Boso na Slot Art Festival
Wygraliśmy z Boso małą scenę na Slot Art Festival dwa dni temu więc się
chwalę zdjęciami! 😀
Polecam wszystkim imprezę – świetny klimat, genialne otoczenie, masa
warsztatów wszelkiej maści (co widać na ostatnim zdjęciu – mogłem sobie
pouczyć się grac na didgeridoo). 🙂
No i jutro zapodam filmy z obu koncertów – zarówno małej jak i dużej sceny.
🙂
13 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Mogłeś sobie pograć na dzidziuridu i Sandbergu! Ot, magia SlotArtu :D.
Nie, ten Sandberg to zfotoszopowany. 😉
No właśnie tak mi się wydaje… jakiś taki nierówny ten palisander na
fretbordzie… to chyba SX Jazz z doklejonym logo, co? ;D
Tyle dziewcząt w zespole a to Zakwas z wielką pałą w gębie:o
https://www.youtube.com/watch?v=8SM4oD4eRjY
Powinieneś grać w sukience dla spójnego ymydżu
… w obawie przed złapaniem grzybicy od koleżanek ze stejdżu? 😉
A dmuchanko „w rurkie” fajna sprawa – niektórzy w tym celu wykorzystują
niskobudżetowe choć wielkośrednicowe rury z odpływu kiblowego. Podejrzewam,
że akustyka jednak nie taka sama.
Nie taka sama, na takich ćwiczyliśmy głównie na tych warsztatach – tu tylko
fota z drewnem.
http://www.a5.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-ash3/s720x720/578886_492767407406740_623589200_n.jpgAle już mam ochotę na własne drewno! 😀
Fajny temat! Miałem kiedyś zaszczyt wystąpić na tym festiwalu, naprawdę
fajny i miejscami odjechany klimat, każdy coś dla siebie znajdzie. Myślę,
że na polskiej festiwalowej mapie coraz jaśniej świecący punk. Gratuluję
występu.
Zakwasie, pasują Ci te rury 🙂
No gdybym miał wygodniejsze ciuchy, to bym na pewno zaliczył warsztaty z
unicyklingu.
A żałuję, że czasu brakło na metaloplastykę czy łucznictwo… 🙁
Zawad – tak jak pisałem, choruję na swoje drewno, więc mnie nie
podpuszczaj… :>
To przeznaczenie, nie walcz z tym
To jest jednak myśl! 😀