Ciekaw jestem których gitarzystów basiści cenią najbardziej. Poniżej mój
faworyt. Jak nie lubię solówek w ogóle, to ten młody pan jest w stanie
wywołać ciarki. Ladies and gentlemen, Mr Derek Trucks!!!!
https://www.youtube.com/watch?v=rqMz7NqKkXQ
Kim jest Wasz ulubiony gitarzysta?
Który gitarzysta basiści cenią najbardziej?
Co myślicie o solówkach ogólnie?
Kto jest w stanie wywołać u Was ciarki swoim graniem?
Jakie są Wasze wrażenia po obejrzeniu tego występu?
Czego oczekujecie od dobrego gitarzysty basowego?
Czy muzyka Dereka Trucksa wpłynęła kiedykolwiek na Wasze granie?
Jaki jest Wasz styl gry na basie?
Które utwory Dereka Trucksa polecacie do nauki na basie?
Które koncerty Dereka Trucksa warto obejrzeć na żywo?
nie będę orginalny chyba i powiem ze dla mnie hendrix i morello. hehe
Morello za całokształt i innowację
Frusciante za potężną pasję za gry
Steve Ray Vaughan…. bez komentarza 🙂
ja najbardziej cenie tego:
https://www.youtube.com/watch?v=9EfdiKz-z8U
mistrzunio 😀
Wesoly Romek za caloksztalt i przekaz! Ale nie bój, jeszcze ci odłączą!
Joe Satriani… A potem Petrucci 🙂
to jest dobry filmik o petruccim.. 🙂
K.K. Downing i Glenn Tipton z Judas Priest 🙂
tak na serio to Satriani chyba jest tym moim ulubionym gitarzystą. tworzy
bardziej melodyjne kawalki niż np. do vaia czy petrucciego (jedynie glasgow
kiss jest dość melodyjne :P)
Jack Black: D
i Michael Ammot z Arch Enemy
https://www.youtube.com/watch?v=P4EzT7KHgEU
Tylko poczekajcie, aż Zappa zacznie grać solówkę w Muffin Manie. To jest
odlot :).
Steve Howe (Yes)- za mocno niestandardowe podejście do grania
Robert Fripp(King Crimson)- za wszystko (pisząc tego posta słucham jego
Exposure)
Adrian Belew(King Crimson)- jak u pana Howe, trzeba być posranym, żeby grać
takie rzeczy 😀
Frank Zappa- Kapral wyjaśnił 🙂
David Rhodes- gra u Petera Gabriela, to mówi samo przez się 🙂 odsyłam do
dvd Gabriela „secret world live”
Nie ma to jak temat do nabijania postów raz na jakiś czas 😀
Najlepszy jest [url]https://en.wikipedia.org/wiki/Balsac_the_Jaws_of_Death[/url] Balsack The Jaws OfDeath za strój i ekspresję gry 😀
Popcorn i jego miny,
Morello,
Bolek i cytat „pierwszy próg nie jest hardcorowy”
To ja dodam jeszcze:
Michael Angelo Batio – za szybkość
Wszystkie ładne gitarzystki – bo są ładne :P.
Złodziej tematów :(. Ale co tam…
Chuck Schuldiner – za wszystko
Vogg – za kompozycje w Decapitated, chociaż solóweczki też są niczego sobie
🙂
Jeff Hanneman – za skomponowanie największych kawałków metalowych(Angel of
Death i Raining Blood jakby ktoś nie wiedział)w dziejach i mnóstwa innych
zajebistych.
Kelly Schafer – Za świetne łączenie połączenie jazzu z deathem w
Atheist.
Nie znam zbyt wielu gitarzystów ale moim ulubionym jest Tom Morello.
https://www.youtube.com/watch?v=WmQrth_9dM4 – tu macie „popis” umiejętności
Trudno mi wybrać jednego:-) Na początek może Mike Miller
https://www.youtube.com/watch?v=dyR8AS91y44
Scott Henderson:
https://www.youtube.com/watch?v=4_iyO5H0zCU
No i facet, którego mogę słuchać w kółko. Nie żyje już 16 lat. Panie i
Panowie, mr Albert Collins 😉
Chyba najpiękniejsze wibracje wszechczasów. Poważnie. Surowe, nieszkolone,
naturalne. Aż się flaki wywracają. Moc 🙂
Wielu ludzi lubi Morello, bo to, co robi jest dość imponujące, ale on w
sumie nie jest wybitnym gitarzystą, ale jest wybitnie kreatywny, za to warto
go doceniać. Gdyby tylko nie był takim niepoprawnym komuchem… :\
zdecydowanie Zakk Wylde oraz Dimbeg Darrel
Owszem. I jeszcze Al diMeola i Paco de Lucia.
Spod palców mi to wyjąłeś 😀 Znów się w pełni zgadzamy drogi Szerglu 😀
Ojj tak! Dimebag Darrel na podium niech tez stanie!
