Henrik Drake – Anata
Basista szwedzkiego zespołu grającego niegdyś sprawny, ale typowy i mało
wyróżniający się szwedzki death 😛
Jednak ich ostatnia płyta (The Conductor’s Departure) przyniosła sporą
odmianę i powiew świeżości nie tylko w ramach szwedzkiego, ale chyba
ogólnego deathu.
Chłopaki zaczęli momentami grać w sposób bardzo „zakręcony”.
Teoretycznie te odchyłki od „typowego” ;P techniczno-melodycznego deathu są
chyba graniem progresywnym, ale nie ma to nic wspólnego z typowym
przynudzaniem spod znaku DT i klonów, chłopaki idą w eksperymenty nie tylko
z formą, ale i treścią – np. są momenty gdy wszystkie 3 gitary grają
każda sobie i teoretycznie za cholerę to nie powinno się zgrywać, a zgrywa
się i to w sposób wykręcający umysł 🙂
Ogólnie Anata zmierza w stronę bardzo przeze mnie lubianego zakręconego,
eksperymentalnego, „kanadyjskiego” metalu i wyczekuję ich następnej płyty
🙂
Henrik gra w Anacie już ponad 11 lat i dochrapał się bardzo fajnego
brzmienia – kostkuje na Ibanezie, którego dźwięk jest bardzo ciekawie, lekko
przesterowany i bardzo umiejętnie zequalizowany – jego bas fajnie przebija
się w brzmieniu kapeli i ma przyjemne dla ucha brzmienie – żadnej siary i
klekotu blachy ;P
Ciekawostka: Henrik doktoryzował się z geologi na uniwerku w Göteborgu i
publikuje prace naukowe w prasie branżowej! 🙂
www.myspace.com/anata – kawałki 3 i 4 pochodzą z ostatniej płyty –
polecam „refren” z Downward Spiral… (kawałek nr.4) – wykręca umysł ;P
Kawałki 1 i 2 to chyba zajawka nowego materiału.
www.anata.se/images/henrik2.jpg
14 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
No i ma dodatkowego plusa za koszulkę Dekapitów, co nie riebiata? ;P
niby spoko technicznie, ale gary są megaplastikowe :/ nie przepadam za TAK
sztucznymi bębnami
Fajnego ma tego ibaneza.
No i zarąbiście grają. Bardzo mi się pozytywnie kojaży ich muza, bo sam
grałem bardzo podobne klimaty i tempa przez parę lat z zespołem Rebelium
Sadisticum.
A bas naprawdę brzmi ciekawie.
Poniżej fajnie oldschoolowo zrobiony klip tego bandu:
https://www.youtube.com/watch?v=CVF0GZg7wYQ
Koncepcja klipu kojarzy mi się pozytywnie ze starą dobrą Sepulturą 🙂
Chociaż do sepultury się to raczej nie umywa 😉
ps. Filippiarz naprawdę szacun za to w jaki sposób przedstawiłeś tego
basistę! Dałeś więcej niż jakieś jedno marne małe zdjęcie, napisałeś
bardzo ciekawy opis, dałeś linka, podzieliłeś się własnymi
spostrzeżeniami – oby więcej ludzi z takim podejściem! +666 🙂 Respect!
:jack:
pozdrawiam.
zapraszam do posłuchania i komentowania moich basowych wypocin
———>
http://www.ibanezbass.mp3.wp.pl —->
https://www.youtube.com/ibanezbassr400
racja z tymi bębnami, miejscami brzmi jak muzyczka z jakiejś gry z lat 90 ale
ogólne spoko 🙂
Dzięki Ibanezbass, w końcu to kolega po fachu i jak się takiego lubi to się
coś coś o nim wie 🙂
A teledysk jest ze starszej płyty – jeszcze wyraźnie słychać „szwedzkość”
i jest bardziej surowo, bas to dopiero zabrzmiał fajnie na tej ostatniej 😀
lol -.-
btw. wystarczy mu tyle strun w takiej muzie o_O
Całkiem profesjonalna broda.
Bo to nadzwyczaj inteligentny metalowy basista (doktoryzował się przecież
nawet) – wie, że można grać także w wyższych pozycjach na gryfie ;P
W sumie, trochę szkoda, że nie czarna.
Na pierwszy rzut oka zdawało mi się że to Shavo Odadjian …
———————————————————–
Set the ball A-Rollin
Ill be clicking off the miles
On the train of consequences
My boxcar life O style
My thinking is derailed
Im tied up to the tracks
The train of consequences
+1 😉
+10
O nie, Shavo nie jest sexy o nie xd
|Po za tym Shavo nie umie grać, a ten koleś jak słychać coś potrafi