basista zespołu Ария (Aria), graja heavy metal, nie będę się rozpisywal o
brzmieniu i stylu, sa zwani rosyjkimi maidenami 😛 brzmi w sumie identycznie
jak harris 😀 tu przyklad
https://www.youtube.com/watch?v=TZVIs6kUK_8 ich sciezki byly
przerobione i uzyte jako soundtrack’i do gry King of the Road 😛
Rosyjski metal. Bardzo mi się podoba. Bas fajnie wyeksponowany i gra prosto
ale chwytliwie.
Gópi „teledysk”. Czy basista gra na instrumentach marki Aria? 😀
______________________________________________
I am the Antipop; the man you cannot stop.
to nie teledysk tylko clip zrobiony przez fanow 😛 a basista gra na fenderach i
rickenbackerach 😛
Przecież napisałem „teledysk”, nie? 🙂
______________________________________________
I am the Antipop; the man you cannot stop.
ale teledysk to od razu (mi) się kojarzy, ze oficjalny zespołu 😛 a nie jest zly
😀 gierka zacna 😛 (po 3 ponad latach się nie znudzila ^^)
hmmm brzmi fajnie gra prosto ogolnie muzyka bardzo mi się podoba ale kur jak
widze mange anime to mi się niedobrze robi
sex alkohol and metal
to nie jestes tr0 😛 manga = komiks, anime = kreskowka, a to jest filmik
zrobiony na reklamowanie gry… i jest zrobiony technika komputerowa 😛
Iron Maiden jest jeszcze do zniesienia, ale ich kopie to mnie po prostu
odrzucają…
Ironi wymiatają, ale ta Aria mimo, że przyjemnie gra, to inspirację są zbyt
widoczne… gitary to jakby śpiący Murray napisał ;P Wokal trochę mi DT
przypomina ;P
No nie wiem, ale z kolei płyta „A Matter of Life and Death” miejscami mi
brzmi, jakby to Maiden zaczął kopiowac Arię 😉
@ Liszu – trudno się nie zgodzic z faktem, że nawiązania do Maidenów są, i
co tu dużo gadac – całkiem wyraźne. Przyznam jednak, że ja zaczynałem od
płyt, na których się musiałem bardzo ciężko zastanawiac, czy komuś się
zdrowo nie popieprzyło z tym nazywaniem ich rosyjskimi Maidenami 🙂 Aria przez
długi czas miała wyraźne ciągoty w stronę klasycznego hard rocka i ich
płyty były w zwiazku z tym bardzo niejednolite pod względem stylu. Ponadto
od Maidenów odróżniają ich linie melodyczne, mające wyrazisty, lokalny,
„rosyjski” koloryt, mimo klasycznych patatajek a la Murray/Harris. Aria często
też robi wycieczki w bardziej nostalgiczne rejony, których u Ironów próżno
szukac.
A jeśli chodzi o gitary i śpiącego Murraya… przez długi czas twierdziłem
dokładnie tak samo 🙂 Wszelako wszelkie wątpliwości najlepiej rozwiewa
wykonanie na żywo. Miałem niewątpliwą przyjemnosc być na ich koncercie we
Lwowie w zeszłym roku i wierz mi, że chłopaki są równie dobrzy, a na żywo
o wiele żwawiej przebierają łapskami po gryfach 😀 Na marginesie, to co
powiem będzie może zakrawało na herezję, ale dźwiękowców Maiden
wysłałbym do Arii na korepetycje 🙂
Co do samego Dubinina, to wirtuozem basu to on nie jest, natomiast sidemanem –
znakomitym, przyczyniając się do tego, że sekcja trzyma ładnie wszystko za
mordę. Nie wyłazi przed szereg, zdaje się, że w zupełności wystarczają
mu tantiemy z tytułu autorstwa najpopularniejszych za naszą wschodnią
granicą utworów zespołu, a trochę się ich uzbierało. Jego dużą zaletą
jest to, że w kompozycjach jest go zawsze dokładnie tyle, ile trzeba. Nie ma
kompleksów, by pitolic na basie, gdzie tylko da się, a z drugiej nie trzeba
się zastanawiac, gdzie tu właściwie do cholery jest w tym wszystkim basista.
Trochę jak defensywny pomocnik w piłce nożnej – na boisku mało widoczny,
ale jak go nie ma, to regularnie trzy gole w dupsko.
No i nie stawałbym z nim do zawodów w piciu. Choc okazja może się nadarzyc,
bowiem 8 maja zawitają do Warszawy, do klubu Progresja 🙂
EDIT: Zakwas, wbrew pozorom jesteś blisko prawdy 😀 Wedle niektórych
źródeł nazwa zespołu pochodzi właśnie od sześciostrunowego instrumentu
marki Aria, który to instrument (tu mogę się mylić) był produkcji
sowieckiej 😉
z rosyjskiego metalu zajebisty zespół Shah , polecam