Dla mnie rewelacyjny gitarzysta i kompozytor, no i brzmienie miał tez potezne.
Taki temat to już był 🙂
Ale co tam: Jeff Beck, John Frustiante i oczywiście Hendrix. A ponadto Chet
Atkins, ale to już inna liga. 🙂
No, Dimebag to mistrz. Był tak zajebisty, że trzeba było go sprzątnąć…
RIP. A o Albercie Collinsie nie słyszałem wcześniej, a grał super. Kurcze,
na gitarze też bardzo lubię jak grają palcami!
Szok, że takie zainteresowanie tematem. Może teraz o naszych ulubionych
flecistach albo harfiarzach?
Page. Nazywa się Jimmy Page.
No to ja odmiennie od przedmówców, z naszego podwórka:
https://www.youtube.com/watch?v=GT9vLjhJ2dI
Raduli jest świetny, teraz w autku mam płytę TTr2 – Transporter przyjemnie
się jeździ.
Z naszych polskich ziomków to Tomasz Andrzejewski też daje rade.
Hammett i Petrucci ;]
Na pierwszym miejscu Chuck Schuldiner za kompozycje Death i Control Denied.
Potem Marty Friedman, Dime, Zakk Wylde, Tomi Iommi, David Gilmour…
Andy McKee. Dzięki niemu znów wyjąłem klasyka z szafy. I nawet jeden z jego
utworów opracowuję na bas.
Geordie Walker. Wybitnie antysolówkowy gitarzysta legendarnego Killing Joke,
potrafiący zrobić utwór na jednym riffie.
Adam Jones. Za nietypowe, nowatorskie acz strawne podejście do sprawy. No i
zdolności tudzież umiejętności plastyczne oraz pomysły.
No i koniecznie panowie Jacek Siciarek i Mirek Stanisławowicz z którymi mam
niewątpliwe zaszczyt i przyjemnośc grac na dżemach w gdyńskim Blues Clubie.
Brian „Head” Welch z KoRn :]. Nie za skill, po prostu…
Mark Knopfler , Gilmour od biedy Satch
ciekawe kiedy ktoś wymieni Cliffa Burtona:]
Cliff Burton, Joey DeMaio
Dimebag Darrell, Chuck Schuldiner, Tom Morello, Marty Friedman, Adam Jones
JEFF BECK, ALAN HODSWORTH. Pod ich wpływem są i bedą kolejne pokolenia
Szarpidrutów. Holdsworth w latach 80-tych jako jeden z pierwszych używał
gitary syntezatorowej/teraz Midi/.
Jeff Beck, Jimi Page, Duane Allman, Ry Cooder, Budy Guy, David Gilmour, Slash,
Robert Fripp… dla kazdego szacun za coś innego.
A tak pewnie znalazłby się jeszcze z tuzin…
prowokacja ? 😉
Wiele potrafię znieść i zrozumieć, ale nie jego grę… 😐
Jack White ;D
Gary Moore.
Bardzo podobnie do do cropeca:
Mark Knopfler – szczególnie za pierwsze płyty Straitsów, w szczególności
Alchemię
Gilmour – za to, że używa tak mało dźwięków w jednostce czasu a oderwać
się nie można od słuchania
Steve Rothery – za rybny Marillion
Angus Young – bo to największy kurdupl świata
Hendrix – za swoją wersję All Allong the Watchtower
Jimi Page – za poszarpaną solówę i wiele innych
Ale przecie to jedna wielka gitarowa zrzyna z Camel i jedna wielka muzyczna
zrzyna z Genesis ;D
Ale oczywiście Marillion z Fishem wielbię i popieram 🙂
ROBERT JOHNSON
HENDRIX
DIMEBAG
https://www.youtube.com/watch?v=zi_0k3hzNS4 SEASICK STEVE 😀
To jeszcze pikuś, w porównaniu z całą rzeszą Pendragonów, Aren, IQ itp,
można się pogubić w tym, kto od kogo zrzyna. Chociaż mi to absolutnie nie
przeszkadza.
Dave Suzuki !!!!!!!
Łukasz Skiba.
TOM MORELLO\o/
Slash, Jurek Styczyński, John Frusciante, Carlos Santana i może jeszcze Miika
Tenkula.
ShyMan pewnie niewiele osób kliknie w Twój link więc
zwiększę szanse zapoznania się z tym zajebistym gitarzystą:
https://www.youtube.com/watch?v=zi_0k3hzNS4
A tu jeszcze jeden dziwoląg gitarowy którego lubię czasem posłuchać:
https://www.youtube.com/watch?v=gIICOT2tfKQ
Ten kawałek Seasick Stevea jest GENIALNY!
Co do moich typów, to zdecydowanie Angus Young, w szczególności za jego
sceniczność.
https://www.youtube.com/watch?v=bUzu-5UcN-s
Lee Ritenour i basta!! na drugim linku z pewnym bogiem basu.