tak, 93 to najlepszy (może nie dla gitary:D) bo i mój, ale takie mi się nawet podobają
Juz myslalem, ze jestescie 51…
zajebisty bas, jeden z fajniejszych w ogóle.
Hmmm jeśli tylko nadrabia wygląd brzmieniem to jest super. Inaczej to tak srednio mi się podoba…
nie trawię go.
ja nie trawie basów z iloscia strun mniej niż 5 i więcej niż 6 😀
Wszystko fajnie tylko się przestawiłem na jazzy ;p Ale jakby nie ten przetwornik preclowy to było by zajebiscie całkiem ;p
@Skipioza,
Lubisz bassy co maja 5 i pól struny?
gdyby nie obleśna główka ( jakby pijany lutnik obciął za dużo u dołu ) i kowadełka (tak to się nazywa? 😛 )w mostku na 2 struny to byłaby całkiem w pytke.
__________________________________
Ibanez Roadster RS 820 1979r
ZAK 4 fretless ala Spector NS2
kiedyś Langowski 6 custom
Głowka bardzo ładna jest właśnie ;p ALe wiadomo ze każdy ma inny gust.
baybus, owszem, gdyby bass miał 5,5 struny, nie pogardzil bym nim 😛 a “ja nie trawie basów z iloscia strun mniej niż 5 i więcej niż 6″ oznacza ze trawie jeno 5 i 6, przez reszte mam niestrawnosc 😛
Za mało odrapany.
zajebisty szczególnie ze mam taki sam tyle że nowszy i w ładniejszym kolorze;d
______________________________________
Kowadełka na moscie są w pytę
—————————
Herp zwany Jack-Jackiem
Mayo Precission Deluxe => Neutrik Silent => Proel Die Hard => Line6 LD 110 Studio
I to się nazywa prawdziwe vintagowe cudeńko. Wygląd jak wygląd, po prostu precel. Brzmienie, to jest to.
Jaki tam precel – z taką głowką nie zasługuje nawet na miano “gitara basowa”.
Skipioza – co jak co, to póki co ja trawię tylko 5-strunowe.
Jedynym moim wyjątkiem jest 4-strunowy Precision – reszta musi być więcej strunowa (nawet Jazz) 🙂
Left-handed, a wiesz jak wyglądała pierwsza gitara basowa? Otóż właśnie tak. I miała właśnie taką główkę. Przestalibyście czasem popisywać się swoją ignorancją i brakiem szacunku wobec tego, co było wcześniej. Gdyby Leo Fender nie skonstruował takiego Precisiona, teraz raczej nie byłoby tych wszystkich aktywnych, 24-progowych, 5-strunowych bestii. A główka jest zajebista.
A Ty myślisz, że ja o tym wszystkim nie wiem? Wcale się nie popisuję, tylko moje zdanie w tej kwestii skrobnąłem. Ot co – dalej pozostane przy tym, że ta główka jest brzydka – mogli się bardziej postarać w tamtych czasach.
Gdyby nie konstrukcja Lea, to byłyby bestie, tyle że (tak na pi razy drzwi) 40 lat wcześniej.
aha, mówisz Leo Fender konstruując Precla w 1951 spowodował, że ktoś inny nie skonstruował czegoś lepszego w 1911? Hmmmm, daj mi namiar na swojego dilera 😛
Co do tej główki – taki wtedy panował styl designu. W latach80-tych też powstawały rzeczy, którymi ciężko się teraz zachwycać. Więc to akurat kwestia gustu. Nie podlega jednak kwestii, że gdyby nie taka właśnie basówka, nie byłoby teraz tego forum, a my wszyscy nie robilibyśmy tego co robimy. Można gdybać, że gdyby nie Leo w 51, to może ktoś inny w 53. Może. Tego się jednak nie dowiemy, bo to właśnie Fender stworzył pierwszą basówkę i była ona właśnie taka.
