Mam kogoś kto mi to zrobi bo ja raczej nikłą wiedzę mam.
Ale pomóżcie. 350 watt starczy. Tak żeby było 4 i 8 ohm przełącznik i podstawowa regulacja barw i głośności.
Co chcesz tym nagłaśniać? I co grasz? Na co Ci taka moc?
Edit: Poszukaj mv3 na alledrogo gdzieś nawet widziałem. Do tego sklecisz jakąś paczkę i będzie git.
Gdzie tam podpiąć gitarę. Ja tam widzę wejścia pod majka :P. Poza tym jest jeden w opłakanym stanie ;p
EDIT: Muzz sala koncertowa w filharmonii. 350 watt to na to za dużo nie sądze 😛
350 W z lampy? Na największe europejskie stadiony byś tego nie rozkręcał 😀
Znam Marcina uczył się u mojego profesora 😛
@g1b0n: Gdzie tam podpiąć gitarę. Ja tam widzę wejścia pod majka :P. Poza tym jest jeden w opłakanym stanie ;p
Są dwa, jeden przerobiony na combo. wejścia to starego typu piątki (tak tak, kiedyś takie gniazda nawet w gitarach polskich były) mozesz przelutować na jackowe gniazda i wsjo.
Opłakany stan zewnętrzny, może tak bo obudowa blaszana to i mogła się przez lata porysować i podrdzewieć. Ja bym go brał, każdy elektronik Ci go wyremontuje, a obudowę sam zrobisz.
Jeżeli MV3 wydaje Ci się mało przekonywujący, to pogadaj z Marcinem Lamhem (on z Częstochowy wiec go powinieneś znać) i zapytaj czego używa.
Edit: Stary ja mam nie całe 200w w lampce i nie jestem w stanie się rozkręcic więcej niż do połowy przy dwóch napierd…cych bębniarzach, gitarze i nawalających na przesterze skripach.
A przy okazji nie tyle watt się liczy a skuteczność.
@g1b0n: Znam Marcina uczył się u mojego profesora 😛
No to on właśnie gra na Mv-ce.(przynajmniej jak graliśmy razem, tego używał)
No ok. Licytuje za 100zł mogę kupić.
Jeszcze 2 rzeczy odnośnie tego 😛
-trzeba zmienić wyjście na głośnik? i on ma 5 ohm będzie śmigac na 4 ohm?
-widze że jest 2 kanałowy. Przeszkadza to w czymś? Czy można w jakiś sposób zmienić na 1 kanałowy.
Nic nie szkodzi, ze ma dwa kanały, wyjście głośnikowe zrobisz sobie jakie chcesz, a jeżeli chodzi o oporność to teoretycznie przy 4 omach paczce mozesz go spalić, ale ja się na tym na tyle nie znam, przypuszczam, ze taka różnica go nie ruszy.
@g1b0n: Mam kogoś kto mi to zrobi /quote] To on nie zna odpowiedzi na te wszystkie twoje pytania? Co to za fachowiec?
Podłączam się pod temat, bo ostatnio sam szukam czegoś do grania i chciałbym uzyskać właśnie takie lampowe klasyczne brzmienie, myślałem, że mnie nie stać na lampę a tu okazuje się inaczej 🙂
Moglibyście podsumować za ile można kupić taki wzmacniacz np. MV3, ile może wynieść jego „przystosowanie” do grania na basie i co trzeba zrobić w tym kierunku, jaką kolumnę do niego (czy może kupić wersję z kolumną: (allegro.pl/combo-lampowe-mv3-do-harmonijki-i1338174116.html) ?) i chyba najważniejsze: czy wystarczy on na próby i małe klubowe koncerty?
Czy może lepiej zainteresować się tym: (allegro.pl/fender-lampa-bassman-ten-77-i1344240325.html) Ktoś miał styczność? Ile musiałbym dołożyć do głośników? Jeśli udało by mi się go kupić za 1500zł to na głóśniki mógłbym maksymalnie wydać 600zł.
MV3 w kombie ten z neta do basu nie podejdzie, musiałbys tak czy tak go wykręcić i sprawić sobie paczkę inną bo to będzie do basu za małe.
Ten Fender to klasyk i klasa sama w sobie, jest zajebistym combem na jakim miałem okazje grać, na Twoim miejscu zainteresowałbym się tym piecem.Co do głosników, musiałbyś poszukać, na basoofce masz kilku speców którzy coś Ci doradzą.
W takim razie liczę, że nikt mi go nie sprzątnie sprzed nosa w ciągu najbliższych 12 dni :] Można wierzyć w słowa „po przeglądzie i renowacji u specjalisty”?
wierzyć nie wierzyć oto jest pytanie 😉
módl się, żeby Ci go nie zwinęli bo ten piec lubią tez gitarzysci i harmonijkarze ;P
Właśnie dlatego się cieszę, że jest w dziale basowym na necie 🙂 może nie zauważą, bo na „Kup Teraz” mnie nie stać, musiałby wtedy stać bez głośników, a i tak pewnie przez jakiś czas będzie stał z dwoma, chyba, że nie będę jadł przez miesiąc :]
Gadaj ze sprzedającym. 😉 Daj mu 2 kafle i może puści.
Tylko za co kupię głośniki 🙂 najwyżej podziałał by trochę na starej kolumnie z Monacorem 175W 8ohm.
Są nowe okoliczności. Dostane hajs szkolny na zakup combo za 1500zł.
Ma być raczej mocne no nie wiem 200 watt?
Co polecacie do 1500zł nowe i tylko nowe.
fender Rumble 210, albo jakiś taurus
Witam,
Zresustytuję temat, bo zaczynam myśleć nad zakupem/wymianą na jakiś head lampowy bardziej zależy mi na brzmieniu niż na mocy.
