Jedno zdjęcie od czasu do czasu nie zawadzi. Zwłaszcza, że tak się mało
udzielam na forum.
Koncert Ratshred (ja) + Leviathan (nie ja) w warszawskiej Progresji. Ogólnie
poszło lipnie (w sensie, że było stanowczo za mało przygotowania do
koncertu), ale przynajmniej można było sobie ponapierdzielać trochę i po
drugim kawałku lało się ze mnie wiadrami. Ponadto Leviathanowi nie dopisała
publiczność i to tak big time. Na naszym występie, na szczęście, było
już lepiej i działo się trochę pogowania i mordobicia pod sceną.
fakt faktem, w naszym wypadku za mało przygotowania 😉
ale dzięki za koncert! odwdzięczymy się 😀
„Bo wszystkie dzieci nasze są, Kasia, Michael, Małgosia, John(..)”.
Nie no, fajnie, fajnie 😀
Klonky gdzie masz swoje długie włosy? No nie mów, że zostawiłeś w domu…
Zajebista bródka
Ja niedawno deszczowego majowego czwartku grałem Majce Jeżowskiej sto lat Na
scenie w Jagatowie 😛 Splendor.
Patrzę na zdjęcie i się zastanawiam kto to klonky? Jak widac obaj ostatnio
poczyniliśmy podobnę zbrodnię.