Mogli się bardziej postarać, mówisz… mnie się podoba, Tobie się nie podoba. Przynajmniej, po 57 latach ciągle o tym się rozmawia. Zaprojektuj coś, o czym ktokolwiek będzie z zapałem dyskutował za pół wieku i wtedy oceniaj, czy Fender postarał się wystarczająco czy nie.
Paaanie, wyluzuj 😛 Zostawmy historię w spokoju 😛 Ta głowka jest ble i będzie dla mnie ble 😀 Za bardzo się chyba przejmujesz rolą wzorowego basoofkowicza 😀 Nie piszę, że zła jest taka postawa, lecz nie w tym rzecz, aby kogolkolwiek uziemiać 🙂 Proponuję zimny browarek dla ochłody, i dalszą dyskusję na temat wyglądu owego basu 😉
Nie to, że ze złościwości chiałbym podumać nad maskownicą, skoro mowa już o tym, co Leo “narozrabiał”, lecz z czystej ciekawości, a zatem: co by było, gdyby płytka byłaby w kształcie “F”? ;>
“Leo mógł się bardziej postarać” ???? Przecież to jest stworzenie instrumentu praktycznie od nowa. Każdy szczegół musiał być zaprojektowany prawie od zera. Po pięćdziesięciu latach okazuje się, że Fender stworzył kanon, który obowiązuje do dzisiaj bez którego te “bestie pięciostrunowe” nie powstałyby, albo wyglądałyby jak basy znanej i cenionej firmy DEFIL.
Chyba nie dotarło 😉
rozumiesz, Left-handed; masz prawo prezentować tu swoje poglądy. A my mamy prawo pozostać przy swoich. Mnie się na przykład taki bas podoba od kiedy zacząłem grać (11 lat już) i ciężko żebym był tak niestabilny, by wystarczyło jedno Twoje stwierdzenie “brzydki, nie postarali się, nie zasługuje na określenie gitara basowa”, żeby zaraz do mnie DOTARŁO i żebym zmienił zdanie.
Widzisz, mówisz też że wszystkie inne basy poza Preclem – nawet Jazz – muszą być “więcej strunowe” (gratuluję konstrukcji gramatycznej btw). A często nie są, sam dziś grałem na dwóch czterostrunowych jazzach. Czyli muszą być, a nie są. Więc może Twoje poglądy nie są jedynie słuszne. I może nie potrafisz nas do nich przekonać jednym czy dwoma postami nie zawierającymi żadnych argumentów. Wiem, wiem, Ty tylko skrobnąłeś swoje zdanie. Otóż ja i Szergiel też, a podsumowujesz, że “nie dotarło”, jakbyś miał do czynienia z debilami.
@Left-handed: Paaanie, wyluzuj 😛 [..] Proponuję zimny browarek dla ochłody, i dalszą dyskusję na temat wyglądu owego basu 😉
Nie to, że ze złościwości chiałbym podumać nad maskownicą, skoro mowa już o tym, co Leo “narozrabiał”, lecz z czystej ciekawości, a zatem: co by było, gdyby płytka byłaby w kształcie “F”? ;>
No bo nie dotarło 😉
Nie wiem, zupełnie po co to wszystko? Czytajcieże panowie ze zrozumieniem (to ło na górze, co zacytowałem), bo z taką powagą, to na pewno nie dojdziemy do żadnego porozumienia. Wytykacie błędy, czepiacie się zabawowych konstrukcji gramatycznych, szczególików, pierdół, robiąc właśnie ze mnie głąba 😛
Skoro postuję nie używając żadnych argumentów, to chyba ewidentnie nie mam na celu przekonania kogokolwiek!!!!!!!!!!!!!!!!! 😛
Uciekam stąd, bo mnie zaraz wszyscy zjedzą hehe 😀
Pozdrawiam
on o oryginale był nazwany Precision Bass czy raczej Telecaster Bass? Bo jest bardziej podobny do telecastera niż do owczesnego precla..
Zostanę archeologiem, ale muszę napisać jaki on jest obskurny i brzydki.
