W skrócie:
Plusy
-świetne drewno
-dobry preamp
-świetne wykonanie
-duże możliwości brzmieniowe
-dobre struny w zestawie
Minusy
-chu… znaczy kiepski pickup 😉
-cena (o ile się nie wykłócisz)
-problemy z upgrade’em wiosła
Jakiś czas temu wszedłem w posiadanie gitarki Flame CS-5. Zakup był długo
rozważany, chciałem zakupić wiosło w stylu MM, ale na oryginalnego
StingRaya mnie nie stać, a OLP w testach wypadł raczej słabo… Wcześniej
testowałem w sklepie 4-strunową wersję Flame’a, spodobała mi się, a że
gram na piątkach – zdecydowałem, zamówiłem, zakupiłem. A więc – po
kolei:
1. Materiały i wykonanie.
Flame, jako marka Mayonesa, jest gitarą struganą w Polsce. Gitara jest
wykonana z olchowej deski, na którą naklejony jest top z falistego klonu.
Gryf klonowy, palisandrowa podstrunnica, całość ładnie pomalowana – deska w
kolorze sunburst połysk, gryf – naturalny półmat. O czym producent nie
wspomina na stronie www w specyfikacji – gryf jest, przynajmniej w moim
egzemplarzu, wykonany z pięknego płomienistego klonu. Dobór drewna na top
również jest bardzo dobry – gitara prezentuje się świetnie. Elektronika
kryje się pod „bananowatą” płytką z „metalizowanego czegoś” – co to za
materiał nie mogłem dojść, ale prezentuje się ładnie 🙂 Co widać gołym
okiem, zaczynając od dołu gitary w pozycji wiszącej na wieszaku: zaczep na
pasek (nie straplock a zwykły zaczep – mam CS-5 w „starej” specyfikacji,
straplocki sam se zamontowałem :D), mostek typu MM który umożliwia
regulację menzury i akcji strun, następnie ową bananowatą dziwną płytkę
z 4 potencjometrami oraz pickup typu humbucker firmy… nie wiadomo jakiej
firmy. Dalej mamy gryf z bardzo dobrze nabitymi 21 progami, siodełko i
główkę. Na główce gości gustowny czarny napis Flame oraz 5 otwartych
kluczy w układzie 4+1. Menzura według Mayo to 34,25 cala. Strunki jakie
dostajemy z fabrycznie nowym wiosłem to niklowe GHS o grubości .125 .
Cała gitara jest wykonana bardzo dobrze – drewno jest świetnie dopasowane do
siebie, nie ma żadnych niedoskonałości, całość jest wykończona na bardzo
wysokim poziomie. Progi bardzo dobrze wyrównane i nabite, struny nie
brzęczą, markery na gryfie są w postaci perłowych kropek. Lakier położony
świetnie, żadnych zacieków, prezentuje się super. Warto zdjąć z deski
pickguard – co prawda widać wtedy duży otwór na pickup, ale pod pickguardem
kryje się o wiele większy niż dziura na pickup kawałek pięknego drewna
🙂
Sprzęt bardzo dobrze leży pod ręką, gryf jest wyprofilowany tak, że ręka
sama śmiga 🙂 Jeśli ktoś do tej pory grał na wiośle, które miało 2
pickupy i lubił opierać dłoń na pickupie przy szyjce, jak na przykład ja,
może mieć problem z przyzwyczajeniem się do gry na gitarze, gdzie można
oprzeć rękę tylko przy mostku. Z czasem wszystko zaczyna pasować, ale
początek jest trudny, bo przy mostku gra się niewygodnie, a przy szyjce nie
ma na czym oprzeć kciuka. Można próbować na krawędzi pickguarda, ale jest
to cholernie niewygodne. Na szczęście – jak pisałem – z czasem wszystko
zaczyna pasować i gra się OK.
2. Elektronika.
Flame CS-5 jako gitara „MM-podobna” jest wyposażona w jeden pickup typu
humbucker, a dźwięk możemy korygować przy pomocy 3-zakresowego układu
aktywnego. Układ jest wyprodukowany przez Mayonesa, natomiast pickup – albo
jest produkowany przez Mayo, albo przez jakąś chińsko / koreańską
manufakturę. Tutaj też pojawia się pierwszy, duży minus: pickup ma inny
rozstaw magnesów i mocowań niż standardowe pickupy do MusicMana, co powoduje
problemy w przypadku chęci zmiany pickupu – o tym później. Sam układ
posiada 4 potencjometry wyposażone w chromowane gałki, a każdy z nich ma
inną funkcję – od dołu w pozycji wiszącej 😉 : bass boost/cut, middle
boost/cut, treble boost/cut, volume. Potencjometry equalizera mają wyraźnie
zaznaczoną pozycję środkową, chodzą dość ciężko i bez trzasków.
