Langowski JazzBass 5str PapaBear Blondyna2
W skrócie:
Plusy
-wykonanie
-brzmienie
-wygoda
-cena
Minusy
-materiał siodełka się nie zgadza
-struny zamontowane od nowości są mocno takie sobie
-p.Langowski nie bardzo lubi się z komputerem więc ciężko liczyć na zdjęcia w trakcie produkcji ale to raczej szczegół
Słówko wstępu
W mojej głowie kwitną kwiaty, a świat mieni się tysiącem barw i bajecznych
kształtów, przestrzeni jest tyle, że zapełnić ją trzeba a słoik z
musztardą a paznokieć wciąż wrasta. Jakby tego było mało jak każdy
biedny pustelnik kupuję i spotykam w nos zimno, macham uszami dla równowagi.
Gdybym miał wybierać to wybrałbym dobrze bo umysł światłością
przepełniony lecz w krzyżu łupie bo kanapa niewygodna. Om mani padme hum, om
mani padme hum, om mani padme hum…
Miał ci ja bas piękny i grzmiący. Lecz najpierw go trzeba było zamówić a
stało się to w roku 2007 o ile mnie pamięć nie myli. Celem było zamówić
bas jak najlepszy a ograniczeniem była cena gdyż natenczas posiadałem sumę 3000zł. Poratował mnie pan Zdzisław Langowski z Tczewa. Wyczarował bas
wedle mojego projektu oraz wymagań. Po miesiącu powstała Blondyna- mityczna
6strunowa bestia a cielsko jej z klonu tak jak i łeb i gardziel jej. Trzewia i
zmysły drogocenne przez alchemików z zakonu Bartolini wykonane. I wszystko
byłoby pięknie gdyby Niedźwiedź nie nabrał z wiekiem rozumu.
Blondyna choć wykonana pięknie i brzmiąca niczym bomby spadające na Berlin
stała się w moich oczach projektem nie do końca przemyślanym. O ile
Bartolini bardzo fajnie wygląda w specyfikacji i na zdjęciach to w uchu już
nie grało jak trzeba. Szybko więc wymieniłem piekielnie drogie bebechy
(preamp ntmb 918f i 2 pickupy P4) na doskonałe moim zdaniem choć
również nie najtańsze single Merlina robione kompletnie pod mój bas i moje
widzimisię. Podłączyłem je bezpośrednio do gniazda i byłem szczęśliwy.
Oczywiście do czasu… Delikatna nierówność na podstrunnicy w okolicach 5-6
progu sprawiała, że struna B (dla dziwaków H) brzęczała znacznie bardziej
niż pozostałe i to tylko w najniższych (najważniejszych przecież)
pozycjach. Gdy zacząłem oswajać się z grą na innych instrumentach, w
szczególności gitarze klasycznej, przestałem interesować się struną C w
moim 6strunowcu.
Po namyśle zdecydowałem sprzedać bas i zamówić coś o niemal identycznej
specyfikacji lecz z poprawieniem szczegółów, które poprawienia wymagały.
Wrzesień 2010 był miesiącem, który okazał się ostatnim z kilku
względów. Październik był już miesiącem bardziej wesołym gdyż
usłyszałem niemal sakramentalne „tak” od pana Langowskiego. Tym razem
wiedziałem w 95% (czemu ten umowny wskaźnik jest tak „nisko” przeczytacie za
chwilę) czego chcę, mało tego, zdołałem przekonać pana Zdzisława, że on
chce te wymagania spełnić.
Oto specyfikacja nowej Blondyny, oparta o doświadczenie i preferencje:
Decha- 3 kawałki klonu, lakierowana
Gryf- 3 kawałki klonu, lakierowany, wewnątrz grafitowe pręty, bolt on.
Podstrunnica- klon, lakierowana, malowane markery i binding.
Pickupy- Seymour Duncan SJ5-3 „quarterpounds”.
Regulacja- 2x Volume.