No, skończyłam 😀
Zależy kto co lubi, droga Szanko 😉
W sumie to lubię bardzo precle ale ten singiel mnie zawsze odgania ;p
Toć to piękne jest. Tele P-bass jest dla mnie wizualnie cudny. A singiel młóci i wymiata. Przaśność formy i brzmienia. Id oh so take it.
Immo, żartujesz chyba, jak dla mnie to jest straszne.
Ja rozumiem, że to co stare ograne, wygrane wysezonowane, z historią i duszą itd, ma prawo pięknie gadać ale.
Wśród wielu basistów jest przekonanie, że gra się wyłącznie na staruchach i jest to swojego rodzaju psychoza i schiza maniakalna, żeby mieć stary odrapany bas itd i to dziwne dążenie do ideału nie istniejącego brzmienia ( bo się go nie da odtworzyć ani doścignąć )
Brzmienia z kiedyś. Przecież kiedyś te ich gitary też były nowe, znaczy wtedy fatalnie musiały brzmieć. No bo skoro nowa gitara jest zła i nie ma prawa dobra być to ta stara gdy była nowa też musiała być do d*py. Za chwilę ktoś będzie głosił teorie że tylko gitary które starzały się w rękach dobrych muzyków mogły się pięknie zestarzeć bo jak grali na nich głusi lub prawie głusi to gitara była źle ogrywana i drewno nabrało złych nawyków.
Dla mnie to są bzdety.
Psychozą jest przekonanie, że stary instrument zabrzmi, jeśli naprawdę nie brzmi. Faktem jest, że drewno się rozgrywa i po kilkudziesięciu latach brzmi inaczej, lepiej. Jednak jeśli drewno było do niczego, to nawet 30 lat rozgrywania mu nie pomoże.
Stare basy są dla mnie jak… stare samochody.
Stare bryki po prostu mają etos i klimat. Choć pożerają więcej paliwa, zatruwają środowisko, robią dużo hałasu, są niewygodne, to wolałbym starego zarżniętego Forda Mustanga i jego 15l/100km niż ekonomicznego i ekologicznego Priusa wylatującego spod sztancy gdzieś w Krainie Kwitnącego Czegośtam, bo po prostu włos mi się nie zjeży na głowie, gdy siądę za kółkiem czegoś takiego. A ten bas jest dla mnie właśnie czymś takim – zero chrzanienia, zero przesady, zero zbędnych świecidełek. Jest pickup dający pieprznięcie – jak widlasta ósemka; jest prosty gryf i korpus z maskownicą o pięknych krągłościach – jak styl coupé; są dwa potencjometry – jak brak wygód pony cara z lat 60tych; są w końcu solidne flaty – jak dobre oponki w sam raz na prostą szosę gdzieś na zachodzie USA.
@szanka: Immo, żartujesz chyba, jak dla mnie to jest straszne.
Całe moje życie zdaje się być żartem, ale tym razem byłem poważny. :>
@Immo: Całe moje życie zdaje się być żartem.
Immo, no już nie bądź taki emo. Życie jest piękne! 😛 A stare samochody rulez. Zawsze chciałam w dniu swego ślubu zajechać takim fajnym garbusem w wersji cabrio. 😀 Byle nie białym, biały kojarzy mi się z białymi kozakami.
e tam, immo nie jest emo, immo jest twardziel. 😉
Bardzo ładny opis starych aut i porównanie go do starych basów, bardzo.
Basówa tez niczego sobie, id hit it.
Gurf, ale kto mówi, że emo nie są twardzi, ja bym nie miała odwagi ciąć się. ;D
@szanka: ja bym nie miała odwagi ciąć się. ;D
A jaka jest odwaga w cięciu się? To tchórzostwo, jak każda ucieczka w bezsensowną przemoc, nie?
@szanka: Immo, no już nie bądź taki emo. Życie jest piękne!
Ja nie jestem emo, ja po prostu jestem śmieszny. I wiem, że życie jest piękne.
