to kwestia gustu → zapraszam do próbek. Moim zdaniem do jakiegoś
Jazzu, czy Funku nie nada się, aczkolwiek to jest kwestia odpowiedniej
„implementacji” basu. Metal, rock – proszę bardzo.

Podsumowując:

Gitara dobrze wykonana, wygodna, ciężka, stabilna, daje dużo basu, nadaje
się do rock’a, metalu itp. itd. Za te 800- 900zł moim zdaniem dobry wybór.
Aczkolwiek Squiery, czy yamaszki są bardziej uniwersalne.

Próbki nagrane przez Peavey Basic 60 w line in zintegrowanej
dźwiękówki.

„Nie umi, ale gro”

gryfpaluch

KLIK

mostpaluch

KLIK

EDYTA:

Mam zmęczone łapy dzisiaj i strasznie to nierówno…

Triviumaski:

Illusion – Nikt kostką – beznadziejnie zagrane, ale coś tam słychać…

RHCP – Readymade trochę za bardzo rozjaśniłem brzmienie piecem.

W skrócie:

Plusy

+wykonanie
+brzmienie
+cena
+wygoda gry

Minusy

-waga
-odleglość strun od przystawki
-brzmienie

Podziel się swoją opinią

35 komentarzy

  1. Waży 10 kg ? pewny. Bo mi się to trochę nieprawdopodobne widzi.

    Próbki całkiem ciekawe w relacji jakość/cena bassu. Mógłbyś dać balans
    picków ?

  2. Nie mam, ale wierzcie mi, że jest cięższa od innych gitar, na których
    grałem

  3. chyba nawet jazz bass Marcusa tyle nie wazy, a był robiony w czasach w których
    nikt o ergonomii i BHP nie slyszał

  4. braq mam jazz bassa takiego samego jak marcus tylko bez zbednych p*rdol i wazy
    mniej niż music man. Ciężki to jest dopiero Pearl WoWRa, który kiedyś był
    mój. Najcięższy bas jaki w życiu miałem w łapie. Ważył z 5-6kg

  5. Słyszałem ten bass na żywo, na koncercie, a właściwie nie słyszałem.
    Pewnie ten ktoś pomyslal tak samo jak ty – „wytne srodek, będzie super
    brzmialo”. I doopa, nie podchodzi mi. Do tego nie wierze w 10kg.

  6. Najcięższe basy są ze sklejki. Miałem takiego co 8 kg ważył.

  7. prawde mowiac gdyby wazyl te 10 kg to z duzym prawdopodobienstwem bylby to
    jeden z lepiej brzmiacych instrumentow na swiecie 🙂 jak wiadomo im bass
    ciezszy tym lepiej gada ( energia w postaci fali akustycznej oddawana poprzez
    mase)

  8. @Skipioza: Słyszałem ten bass na żywo, na koncercie, a właściwie nie słyszałem. Pewnie ten ktoś pomyslal tak samo jak ty – „wytne srodek, będzie super brzmialo”. I doopa, nie podchodzi mi. Do tego nie wierze w 10kg.

    Ja do tej pory nie gubiłem się w zespole. Zawsze jakoś się przebijałem,
    bez zagłuszania zespołu. A gitara brzmi dopiero bez środka, niestety. Nie
    wiem, czy to wina pieca, czy gitary.

  9. @braQweny: prawde mowiac gdyby wazyl te 10 kg to z duzym prawdopodobienstwem bylby to jeden z lepiej brzmiacych instrumentow na swiecie 🙂 jak wiadomo im bass ciezszy tym lepiej gada ( energia w postaci fali akustycznej oddawana poprzez mase)

    Z całym i nie ukrywanym szacunkiem ale w ramach tej śmiałej teorii można by
    zasugerować nexusowi lub foderze wkładania w główkę i korpus sztabek
    zubożonego uranu.

    Edit : Quinq ; twój bass w przeliczeniu z kg na lbs waży jakieś 4,5kg, nie
    mam linka bo gdzieś go zapodziałem, ale jak zważysz i faktycznie waży
    „dychę” to się sam zdzielę po twarzy.