Osprzęt- powiem po babsku, chromowany, bo nie dopytałem jakiej to firmy:)
Ważne, że jest taki, jaki być miał czyli masywny i dobrze wykonany. Struny
przewlekane przez korpus. Rozstaw na moście 17-18mm.
Menzura- 35 cali.
Progi- 24.
Wykonanie i wygoda:
Tak jak poprzednio bas został zaprojektowany przeze mnie. Korpus to
dostosowany do menzury i ilości progów Jazzbass. Namęczyłem się z tym
trochę bo żadna znana mi firma produkująca Jazzy 5str nie potrafiła zrobić
tego zachowując i wygląd i ergonomię. Główkę jak widać zerżnąłem z
Laklandów gdyż nie spotkałem ładniejszej:) Zawsze lubiłem JazzBassy ale
okropne główki, przepaskudne płytki maskujące i ilość progów skutecznie
powstrzymywały mnie od zakupu takowego. Zachowałem klasyczny profil pod
prawą rękę z przodu i znacznie głębiej w porównaniu do fenderów
poprowadziłem profil „na brzuszek”.
Samo wykonanie przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Bas jest niczym laserem
wycięty, wszystkie klejenia, łączenia, przykręcenia i wszelkie inne enia
są DOSKONAŁE. Przykładowo, gryf jest klejony z 3 kawałków klonu tak
dobrze, że trzeba go pod lupą oglądać, żeby te klejenia dostrzec. Matowy,
bezbarwny lakier położony jest bardzo dobrze i choć nie błyszczy jak
polerowany to nie mamy pod ręką uczucia „tarki”. No i nigdy nie widziałem
tak pięknych i wyraźnych słojów na klonie! Zdjęcia nawet w 1/4 nie oddają
wrażenia jakie wywołuje usłojenie tej dechy.
Komora elektroniki wyekranowana starannie folią miedzianą. Malowany binding i
markery podstrunnicy sprawiają wrażenie, jakby zawsze tam były a nie
zostały namalowane. Pokrywki na elektronikę i pręt regulacyjny wykonane są
z drewna, które na oko zdaje się być hebanem maccasar lub jakimś dziwnym
palisandrem. Bardzo estetyczne i przyjemne (porowate, nielakierowane) w
dotyku.
Struny można położyć na progach a wciąż grając przy moście można grać
bez buzza. Powiedziałem o problemach ze struną B w poprzednim instrumencie i
widać, że tym razem p.Langowski dołożył wszelkich starań by nic takiego
się nie powtórzyło. Na każdym progu buzz jest taki sam i nie ma mowy o
jakichkolwiek deadspotach czy innych przygaszaczach drgań. Dosłownie ideał.
Mimo długiej menzury wiosło jest mięciutkie a moje małe dłonie nie męczą
się ani trochę biegając od progu do progu. Bajka.
Tutaj muszę wspomnieć o czymś co jest fenomenem na światową skalę. Bas
był w trakcie prac gdy p.Zdzisław chyba uderzył się w głowę lub zażył
zbyt dużo środków zmieniających świadomość i postanowił wykonać dwa
korpusy! Jak się pewnie domyślacie lepszy trafił do mojego basu;)
Brzmienie:
Takie jakie miało być:) Klon, klon, klon i na deser trochę grafitu. Jest
chrobot, po uszach pizga, jest sprężyna przy ataku. Jak poprzednio, wyszło
coś pomiędzy Rickenbackerem a Jazzbassem. CUDO. Jest wiele osób, które
uważały, że brzmienie pierwszej blondyny było świetne. Mogę bez żadnej
przesady powiedzieć, że ta prezentuje się znacznie lepiej! Brzmienia z
pierwszych płyt Rush czy Yes są w moim zasięgu z nutką czegoś tajemniczego
i złowrogiego ukrytego w graficie;) Decha jest najcięższą z jaką miałem
do czynienia. Bas jest cięższy niż GMR singlecut na jakim miałem okazję
pograć. A jak wielu wie dobra decha swoje ważyć musi!:) Nie wiem co mam
napisać więcej, trzeba pograć i posłuchać. Próbki zamieszczę w
najbliższym czasie więc cierpliwości.
