Witam! dzisiaj na probie podłaczylem basie wlaczam piec i gram gram i w koncu
slysze ze coś jest nie tak! strasznie pierdzi zwlaszcza przy slapie i przy
graniu dwóch albo więcej dźwięków na raz! poczatkowo myslalem ze to wina
glosnika ale podlaczylem glowe od pieca do miksera i to samo! wydaje mi się ze
coś z preampem się spartolilo! czy ktoś miał podobne przygody? oplaca mi się
naprawiac piec? ktoś wie co moglo się stac ? Za wszystkie odpowiedzi z góry
dzięki (nawet te nie na temat ;P)
POZDRAWIAM
EDIT: Po nabyciu odpowiedniego doświadczenia i wiedzy stwierdzam ze wina
lezala po mojej stronie, a mianowicie piec cala noc i dzien lezal u kumpla w
garazu , który nie był ogrzewany a mrozy byly srogie, przy takiej roznicy
temperatur nalezy odczekac parę godzin minimum i dopiero potem można wlaczyc
nasze graty. Oczywiscie dawno temu już wiedzialem o tym tylko niedawno ktoś mi
przypomnial o temacie i powiedzial zebym napisal co się dzialo.
A to na pewno nie bas? Np. bateryjka Ci się w aktywie wyczerpała? Hę?
no w sumie to nie wiem bo jescze jej nigdy nie zmienialem 😛
ale jak gram paluchami niezabardzo agresywnie to brzmi normalnie! dzisiaj sobie
kupie baterie i zobacze! 😉
Ktos ma jeszcze jakieś pomysly ??
posluchaj kaprala i wymien bateryje…..miałem dokladnie to samo kiedyś i była
to bateria a ja tez się pieca czepialem itp.
Jak mi padła pierwsza bateria, to świrowałem jak cholera, a przy tym
strasznie Kapralowi d*pę na gg trułem :P. Jakie ja teorie wysnuwałem :D…
haha nie była to bateria ;)) nie wiem co się stalo!
dzisiaj kupilem baterie i już miałem ja wymienic gdy stwierdzilem a podlacze
basie i poslucham jak się jej dzisiaj gada i o dziwo wszystko brzmialo norlanie
jak nigdy do tej pory hehe ze tak powiem :P! nie wiem ale to na pewno nie
bateria bo w domu do kompa podlaczalem i tez wszystko git!
może ma to jakiś zwiazek z tym ze u kolegi w garazu kopie prad po podlodze w
niektorych miejscach :S hehehe gramy chautury a hardcore na maxa 😀
PIS
Wiesz, bateria mogła trochę odleżeć i odzyskać część mocy, że tak
powiem, a za chwilę znowu zacznie pfrfrfrrrrrrr…
To fakt – jeżeli gitara leży w suchym i ciepłym miejscu – często baterie
kładzie się w pobliżu kaloryferów, żeby płyn, który tam się wydziela
trochę wysechł – przywraca to moc tym bateriom na moment.
na 100000000% nie jest to wina bateri :))
a jeżeli chodzi o baterie i o ogrzewanie je to tam zaden plyn nie wysecha ani
krasnoludek jej nie laduje tylko podgrzewajac baterie nie ogrzejemy jej w
kazdym miejscu rownomiernie dla tego wystepuje roznice potencjalow, nosniki
pradowe(elektrony i dzióry) zaczynaja się przemieszczac wyrównujac potencjal
i zaczyna plynac prad dyfuzji, łot technika 😉
POZDRAWIAM
A ja bym radził sprawdzić baterię w gitarce przy pomocy woltomierza mierząc
napięcie na niej gdy jest włożony jack od kabla w gniazdo i przełącznik w
pozycji aktiv.
Jeśli wskazanie woltomierza jest mniejsze niż 9V to można ją śmiało
wymienić.
pozdrawiam
Witam was, nie wiem w czym jest kłopot…. bateria 9V nie kosztuje majątek, a
zabawa z piecem i jego ewentualna naprawa jest chyba droższa od tej bateryjki.
piec sam od siebie nie powinien tak się zachowywać. Jest możliwe, że się
po prostu przegrzewa, ale w Twoim przypadku radzę: wymień bateryjkę 🙂 To tak
jak w zegarku… rano działa w południe nie, a wieczorem znów zaczyna
działać 🙂
zglaszam ten temat do zamkniecia 😉
no chyba ze ktoś ma coś jeszcze do powiedzenia 😉
a co do dwoch powyzszych postow:
po pierwsze primo jak napisalem wyzej kupilem nowa baterie i nie było zadnej
roznicy pomiedzy stara a nowa 😉 oprocz wygladu i firmy!
po drugie primo andrzejk5 jak wymyslisz jaki kolwiek uklad zasilany batria albo
jakimkolwiek innym zrodlem pradowo-napieciowym o zerowym spadku napiecia to
nobla dostaniesz ;))
DZIEKI ZA WSZYSTKIE ODPOWIEDZI :)))) !