No cóż, uwielbiam to brzmienie, choć pewnie nie tylko ja.
Posiadam gitarę Squier Vintage Modified Jazz Bass (ten sunburst z palisandrem
na podstrunnicy. Jak z tą gitarą zbliżyć się do jego brzmienia?
Na pewno jest kilka dróg.
1. Kupić przedwzmacniacz i wmontować to w gitarę.
2. Kupić preamp 'w kostce’ i wpinać się przez niego do pieca.
3. Sprzedać tego Vintage’a i kupić na przykład ten basik Sire V7? Albo
jakiś inny aktywny bas.
Na aktywny układ lub preamp w kostce mógłbym przeznaczyć jakieś 800zł.
Na gitarę do 2000zł.
Najbardziej uśmiechałaby mi się ta pierwsza opcja – czy można niedrogo
kupić jakiś fajny preamp?
Jak zbliżyć się do brzmienia Marcusa na swojej gitarze basowej?
Czy ktoś wie, jak uzyskać brzmienie podobne do Marcusa na moim basie Squier Vintage Modified Jazz Bass?
Jakie są sposoby na osiągnięcie brzmienia Marcusa na moim instrumencie?
Co zrobić, aby mój bas brzmiał tak jak bas Marcusa?
Czy ktoś może polecić jakiś preamp do mojego Squiera Vintage Modified Jazz Bass, aby uzyskać brzmienie podobne do Marcusa?
Czy warto sprzedać Squiera Vintage Modified Jazz Bass i kupić aktywny bas, aby uzyskać podobne brzmienie do Marcusa?
Jaki preamp do gitar basowych polecalibyście, aby zbliżyć się do brzmienia Marcusa?
Jakie są najlepsze sposoby na uzyskanie brzmienia Fender Jazz Bass, takiego jak grał Marcus Miller?
Jaka jest najlepsza opcja, aby osiągnąć brzmienie Marcusa na moim basie?
Czy ktoś może polecić fajny i niedrogi preamp do mojego Squiera Vintage Modified Jazz Bass, aby uzyskać brzmienie podobne do Marcusa?
Nie jestem jakimś wielkim fanem ani znawcą Millera, ale wydaje mi się, że
mniej więcej taki sound powinieneś móc ukręcić na dowolnym jazz bassie
zdejmując z eq sporo basu, a podbijając górny środek i górkę. Stawiam
też na mocniejsze używanie mostkowego pickupa zamiast gryfowego, ale głowy
nie dam, bo nie gram na jazzie. W preamp w kostce bym nie szedł – zraziłem
się do Sansampa, który wycinał środek. W preamp do basu raczej też nie –
kupowane osobno są sporo droższe niż wmontowywane w gitary.
Podbij górkę na piecu, delikatnie skręć środek a następnie poświęć
minimum 4 godziny dziennie przez jakieś 5 lat na naukę artykulacji. W
międzyczasie odkładaj kasę na jego sygnaturę. W rozbiciu na pięć lat
wychodzi mniej niż 50zł miesięcznie 😉
Tutaj przypada największa różnica przy najniższym nakładzie pieniężnym
😉 Jestem przekonany, że jakby sam Marcus dał mi w studiu swój ustawiony i
podłączony sprzęt, to za cholerę bym 30% tego brzmienia nie umiał
wycisnąć. Najpierw łapy, potem hardware IMO.
Zmień kolor skóry i kup kapelusz. Palce i bass to nie wszystko ;).
Każdy czarnuch ma bass w piwnicy;)
Basu to właśnie u Marcusa sporo, tak samo jak i góry – za to brak środka.
Próbowałem, ale to chyba jednak w dużej mierze kwestia elektroniki.
Próbowałem różnych ustawień EQ na piecu, no i kiedy zdejmowałem środek
to brzmiało to dosyć 'cienko’, natomiast kiedy ten środek dodawałem, to
wiadomo, brzmiało dosyć rockowo. Takie typowe brzmienie do fingerstyle’u z
tym środeczkiem.
