Zamienił stryjek Spectora na kijek …

gitara music man stingray
A dokładnie Spectora Euro na Music Mana Stingraya.

Zdjęcie trochę kiepskie bo i nabytek świeży, nie ma co czekać na
profesjonalny aparat ;). Jak na moje oko/ucho/nos to Spector był dużo lepszy,
aczkolwiek nie powiem żby MM to był zły bas.

Podziel się swoją opinią

22 komentarze

  1. dobre wiosło o specyficznym brzmieniu, nie ma co stękać, przyzwyczaisz się
    i pokochasz 🙂

  2. Nie, sprzedawał go człowiek z mojej okolicy więc mogłem nim pobawić
    wcześniej.

  3. Z tego co pamiętam grasz dosyć ciężką muzykę. Nie lepiej pomyśleć o
    jakimś jazzbassie albo preclu? Z tego co zdążyłem się przekonać to MM
    nijak nie nadaje się do takiej muzyki chyba, że grany kostką, ewentualnie
    wywalić z niego gryf i zadzwonić do statusa żeby zrobili nowy z grafitu i
    samemu sobie sklecić MM Cutlassa:) Klasyczne fenderowskie konstrukcje z kolei
    zabrzmią znacznie lepiej w graniu zespołowym bo przebijają się przez cały
    ten hałas jak nóż przez ciepłe masło:) Ewentualnie jakiś Sandberg..

  4. Tylko dlaczego jest tak mało Sandbergów na forum i w Polsce?

    Jakiś czas temu grałem na SR czterostrunowym i mi się nawet podobało,
    chociaż brakuje dołu (z pickupa jakoś tak średnio wychodził a preamp, mimo
    wszystko, trochę ten dźwięk szmacił).

  5. @bratekr: Tylko dlaczego jest tak mało Sandbergów na forum i w Polsce?

    Bo niewielu zdążyło się do nich przekonać, wciąż są dosyć rzadkie i
    nie są najtańsze. Ale wystarczy chwila obcowania z tym wiosłem i można się
    zakochać:) Spokojnie, parę lat temu to samo się mówiło o Warwickach a
    teraz coraz więcej ich widzimy. Tyle, że
    Sandberg>>>>>>Warwick choćby z tego powodu, że gra
    pięknym, pełnym pasmem (w przeciwieństwie to Warwicków, które brzmią
    jakby ktoś je przez maksymalny kontur przepuścił), są doskonale wykonane
    (nigdy nie grałem na w pełni drewnianym basie, którego poszczególne struny
    brzmiałyby tak równo jak w budyniowym Sandbergu Igorra)…

    MM nadaje się doskonale jako narzędzie w ręku np Tonyego Levina gdy robi
    podkład do muzyki Petera Gabriela ale nie do metalu 😉

  6. Też jestem od roku miłośnikiem tej marki, ale cena, jaka niewątpliwie
    zapiera dech w cycu mojemu portfelowi, sprawia, że raczej nie za szybko wejdę
    w posiadanie takiego instrumentu.

  7. @MPB: Z tego co pamiętam grasz dosyć ciężką muzykę. Nie lepiej pomyśleć o jakimś jazzbassie albo preclu? Z tego co zdążyłem się przekonać to MM nijak nie nadaje się do takiej muzyki chyba, że grany kostką, ewentualnie wywalić z niego gryf i zadzwonić do statusa żeby zrobili nowy z grafitu i samemu sobie sklecić MM Cutlassa:) Klasyczne fenderowskie konstrukcje z kolei zabrzmią znacznie lepiej w graniu zespołowym bo przebijają się przez cały ten hałas jak nóż przez ciepłe masło:) Ewentualnie jakiś Sandberg..

    Zobaczymy jak się sprawdzi w boju 🙂

    Generalnie to chciałem coś całkiem innego niż Warwick i Spector, a Fendery
    mi jakoś nie leżą. Rozwarzałem Laklanda, ale w okolicy nic nie było, a w
    ciemno jakoś tak nie chciałem brać.

    O Sandbergu nie myślałem przede wszystkim dla tego że ciężko dostać
    używkę.

    Tego MM ograłem na swoim sprzęcie i mi się spodobał, gitara zadbana,
    wygląda jak nowa, sprzedawca dał dobrą cenę więc się długo nie
    zastanawiałem.

    Co ciekawe, sprzedawał ją pewien starszy koleś i twierdził że woli Fender
    bo ten Music Man brzmi dla niego zbyt rockowo 🙂

  8. Nie wiem jak Jazzy Laklanda ale jeśli są tak mdłe jak modele 55-01 i 55-02
    to daruj sobie:) Nadają się jedynie do grania plastikowego popu rodem z vivy
    😉

  9. Żaqu nagrał na Laklandzie ostatnią płytę, słyszałem go w akcji i
    brzmiał naprawdę dobrze (podpięty do Markbassów).

  10. Słuchałem próbek Sandbergów na yutubie.

    Fajnie to gada – zwłaszcza California z układem przystawek JM.

    Ale nawet na ebayu nie ma używanych więc wydaje mi się że nie prędko
    dotrą do polski.

  11. A tam, nie ma wioseł na całe życie.

    Mało kto je kupuje, ot co 😛

    Mam nadzieję że ich cena nie urośnie w ciągu następnych 2-3 lat tak
    absurdalnie jak urosła cena Mayonezów czy Warwicków.

  12. Piękny… Tylko czemu nie 5 strun? Czemu nie biały? Czemu jedna przystawka? W
    zasadzie, to kiepski bass, w tej cenie dorwał być dobrego OLPa, czy Yamahę
    RBX 375, która ma szersze rozstaw brzmień…

    😛

    I jeszcze na piwo byś miał…

  13. Papciu, ja mam StingRaya z palisandrowym gryfem, a na próbie z metalowym
    zespołem zmiótł wszystko równo.

    Jedyne co w tym stingrayu mi nie pasuje, to brak 5tej struny. Po prostu nie
    podobaja mi się czwórki i tyle. Spector od tego był ładniejszy :p

    Pzdr

  14. i co, zgadza się pogląd basoofkowiczów(którego ja nie podzielam) że MM to
    nie jest wiosło do ciężkiej muzy? 🙂

  15. Miałem okazję pograć na Sandbergu,porównując z moim Fender jazz bass,na
    odległość, niewielka różnica w brzmieniu,na plus fendera.

  16. Zależy czego oczekujesz. Mnie pasował (z wyjątkiem walorów wizualno –
    estetycznych).

Możliwość komentowania została wyłączona.