Peavey Zephyr V
W skrócie:
Plusy
+wykonanie
+brzmienie
+cena
+wygoda gry
Minusy
-waga
-odleglość strun od przystawki
-brzmienie
Witajcie braci basowa!
Do tej recki zabierałem się już jakieś pół roku. Za każdym razem
stwierdzałem, że mi się nie chce i nie umiem pisać tekstów. Dlatego też
proszę o wyrozumiałość, ewentualnie o uwagi, co zmienić, żeby tekst
wyglądał chociaż trochę inteligentnie i cywilizowanie.
Przedmiotem tej recki jest mój bas, którego właścicielem jestem już drugi
rok (a właściwie to mam go rok i 3 miesiące). Zdążyłem poznać jego wady
i zalety, miałem kilka gitar w ręku poza nim, więc jakieś tam porównanie
mam.
Wygląd:
Jaki Zefir jest, każdy widzi. Bubinga w korpusie, gryf 5-częściowy (3 x
mahoń, 2 x klon, w korpusie 4 paski klonu), podstrunicy niestety nie pomnę 🙁
a informacje w internecie na temat tej gitary są co najmniej skąpe (między
innymi stąd ta recenzja). Może ktoś rozpozna drewno?
Mnie osobiście ten bas się podoba. Zdjęcia chyba najlepiej pokażą ten bas
(niestety, tylko z telefonu, nie posiadam aparatu).
Wykonanie:
Bas jest PANCERNY. Przez rok użytkowania gryf regulowałem 3 razy. Pierwszy
raz, zaraz po odebraniu przesylki (poprzedni właściciel miał strasznie nisko
struny), potem stwierdziłem, że jeszcze bardziej podniosę struny, bo struny
za bardzo klaskały 😀 Ostatnio regulowałem, bo pręt zaczął grać
(nakrętka się poluzowała i słychać było brzęczenie, nic poważnego 🙂 ).
Progi nabite chyba równo (ja tam nie słyszę, żeby coś nie stroiło, a
tunery komputerowe potwierdzają(-ły – dawno nie sprawdzałem wszystkich
progów)), mostek wygląda masywnie, co na pewno ma niemały wpływ na
brzmienie.
Nie mam zastrzeżeń co do wykonania. Może poza wagą, gitara jest ciężka.
Aczkolwiek ma to swoje zalety. Nie lata w te i we wte i czuć, że się gra 😉
Gitara jest świetnie wyważona, a zaczepy na paski kapitalnie
rozmieszczone.
4 potencjometry służą do regulacji głośności i obcięcia góry każdej
przystawki oddzielnie.
Minusem jest mała odległość między przystawkami a strunami. Gram dość
mocno, więc struny ocierają o obudowę pickapów, czyniąc przy tym rysy
na plastiku (mało ważne) i średnio przyjemne klaskanie w dźwięku (z tym
już gorzej, ale da się i bez klaskania).
Pickupy niestety są zamontowane bardzo na stałe. Nie ma możliwości
regulacji wysokości. Ba, nie mogę ich wyjąć. No ale cóż… Nikt nie
będzie wkładał nowej elektroniki do instrumentu za tą kasę.
Klucze są bardzo dobrze zrobione, gitara się nie rozstraja. Raz na jakiś
czas wystarczy delikatnie poprawić strój, ale ogólnie to wytrzyma dość
długo. Ani na próbach, ani na koncertach problemów nie było.
Brzmienie:
Na początku byłem rozczarowany, szukałem czego innego. Ale to był bas
kupiony w ciemno przez internet. Nie ma co narzekać. Po wycięciu środka
gitara jest bardzo agresywna, ma ciężkie brzmienie i w ogóle. Cud miód.
Aczkolwiek to kwestia gustu → zapraszam do próbek. Moim zdaniem do jakiegoś
Jazzu, czy Funku nie nada się, aczkolwiek to jest kwestia odpowiedniej
„implementacji” basu. Metal, rock – proszę bardzo.
