Od lewej: Harley Benton Custoom Line CLR-Brass, Sandberg TT California pasive, Yamaha PB-500R, Fender Modern Player Jaguar RW; W dolnym rzędzie: – BOSS RC-30 – BOSS CE-5 Chorus Ensemble – MXR M-288 Bass Octave Deluxe – Danelectro CT-1 Cool Cat Tremolo – The Gogo Chromatic Pedal Tuner – kopia Maestro Bass Brassmaster BB-1 – Electro Harmonix Micro Q-Tron Envelope Filter Z boku stoi biedne combo ćwiczeniowe Ibaneza BSA10. 😉 Na zdjęcie nie załapało się trochę sprzętu m. in. kontrabas elektryczny Stagga, czy kompresor Demeter Compulator (też kopia, tak jak i Brassmaster) czy stack koncertowy Acoustic 450 + kolumna Warwicka. 😉 To się pochwaliłem! 😀
A kto bogatemu zabroni ;D
Świetne graty ;D
A dziękuję!
A z tą bogatością to nie przesadzajmy. 😉
Takie pierdzipudło nadaje się do czegokolwiek?
Do ćwiczenia jak najbardziej, do czego jeszcze ma się nadawać? 😀
Kupowałem struny droższe niż to combo, więc bądźmy wyrozumiali!
Ocena: gra.
P.S.: w bloku z cegły nie jestem w stanie odkręcić tego na połowę. 😉
Sandberg California ! <3 Adoptuj mnie 😀
Nie wiem, czy byłbym w stanie grać na czymś, co nie ma szans na
przeniesienie 100Hz…
Mam taki sam piecyk i pomimo braku low-endu, dźwięk jest całkiem fajny,
zwarty i skupiony. Nie pierdzi, nie szumi jak inne comba z takiego przedziału
cenowego.
Fajna kolekcja 🙂 A powiedz, Zakwasie, który z basów bardziej lubisz, jazza
czy precla?
Quniq – do ćwiczenia? W mieszkaniu? 😉
J&D – nie ma „lubię bardziej”, to są tak skrajnie różne wiosła, że
cię żko je porównywać i stawiać jedno przed drugim. Zresztą o
różnorodność chodziło w tym zestawieniu. Yamahą jaram się bardziej
aktualnie, bo świeższe wiosło i tyle. 😉
Ok, czaję. Po prostu każdy ma chyba jednak jakąś osobistą preferencję w
którymś z dwóch kierunków, a jako, że masz dwa wiosła podobnej klasy z
zupełnie różnym soundem, któryś musisz uważać jako bardziej „Twój”.
Bardziej mój sound jest chyba z jazza – gram agresywnie, mocno szarpię struny, a do tego Sandberg nadaje się bardziej, bo jest szczekająco-strzelającym wiosłem. Yamaha to taki przymulony, mruczący misio. Aktualnie oflatowany szlifami Labelli.
To ja się pochwalę móją aktualizacją – trzy dni temu rodzina powiększyła
się o grzmotoptaszysko:)
Na zdjęciu poniżej widać:
– Epiphone Thunderbird IV (pasywny, wiek nieznany),
– Charvette PJ Bass (pasywny, rocznik ’91 lub ’92),
– HATHOR (aktywny, rocznik 94),
– Cort Zenox Z40 (nie ma co opisywać szczególnie, bo to gitara),
– Kustom The Defender 5H (full lampka, 5W, klasa A),
– paczka 2×6,5″ (robiona przeze mnie),
– Behringer BDI21 (hehehe, nie ma się czym chwalić, ale do domowego
brzdąkania wystarcza),
– compressor własnej roboty oparty na schemacie MXR,
– kaczka przerobiona z Bespeco – na schemacie Morley CWA.
Konsola mojego dziecka – proszę bez szydery:)
http://www.files.tinypic.pl/i/00577/3iyf5v9iqy8s.jpgTe kaczki Bespeco są bardzo psujne. A poza tym fajna kolekcja 🙂 Który jest
głównym basem?
Szkoda, że nie Twoja, to najlepsza wersja PS3 🙂
Z czego tu szydzić, gry video > mnóstwo rzeczy > TV 🙂
Bespeco w wersji z oryginalną elektroniką to bardziej wyrób
kaczkopodobny:)
Do tej pory głównym basem był(a) Charvette – strojona dropped D. Niby to bas
ze sklejki – przepraszam Immo za tą sklejkę:) – ale brzmieniowo jest rasowym
preclem.
Thunderbird przestraszył mnie początkowo, że dość cicho brzmiał z dechy
(powodem jest chyba ten charakterystyczny mostek stykający się z dechą
poprzez trzy śruby, a nie przylegający całą powierzchnią), ale po
podłączeniu do wzmacniacza już nie mam zastrzeżeń:)
Właśnie będę docinał mu przezroczysty pickguard i muszę szybko założyć
nowe struny.