Preamp to autorska konstrukcja Mayonesa. Co mogę powiedzieć o elektronice –
jest skuteczna, działa bardzo dobrze, mocno wpływa na barwę dźwięku co
daje bardzo szeroką paletę brzmień, jakie można „ukręcić”. Dużym minusem
jest niestety pickup – szczególnie przy mocno odkręconych średnich i
wysokich tonach generuje bardzo dużo szumu i brzęczenia – brzęczenie znika
po dotknięciu strun, ale nie cały czas trzyma się przecie łapska na
strunach 🙂 Tu niestety – kolejny minus i kolejny, który dotyczy pickupu.
3. To co tygrysy lubią najbardziej, czyli brzmienie.
MusicMan, tak jak i gitary na nim wzorowane, jaki jest – każdy widzi. Jak
brzmi – każdy wie. A jak nie wie – niech sprawdzi 🙂 Powiem tyle – gitara
mocno, jasno i czysto brzmi z deski, a wbudowany preamp daje duże możliwości
kreowania barwy dźwięku. Grałem na tej gitarze w kapeli soft-rockowej i
drugiej – metalowej – sprzęt świetnie się sprawdza. Niestety – dobija
brzęczący pickup. Warto zainwestować w…
4. Modyfikacje.
Zanim zaczniecie dłubać przy CS-5, zastanówcie się, bo nawet głupia
wymiana pickupu nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać. Mój Flame z
góry skazany był na przeróbki. Najpierw wywaliłem pickguard. Potem
założyłem stalowe struny, co jak się okazało było bardzo dobrym
posunięciem. Dźwięk się dodatkowo rozjaśnił i dostał jeszcze większego
„agresora”. Ostatni bonus jaki sobie zafundowałem to pickup Basslines SMB-5A
(alnico). Niestety, pojawiły się problemy: po pierwsze, fabryczny pickup jest
szerszy i ma inny rozstaw magnesów. Po drugie – nie pasują mocowania – śruby
w pickupie Basslines są inaczej rozmieszczone. No i po trzecie – pickguard nie
wejdzie na pickup Seymoura bez przeróbek. Nie wiem czemu Mayo zaprojektował
wiosło tak, żeby nie dało się go upgrade’ować – dla mnie to minus. Minus
tym większy, że wymiana pickupu daje bardzo dużo – znika szum i brzęczenie,
o których pisałem wcześniej, dźwięk dostaje dodatkowego „kopa” w środek i
dolny środek, co przy jasnym brzmieniu „z deski” daje jeszcze większe
możliwości kreowania brzmienia. Wymianę pickupu polecam każdemu, kto
zdecyduje się na to wiosło.
5. Podsumowanie – czy warto?
Trudne pytanie. Z jednej strony dostajemy gitarę, która jest wykonana o niebo
lepiej, niż każdy OLP jakiego miałem w rękach, i jest zrobiona z dobrej
klasy materiałów. Mamy też aktywny preamp. Z drugiej strony razi niska
jakość pickupu i trudności przy jego wymianie. Moim zdaniem na pewno warto
przyjrzeć się tej gitarze bliżej.
Na sam koniec zostawiłem kwestię najmniej przyjemną – cenę. Mayo na swojej
stronie, tudzież w sklepach podaje cenę tego wiosła w starej specyfikacji
ok. 1700, a w nowej – 2050zł. Powiem tyle – warto się kłócić o cenę 🙂
Ja za moje wiosło zapłaciłem 1300zł. Nie licząc nowego pickupu
oczywiście 🙂
Poniżej kilka zdjęć wiosła – już z pickupem Basslines i bez
pickguardu.
W skrócie:
Plusy
-świetne drewno
-dobry preamp
-świetne wykonanie
-duże możliwości brzmieniowe
-dobre struny w zestawie
Minusy
-chu… znaczy kiepski pickup 😉
-cena (o ile się nie wykłócisz)
-problemy z upgrade’em wiosła
Grałem na takiej 4 i była bardzo przyjemna i ogólnie miodzio. Pickup
faktycznie słaby. Ale ogólnie na plus.
Heh mam tak czwórke fretla i tez sobie odkreciłęm maskownice bo fajnie
wygląda xD
no no no Paweł bardzo ładnie. Musze w końcu wpaść i Ci tego Flamea
skatować. Gdzie ci krzyknęli za niego 1700?? Bo nie wierzę że Piotrek z
Massive chciał tyle za niego…
1700 to cena katalogowa Mayonesa.
a może jakaś próbka brzmienie :p
losiasty:
http://www.shop.mayones.com/seria.html?seria=Seria%20CS&menu=1
Jesteś pewien?
to jest nowy flame. ten z recenzji jest stary
Dokładnie jak napisał Falling. To „stary” CS.