Oddzielną kwestią są tu pickupy. Zawsze uważałem sj5-3 za coś
rockowego i charakternego. Niestety Merliny a raczej ich doskonałość
zdążyły mi spaczyć gust. Teraz Duncany wydają mi się zwyczajnie za
grzeczne i niedługo znów pomęczę p.Wróblewskiego o coś co nie jest tak
ograniczone jak SD. Nie chcę kompromisów:)
_________________________________________________________________________________________
Podsumowując: Bas jest ideałem. Pan Langowski pokazał, że
nie straszne mu wyzwania i potrafi wykonać instrument światowej klasy za
śmiesznie niską cenę. Myślałem, że poprzedni bas był świetny, po zlocie
w Alfikowie wśród wszystkich Fenderów, Musicmanów, Alembiców, Laklandów
itd wciąż był moim nr1 (choć zapragnąłem wynieść Jazza Alfa i Sandberga
Igorra pod płaszczem;) ). Nowa Blondyna to jednak zupełnie nowy poziom
zarówno pod względem wykonania jak i brzmienia. Niestety wisienkę z tortu
skradł fakt, że w wyniku pomyłki p. Zdzisław zamontował siodło inne niż
mosiężne a mosiężnym być miało. Z przyczyn niezależnych od p.Zdzisława
czekałem nie miesiąc a trzy co jednak zaowocowało gratisami więc to taki
półminus;) No cóż, bywa, pretensji wielkich nie mam bo nie jest coś czego
za grosze nie wymienię ale wspomnieć wypada żeby za słodko nie było.
Nie było za to problemów z negocjacjami, gdy poprosiłem o kołki do
straplocków (poprzedni bas nieuważnie sprzedałem z kołkami a maszynki
zostały przy pasku bo zapomniałem zamontować zwykłych zaczepów)
usłyszałem tylko „nie ma sprawy”.
O cenę pytać tego, kto cenę wyznaczył;) Powiem tylko, że za cenę np.
Jabby można mieć co najmniej 2 takie wiosła a z JBNa zostałoby nam na
jakiegoś fajnego, starego, japońskiego precla;)
To chyba tyle lania wody, kto chce to zapraszam na ogranie we Wrocławiu lub
przy okazji jakiegoś gejparty w s7 czy gdziekolwiek gdzie postaram się
być.
Dla wzrokowców trochę zdjęć (jakość jest jaka jest i jaka jest cyfrówka,
która wykonuje zdjęcia jakości jak widać co tyczy się również
umiejętności operatora)
www.img89.imageshack.us/img89/80/89794060.th.jpg
www.img33.imageshack.us/img33/6200/97587983.th.jpg
www.img228.imageshack.us/img228/6596/73145646.th.jpg
www.img46.imageshack.us/img46/5669/70552851.th.jpg
www.img827.imageshack.us/img827/9713/14284854.th.jpg
www.img20.imageshack.us/img20/299/64044518.th.jpg
www.img13.imageshack.us/img13/8503/97539021.th.jpg
www.img217.imageshack.us/img217/8669/75898535.th.jpg
www.img585.imageshack.us/img585/2595/36700430.th.jpg
www.img141.imageshack.us/img141/2482/84818852.th.jpg
www.img822.imageshack.us/img822/9333/64193767.th.jpg
W skrócie:
Plusy
-wykonanie
-brzmienie
-wygoda
-cena
Minusy
-materiał siodełka się nie zgadza
-struny zamontowane od nowości są mocno takie sobie
-p.Langowski nie bardzo lubi się z komputerem więc ciężko liczyć na zdjęcia w trakcie produkcji ale to raczej szczegół
67 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
jest piekny. Its beautiful. Gratulacja!
ha, mam takiego samego, tylko na elektrowni EMG i z ciemną podstrunnicą.
