Przedstawiam Wam efekt mojej parotygodniowej pracy, pozostało jeszcze
położyć lakier bezbarwny, polutować bebechy i założyć osprzęt.
Przedstawiam Wam efekt mojej parotygodniowej pracy, pozostało jeszcze
położyć lakier bezbarwny, polutować bebechy i założyć osprzęt.
Wygląda jak malowane pędzlem. I czemu przetwornik z elektryka?
Mam nadzieję ze ta zalakierowana kieszeń gryfu później została
wyszlifowana. Mnie się absolutnie nie podoba, ten pickguard tworzy strasznie
dziwne załamanie tej grafiki.
Obawiam się, że większą wartość i materialną i sentymentalną miał by
„w oryginale”.
Pomijając wszystko… brzydki i bez pomysłu.
pickupy są oryginalne, tylko obudowy ze strata, bo stare były połamane,
chciałem go doprowadzić do stanu oryginalnego, ale niestety poprzedni
właściciel dokonał takich przeróbek, że to już właściwie nie miało
sensu
Troszkę śmiesznie to wygląda…
Wygląda oryginalnie, gusta się zmieniają, nie istnieje pojęcie piękna, bo
to też się zmienia, kto wie, może kiedyś takie basy, wzory w takim stylu
będą modne… kto wie.
Bass po prostu jedyny w swoim rodzaju. Ale ma własne dziwne cudo, które się
wyróżnia.
gwałt na zabytku PRL 😉
Są gusta i guściki, ale można było grafikę wykonać bardziej precyzyjnie.
😛 Teraz wygląda co najmniej średnio.
O tym mówię… ehh
żeby nie było ładnie, równo, precyzyjnie… cool.
Żeby było byle jak, nie równo 🙂
wszystko jest jeszcze niedopracowane, grafika jest już wyrównana 🙂 gryf i
maskownica tylko przyłożone, pomalowany jest tylko podkładem, więc w
każdej chwili można wywalić krzyż i położyć kolor, mi się podoba, a
może kiedyś uda się zdobyć oryginalne części i zrobić po oryginalnemu:)
Jak już jest poprawiona to czemu wrzucasz zdjęcia niepoprawionej?:P
bo nie mam jej u siebie w domu, wrzucę jak już całkiem skończę
Jeśli Tobie się podoba, to super. Ja wolałbym 100% oryginał.
Nie wiem dlaczego od razu tak krytykujecie robotę kolegi – co niektórzy by
się nawet nie podjęli takiego wyzwania. Sam kiedyś elektryka skrobałem i
strasznie mozolnie szło zdrapanie z niego choćby 2 farb olejnych (dosłownie
wujek wylał 2 puszki farby na gitarę od góry do dołu.. :O). Gratuluję
chęci i zaangażowania – czekamy na końcowy efekt! 🙂
biednie
Oczywiście że bym się nie podjął!
Taki Lotos kręci mnie po stokroć bardziej! 🙂
Ale cieszę się, że kolega uratował taki stary bas od zgnicia w piwnicy i
przywrócił do życia.
ale mnie ta główka irytuje o_o
Rozumiem, że pomysł malowania zaczerpnięty stąd –
Co do Twojej inwencji twórczej – e e… Wolę już kontrolowaną dewastację
sprzętu.
i też go przerobiłem gruntownie (jakieś dwadzieścia lat temu). Efekt tej
bezsensownej przeróbki był fatalny. Ale i tak był jakieś 200 x lepszy niż
to, co pokazał kolega Shaman.
Sorry, to nawet nie gwałt na tym peerelowskim pseudoinstrumencie, to jest
niechlujne wykopanie zwłok i ordynarne kopulowanie post mortem z tym nędznym
truchłem. w skrócie: nekrofilia!
a może po prostu olał to co jest uważane za COOL i zrobił coś co będzie
nie cool? i o to w tym chodzi? o_O
Podpisuję się pod większością, nie podoba mi się – ale to tylko moje
zdanie.
Ważne że Tobie się podoba, to w końcu Twój bas.
Jak kto lubi 😉 mi się marzy jakiś „vintydż” z figurą Fender poocierany,
trochę obity i jedną przystawką ^^
JJK, to jest Titus z Acid Drinkers?
Ogólnie w tej twojej gitarce korpus wygląda jak z elektryka i czamu tylko
jedno pokrętełko?
Witam wszystkich,
mam sentyment do gitary DEFIL Lotos. Kiedyś jak byłem jeszcze piękny i
młody miałem właśnie taką gitarę, na której grałem z przyjaciółmi w
bandzie. Jednak jakiś miły polaczek pozbawił mnie mojej basówki. Teraz
wróciły wspomnienia i chciałbym jakimś cudem ją zdobyć. Jeżeli ktoś
posiada informację jak i gdzie mogę ją kupić proszę o kontakt.
To wiele dla mnie znaczy.
tel 504 119 641
gg 10089714
Bywają na allegro.
A jak by co to „resztki” też Ciebie interesują?
Tylko dobry stan, sam sobie nie odrestauruje, rączki już nie te.