Ten bas jest po prostu przeobrzydliwy. Nie ma w nim moim zdaniem NIC ładnego.
Glówka jakby ułamana podczas przepychania gryfem kibla, w dodatku w goracy dzień, bo maskownica się stopiła i spłyneła w dół gdy ktoś trzymał bas pionowo przepychająć porcelankę… Płytka pod gałki wycięta na chybil trafił i równie na chybił trafil przykręcona do dechy. Ble.
Gdyby ten bas zostal zaprojektowany w 2005 roku, myślę ze byłoby tu o połowe mniej “och” i “achów” ;]
z wyglądu paskudny. ;p
Czyli wg. panów powyżej basik nadaje się do wyciągania chleba z pieca ;D
jeśli odzywałby się tak jak wygląda to jak najbardziej 😀
@Left-handed: Ta głowka jest ble i będzie dla mnie ble 😀
Teraz sobie uświadomiłem, że dwa lata temu Lefty jechał po tym tele-bassie równo, a ostatnio jak gadaliśmy, to strasznie mu się podobała 70tka 😀
Gusta się jednak zmieniają.
Oj ciiiiiii… Nie rób show przed szowem 😀
kuśfa ! jest świetny! super sound!! wygląd – kwestia gustu!!
ja jak na niego patrze to jakbym widział stare skrzypce
a tak on mróczy
Nie podoba mi się, ale bez maskownicy (tak jak ten na filmiku od Szergiela) to byłby już całkiem w pytkę. Z maskownicą to jest brzydula jakich mało. IMO of kors. 😛
Hmm, moim zdaniem nie obezwładnia estetycznie, niestety :/ Na pierwszy rzut oka, zanim się wczytałem w wątek, byłem pewien, że będzie znowu temat o konstruowaniu basu, a to na zdjęciu, to jakiś początkowy etap budowy. Chyba ta maskownica mnie tak zmyliła… Tak, czy inaczej grunt, żebyś ty, mm, był zadowolony. Jak oczarujesz dźwiękiem, to na “urodę” basu nikt nie zwróci uwagi 🙂
mi się ten bas nie podoba…
jakiż prosty…. do tego mój rocznik 😛
tak, 93 to najlepszy (może nie dla gitary:D) bo i mój, ale takie mi się
nawet podobają
Juz myslalem, ze jestescie 51…
zajebisty bas, jeden z fajniejszych w ogóle.
Hmmm jeśli tylko nadrabia wygląd brzmieniem to jest super. Inaczej to tak
srednio mi się podoba…
nie trawię go.
ja nie trawie basów z iloscia strun mniej niż 5 i więcej niż 6 😀
Wszystko fajnie tylko się przestawiłem na jazzy ;p Ale jakby nie ten
przetwornik preclowy to było by zajebiscie całkiem ;p
@Skipioza,
Lubisz bassy co maja 5 i pól struny?
gdyby nie obleśna główka ( jakby pijany lutnik obciął za dużo u dołu ) i
kowadełka (tak to się nazywa? 😛 )w mostku na 2 struny to byłaby całkiem w
pytke.
__________________________________
Ibanez Roadster RS 820 1979r
ZAK 4 fretless ala Spector NS2
kiedyś Langowski 6 custom
Głowka bardzo ładna jest właśnie ;p ALe wiadomo ze każdy ma inny gust.
baybus, owszem, gdyby bass miał 5,5 struny, nie pogardzil bym nim 😛 a “ja nie
trawie basów z iloscia strun mniej niż 5 i więcej niż 6″ oznacza ze trawie jeno
5 i 6, przez reszte mam niestrawnosc 😛
Za mało odrapany.
zajebisty szczególnie ze mam taki sam tyle że nowszy i w ładniejszym
kolorze;d
______________________________________
Kowadełka na moscie są w pytę
—————————
Herp zwany Jack-Jackiem
Mayo Precission Deluxe => Neutrik Silent => Proel Die Hard => Line6 LD
110 Studio
I to się nazywa prawdziwe vintagowe cudeńko. Wygląd jak wygląd, po prostu
precel. Brzmienie, to jest to.