Błąd zrobiłem, że wziąłem tani mostek, będę jechał niedługo do niego
na wymianę 🙂
Co jak co, ale jego jazzy kopią d*pę. Inne wynalazki brzmią w zależności
od egzemplarza, ale jazz zawsze, zawsze radośnie kopie w dupsko 🙂
I było by wszystko pięknie, gdyby to takie ciężkie nie było 😉
Miałem w łapie i śmiało mogę powiedzieć, ze bardzo dobre wiosło,
aczkolwiek nie do końca dla mnie.
bardzo ładny bejs.
Piękna blondyna vol2 🙂 Mnie od razu do głowy przyszedł Jabba jako wzorzec
pierwotni (;
Niesamowity, standardowe Jazz Bassy odrzucają mnie wyglądem, ale ten jest
piękny, gratuluje 🙂
Po przeczytaniu recki ciśnie mi się na usta jedna myśl. Że nic nie jest
doskonałe. Mimo wszystko perfekcja emanuje z tego basu. I taki fetysz
perfekcjonisty, również.
Oddawaj MMowski gryf!:) Ładnowy bas
Syrop klonowy też lubisz? :>
PapaMisiu, nie lubię Cię. Masz za dobry bas.
cudo. ciekawe jaką ma gadane:)
prupki or didnt happen.
hmm. calkiem spoko, taka czworeczke moglbym mieć 😉 tylko z korpusem precla.
Apart from that – będzie jakiś gig we wroclawiu, to koniecznie się umowimy na
ogrywanie 😉
nie wiem jak coś tak nienaturalnego ja ten bass może się komus podobac ale
rozumiem, ze dobre relacje z papamisiem sa dla Was istotne 🙂 wizualnie 2/10
jak dla mnie ( za totalny brak charakteru )
Wielki tyłek ma ten bas. Ale pewnie gra cudnie! 😀 Czekam na próbki.
Ważne, że właścicielowi się podoba… 🙂
No panie Misiu, prosimy o „Ochy i achy w końcu korytarza 2”!
kształt, główka, markery, wszystko pięknie. chciałbym takiego, tylko
poprosiłbym o jakiś kolorowy transparentny lakier 😉 gratuluję sprzętu i
czekam na próbki 😉
EDIT: I TAK K.WA POWINNA WYGLĄDAĆ RECENZJA!!
Jakby tak wyglądała każda recenzja, to by się okazało, że nie ma słabych
basów… 😛
ja zbieram na Modulusa, a tu za niewiele pieniędzy można mieć taaaaaaaakie
cudo, no kurczę, godne uwagi ^^
cóż, recenzja jest subiektywna, więc nic dziwnego że skoro MPB
zaprojektował ten bas to dla niego jest bez wad 😉 ale miałem tu na myśli
że jest o sprzęcie trochę napisane, a nie tak jak parę ostatnich recenzji,
które można by wysłać sms-em 😉
Ładny. Jednak nie taki idealny bo znów myślisz o wymianie przystawek 🙂
Czyżby mostek to schaller którego nikt nie lubi? Klucze na prawdę masywne i
na pewno spełnią swoje zadanie. Widzę też jeden błąd w postaci krzywej
linii dziurek do przewlekania strun 😉 Dałbym jednak vol, vol, tone i gniazdo
na boku korpusu. Gartz ! 🙂
Moj Lakland lepszy, ładniejszy a twój lango to zrzyna 😛
No dobra jest fajny….. 😉
pozdr!
PS: kiedy jakieś spotkanie w S7?
fajne fajne, trochu za jasne:) chętnie go ogram
Dex: krzywa linia dziurek to nie błąd, to zamierzenie:
http://www.prague.tv/images/classifieds/42727/z42.jpg
http://www.img3.musiciansfriend.com/dbase/graphics/articles/buying_guides/guitar/string_through_150x150.jpg
Moja opinia:
Gryf w tym basie to solidny kawał drewna (gruby, w miarę szeroki), można to
lubić, można i nie (mi osobiście bardziej leży gryf mojego basu, co nie
znaczy, że Langowski jest niewygodny). Wykonanie jest wzorowe, Papabear się
uparł na to siodło z mosiądzu, a bas dużo lepiej wyglądać będzie z
grafitem ;). Bas brzmi jak na razie (jedynie) dobrze, to zasługa
pickupów, które są, w mojej skromnej ocenie, zdecydowanie zbyt grzeczne
(wynika to z porównania do poprzedniej Blondyny, liczyłem po cichu, że
brzmienie będzie nieokiełznane czy wręcz szalone – nie jest).
