Paul Raven
Paul Raven głównie basista grupy Killing Joke (w którym grał proste
słyszalne linie melodyczne)zespołu szczególnego również ze względu na
grę gitarzysty ale to inna bajka …
Znany z maszerowania podczas gry .
https://www.youtube.com/watch?v=CDhRZNTnUFs ejtis
12 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Eighties nie jest takie złe chociaż i tak ten zespół do mnie nie przemawia
i do tej pory nie wiem co robią na tegorocznym sonisphere. Może jeśli chodzi
o ich klimaty to są dobrzy – nie wiem bo nie słucham – ale po prostu nie
pasują mi do składu tego festiwalu. Żeby OT nie robić to powiem, że ładny
bas ma. 😀
Nie znasz się. Killing Joke ist krieg, inspirowali rzeszę obecnych artystów,
niektórzy nawet posuwali się do plagiatów ;] Ich gitarzysta jest jednym z
moich ulubionych gitarzystów wszech czasów. Właśnie dla nich się na
Sonisferę wybieram.
Co do Paula – badass z niego był… Zresztą widac ;] Jego gra mi się podoba,
bardzo celna, rytmiczna, energiczna choc może mniej wydziwiatorska niż
Youtha. Czekałem do 20 października, 4 rocznicy śmierci, żeby go wrzucic,
no i po co ;]
Na pewno go brak.
Paul świetnie tam grał, gitarzysta KJ gra magicznie, a Jazz Coleman to …
je*any geniusz!
B.t.w. kto widział czeski film „Rok Diabła” z Jazzem & Jaromirem Nohavicą –
pytong w górę!
Ja podniosę jeno rękę bo miałem problemy ze ściągnizacją. Jaza pod
względem charyzmy i zakręcenia stawiałbym obok Dio i temu podobnych.
Budluck. Widzę że chcesz grac praktycznie moje klimaty, w praktycznie moim
mieście. Czemu do diaska nie grasz na gitarze?…
Równie dobrze ja mogę napisać, że Ty się nie znasz. 😛 To jest moje zdanie
i będę się go trzymał, ja nie trawię ich muzyki i ona do mnie nie
przemawia. A uważam, że nie pasują do soni tylko i wyłącznie z powodu
tego, że w tym roku grają tam głównie cięższą muzykę. Swoją drogą
jedziesz na płytę czy na GC? Bo można by jakieś basoofkowe spotkanie na
soni zrobić bo z tego co pamiętam jeszcze Immo jedzie. 😀
No, jadę. 😀
Ja przede wszystkiem nie wiem jeszcze za co jadę 😛 GC? Ki Cort? Ja pewno
najtańsza opcją, o ile wogle…
Jeśli chcesz rzec że KJ gra letką muze, to istotnie się nie znasz…
https://www.youtube.com/watch?v=oAmIS64Uw_g
KJ byli inspiracją dla grungeowców, metalowców, industrialowców,
postpunkowców i wielu innych takich tam.
No faktycznie ostrzejsze, ale wokal mi się nie podoba tutaj. 😛 Może
trafiałem na lżejsze kawałki, mimo wszystko są takie zespoły, które po
prostu do człowieka nie przemawiają. Dla mnie jest to KJ. To można się
jakoś ustawić na ten soni. Na płytę bilety kosztują 200. Peace. 😉
Pytong w górę , na sonisphere też nie wiem co robią ale cóż .
A Coleman to faktycznie zabójczy żartowniś -czasem myślę ,że ma jakieś
układy z diabłem 🙂
Jeśli chodzi o ostre klimaty wolę nową falę w ich wykonaniu jednak trzeba
zauważyć ,że Hosannas From The Basements Of Hell jest bardzo ostry .
https://www.youtube.com/watch?v=ak5TxzBzfDw
Ich płyty jak „Hosannas (…)” czy „Killing Joke” z 2005 to taki
nieskrępowany-wykurw-brutalności-i-prymitywu-in-your-face, że np. takie bure
misie z Mastodon czy miękke buły z Volbeat powinni siedzieć grzecznie w
pierwszej ławce z kołonotatnikiem i pilnie notować jak się powinno grać
rocknrolla!
Hell Yeah. Kiedy jakieś Mjetaljiki statusiały, ścięły włosy, założyły
bambosze i stał się chałturnikami dawnej twórczości, grandżowcy zacpali
się na amen a marne resztki rockowizmu w mainstreamie to pojękująca
gówniarzeria w full makijażu, KJ gra coraz ostrzej i chyba prędko nie
przestanie.
Ostatnio trochę zwolnili , płytka z 2010 to fajny mix (mimo wszystko
postępowy )ostrego grania , z ich dokonaniami w latach 80 przyjemnie się tego
słucha .Ponadto to pierwszy skład , gra tu także Paul i Youth na słitaśnym
rickenbakerze .
No i trochę dziwne ,że takie płyty nie brzmią jak wytwory 50 letnich
wyjadaczy. Być może ich geniusz polega głównie na skromności (brak
solówek ) .
Charakterystyczny dla nich jest połączenie stylu Walkera (brudne riffy i
punkowa zadziorność )i Colemana ( zajmuje się między innymi dyrygowaniem
orkiestrami zatem melodyjność …czasem nawet „popowa”) ?
By nie było linie basowe (mimo braku klangowania i tzw. „masturbacji” basowej
) też rozwalają czaszkę pssyche , the wait ,love like a blood …
Jak kiedyś przeczytałem killing joke to zespół który spokojnie przez 30
utrzymuje poziom niemal nieosiągalny dla innych światowych kapel .