____________________________
http://www.myspace.com/perpetumhomo
Jaki tam precel – z taką głowką nie zasługuje nawet na miano “gitara
basowa”.
Skipioza – co jak co, to póki co ja trawię tylko 5-strunowe.
Jedynym moim wyjątkiem jest 4-strunowy Precision – reszta musi być więcej
strunowa (nawet Jazz) 🙂
Left-handed, a wiesz jak wyglądała pierwsza gitara basowa? Otóż właśnie
tak. I miała właśnie taką główkę. Przestalibyście czasem popisywać
się swoją ignorancją i brakiem szacunku wobec tego, co było wcześniej.
Gdyby Leo Fender nie skonstruował takiego Precisiona, teraz raczej nie byłoby
tych wszystkich aktywnych, 24-progowych, 5-strunowych bestii. A główka jest
zajebista.
A Ty myślisz, że ja o tym wszystkim nie wiem? Wcale się nie popisuję, tylko
moje zdanie w tej kwestii skrobnąłem. Ot co – dalej pozostane przy tym, że
ta główka jest brzydka – mogli się bardziej postarać w tamtych czasach.
Gdyby nie konstrukcja Lea, to byłyby bestie, tyle że (tak na pi razy drzwi)
40 lat wcześniej.
aha, mówisz Leo Fender konstruując Precla w 1951 spowodował, że ktoś inny
nie skonstruował czegoś lepszego w 1911? Hmmmm, daj mi namiar na swojego
dilera 😛
Co do tej główki – taki wtedy panował styl designu. W latach80-tych też
powstawały rzeczy, którymi ciężko się teraz zachwycać. Więc to akurat
kwestia gustu. Nie podlega jednak kwestii, że gdyby nie taka właśnie
basówka, nie byłoby teraz tego forum, a my wszyscy nie robilibyśmy tego co
robimy. Można gdybać, że gdyby nie Leo w 51, to może ktoś inny w 53.
Może. Tego się jednak nie dowiemy, bo to właśnie Fender stworzył pierwszą
basówkę i była ona właśnie taka.
Mogli się bardziej postarać, mówisz… mnie się podoba, Tobie się nie
podoba. Przynajmniej, po 57 latach ciągle o tym się rozmawia. Zaprojektuj
coś, o czym ktokolwiek będzie z zapałem dyskutował za pół wieku i wtedy
oceniaj, czy Fender postarał się wystarczająco czy nie.
Paaanie, wyluzuj 😛 Zostawmy historię w spokoju 😛 Ta głowka jest ble i
będzie dla mnie ble 😀 Za bardzo się chyba przejmujesz rolą wzorowego
basoofkowicza 😀 Nie piszę, że zła jest taka postawa, lecz nie w tym rzecz,
aby kogolkolwiek uziemiać 🙂 Proponuję zimny browarek dla ochłody, i dalszą
dyskusję na temat wyglądu owego basu 😉
Nie to, że ze złościwości chiałbym podumać nad maskownicą, skoro mowa
już o tym, co Leo “narozrabiał”, lecz z czystej ciekawości, a zatem: co by
było, gdyby płytka byłaby w kształcie “F”? ;>
“Leo mógł się bardziej postarać” ???? Przecież to jest stworzenie
instrumentu praktycznie od nowa. Każdy szczegół musiał być zaprojektowany
prawie od zera. Po pięćdziesięciu latach okazuje się, że Fender stworzył
kanon, który obowiązuje do dzisiaj bez którego te “bestie pięciostrunowe”
nie powstałyby, albo wyglądałyby jak basy znanej i cenionej firmy DEFIL.
Chyba nie dotarło 😉
rozumiesz, Left-handed; masz prawo prezentować tu swoje poglądy. A my mamy
prawo pozostać przy swoich. Mnie się na przykład taki bas podoba od kiedy
zacząłem grać (11 lat już) i ciężko żebym był tak niestabilny, by
wystarczyło jedno Twoje stwierdzenie “brzydki, nie postarali się, nie
zasługuje na określenie gitara basowa”, żeby zaraz do mnie DOTARŁO i żebym
zmienił zdanie.