Nie podoba mi się również fakt, że struny są dość nisko nad
pickupami, jestem przyzwyczajony wkładać palce między nie (struny)
dość głęboko i na Blondynie 2 non stop dotykałem nadbiegunników (nie
lubię tego), musiałbym zmieniać trochę położenie prawej ręki i styl
grania, żeby było ok.
Most to dla mnie straszna egzotyka, pierwsze widzę, ale tylko z daleka zdaje
się być demonicznie skomplikowany, w istocie jest dość łatwy w obsłudze,
klucze solidne, bardzo przyjemnie chodzą.
Istotne, wspomniał Papabear, wspomniał Muzz, ale należy to dosadnie
podkreślić – bas jest BARDZO CIĘŻKI, jak do tej pory to chyba z tylko
jednym porównywalnie ciężkim miałem do czynienia – Nexus Medusa Jeans (bas
Djatri – jesion na mahoniu, klon + padouk), nie nosi się takich basów zbyt
przyjemnie, jak trzeba kawał drogi na piechotę zrobić. (Aczkolwiek przy
koncertowaniu nie może być tak źle, Djatri przecież gra na stojąco, a
skoliozy nie ma – raczej)
Podsumowując – bas mógłby być lepszy, ale zestawiając go z kwotą, jaką
Papabear musiał za niego zapłacić powiedzieć można tyle, że nie
da się kupić nowego i tak dobrego basu za podobne pieniądze, i że
w tym świetle krytykowanie w/w rzeczy jest trochę niegodziwe.
@Dex: dziury na struny są jak najbardziej ok. Grube struny zawsze są
„dłuższe” zobacz jak masz ustawione kowadła na moscie.
@braqweny: osobiście uważam że próba odejścia od reguły (35 calowy Jazz)
to całkiem nowy charakter – tym bardziej że sam myślałem o czymś takim,
lecz:
– bez żadnego klonu…może odrobinka w gryfie jedynie
– NTB !!!!
Dziękuję za uwagę.
a w jaki sposób reguluje się balans między przystawkami?
No ACCER OF SPACER
mis przykro mi, ale z takim gustem będziesz ganiał (za chlopcami) do konca
zycia…….
No nawet nawet;)
uzeb jak zawsze krotko ale tresciwie 🙂 true true
Recenzja jest tak przesłodzona, że nie da się czytać. Nie mogę się
doczekać, aż to wiosło zobaczę i posłucham w akcji, bo może podobne
zamówię.
Edit:
Nie wiem, czemu się czepiasz BraQ – sam masz podobne wiosło, tylko inne
drewno i jedna struna mniej 😛
1. mój bass nie ma koloru ludziej skory
2. jest seryjny
3. ladny 🙂
4. to Fender
5. aktywny/pasywny ( co dla mnie jest zaleta )
6. ma plytke ( każdy jazz bass bez plytki to jakieś wynaturzenie – no dobra
jest parę wyjatkow ale ten bas do nich nie nalezy :))
7. zreszta droczenie się z misiem to dla mnie jak sport 🙂
Ad. 1. B2 też nie ma.
Ad. 2. Tym gorzej.
Ad. 3. Brzydki
Ad. 4. Ratuj się kto może
Ad. 5. Jak kupisz auto, to rozumiem, że będzie miało też skrzynię biegów
z przełożeniami do jazdy w terenie i na torze?
Ad. 6. Jazz bez płytki lepiej brzmi.
Ad. 7. Nikt Cię nie lubi.
