Zamienił stryjek Spectora na kijek …
A dokładnie Spectora Euro na Music Mana Stingraya.
Zdjęcie trochę kiepskie bo i nabytek świeży, nie ma co czekać na
profesjonalny aparat ;). Jak na moje oko/ucho/nos to Spector był dużo lepszy,
aczkolwiek nie powiem żby MM to był zły bas.
22 komentarze
Możliwość komentowania została wyłączona.
dobre wiosło o specyficznym brzmieniu, nie ma co stękać, przyzwyczaisz się
i pokochasz 🙂
czyli kupiles sprzet w ciemno??
Nie, sprzedawał go człowiek z mojej okolicy więc mogłem nim pobawić
wcześniej.
Z tego co pamiętam grasz dosyć ciężką muzykę. Nie lepiej pomyśleć o
jakimś jazzbassie albo preclu? Z tego co zdążyłem się przekonać to MM
nijak nie nadaje się do takiej muzyki chyba, że grany kostką, ewentualnie
wywalić z niego gryf i zadzwonić do statusa żeby zrobili nowy z grafitu i
samemu sobie sklecić MM Cutlassa:) Klasyczne fenderowskie konstrukcje z kolei
zabrzmią znacznie lepiej w graniu zespołowym bo przebijają się przez cały
ten hałas jak nóż przez ciepłe masło:) Ewentualnie jakiś Sandberg..
Tylko dlaczego jest tak mało Sandbergów na forum i w Polsce?
Jakiś czas temu grałem na SR czterostrunowym i mi się nawet podobało,
chociaż brakuje dołu (z pickupa jakoś tak średnio wychodził a preamp, mimo
wszystko, trochę ten dźwięk szmacił).
Bo niewielu zdążyło się do nich przekonać, wciąż są dosyć rzadkie i
nie są najtańsze. Ale wystarczy chwila obcowania z tym wiosłem i można się
zakochać:) Spokojnie, parę lat temu to samo się mówiło o Warwickach a
teraz coraz więcej ich widzimy. Tyle, że
Sandberg>>>>>>Warwick choćby z tego powodu, że gra
pięknym, pełnym pasmem (w przeciwieństwie to Warwicków, które brzmią
jakby ktoś je przez maksymalny kontur przepuścił), są doskonale wykonane
(nigdy nie grałem na w pełni drewnianym basie, którego poszczególne struny
brzmiałyby tak równo jak w budyniowym Sandbergu Igorra)…
MM nadaje się doskonale jako narzędzie w ręku np Tonyego Levina gdy robi
podkład do muzyki Petera Gabriela ale nie do metalu 😉
Też jestem od roku miłośnikiem tej marki, ale cena, jaka niewątpliwie
zapiera dech w cycu mojemu portfelowi, sprawia, że raczej nie za szybko wejdę
w posiadanie takiego instrumentu.
Zobaczymy jak się sprawdzi w boju 🙂
Generalnie to chciałem coś całkiem innego niż Warwick i Spector, a Fendery
mi jakoś nie leżą. Rozwarzałem Laklanda, ale w okolicy nic nie było, a w
ciemno jakoś tak nie chciałem brać.
O Sandbergu nie myślałem przede wszystkim dla tego że ciężko dostać
używkę.
Tego MM ograłem na swoim sprzęcie i mi się spodobał, gitara zadbana,
wygląda jak nowa, sprzedawca dał dobrą cenę więc się długo nie
zastanawiałem.
Co ciekawe, sprzedawał ją pewien starszy koleś i twierdził że woli Fender
bo ten Music Man brzmi dla niego zbyt rockowo 🙂
Nie wiem jak Jazzy Laklanda ale jeśli są tak mdłe jak modele 55-01 i 55-02
to daruj sobie:) Nadają się jedynie do grania plastikowego popu rodem z vivy
😉
Żaqu nagrał na Laklandzie ostatnią płytę, słyszałem go w akcji i
brzmiał naprawdę dobrze (podpięty do Markbassów).
Lakland podpęty do markbassów… Hmm…
Słuchałem próbek Sandbergów na yutubie.
Fajnie to gada – zwłaszcza California z układem przystawek JM.
Ale nawet na ebayu nie ma używanych więc wydaje mi się że nie prędko
dotrą do polski.
To sa wiosła na dozywocie, wiec rzadko kto je sprzedaje 😀
A tam, nie ma wioseł na całe życie.
Mało kto je kupuje, ot co 😛
Mam nadzieję że ich cena nie urośnie w ciągu następnych 2-3 lat tak
absurdalnie jak urosła cena Mayonezów czy Warwicków.
Piękny… Tylko czemu nie 5 strun? Czemu nie biały? Czemu jedna przystawka? W
zasadzie, to kiepski bass, w tej cenie dorwał być dobrego OLPa, czy Yamahę
RBX 375, która ma szersze rozstaw brzmień…
😛
I jeszcze na piwo byś miał…
Papciu, ja mam StingRaya z palisandrowym gryfem, a na próbie z metalowym
zespołem zmiótł wszystko równo.
Jedyne co w tym stingrayu mi nie pasuje, to brak 5tej struny. Po prostu nie
podobaja mi się czwórki i tyle. Spector od tego był ładniejszy :p
Pzdr
odgrzew!!! Pea masz go jeszcze? 🙂
Już ni. Poszedł w świat.
i co, zgadza się pogląd basoofkowiczów(którego ja nie podzielam) że MM to
nie jest wiosło do ciężkiej muzy? 🙂
Miałem okazję pograć na Sandbergu,porównując z moim Fender jazz bass,na
odległość, niewielka różnica w brzmieniu,na plus fendera.
Zależy czego oczekujesz. Mnie pasował (z wyjątkiem walorów wizualno –
estetycznych).
https://www.youtube.com/watch?v=n-TtVTwtyfs ja wiem, że to doskonałe wiosło
do takiej muzy bo sam mam 😉 tyle że piątkę. Śmieszą mnie zaś opinie
stereotypowe oparte na własnej nieudolności 😉 Martin pokazał o co chodzi