Widzisz, mówisz też że wszystkie inne basy poza Preclem – nawet Jazz –
muszą być “więcej strunowe” (gratuluję konstrukcji
gramatycznej btw). A często nie są, sam dziś grałem na dwóch
czterostrunowych jazzach. Czyli muszą być, a nie są. Więc może Twoje
poglądy nie są jedynie słuszne. I może nie potrafisz nas do nich przekonać
jednym czy dwoma postami nie zawierającymi żadnych argumentów. Wiem, wiem,
Ty tylko skrobnąłeś swoje zdanie. Otóż ja i Szergiel też, a
podsumowujesz, że “nie dotarło”, jakbyś miał do czynienia z debilami.
No bo nie dotarło 😉
Nie wiem, zupełnie po co to wszystko? Czytajcieże panowie ze zrozumieniem (to
ło na górze, co zacytowałem), bo z taką powagą, to na pewno nie dojdziemy
do żadnego porozumienia. Wytykacie błędy, czepiacie się zabawowych
konstrukcji gramatycznych, szczególików, pierdół, robiąc właśnie ze mnie
głąba 😛
Skoro postuję nie używając żadnych argumentów, to chyba ewidentnie nie mam
na celu przekonania kogokolwiek!!!!!!!!!!!!!!!!! 😛
Uciekam stąd, bo mnie zaraz wszyscy zjedzą hehe 😀
Pozdrawiam
on o oryginale był nazwany Precision Bass czy raczej Telecaster Bass? Bo jest
bardziej podobny do telecastera niż do owczesnego precla..
Zostanę archeologiem, ale muszę napisać jaki on jest obskurny i brzydki.
No, skończyłam 😀
Zależy kto co lubi, droga Szanko 😉
W sumie to lubię bardzo precle ale ten singiel mnie zawsze odgania ;p
Toć to piękne jest. Tele P-bass jest dla mnie wizualnie cudny. A singiel
młóci i wymiata. Przaśność formy i brzmienia. Id oh so take it.
Immo, żartujesz chyba, jak dla mnie to jest straszne.
Eee tam straszne. Brzmi genialnie!
https://www.youtube.com/watch?v=MeWhN52RlRs
Mi się nie podoba.
K
Ja rozumiem, że to co stare ograne, wygrane wysezonowane, z historią i duszą
itd, ma prawo pięknie gadać ale.
Wśród wielu basistów jest przekonanie, że gra się wyłącznie na
staruchach i jest to swojego rodzaju psychoza i schiza maniakalna, żeby mieć
stary odrapany bas itd i to dziwne dążenie do ideału nie istniejącego
brzmienia ( bo się go nie da odtworzyć ani doścignąć )
Brzmienia z kiedyś. Przecież kiedyś te ich gitary też były nowe, znaczy
wtedy fatalnie musiały brzmieć. No bo skoro nowa gitara jest zła i nie ma
prawa dobra być to ta stara gdy była nowa też musiała być do d*py. Za
chwilę ktoś będzie głosił teorie że tylko gitary które starzały się w
rękach dobrych muzyków mogły się pięknie zestarzeć bo jak grali na nich
głusi lub prawie głusi to gitara była źle ogrywana i drewno nabrało złych
nawyków.
Dla mnie to są bzdety.
Psychozą jest przekonanie, że stary instrument zabrzmi, jeśli naprawdę nie
brzmi. Faktem jest, że drewno się rozgrywa i po kilkudziesięciu latach brzmi
inaczej, lepiej. Jednak jeśli drewno było do niczego, to nawet 30 lat
rozgrywania mu nie pomoże.
Stare basy są dla mnie jak… stare samochody.