Och ..jaka piękna solidarność. Cudnie i słodziutko 🙂
Kapral sadze, ze mis nie potrzebuje adwokata ale bez 2 zdan godnie go
reprezentujesz 🙂 jeśli chciales zwrocic uwage na subiektywnosc powyzszych
stwierdzen to udało się Ci się to swietnie szkoda tylko, ze to nigdy nie była
dla nikogo tajemnica 🙂
Ja to doskonale rozumiem, tylko chciałem podkreślić lekką głupotę i
niepotrzebność Twojego posta :D.
post był lekko przekorna odpowiedzia na pytanie Szergla „why?!” wiec był
potrzebny na swoj pokrecony sposob…
PS skoro mój post był glupi i bezsensowny to co powiesz o poscie Uzeba ? 🙂
Uzeba post jest mądry i sensowny. Uzeb po prostu się pomylił.
EDIT:
Bo jest stary.
Bass wygląda jak spełnienie marzeń konstruktora 😉
Czepiam się deski klonowej z mojego doświadczenia wynika że to błąd w
sztuce – ale mogę się mylić.
Bas Paskudnik.
Wygląda jak odrobinę nieudana kopia Elricka Expat
PS.
Próbki!
Na pierwszy rzut oka widać, preferencje seksualne w komentarzach niektórych
osób. W sumie to nie moja sprawa, ale przynajmniej nie zaprzeczajcie, że tak
jest. Nie mój bas, ale nie do końca mi się podoba, ja wyznaję zasadę że
jak ma być JB, to niech to będzie JB – lub jego kopia. W sumie to nietypowo
wyszedł bo niby inspirowany JB, a wiele rozwiązań ma zupełnie innych. Z
tego co mi się nie podoba to mostek, główka, d*pa korpusu i sposób
mocowania gryfu. Gryf jest bardzo spoko, markery też. Szkoda, że mało o
brzmieniu napisane, ale mają być próbki, więc nie będę się czepiał.
Ciekawe jak brzmi struna B z tą 35 menzurą w JB.
A uwagi typu, że bez płytki brzmienie jest lepsze itp… Popatrzcie kto gra z
płytką, kto gra bez, brzmienie inne i tyle w tym temacie. Gdyby Alfik
powiedział, że myje zęby lewą ręką to większość osób tutaj też by
zaczęła tak myć, nie patrząc że tak mu wygodniej bo np. jest leworęczny
😉
Zgodzę się z Khazarem, że płytka nie wpływa negatywnie na brzmienie.
Brzmienie może być inne. Ja zrobiłem ostatnio test z i bez. Powtórzyłem to
3 razy specjalnie i różnicy nie wyczułem… poza tym że bez niewygodnie
się grało klang. Tak naprawdę my basiści niekiedy przesadzamy, bo co jak co
te wszystkie niuanse, na które tak uważamy i tak giną w miksie zazwyczaj.
Jest to bardziej dla nas satysfakcja. Moim zdaniem błędne jest stwierdzenie
że bass brzmi dobrze lub źle. Są inaczej brzmiące i bardziej się
podobające. Bas może być z pianki poliuretanowej, betonu, gumy i gdyby
dawał jakiś dźwięk nawet jego bym wykorzystał do nagrania czegoś – pod
jakimś multiefektem:p. To byłby dopiero progress…
Ja popieram kombinowanie z designem jak to zrobił Miś – Ta świadomość, że
ma się coś jedynego w swoim rodzaju, perełkę, albinosa, dodaje kopa i
motywuje. Jednocześnie nie jest to basidło przekombinowane i jest bardzo
stylowe. Fajnie wyglądałaby na jakimś czarnoskórym, afrykańskim
grajku.
http://www.gmr.com.pl/images/marcel.jpgMam nadzieje, ze próbki będą nagrane lepiej niż ostatnio.
Ładny basik, zmieniłbym w nim most (zladupa), pickupy (cs60), markety (na nie
wiem jakie, chyba na niewidzialne), płytkę zasłaniającą pręt regulacyjny
(całkiem wywalił).
Dałbym też blaszkę pod potencjometry, zamiast tej drewnianej z tyłu, i
ewentualnie trzeci potencjometr, bo ładnie wygląda.