Podsumowując:
Gitara dobrze wykonana, wygodna, ciężka, stabilna, daje dużo basu, nadaje
się do rock’a, metalu itp. itd. Za te 800- 900zł moim zdaniem dobry wybór.
Aczkolwiek Squiery, czy yamaszki są bardziej uniwersalne.
Próbki nagrane przez Peavey Basic 60 w line in zintegrowanej
dźwiękówki.
„Nie umi, ale gro”
gryfpaluch
mostpaluch
EDYTA:
Mam zmęczone łapy dzisiaj i strasznie to nierówno…
Triviumaski:
Illusion – Nikt kostką – beznadziejnie zagrane, ale coś tam słychać…
RHCP – Readymade trochę za bardzo rozjaśniłem brzmienie piecem.
W skrócie:
Plusy
+wykonanie
+brzmienie
+cena
+wygoda gry
Minusy
-waga
-odleglość strun od przystawki
-brzmienie
35 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Waży 10 kg ? pewny. Bo mi się to trochę nieprawdopodobne widzi.
Próbki całkiem ciekawe w relacji jakość/cena bassu. Mógłbyś dać balans
picków ?
Zważ na wadzę.
Nie mam, ale wierzcie mi, że jest cięższa od innych gitar, na których
grałem
chyba nawet jazz bass Marcusa tyle nie wazy, a był robiony w czasach w których
nikt o ergonomii i BHP nie slyszał
braq mam jazz bassa takiego samego jak marcus tylko bez zbednych p*rdol i wazy
mniej niż music man. Ciężki to jest dopiero Pearl WoWRa, który kiedyś był
mój. Najcięższy bas jaki w życiu miałem w łapie. Ważył z 5-6kg
Słyszałem ten bass na żywo, na koncercie, a właściwie nie słyszałem.
Pewnie ten ktoś pomyslal tak samo jak ty – „wytne srodek, będzie super
brzmialo”. I doopa, nie podchodzi mi. Do tego nie wierze w 10kg.
Najcięższe basy są ze sklejki. Miałem takiego co 8 kg ważył.
prawde mowiac gdyby wazyl te 10 kg to z duzym prawdopodobienstwem bylby to
jeden z lepiej brzmiacych instrumentow na swiecie 🙂 jak wiadomo im bass
ciezszy tym lepiej gada ( energia w postaci fali akustycznej oddawana poprzez
mase)
Ja do tej pory nie gubiłem się w zespole. Zawsze jakoś się przebijałem,
bez zagłuszania zespołu. A gitara brzmi dopiero bez środka, niestety. Nie
wiem, czy to wina pieca, czy gitary.
Z całym i nie ukrywanym szacunkiem ale w ramach tej śmiałej teorii można by
zasugerować nexusowi lub foderze wkładania w główkę i korpus sztabek
zubożonego uranu.
Edit : Quinq ; twój bass w przeliczeniu z kg na lbs waży jakieś 4,5kg, nie
mam linka bo gdzieś go zapodziałem, ale jak zważysz i faktycznie waży
„dychę” to się sam zdzielę po twarzy.
Qniq – wkładaj ołów do środka, nawet ci zasponsoruje 😀
Eee, to tak by mnie w ch. zrobili? :/
W poniedziałek „zważę”. Nie wiem, przyrównam do wagi cukru, czy coś 😀 Nie
zmieni to faktu, że jest o wiele cięższa od innych gitar na których grałem
jigsaw prawde mowiac to sa właśnie slowa nexusa 🙂 ale to ma sens z fizycznego
punktu widzenia… wieksza masa – więcej oddanej energii – donosniejsze
brzmienie… wlasciwie to nie ma się co spierac bo takie sa fakty 🙂 co się
tyczy charakteru brzmienia to już inna bajka
A to nie jest tak, że po gęstszym drewnie się lepiej fale rozchodzą? W tą
strone bym poszedł
kuniku, zważ lepiej case`a 😀
Case na pewno nie waży 7 kg 😛
Co do wagi i brzmienia, to raczej na pewno chodzi o gęstość drewna, a nie
masę samej gitary. Jak wiadomo każdy materiał ma swoje pewne właściwości,
chemiczne, fizyczne i jakie tam jeszcze kto sobie umyśli wyszukać. Coś w tym
jest, ze im większa gęstość drewna, tym cieplejsze brzmienie, ale na pewno
nie jest tak zawsze. Tzn jest za dużo czynników w drewnie, które na to
wpływają.
