Witam ,niedawno kupiłem gitarę Squier (p+j) korpus od precla z dodatkowym
pickupem jazzowym i , gryf od jazz basa( taka seria była ). Okazało
się ,że coś nie tak z gryfem ,i wymiana pręta od 300zł w górę, więc
lutnik mi polecił kupić nowy gryf ,i mam takie pytania. Czy jak gryf był od
jazz’a ,to nie spowoduje to komplikacji jak dołożę gryf od precla? bo
wymiary przy stopie są te same raczej ,tylko przy siodełku od precla jest
jakieś 3 mm szerszy,ale kwestia czy struny będą iść po gryfie jak należy.
Drugie pytanie czy jak gryf jest jakieś 3-5 mm wyższy przy stopie od
oryginalnego ,to też nie będzie problem ? No i ostatnie Kupić gryf
najtańszy z guitar project za 219 ,czy kupić całą gitarę za 200zł i
prostu wyciągnąć z niej gryf ,nie wiem czy tak się nie bardziej opłaci…
Poradźcie coś:)
Czy niedawno kupiłem gitarę Squier i mam problem z wymianą gryfu, co radzicie?
Czy wymiana pręta w gryfie gitarowym jest kosztowna?
Czy wymiana gryfu jazz basa na gryf od precla wpłynie na brzmienie?
Czy wymiary gryfu jazza i precla są takie same?
Czy wymiana gryfu na gryf z niższej klasy gitary wpłynie na brzmienie?
Czy szerokość siodełka wpłynie na sposób, w jaki struny będą się poruszać po gryfie?
Czy rozmiar gryfu ma wpływ na wydajność gitarzysty?
Czy kupno całej gitary, aby zdobyć nowy gryf, będzie opłacalne?
Czy wymiana gryfu na tańszy model wpłynie na jakość brzmienia?
Który gryf jest lepszy do mojej gitarowej sekcji rytmicznej?
Nie będzie problemów z tego co mi wiadomo. struny trochę szerzej na gryfie
będą leżały, ale to już kwestia wygody.
Tim Commerford w swoich fenderach wymieniał jazzowy na preclowy, bo mu ten
drugi gryf wygodniejszy był.
Byleby wymiary przy korpusie się zgadzały.
Mysle, ze rozstaw strun nie będzie miał znaczenia. Z reszta bardzo czesto
ludzie przekladaja gryfy z Precli do Jazzow i na odwrot. Jedyne czego bym się
obawial na twoim miejscu to właśnie tego jak to się spasuje w stopce. Ja
ostatnio wymienialem gryf w swoim klockobasie no i gryf był za szeroki o jakieś
3mm przy stopce. Co się napilowalem to chyba tylko bozia w dzieciach mi
wynagrodzi, ale i tak nie miałem już zapalu wiec nie dochodzi gryf o jakieś 1mm
do korpusu. No i powiem, ze ten 1mm robi niesamowita roznica, już nie mowiac o
tym ze ten gryf od tamtego jest inaczej zrobiony pod wzgledem wysokosci właśnie
w okolicy stopki. Efekt tego wszystkiego jest taki, ze owszem, nie powiem gryf
jest, trzyma się, nie rusza się, nie odpada, nie trzeszczy, nawet gitara stroi
w miarę ale akcja to jest kurna kilometrowa. Pret napiety na maksa, siodelka na
samej glebie a i tak gram jak na kontrabasie.
Teraz będę kupowal surowa deche z tej samej firmy co gryf to może wtedy dopiero
będzie cacy.
wymiary tych gryfów np z guitar project zgadzają się na szerokość ,u mnie
jest 64mm ,i tam też 64 mm tylko są ciut wyższe 3-max5 mm
To powinno pasowac ogolnie. Tylko wtedy to już zalezy od zakresu regulacji
, który ci zostal, w sensie mostek/pret. No i oczywiście problem z ktorym ja się
spotkalem to nie do konca ten sam krztalt stopki gryfu i gniazda w korpusie, w
sensie ze te zaokraglenia byly wyfrezowane z mniejszym lukiem. Pilowania, az
strach pomyslec.
A tak wlasciwie to co jest nie tak z tym gryfem co masz? Nie mozesz go
wyregulowac i akcja jest za wysoka czy jak? Wiesz to jest tania gitara i nie
wiem czy warto się babrac. Chociaz ja kupilem gryf do jeszcze gorszej takze
wiesz. Jezeli Ci na niej zalezy to spoko, a jeżeli nie, to jeżeli mozesz graj
jak jest i zbieraj na coś lepszego. Albo kup sobie gryf i korpus na raz i
przeloz bebechy.
Tylko nie oczekuj super jakości od gryfów za 219zł. :]
Możesz się zdziwić jak po paru miechach zroi Ci się śmigło, albo palce
będziesz miał pokaleczone o źle nabite progi. Nawet jak kupisz taki gryf, to
bądź gotów na wizytę u lutnika, bo sam go prawdopodobnie porządnie nie
osadzisz w kieszeni, jeżeli tego nie robiłeś nigdy (a zakładam, że nie).