Próbowałem jeszcze używać zewnętrznego EQ i brzmienie o wiele bardziej mi
się podobało (na EQ właśnie podbijałem bas i górki, pozbywałem się
trochę środka) i zbliżyłem się o wiele bardziej do takiego brzmienia niż
korzystając z samego pieca. Wychodzi na to, że ten sygnał z gitary trzeba
trochę zmodyfikować, zanim pójdzie on na wzmacniacz. Na przykład, zrobi to
preamp.
Cóż, urodziłem się białasem, niestety. Możesz mieć rację – pewnych
rzeczy nie przeskoczę 😉
Więc uważasz, że brzmienie Marcusa (jak i wszystkich wybitnych basistów) to
instrument i piec, i tyle? Odważne.
Może zapodajcie jakieś najbardziej charakterystyczne filmiki / nagrania z nim
w roli głównej, bo z kilku pierwszych wyników na yt to jakoś super
rewolucyjne to brzmienie dla mnie nie jest, ot jazz z górko-środkiem. Fajne,
ale nie jakoś super nieodtwarzalne.
Nie trolluję, pytam serio.
Jazz Bass z mostkiem Badass + świeżutkie struny + wzmacniacz najlepiej SWR.
Proste.
Porada Mazdaha (te struny niech będą stalowe, np. DR Hi Beams) oraz jeszcze
dwa pickupy J rozkręcone do oporu, bez skręcania tonów. Brzmienie Marcusa
Millera jest jednym z najbardziej oczywistych brzmień świata, jeżeli chodzi
o gitarę basówą. To, że Koledzy wyżej mówią, że trzeba byłoby się
urodzić czarnym – to tak naprawdę chodzi tylko o niuanse, rzeczy, które
powodują, że po graniu da się rozpoznać, że to Marcus Miller. Ale barwa
jako taka jest do osiągnięcia w naprawdę prosty sposób.
Gitara robi tutaj robotę moim zdaniem.
Uwierzyłem dopiero jak kupiłem.
Spory wydatek ale MM JB naprawdę napierdziela marcusowym soundem bez żadnych
preampów i konkretnych strun.
Nie hejtując – po co kolejny temat o tym jak uzyskać brzmienie Millera?
Moim zdaniem nie powinniśmy zamykać takich tematów nawet jeżeli były już
poruszane – inaczej nie byłoby o czym gadać 😉 Zwłaszcza, że już co nieco
porozkminialiśmy. Talkbass mniej więcej tak funkcjonuje, że nikt się nie
pluje że było i jakoś funkcjonuje.
No to jeśli jesteśmy w temacie Millera: ma całkiem milutki ten sound.
Myślicie, że używa kompresora?
A czy wg. Ciebie ja tak napisałem?
Jasne, że to nie jest żadna rewolucja. Pewnie da radę to odworzyć, ja
natomiast nie jestem w stanie, za to ludzie z filmików na YT, którzy mają
jakieś preampy albo aktywne Jazz bassy są o wiele bliżej takiego soundu.
O, dzięki, w końcu jakieś konkrety. A jak na brzmienie wpłynie ten mostek
Badass? Tylko na wybrzmiewanie?
Odniosłem to samo wrażenie. Chyba to wyżej pisałem, ale na moim basie kiedy
wytnę dolny środek to brzmi zbyt cienko, a ze środkowym pasmem to wiadomo,
że to nie to. No i tu przydaje się aktywny układ, żeby boostować basy i
górkę. Wtedy jest świetne i pełne brzmienie w slapie.
Powiedz to ludziom z forum elektroda.pl 😀 Tam co drugi temat leci do
śmietnika.
W niektórych piosenkach raczej używa, w niektórych na pewno nie. Generalnie
w takiej muzie ważne jest artykłowanie, a wiadomo, że kompresja trochę by
to popsuła.
Pełna zgoda, jeszcze tylko trochę twórczego talentu i jest pełnia
szczęścia 🙂
Ale jest różnica między STYLEM Marcusa Millera a BRZMIENIEM Marcusa Millera.
Czasami mam wrażenie, że doświadczeni basiści bardzo mocno łączą jedno z
drugim. Kiedy tak naprawdę to drugie może spokojnie funkcjonować bez
pierwszego. Wydaje mi się, że początkującym / poszukującym częściej
zdecydowanie właśnie o to drugie chodzi.