jeden z moich ulubionych basowych, totalny wariat – Dr Matt Destruction z The
Hives.
tutaj ze swoim tele bassem fendera i stackiem Hiwatt w elegenckim białym
wykończeniu.
jeden z moich ulubionych basowych, totalny wariat – Dr Matt Destruction z The
Hives.
tutaj ze swoim tele bassem fendera i stackiem Hiwatt w elegenckim białym
wykończeniu.
Omagad, na tym zdjęciu wygląda jak Joe Pass :O
Ciekawie ten zespół wygląda na tle wszystkich współczesnych brit indie
rockandrollowców. No i basista przynajmniej nie wygląda jak anorektyczna
modelka, nie ma desperackiej pożyczki przez całą głowę i ogólnie jest
jednak bassmaczem.
To duch, stoi z basem, a na cieniu ma mikrofon.
zajebista kapela ale chyba bardziej do niego Rick pasuje;)
Wygląda sympatczynie 😀 muszę przesłuchac coś z tej kapeli
zajebisty kawalek to hate to say i told you so:D:D:D
https://www.youtube.com/watch?v=1Utb5V048Kw
fajny motyw z ta „pauza”:D
No, dla mnie to też jest Bass Macho. Robi swoje, ma porządny sprzęt (za
identyczny model TB bym chyba nerkę oddał) i jest klimatyczny jak stąd do
tamtąd.