Zak B4 A Epiphone Tony Iv

ZAK B4 a Epiphone Tony IV

Rozważam zmianę mojego basu ZAK B4 na Epiphone Tony IV Deluxe, kusząc się na lepszą jakość wykonania, niższą wagę i wygodę. Szukam basu przede wszystkim lekkiego i dobrze wykonanego, ale bez potrzeby grania na koncertach.

Hej,

Mam ostatnio dylemat. Jestem szczęśliwą posiadaczką ZAKa B4 w naprawdę
dobrym stanie, w dodatku po małym remoncie i ustawianiu, który sprawuje się
dobrze, ale… zastanawiam się nad krokiem wyżej. Znalazłam kilka opcji,
między innymi Epiphone Tony IV Deluxe. Kusi mnie trochę lepsze wykonanie,
mniejsza waga, ponoć duża wygoda grania (ZAK waży chyba z 50 kg :/ i zbyt
wygodny nie jest), niezłe opinie w internetach. No, ale nadal nie jest to
gitara o jednoznacznie dobrej opinii. Nie wiem, czy warto sprzedawać ZAKa
(liczę, że ok 300- 400zł jest wart) i kupować używanego Tony’ego za ok
600-700. Innymi słowy, czy te gitary różnią się od siebie na tyle, żeby
inwestować większe pieniądze?

Bas nadal jest mi potrzebny do grania „wypoczynkowego” – jako hobby po długich
dniach pracy. Nie zamierzam koncertować, jammować ani popisywać się
kunsztem na kolacji wigilijnej 🙂 Mimo to chciałabym, żeby był maksymalnie
wygodny.

Oczywiście nie upieram się, Tony to tylko pomysł. Jeśli znacie coś
ciekawego w cenie do 600zł, przede wszystkim lekkiego i w miarę dobrze
wykonanego, to jestem otwarta na propozycje.

Czy powinnam sprzedać swojego ZAKa B4 i kupić Epiphone Tony IV Deluxe?
Czy warto inwestować więcej pieniędzy w lepiej wykonaną gitarę basową?
Czy Tony IV Deluxe jest wygodniejszy niż ZAK B4?
Czy istnieją inne gitary basowe w cenie do 600zł, które są lekkie i dobrze wykonane?
Czy warto zastąpić ZAKa B4 Tonyem IV Deluxe?
Czy Tony IV Deluxe ma lepsze opinie od ZAKa B4?
Czy moje potrzeby gry na gitarze jako hobby będą zaspokojone przez Tonya IV Deluxe?
Czy ZAK B4 jest zbyt ciężki i niewygodny do grania?
Czy inwestowanie w lepszą gitarę basową MUSI mieć sens, jeśli gram tylko dla przyjemności?
Czy powinnam kupić używanego Tonyego IV Deluxe czy szukać czegoś innego?

Podziel się swoją opinią

4 komentarze

  1. będzie lepiej, ale nie będzie to krok wyżej. To nadal słaby bas będzie.
    Zrób sobie przysługe i udeż od razu w coś słuszniejszego po zapoznaniu
    się z rynkiem ofert basów używanych.

    A ja ze swojej strony jeśli koledzy z forum potwierdzą to mam elegenckiego
    Hohnera B bass produkcji Koreańskiej z 93 roku w Twoim przedziale cenowym.

  2. Epiphony są fajne, no ale raczej sporej różnicy nie będzie (jeśli chodzi o
    wagę to tak). Za te 600 do 800zł można kupić fajne koreańskie
    Squiery, czasami trafia się głupiec z japońcem, nie znający jego wartości
    😀 Są jeszcze te hohnery, na własne oczy nie widziałem, nie macałem, ale na
    forum można wyczytać duuużo pozytywnych opinii na temat tego basidła.

  3. Moim zdaniem, jeżeli Zak ma prosty gryf i jest dobrze ustawiony to jest to
    mega wygodne wiosło, brzmiące poprawnie, na bardzo dobrym osprzęcie i w
    dodatku robione ręcznie, Epi to masówka i zalezy na jaki egzemplarz się
    trafi. Na pewno będzie lżejszy, ale czy lepszy? Szczerze, ja bym został przy
    Zaku i zbierał na wiosło z wyższej półki.

  4. No to mam temat do przemyśleń 🙂

    Z Tonego zrezygnuję, szkoda żeby za dwa miesiące uznać, że jednak nie był
    wart dopłaty, zwłaszcza Zak jest ustawiony bardzo dobrze (na ile umiem to
    ocenić) – przez kilka miesięcy z nim walczyłam, byłam bliska sprzedania w
    diabły, ale dałam na gruntowny przeglad i regulację do restauracji gitar
    (polecam, swoja drogą) i dostałam zuupelnie odmieniony instrument. Ale
    gdzieś z tyłu głowy ciągle marzę o wyższej półce 🙂

    Dziękuje za odpowiedzi, uratowaliscie mnie przed wtopieniem 300zł 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.