trochę to dziwne, że przez prawie 4 lata nikt nie dodał do tego zdjęcia żadnego opisu. Nikt nie napisał o gościu, dla którego (między innymi) w 1986 r. Paul Simon złamał embargo gospodarcze nałożone na RPA i nagrał w tym kraju płytę. Przecież gość to ewenement. Nie chodzi mi o to, że gra na bezprogowcu slapem, ale o jego niepowtarzalne i niepodrabialne brzmienie. Graceland, to do dzisiaj jedna z moich ulubionych „basowych” płyt.
https://www.youtube.com/watch?v=uq-gYOrU8bA pamiętacie TO? Tego solo w 3 minucie i 44 sekundzie nie gra przecież Paul Simon. On tylko poprosił Bakithiego żeby … zagrał je od tyłu.
Ciekawą historią jest to, dlaczego w ogóle gra on na bezprogowym basie. W jednym wywiadzie powiedział, że kupił bebzprogowy bas Washburna, bo był najtańszy w sklepie, a to dlatego, że nikt wcześniej nie chciał go kupić. Nikt nie uczył go gry na bezprogowym basie. Po prostu zaczął grać na takim instrumencie jaki miał.
fajna basówa
trochę to dziwne, że przez prawie 4 lata nikt nie dodał do tego zdjęcia
żadnego opisu. Nikt nie napisał o gościu, dla którego (między innymi) w
1986 r. Paul Simon złamał embargo gospodarcze nałożone na RPA i nagrał w
tym kraju płytę. Przecież gość to ewenement. Nie chodzi mi o to, że gra
na bezprogowcu slapem, ale o jego niepowtarzalne i niepodrabialne brzmienie.
Graceland, to do dzisiaj jedna z moich ulubionych „basowych” płyt.
https://www.youtube.com/watch?v=uq-gYOrU8bA pamiętacie TO? Tego
solo w 3 minucie i 44 sekundzie nie gra przecież Paul Simon. On tylko
poprosił Bakithiego żeby … zagrał je od tyłu.
Ciekawą historią jest to, dlaczego w ogóle gra on na bezprogowym basie. W
jednym wywiadzie powiedział, że kupił bebzprogowy bas Washburna, bo był
najtańszy w sklepie, a to dlatego, że nikt wcześniej nie chciał go kupić.
Nikt nie uczył go gry na bezprogowym basie. Po prostu zaczął grać na takim
instrumencie jaki miał.