Poza tym, pisałem „po ptokach” tak trochę też w kontekście kolegów, którzy po koncercie nagle zdają sobie sprawę, że grali na 5 a nie na 4 progu 😀
Uwazam za bezcelowa dyskusje z osobnikami, którzy twierdza, ze lepiej zafalszowac, niż nakleic plajsterek 😉
Uważam za dziwne, posiadac takie problemy 😛 Podświetlany Mayones – choinka najlepiej. Zresztą jak jest ciemno tak że nie widzisz progów to taśmę obaczysz?
I nie pic, pilnowac się, bo znam osobników co na odpowiedniej zwale biorą bas i grają cały utwór pół tonu obok, mimo odpowiednich warunków oświetleniowych ;]
@Don Chezare: Uważam za dziwne, posiadac takie problemy 😛 Podświetlany Mayones – choinka najlepiej. Zresztą jak jest ciemno tak że nie widzisz progów to taśmę obaczysz?
I nie pic, pilnowac się, bo znam osobników co na odpowiedniej zwale biorą bas i grają cały utwór pół tonu obok, mimo odpowiednich warunków oświetleniowych ;]
Raczej nie chodzi o zobaczenie taśmy, a wyczucie jej pod kciukiem 😛
I poklejenie sobie całego gryfu wraz z łapą 🙂
Może niektórzy to lubią? 😀
Moses – wersja plejbek? Wersja półplejbk? Czy wersja „jestem hardcorem!”? 😀
na żywo … naszczescie już powoli odchodza od grania wospow z plejbeku … jeżeli o to ci chodzi 😀
w ostrej muzie nie ma czasu na słuchanie 😀
true true …
Zresztą jak jest ciemno tak że nie widzisz progów to taśmę obaczysz?
Raczej nie chodzi o zobaczenie taśmy, a wyczucie jej pod kciukiem 😛
biala tasme na czarnym gryfie widac prawie zawsze … na scenie przewaznie nie ma „egipskich ciemnosci” ale potrafi czasem być ciemno, markery te na boku podstrunicy, u mnie przynajmniej, sa praktycznie niewidoczne. A co do wyczucia ich kciukiem to tez coś w tym jest… dzięki temu mogę utrzymac kontakt wzrokowy z publicznoscia ( nie wiem ale dla mnie to jest w jakiś sposob wazne) a nie grac caly koncert patrzac się na gryf ( tak wiem dobry basista powininen tak grac bez zadnej pomocy, ale ja takim nie jestem)
my z kumplami czasem taki myk robiliśmy że graliśmy po ciemku na próbie 😀 było śmiechu i to ile 😀 swoją drogą można się nauczyć braila i brailem na gryfie napisać sobie 😛
Niemniej jednak problem nietrafiania uważam za wydumany. Na kontrabasie nie ma żadnych markerów, też trzeba trafic od razu w dźwięk a nie szukac i poprawiac, to jest do wyuczenia ;]
Jak już bas charakteryzujesz na ala Peter Steele, to chociaż łańcuch
zastosuj ;]
chodzi o te paski na gryfie tak ?? wiesz … one tam sa z czysto praktycznego
powodu… pomagaja mi jak jest ciemno
Dobry motyw 😀
Po ostatnim koncercie tez postanowilem sobie nakleic plajstry. :X
Nie kleić plastrów, tylko słuchać się! 😀
Moses – wersja plejbek? Wersja półplejbk? Czy wersja „jestem hardcorem!”? 😀
Kurna, muszę u siebie takie taśmy przykleić. Jak się człowiek zapomni to
przez dobre kilka sekund można grać próg obok 😀
Głuchole, głuchole ;P
bo oni grali za dużo w rock band i muszą widzieć jakieś przyciski 😛
Problem ze słuchaniem się leży w tym, że by się usłyszeć, musisz wydać
dźwięk i jest już po ptokach 😀
Danta w ostrej muzie nie ma czasu na słuchanie 😀
A Tyś saper, czy basista?:D Pomyłka na żywo nie położy koncertu, a w
studiu ma się oświetlenie zwykle 😉
„Oj, kurde bele, błąd. Oj, kurde, kolejny! Aj! Znów! Ej, cholera! Ojć!
Szlag! Kurna. Ech, muszę kupić lepszy bas.”
Poza tym, pisałem „po ptokach” tak trochę też w kontekście kolegów,
którzy po koncercie nagle zdają sobie sprawę, że grali na 5 a nie na 4
progu 😀
Uwazam za bezcelowa dyskusje z osobnikami, którzy twierdza, ze lepiej
zafalszowac, niż nakleic plajsterek 😉
Uważam za dziwne, posiadac takie problemy 😛 Podświetlany Mayones – choinka
najlepiej. Zresztą jak jest ciemno tak że nie widzisz progów to taśmę
obaczysz?
I nie pic, pilnowac się, bo znam osobników co na odpowiedniej zwale biorą
bas i grają cały utwór pół tonu obok, mimo odpowiednich warunków
oświetleniowych ;]
Raczej nie chodzi o zobaczenie taśmy, a wyczucie jej pod kciukiem 😛
I poklejenie sobie całego gryfu wraz z łapą 🙂
Może niektórzy to lubią? 😀
na żywo … naszczescie już powoli odchodza od grania wospow z plejbeku …
jeżeli o to ci chodzi 😀
true true …
biala tasme na czarnym gryfie widac prawie zawsze … na scenie przewaznie nie
ma „egipskich ciemnosci” ale potrafi czasem być ciemno, markery te na boku
podstrunicy, u mnie przynajmniej, sa praktycznie niewidoczne. A co do wyczucia
ich kciukiem to tez coś w tym jest… dzięki temu mogę utrzymac kontakt
wzrokowy z publicznoscia ( nie wiem ale dla mnie to jest w jakiś sposob wazne)
a nie grac caly koncert patrzac się na gryf ( tak wiem dobry basista powininen
tak grac bez zadnej pomocy, ale ja takim nie jestem)
my z kumplami czasem taki myk robiliśmy że graliśmy po ciemku na próbie 😀
było śmiechu i to ile 😀 swoją drogą można się nauczyć braila i brailem
na gryfie napisać sobie 😛
Niemniej jednak problem nietrafiania uważam za wydumany. Na kontrabasie nie ma
żadnych markerów, też trzeba trafic od razu w dźwięk a nie szukac i
poprawiac, to jest do wyuczenia ;]