Trochę za szeroki w biodrach, ale ogólnie całkiem okej.
Faktycznie, dziwnie wygląda z tylko dwoma potkami…
Pickupy prima sort, „ćwierćfunciaki” rządzą; gdybym miał Jazza z kiepskimi
pickupami i sporo hajsu, też bym je założył.
Ogólnie, nie ma źle. Czekam na próbki!
A ją się pytam gdzie przepadł papa? Że też nic jeszcze tu nie napisał to
dla mnie dziwne. Chyba że cały czas jest zajęty robieniem próbek 😉
Miś zapada w sen tygodniowy, żeby mieć siłkę na weekend 😉
Recenzja nie jest przesłodzona, ten bas naprawdę jest tak dobry:). Jak widać
kilka rzeczy wytknąłem. Nie licząc siodła i 1picków bas jest ideałem ale
jak już napisałem w recenzji jest to tylko ewolucja poprzedniego z nowym
designem i uwzględnieniem rzeczy, które chciałem w poprzednim poprawić.
Każdy szczegół był przemyślany i (2nie licząc przystawek i siodła)
dokładnie o to mi chodziło. Nie wiem jak mam to lepiej wyrazić:). Ten bas
(3nie licząc przystawek i siodła) spełnił wszystkie moje oczekiwania z
duuużym zapasem więc nie mogę kłamać tylko dlatego, że komuś się może
wydać, że przesadzam:). Kto będzie chciał, ten ogra, zawsze chętnie
przyjmę chętnych do ogrywania przy zimnych napojach wyskokowych i w
naturalnej, ekologicznej atmosferze:)
Ćwierćfunciaki są świetnymi pickupami, na EBSie Kaprala brzmiały płasko
ale na Edenie już doskonale. Problem w tym, że moim zdaniem można na nich
pograć bluesa albo lżejsze rockowizny a mi w przystawkach chodzi o brak
ograniczeń, pazur i coś co sprawi, że po koncercie trzeba będzie wywieźć
stos ciał, którym odstrzeliło głowę. Dokładnie tak jak to było po
wymianie Bartków na Merliny w poprzednim wiośle. Teraz też zawiodłem się
na seryjnych przystawkach i znów zmienię na coś robionego specjalnie dla
mnie:)
Stąd też mylna opinia Kaprala na temat brzmienia tego instrumentu bo
wcześniej kojarzył brzmienie klonu z moim wiosłem (nie licząc Ricków i
jakiegośtam wiosła Claypoola) w którym siedziały bardzo agresywne
przystawki. Musiałem mu wytłumaczyć, że trochę sobie zmyślił to jak klon
powinien brzmieć 😀
Grafitowe siodło wygląda bardzo dobrze ale też bardzo wyraźnie słychać
różnicę strun pustych i na progach co jest dla mnie do jak najszybszej
poprawy.
O próbki męczcie Kaprala, który się nie może zabrać z zakupem interfejsu
i musi mi kupić struny bo te są fatalne i zgraliśmy je już pierwszego dnia
a palce nam mało nie poodpadały:D
A jak ktoś się zastanawia gdzie się podziały posty o wyższości braku
płytki nad płytką to podziały się tam gdzie się podzieją wszystkie inne
na ten temat. Nie kłócić się tutaj, karmienie takiego trolla jak braqweny
jest bardziej szkodliwe niż jego zaczepki więc zróbcie to co ja i go
olejcie:D
A Uzeb jest stary, łysy i pisze przez słomkę:D (;*)
Próg zerowy FTW! 😛
Szkoda tylko, że przy okazji skasowałeś mój Tekst Roku:( :D:D
Takie nonsensy to na gitara.pl możesz sobie głosić :D.
Mój EBS na kolumnie 2×10 w małym pokoju, stojący dwa metry od ściany, Twój
Eden na słuchawkach, bas ze zgranymi strunami to idealne warunki żeby
stwierdzić, że bas na jednym wzmacniaczu gra płasko a na drugim doskonale
:D.