  10. Eee, to tak by mnie w ch. zrobili? :/

    W poniedziałek „zważę”. Nie wiem, przyrównam do wagi cukru, czy coś 😀 Nie
    zmieni to faktu, że jest o wiele cięższa od innych gitar na których grałem

  11. jigsaw prawde mowiac to sa właśnie slowa nexusa 🙂 ale to ma sens z fizycznego
    punktu widzenia… wieksza masa – więcej oddanej energii – donosniejsze
    brzmienie… wlasciwie to nie ma się co spierac bo takie sa fakty 🙂 co się
    tyczy charakteru brzmienia to już inna bajka

  12. A to nie jest tak, że po gęstszym drewnie się lepiej fale rozchodzą? W tą
    strone bym poszedł

    kuniku, zważ lepiej case`a 😀

  13. Case na pewno nie waży 7 kg 😛

    Co do wagi i brzmienia, to raczej na pewno chodzi o gęstość drewna, a nie
    masę samej gitary. Jak wiadomo każdy materiał ma swoje pewne właściwości,
    chemiczne, fizyczne i jakie tam jeszcze kto sobie umyśli wyszukać. Coś w tym
    jest, ze im większa gęstość drewna, tym cieplejsze brzmienie, ale na pewno
    nie jest tak zawsze. Tzn jest za dużo czynników w drewnie, które na to
    wpływają.

  14. Z tą masą braQ to nie do końca tak jak piszesz. Większa
    masa to większa kompresja dźwięku – bardziej wyrównany sound. Dlatego
    wydaje się, że gitary lepiej brzmią. Są jednak zawodowi basiści, którzy
    wolą lżejsze basy i więcej niuansów artykulacyjnych, a także więcej
    górnych alikwotów, na które cięższe basy są mniej czułe i generalnie są
    „wolniejsze”. Nie jest więc tak, że cięższe znaczy lepsze.

    Chociaż mam gitarę która obrywa ramię swoją masą i bardzo sobie ją
    chwalę to nawołuję jednak do wrócenia do głównego tematu, czyli Peaveya
    :>

  15. ej, brzmi z*ebiście jak na tani bas:) troszkę starawe struny chyba że tak
    mlaskają, ale fajnie się odzywa, graj agresywniej i kup lampowy piec i
    będzie fajnie:)

  16. Fajny basik za tą cenę, naprawdę brzmi przyzwoicie 🙂

    Zważyłeś go w końcu? Wydawało mi się, że 6 kilowy bas jest ciężki, a
    10?

  17. Zważę go jutro, w weekendy nie ma mnie w stolicy, gdzie aktualnie bass ma
    swoje przytulne gniazdko.

    Potrafi ktoś zidentyfikować drewno z podstrunnicy?

  18. konst- twój awatar skutecznie uniemożliwił mi skupienie się na głównym
    wątku tegoż tematu.

    Co do wagi instrumentu to nie chciał bym, by wisiał na mnie 10 kg kloc. Z
    kolei Nexus zdaje się wpakował w jakiś ze swoich basów podstrunnicę z…
    marmuru ?

    Faktycznie, żeby gryf nie leciał w dół to chyba betonowy balast mocują do
    korpusu…

  19. Jednak zrobili mnie w wała z wagą przesyłki. Daję basowi jakieś
    5-6kg…

    Co do nexusa, to byłmarmur, ale specjalnie przygotowany i nie był taki
    ciężki

  20. tfu, granitu 😀 na grafitowej to chyba by szybko struny były do prania 😉

  21. Więcej próbek dam w poniedziałek, bo w tej chwili nie mam basu pod ręką.

  22. nie, no fajne wioselko…ale i tak się zastanowie nad IV xD bo tamten to jest
    boski…Squier vintage modified precision bass…aa…xD bialy…z czarna
    plytka…xD wwrrr…xD

Możliwość komentowania została wyłączona.