no tak chodzi o mase drewna… to chyba oczywiste
Z komentarzami o ołowiu, czy uranie, niekoniecznie 😉
Z tą masą braQ to nie do końca tak jak piszesz. Większa
masa to większa kompresja dźwięku – bardziej wyrównany sound. Dlatego
wydaje się, że gitary lepiej brzmią. Są jednak zawodowi basiści, którzy
wolą lżejsze basy i więcej niuansów artykulacyjnych, a także więcej
górnych alikwotów, na które cięższe basy są mniej czułe i generalnie są
„wolniejsze”. Nie jest więc tak, że cięższe znaczy lepsze.
Chociaż mam gitarę która obrywa ramię swoją masą i bardzo sobie ją
chwalę to nawołuję jednak do wrócenia do głównego tematu, czyli Peaveya
:>
quniq
ja bym bral poprawke na to kto pisze te komenty 🙂
ej, brzmi z*ebiście jak na tani bas:) troszkę starawe struny chyba że tak
mlaskają, ale fajnie się odzywa, graj agresywniej i kup lampowy piec i
będzie fajnie:)
To mlaskanie, to efekt opierania sę strun o przystawki.Gra nie ta część
menzutry, która powinna ;] Jak gram do czegoś, a gram o wiele agresywniej,
jeszcze bardziej to słychać. Muszę nad tym popracowć. Struny to 3
miesięczne
http://www.maczosbass.pl/prod,653,EPS160-5__ProSteels_50-135_Long_Scale_5-Str.htm
I wcale nie są tak mocno zmulone, a trochę gram…
A zanim kupię lampiaka, to pomyślę o nowej giarze 😀
Fajny basik za tą cenę, naprawdę brzmi przyzwoicie 🙂
Zważyłeś go w końcu? Wydawało mi się, że 6 kilowy bas jest ciężki, a
10?
Zważę go jutro, w weekendy nie ma mnie w stolicy, gdzie aktualnie bass ma
swoje przytulne gniazdko.
Potrafi ktoś zidentyfikować drewno z podstrunnicy?
Pau ferro
Hmm, może być
http://www.pbase.com/mikeped/image/76172602/large.jpg
W sumie to podobnie wygląda, tylko u mnie to drewno jest ciemniejsze i też
mam takie wgniecenia od strun, a w poprzedniej gitarze (też Peavey 😀 ) w
palisandrze nie miałem.
konst- twój awatar skutecznie uniemożliwił mi skupienie się na głównym
wątku tegoż tematu.
Co do wagi instrumentu to nie chciał bym, by wisiał na mnie 10 kg kloc. Z
kolei Nexus zdaje się wpakował w jakiś ze swoich basów podstrunnicę z…
marmuru ?
Faktycznie, żeby gryf nie leciał w dół to chyba betonowy balast mocują do
korpusu…
a nie z grafitu? 😉
Jednak zrobili mnie w wała z wagą przesyłki. Daję basowi jakieś
5-6kg…
Co do nexusa, to byłmarmur, ale specjalnie przygotowany i nie był taki
ciężki
Mi się coś wydaje że to był GRANIT 😉
Tak, Nexus robi podstrunnice z granitu.
tfu, granitu 😀 na grafitowej to chyba by szybko struny były do prania 😉
taki fajny cukierkowy cmentarny bass…
Więcej próbek dam w poniedziałek, bo w tej chwili nie mam basu pod ręką.
nie, no fajne wioselko…ale i tak się zastanowie nad IV xD bo tamten to jest
boski…Squier vintage modified precision bass…aa…xD bialy…z czarna
plytka…xD wwrrr…xD
Nowe próbki. Tak samo ch*jowe jak wcześniejsze 😉