Zdecydowanie jednak gryf z Guitar Project jest lepszy od gryfu z basu za 200
złotych. Taki gryf strzeli Ci w twarz i nie ma zmiłuj. Najlepiej dołóż
trochę kasy i kup na GP taki za około 300zł. Moim zdaniem, jeśli o gryfy
chodzi, nie pożałujesz każdej dołożonej złotówki, a bas wynagrodzi
brzmieniem i solidnością.
P.S. Ja mam ten za 219 i też fajnie daje radę, bas stał nastrojony poza
futerałem przez rok (niedokończony, bo nigdy nie było czasu) i gryf dalej
jest prosty.
Niby jest gwarancja na gryf 12 miesięcy,a więcej niż 220 za gryf nie dam bo
nie mam, zależy mi na czasie więc zbieranie na coś innego nie wchodzi w grę
tym bardziej ,że ten Squier wyjątkowo dobrze brzmi, jest to produkcji
Indonezji i wersja robiona na stany .No a co do tego gryfu to była ściągana
podstrunnica ,okazało się ,że pręt jakoś wgniótł się w drzewo,lutnik to
naprawił ,po sklejeniu podstrunnicy gryf dalej nie reagował na kręcenie
prętem ,czyli pręt zerwany, i powiedział ,że jedyne wyjście wymienić gryf
,bo może się okazać ,że naprawa tego wyniesie tyle ,że za to bym kupił
nową gitarę.
Swego czasu byłem użytkownikiem gryfu z Guitar Projekt i naprawdę spisywał
się dobrze – i to jest raz. Dwa to to, że sam w swoim jazz bassie mam
włożony gryf od precla bo jest jak dla mnie wygodniejszy i nie ma z nim
absolutnie żadnych problemów.
Mysle, ze ten gryf za 220 czy iles tam zeta będzie naprawdę niezly. Jedyny
problem to jak to tam zamontowac, żeby dalo się na tym grac z przyjemnoscia.
Jezeli myslisz, ze podolasz albo chcesz dac to lutnikowi do zrobienia, to nie
ma problemu 🙂
Moj gryf kosztowal mnie 250zł (a dokladniej £50) i jest zrobiony przez
Dr.Parts. Progi ma nabite ladnie i wszystko jest rowne i gladkie, z tym ze
poskapili trochę lakieru i jest taki bardzo… matowy. Brzemieni basu natomiast
zmienil diametralnie.
Jeżeli ma wyczucie w rękach i umie się obsługiwać wkrętarką to bez
problemu sam go założy 🙂
tak dla porownania, ja kupilem sobi taki:
http://www.amazon.co.uk/gp/product/B0013NCXUI/ref=s9_simh_gw_p267_d0_g267_i1?pf_rd_m=A3P5ROKL5A1OLE&pf_rd_s=center-2&pf_rd_r=1XWFGP0CSN178VZPW5P5&pf_rd_t=101&pf_rd_p=467128533&pf_rd_i=468294
no i oprocz tego, , że jest BARDZO matowy, do tego stopnia ze miejscami wyglada
jakby w ogole nie był polakierowany, to brzmienie i jakosc wykonania, w sensie
wklejenie tego ciemniejszego paska i progi sa naprawdę bardzo dobre.
Z tego co patrzylem na te gryfy za 219 z guitar project to myślę, ze beda one
podobne. Z tym, ze kupil bym ten za 239 z lakierem polysk a nie satyna.
Ale po zmianie gryfu brzmienie może ulec poważnej zmianie. Nie mówię, że
na gorsze, ale zapewne się zmieni.
Liczę się z tym, że zmieni brzmienie, ale na pewno nie będzie brzmiał
gorzej niż Cort na którym do tej pory grałem ,ten z najtańszych:) ,więc
chyba wezmę tego za 239:)
myślę, ze warto sprobowac 🙂
Tylko tak jak pisałem – zastanów się, czy dasz radę sam to zamontować, czy
nie będziesz musiał tak czy inaczej lecieć do lutnika i bulić kasę za
spasowanie. 😉
Lutnik mi to zrobi, do 50zł za to weźmie ,ale już wolę mieć to zrobione
przez fachowca…
Sam ostatnio zakładałem u siebie gryf z Guitar Projeckt i musisz wiedzieć,
że czeka Cię dodatkowo wklejenie i dopiłowanie siodełka oraz taki już
ostateczny szlif progów, bo są one tylko wstępnie wyrównane, o czym
informują jak się ich zapyta o przygotowanie gryfu do montażu. Ja akurat
wziąłem ten za 350zł i jestem z niego zadowolony 🙂
Zastanawiał się ktoś co się dzjeje z menzurą podczas wstawienia gryfu 20
progowego w miejsce gryfu 24 progowego? Mam korpus od dimavery i chciałem tam
wsadzić gryf z guitar project, ale właśnie mnie to trapi.
Wiesz, tak naprawdę istotna jest długość czynna struny. Różnice by
robiło, gdybyś próbował włożyć gryf od menzury 35 calowej do basu,
który wcześniej miał menzurę 34 cale.