Vanja Slajh – Triptykon
Tomek Wojownik olał gęstym moczem Celtic Frost i poskładał do kupy Triptykon. Mi pasi – jest ciężko, wolno… w sumie wystarczy. No i ICB bym przytulił, więc może kiedyś się przypałęta. A tu macie ich wałek, imo całkiem wporzo https://www.youtube.com/watch?v=xrRi25jZRFY
9 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Lubię jak “Wania” rąbie po strunach. Prosto i bez nadwyrężania.
To fajna zuaaa kobieta jest ;P
Babka do wyłomotania …a band nazywa się niefajnie – zrzynka z mojego nicka
😀
Muza nie dla mnie. Z resztą tak jak prawie wszystko co mi wysyłałeś 😛
Szpagaty bywają zdradziecke, heh
przeboleję 🙂
wyglada trochę jak jedna laska z Jersey Shore 🙂
Fajne powitanie z ładnie charczącym basem. Stylówa trochę zbyt
narzucająca. Ale co tam – grunt że muzyka fajna idzie.
za mocna muza jak dla mnie. Bania mi się ryje od takich kawałków.
Kupiłem ich płytę w ciemno krótko po premierze i zmiażdżyła mnie
totalnie, geniusz 10/10. Co do basistki, gra ciężko i potężnie, więc jak
trzeba, jedynie przester jakiś ma jak z multiefektu 😀