Tak czysto teoretycznie zapytam: jak wygląda u nas w kraju sprawa zakupu
basów typu Rickenbackery, Ibanezy i wszelkich innych potworów o cenach
osiągających często ponad 20 tys?
Czy są sklepy które się tym zajmują czy muszę (cały czas czysto
teoretycznie) działać na własną rękę i ściągać dajmy na to Ricka z
Ameryki?
Czy potrzebuję zakupić bas z najwyższej półki?
Czy Rickenbackery i Ibanezy są dostępne do kupienia w Polsce?
Jakie są ceny basów typu potwory?
Czy są sklepy w społeczności, które zajmują się sprzedażą tego typu basów?
Jakie są koszty ściągnięcia Ricka z Ameryki?
Czy są alternatywne sposoby kupienia basu z najwyższej półki?
Czy warto zainwestować w bas typu Rickenbacker lub Ibanez?
Czy jest duży wybór basów premium w Polsce?
Czy jest możliwość zamówienia basu z najwyższej półki przez internet?
Jakie są opinie innych basistów na temat zakupu basów premium w Polsce?
Rick za 20000? Ricka 40letniego kupisz za 5-6 tysięcy spokojnie
Nie chodzi mi tutaj o Ricki, podałem je jako przykład. Ale przecież ceny
Ibanezów, Warwicków itp. często przewyższają kwotę 20 tys.
Raz grałem na Ibanezie ATK custom za 13000 i był tak okropny, że jakby stał
obok zwykły ATK za 2000 to wybrałbym tego drugiego. Ceny Warwicków też są
totalnie zawyżone. Pograj kilka lat, zacznij słuchać gratów i je testować
a nie patrz na ceny, loga itd. Był jakiś czas w stolicy Bassment, który
oferował głównie drogie i rzadkie wiosła ale zainteresowania widocznie
było na tyle żeby zwinąć interes. Pozostaje Ebay i ludzie, którzy zajmują
się sprowadzaniem takich rzeczy.
A wracając do tych ,,tańszych” basów: gdybym chciał kupić nowego
Rickenbackera albo Sadowskyego – czy jest w Polsce sklep który mi takiego
sprowadzi?
Wątpię. I ricka nowego odradzam bo się nijak do tych starych mają.
A ja odradzam stare, nijak się mają do nowych 😉
Dobre wiosła z wyższej póły można śmiało znaleźć w Polsce. Polecam
jednak rynek instrumentów używanych – jest znacznie bogatszy.
Wiele sklepów – także mniejszych – prowadzonych jest przez zapaleńców i tak
w kaliskim MusicHouse można od czasu do czasu trafić jakiegoś Custom
Shopowego Fendera, Mayonesa czy np. japońską Foderę.
Trzeba szukać, na pewno coś się znajdzie.
EDYTA: Sprowadzić niemal każde wiosło może niemal każdy sklep. Po
wpłaceniu zaliczki i potwierdzeniu chęci zakupu. Bez tego nikt nie ściągnie
nawet Squiera 😉
W zasadzie każdy sklep może Ci sprowadzić w sposób zaliczkowany gitarę
którą sobie wybierzesz. Kwestia marek – niektórzy żyją dobrze z jednymi,
niektórzy z innymi. Pracowałem w Riffie więc jak na ich niezbyt bogaty
markowy asortyment w dziedzinie basu dało się sprowadzać wszystko, łącznie
z hardkorowymi customshopami Fendera składanymi wg konkretnych
specjalizacji.
Większy problem jest z dystrybutorami polskimi, którzy nie mają i nie za
bardzo chce im się sprowadzać. Bo lepiej sprzedać 20 gitar po tysiaka z
magazynu niż myśleć o konkretnym sprowadzaniu jednego egzempalarza.
Biorąc pod uwagę półkę o której piszesz to wolałbym sobie kupić bilet
do Londynu, jechać tam i zabrać ze sobą gitarę osobiście do domu.
Wycieczka plus bardzo dobrze doposażone sklepy specjalizujące się
wyłącznie w gratach basowych. I bez podejrzliwości, że może to jakaś
ściema. Bardzo dużo się u nas niestety rozbija o tą podejrzliwość. Bo
każdy sobie przyjdzie zagrać, ale mało kto kupuje.