Stare bryki po prostu mają etos i klimat. Choć pożerają więcej paliwa,
zatruwają środowisko, robią dużo hałasu, są niewygodne, to wolałbym
starego zarżniętego Forda Mustanga i jego 15l/100km niż ekonomicznego i
ekologicznego Priusa wylatującego spod sztancy gdzieś w Krainie Kwitnącego
Czegośtam, bo po prostu włos mi się nie zjeży na głowie, gdy siądę za
kółkiem czegoś takiego. A ten bas jest dla mnie właśnie czymś takim –
zero chrzanienia, zero przesady, zero zbędnych świecidełek. Jest pickup
dający pieprznięcie – jak widlasta ósemka; jest prosty gryf i korpus z
maskownicą o pięknych krągłościach – jak styl coupé; są dwa
potencjometry – jak brak wygód pony cara z lat 60tych; są w końcu solidne
flaty – jak dobre oponki w sam raz na prostą szosę gdzieś na zachodzie
USA.
Całe moje życie zdaje się być żartem, ale tym razem byłem poważny. :>
Immo, no już nie bądź taki emo. Życie jest piękne! 😛 A stare samochody
rulez. Zawsze chciałam w dniu swego ślubu zajechać takim fajnym garbusem w
wersji cabrio. 😀 Byle nie białym, biały kojarzy mi się z białymi kozakami.
e tam, immo nie jest emo, immo jest twardziel. 😉
Bardzo ładny opis starych aut i porównanie go do starych basów, bardzo.
Basówa tez niczego sobie, id hit it.
Gurf, ale kto mówi, że emo nie są twardzi, ja bym nie miała odwagi ciąć
się. ;D
A jaka jest odwaga w cięciu się? To tchórzostwo, jak każda ucieczka w
bezsensowną przemoc, nie?
Ja nie jestem emo, ja po prostu jestem śmieszny. I wiem, że życie jest
piękne.
Ten bas jest po prostu przeobrzydliwy. Nie ma w nim moim zdaniem NIC
ładnego.
Glówka jakby ułamana podczas przepychania gryfem kibla, w dodatku w goracy
dzień, bo maskownica się stopiła i spłyneła w dół gdy ktoś trzymał bas
pionowo przepychająć porcelankę… Płytka pod gałki wycięta na chybil
trafił i równie na chybił trafil przykręcona do dechy. Ble.
Gdyby ten bas zostal zaprojektowany w 2005 roku, myślę ze byłoby tu o
połowe mniej “och” i “achów” ;]
z wyglądu paskudny. ;p
Czyli wg. panów powyżej basik nadaje się do wyciągania chleba z pieca ;D
WoWR, wypraszam sobie, jestem przedstawicielką płci żeńskiej. 😉
Chodziło mi o klejpula i warbla.
jeśli odzywałby się tak jak wygląda to jak najbardziej 😀
Teraz sobie uświadomiłem, że dwa lata temu Lefty jechał po tym tele-bassie
równo, a ostatnio jak gadaliśmy, to strasznie mu się podobała 70tka 😀
Gusta się jednak zmieniają.
Oj ciiiiiii… Nie rób show przed szowem 😀
kuśfa ! jest świetny! super sound!! wygląd – kwestia gustu!!
ja jak na niego patrze to jakbym widział stare skrzypce
a tak on mróczy
Nie podoba mi się, ale bez maskownicy (tak jak ten na filmiku od Szergiela) to
byłby już całkiem w pytkę. Z maskownicą to jest brzydula jakich mało. IMO
of kors. 😛
Hmm, moim zdaniem nie obezwładnia estetycznie, niestety :/ Na pierwszy rzut
oka, zanim się wczytałem w wątek, byłem pewien, że będzie znowu temat o
konstruowaniu basu, a to na zdjęciu, to jakiś początkowy etap budowy. Chyba
ta maskownica mnie tak zmyliła… Tak, czy inaczej grunt, żebyś ty, mm, był
zadowolony. Jak oczarujesz dźwiękiem, to na “urodę” basu nikt nie zwróci
uwagi 🙂