Zebrałem wszystkie basy w jednym miejscu i postanowiłem uwiecznić tą
chwilę. To co widać, trzy Mayonesy CS. Dokładnie rzecz biorąc CS-5
fretless, CS-5 progowy i CS-4 z progami.
Zebrałem wszystkie basy w jednym miejscu i postanowiłem uwiecznić tą
chwilę. To co widać, trzy Mayonesy CS. Dokładnie rzecz biorąc CS-5
fretless, CS-5 progowy i CS-4 z progami.
Widzę, że jesteś fanem tego modelu 🙂
Czy jestem fanem? Chyba nie. Zwyczajnie, te gitary są dobrze zrobione i można
z nich dużo wycisnąć. Elektronika Seymour Duncan i osprzęt Schaller, szlif,
ekran, trochę pracy i nie odstają od oryginalnego MusicMana.
Następny powinien mieć klon na podstrunnicy:)
Muszę przyznać, że kiedyś o tym myślałem. Jednak trzy to już za dużo, a
czwarta to już chyba przesada. Mam wszystko czego mi potrzeba i nawet jeszcze
więcej.
To może podmianka zamiast kolejnego?
Oczywiście jeśli klon, to tylko czwórka;)
Wiesz, kupujesz na chwile czwartego, przekręcasz gryf, oceniasz efekt i pchasz
dalej to co Ci mniej siedzi brzmieniowo, a zostawiasz co lepsze.
Jest to jakaś myśl. Chociaż szczerze mówiąc, przerzuciłem przez swoje
ręce około 15 gitar i nigdy nie miałem klonowej podstrunnicy, tak jakoś
wyszło. Więc chętnie bym spróbował. Aczkolwiek musiała by to być
piątka, bo na czwórce gram bardzo rzadko. Ostatnio grałem na niej na
studiach, bo musiałem chodzić z gitarą w nocy po Krakowie 😛