Nieuczciwy kontrahent – FRYTAS!!!
Witam!
Z przykrością stwierdzam, iż nie wszyscy basoofkowicze na tym forum należą
do uczciwych.
Zdarzyła mi się taka przygoda:
Z użytkownikiem FRYTAS umówiliśmy się na wymianę basów.
Z racji tego, że nie mogliśmy spotkać się osobiście uzgodniliśmy, że
wyślemy je równocześnie w ten sam dzień kurierem.
Dzień wysyłki został ustalony na poniedziałek tj.17.09.2012.
Ja ze swej umowy wywiązałem się i wysłałem mu bas. śledząc list
przewozowy wiem, że niejaki FRYTAS dostał przesyłkę we
środę, ba! nawet potwierdził jej odbiór własnym nazwiskiem. Mając taką
informację chciałem zadzwonić i zapytać jak podoba się mu moje wiosło, a
przy okazji dowiedź się kiedy przyjdzie do mnie jego langowski. Niestety
FRYTAS przestał odbierać moje telefony. Generalnie straciłem z nim kontakt
we wtorek(18.09.2012)Bas powinien już dawno przyjść, a ja nie mam nawet
żadnej informacji że został wysłany.
Koleś nie odpowiada na maile, nie odbiera telefonów, jest po prostu
nieosiągalny.
Sami rozumiecie, że frustracja narasta we mnie z każdą minutą, tym bardziej
że zostałem bez instrumentu.
Jeżeli ma ktoś kontakt z frytasem, to proszę go uprzedzić, że jeżeli nie
dostanę basa do jutra, to zjawię się po niego osobiście.
Wstawiam ten wątek w to miejsce, ponieważ, było nie było sprzęt zaginął.
12 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Dodam, bo może być to ważne dla niektórych, że jakiś czas temu ktoś
(już nie pamiętam kto i czy to było tutaj, czy na Basscity) skarżył się
na okrutnie oporną transakcję z Frytasem.
Frytas przegina pałę jednym słowem. Zdziwi się jak dostanie kiedyś
pstryczka w nos.
Niedowiary. Zamieniles taki fajny bas na amatorsko ciosanego starego
Langowskiego? Swiat się konczy…
Nazwij jakoś sensownie temat sugerując treść. Proszę też o roztropne
pisanie postów.
Pamiętam jak kiedyś rozmawiałem z nim nt. Fender precla, którego
sprzedawałem…
“Hmm, jestem zainteresowany ale na razie mam tylko 1600zł. Resztę mógłbym
dopłacić pod koniec miesiąca, interesuje cię to?”
Dobrze, że nie poszedłem na taki układ, a gdy dodałem, że poczekam aż
uzbiera resztę kasy nagle kolega zamilkł.. ehh, co za ludzie.
Z tego co pamiętam narzekano już na koleżkę gdzieś w świeższych postach
tego wątku :
https://basoofka.net/forum/13327,godni-lub-niegodni-polecenia-kontrahenci-z-internetu/ … cytował Mateusza
nie będę … każdy zainteresowany sobie znajdzie.
Ech… Tu tez?
Odsylam tutaj, bo nie chce się powtarzac
http://www.basscity.eu/thread-81-page-17.html
i prosilbym o zmiane nazwy tematu, bo obecny nadaje się do sprawy o pomowienie
Nie ma tutaj znamion pomówienia ani w nazwie tematu ani w samej jego treści.
A w moim odczuciu, zyjąc w 21 wieku mamy na tyle szeroki dostęp do mediów,
ze chyba nie byłoby problemem skontaktowanie się z kontrahentem..
Bas przyszedł.
honoru jednak nie zwracam i dalej uważam, że moje pretensje były
uzasadnione.
Tak przy okazji napiszę – sprzedałem mu struny przez allegro. Wysłałem je
nawet przed przelaniem pieniędzy – gość z forum, piątek już, to myślę
spoko, będzie mu milej jak wyślę przed wpłatą. Ale kasy nie było,
frustracja narastała. Po miesiącu, gdy już go nastraszyłem zgłoszeniem
sprawy do allegro – a później na policję, wtedy oddał pieniądze …
Tak sobie teraz popatrzyłem na daty postów i w postach (kiedy miała być
wysyłka itp) i doszedłem do wniosku, że ja bym na pewno takiej afery nie
rozkręcał z powodu 3 dniowego opóźnienia. Ale fakt faktem, że Frytas robi
niezłe deale. Szczególnie podobał mi się ten ze sprzedażą mostka, kórego
nie miał :]
Skąd on jest? czaję basistę o podobniej ksywie.