Co do próbek – a jak ja ci je nagram? 😀
hmm co do tej elektroniki i pickupa to faktycznie jest kiepsko…
grałem na niej sobie w riffie dluzszy czas i była ona dla mnie mniej wygodna
niż olp, szerszy i grubszy gryf (mowie tu o czwórkach).
Ale ogolnie gitarka dobra:)
Ja swojego OLP modyfikowac nie będę, zbieram na MM Stingraya 4:)
Używam zdecydowanie starszej wersji (no i 4-strunowego) i po ponad 2 latach
zabawy z basem dochodzę do wniosku, że bardzo dobrze wybrałem (kupiłem
używanego za 700zł). Ostatnio jednak, kiedy zacząłem używać progów
powyżej 15 zauważyłem sporą wadę tego wiosełka: na progach powyżej 17
gra się bardzo ciężko – praktycznie jest możliwe tylko na strunach D i G.
Ale ogólnie to wiosło jest spoko, a te trzaski można usunąć prawie
zupełnie robiąc ekranizację i grając oczywiście na uziemionym gniazdku:P
(to że gniazdko ma bolec to nie znaczy że jest uziemione, w praktyce rzadko
podłącza się uziemienie do zwykłych instalacji domowych, dlatego właśnie
często możemy słyszeć stuki i puki w naszych basach. Szczególnie w tym
Flamie, który ma dość mocny sygnał.)
Pozwolisz ze zapytam… gdzie kupiles ta gitarkę? Bo właśnie na stronce maya
niemoge znalesc tych starszych csów.
pozdrawiam
Yyyy… Ogrodnik a powiedz mi jak często tak w praktyce musisz grać powyżej
17 progu na strunach A i E? :D:D:D:D
EDIT:
Vorosh – bo ich już nie ma w produkcji. Jeżeli trafisz takiego w sklepie, to
tylko jakiś stary egzemplarz, który tam wisi na haku od dłuższego czasu. No
i zawsze możesz skusić się na używany – dostać nówek tego starego
projektu się nie da.
PYTAĆ W SKLEPACH! 😀 Moja sztuka przyjechała prosto z Mayo i z tego co wiem
(kupowałem w sklepie znajomego) było wtedy jeszcze na magazynie 4 takie
sztuki. Identyczne jak moja czyli z czarnym pickguardem, z palisandrową
podstrunnicą i w kolorze sunburst.
Gitara ładna, opis też dosyć ciekawy, lecz jak widze te dziurki po płytce i
nieforemnej wielkości dziure po przystawce to mnie bierze:P
Dziur po płytce już nie ma – jest wstawiona płytka z pleksi, żeby nie
zasłaniać drewna 🙂
A co do dziury na przystawkę, no cóż – panowie i panie z Mayo się nie
popisali…
nie można mieć wszytskiego…
jeśli jest ladna dziurka, to się jej nie ubiera 😛 ubiera się tylko brzydkie,
żeby nie szpecily.
A może mi ktoś podać link do jakiegoś sklepu z tymi przustawkami bo nie
mogę znaleźć Basslines SMB-5A
Z góru dziękuje
Jeśli chodzi o CS to bardzo dziwna sprawa, bo na stronie normalnie kosztuje
2000 z hakiem, a tutaj w cenniku na nasz obecny rok 1750 wersja 4 struny, sorry
za odkopanie ale interesuje się tym basidłem.
Przedzwonię do nich i może się pogadam o cenę, ale mam pytanie, jak Ty to
zrobiłeś że dostałeś za 1300zł ?
Stara wersja była dużo tańsza.
a te nowe, warte są swojej nowej ceny ?
losiasty… mam do Ciebie goooorącą prośbę.
Własnie podążam w Twoje ślady… dorwałem na necie ( ha ha ) za 250zet
SMB5 i przymierzam się do zamiany.
Ponieważ pickupy nie do końca pasują mam pytanie, czy wypośrodkowałeś SMB
idealnie do środkowego A, czy może nieco przesunąłeś w stronę basowych
olewając i pozostawiając na skraju najwyższe G ???
Jak to się ma do istniejących dziur po śrubkach od starego pick-upa, czy
trzeba coś wycinać, i czy wystarczy nowy wlutować i cześć…
No właśnie… czy trzeba coś wycinać, czy po prost wystarczyło
wlutować.
Hmmm ??
Z góry dzięki.