Jack Bruce
Jack Bruce wokalista i basista zespołu Cream. Gra na Gibson’ie EB-3, Warwick’u
Thumb Signature i Warwick Jack Bruce CRB. Świetne brzmienie.
https://www.youtube.com/watch?v=U0cTwy_p8fU solo
18 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
geniusz – w jego rękach nawet Warwick brzmi dobrze – cud
rzeczywiście niezły, do tej pory go nie znałem ale pierwszy filmik mnie
przekonał
https://www.youtube.com/watch?v=U0cTwy_p8fU
ze niby Warwick zle brzmi? xO
tak generalnie Warwicki brzmią głucho matowo i plastikowo… znikając pod
kapelą ale jack bruce może grać nawet na kiju od szczotki i będzie brzmieć
swietnie – palce i mózg…. Oczywiście zdarzają się wyjątki i koś może
trafić na świetnego Warwicka – choć ja osobiście jeszcze takiego nie
słyszałem
pod kapela to znikaja ltd/esp, nigdy nie moglem się ich doslyszec xO Warwicki
elegancko, nawet jak jada dolem to je slychac 😛 nie mowiac już o growlu
Warwickowsko-thumbowskim 😛 piekne pelne brzmienie, zero w nim plastiku 😛 może
pomylil ci się z rockbassem 😛
Alfik ,z calym szacunkiem ale na jakich Warwickach grałes?
Moze i tansze korwety na mecach dynamic corect brzmia glucho…
Żadne basy nie leza mi tak w łapie jak W.
PS.
Jack Bruce wielkim basistą jest!
przepraszam za off top jeśli dyskusja ma się toczyć dalej załóżmy osobny
temat.
Warwicki są bardzo wygodne owszem zgadza się. Pierwszą osobą która
zwróciła mi uwagę na ich głuchość był niejaki Krzysztof Scierański.
Pamientam jak dziś kiedy zafascynowany egzotykami i akywną elektroniką
zrobiłem wielkie oczy – miał niestety rację. W Sklepie i solo Warwicki
brzmią świetnie w kapeli i w studiu jakoś nie bardzo. Odwiedzając Music
Messe grałem praktycznie na wszystkim, co wystawiali zawsze z tym samym
głuchym rezultatem. W studiu nagrywałem Stage I stage II thumba BO i NTB
corvette Pro i Dolphina i jakiegoś double $$ – nie ja na nich grałem wiec
odpada problem ze np mi te instrumenty nie pasują. Za każdym razem rezultat
był taki sobie – jestem w stanie uzyskać w studiu dobre brzmienie basu
praktycznie z każdego instrumentu, więc do kupy nagrania się obroniły, ale
szału nie było – a miedzy dobrym a świetnyms soundem jest przepaść a
rozmawiamy tu o bardzo drogich instrumentach.
NP płyta zespołu Reverox była nagrywana powtórnie min. z tego powodu, że
pierwszy materiał grany był na Warwicku Stage – bardzo słaby egzemplarz
Stingraya zjadł go na dzień dobry. W naszym kraju panuje dziwny kult Warwicka
i Spectora – zwłaszcza wśród basistów metalowych. Konstrukcje Obu tych
firmy uważam za basy do specjalnych zastosowań, raczej niezbyt udane i na
pewno niezbyt uniwersalne – ze względu na konturowe brzmienie i wybaczanie
błędów artykulacji czesto wybierane przez amatorów i niedoświadczonych
muzyków. Moim zdaniem NP wysokie modele ESP, Sandberga czy Laklanda w
ciężkiej muzie sprawdzą się znacznie lepiej.
Myśle, że pociągnięcie dyskusji na temat basu w studio, bardzo się przyda.
Oczywiście nie ograniczając się do basów Warwicka czy Spectorów.
No cóż. Mistrz. I tyle.
Zajebisty fretless 😀
Na początku trochę fałszuje, chyba, że to nagrania kiepskiego wina:/
Wielkie dzięki Witt za umieszczenie Brucea w tym numerze.
Już chciałem dać sobie spokój z graniem na basi, ale przywołałem
wspomnienia – jak sam grałem i śpiewałem ten numer. Było to jakieś 15 lat
temu.
Nie poddaje się.
Wielkie dzięki kolego i pozdrawiam.
Do mihal277:
Daj Ci Panie Boże tak zafałszować:) – gra serducho i każdemu może się
zdarzyć.
Prawdziwy live.
Prawdziwy mistrz. Ave
Odkopię totalny staroć, ale muszę dla zasady – w intrze bas gra dysonansowe
dźwięki, dla podkreślenia psychodelicznego klimatu, w studyjnej wersji,
najlepiej to słychać, a nie wy już o fałszach.
Niestety, dziś umarł 🙁
ooo k*rwa!
Bogowie powoli odchodzą …
Beznadziejna sprawa….
Ja pier…
Cream to jedyna okołobluesowa rzecz jakiej słucham i chyba jedna z
najlepszych kapel tamtych lat.
Ulubiony basista mego taty:(