MV3 niezbyt mi pasuje, może ktoś coś innego poleci?
Jak chcesz posłuchać wzmacniacza MG, to linkowałem nagranie w galerii zdjęć z koncertu Gravity Bob.
A czy taki head – pełna lampa będzie lepszy niż tranzystorowy znanej marki? Choć może MG jest znany, ale nie przeze mnie:P
Czy na przykład będzie lepszy od Warwicka profet III?
Albo od ampega SVT 3 pro?
Tylko dzięki temu, że jest w pełni lampowy?
Wzmacniacze fabryczne, maja między innymi, tę zaletę, ze ich parametry są powtarzalne.
Ze wzmacniaczami samodziałkami jest róznie. Jeden cudowny a drugi taki sobie.
MG bym zaliczał do tych pierwszych – cudownych.
Nie. To są różne konstrukcje i różne brzmienia. Jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy to lepiej kup tranzystor, jest lżejszy, łatwiejszy w obsłudze…
Przepraszam, nie obrażaj się na mnie:)
Ja się tylko zastanawiam, nie znam się na tym, więc wybacz móją ignorancję:).
Mam tranzystor (warwicka profet III) i jestem zadowolony, ale stwierdziłem sobie, że skoro lampy są tak wychwalane to może lepiej na lampę zmienić i stwierdziłem, że napiszę na forum, bo tu na pewno ktoś kto się na tym zna doradzi mi:). Dzięki za tego MG, posłuchalem sobie Twojego koncertu i podoba mi się, jednak wolę się dopytać.
Czyli to zależy od modelu i jeden potrafi być lepszy od markowego drugi gorszy, tak?
Czy dużym problemem jest wymienić coś w takim wzmacniaczu nie psując go, ani jego brzmienia?
Nie obrażam się, mówię Ci prawdę. Euchrid był u mnie ze swoim SVT3pro i porównywaliśmy z moim piecem, niewiele pamiętam poza tym, że grały na podobnym poziomie, ino MG był taki bardziej „puszysty”; może zapytasz kolegę. Ja bym nie potrafił grać wielu rzeczy na MG, bo tłuste i w pewien sposób powolne brzmienie się leje z tego wzmacniacza. Tak czy siak sam nie zamieniłbym lampy na nic innego; niedawno paru forumowiczów odwiedziło mnie z między innymi profesjonalnym wzmakiem Edena i strasznie mizernie mi to grało, ale chłopakom się podobało. Profeta dawno na oczy nie widziałem, więc się nie wypowiadam. Z grzebaniem w lampowych głowach nie ma żartów i powinien to robć tylko ktoś doświadczony w tego typu sprzęcie. Lampy się zużywają, ale nie przejmowałbym się tym za bardzo – moje hulają już około 5 lat. Dla zaspokojenia ciekawości bym nie kupował, ale może właśnie na to masz ochotę.
Wzmacniacze lampowe z reguły są proste jak budowa cepa, zero scalaków i żadna wyższa elektronila nie jest się w stanie zepsuć ( przynajmniej na mój rozum tak to wygląda).”Z grzebaniem w lampowych głowach nie ma żartów i powinien to robć tylko ktoś doświadczony w tego typu sprzęcie” a z tym zgadzam się w 100%
Oczywiście nie mam zamiaru kupić na ślepo pełnej lampy, bo lampy są fajne, tylko najpierw wolę osłuchać i obejrzeć, tak jak z każdym innym wzmacniaczem.
Czy MG w swojej puszystości przestaje być selektywny? I czy to jest typowe dla lamp, czy dla tego modelu?
Jeśli chodzi o grzebanie w sprzęcie to ze szczególną ostrożnością do tego podchodzę, więc jeśli coś będę chciał to oddam to do specjalisty.
A znacie może jeszcze jakieś godne polecenia oprócz tego MG? Wolę mieć jakiś wybór:).
Niedawno kupiłem – na ślepo – od kumpla powermixer Dynacord Gigant z lampową końcówką i czymś wstrętnym na preampie. Dałem go do faceta od lampiaków teraz jest to full lampa do basu, połączenie Marshalla Plexi z HiWattem 😉 Za wszystko wyszło mi – 500zł.
Obierek – polecam właśnie Dynacord, 15 lat stał na strychu a ja go odpaliłem bez problemów (jeszcze jako powermixer). Brzmienie genialne, słodkie, pełne, subtelne, puszyste, miękkie, a to wszystko na kijowym Ashdown MAG. Teraz mam lepszą paczkę bez gwizdka, jest jeszcze lepiej ;D
Fajne określenie Panie Śledziu:puszysty:).Im dłużej gram na lampie tym bardziej się uzależniam.Sound jest puszysty i tłusty zarazem…Jak pączek;).Ostatnio zrobiliśmy sobie małe porównanko z kolegami z forum:TeacAmp Puma1000 vs. Genz Benz Shuttle 6.0 vs. Traynor YBA200.TeacAmp wzmacniacz w klasie D,czysty klarowny dźwięk HiFi,Genz też impulsiak ale z lampką na preampie,więcej ciepełka w szczególnie w wyższych rejestrach częstotliwości,traynor full lampa,puszysty sound:),aczkolwiek nie jest to wzmacniacz pokroju bestii SVT CL(traynor gra czystym dźwiękiem z minimalnym drivem przy rozkręconym gainie).Trzy wzmaki i trzy wcielenia.Po testach nabrałem trochę szacunku do Pumy.Zestaw paczek (lodówa Heritage i Ampeg PN-15) pozwoliły odsłonić kilerskie oblicze TeacAmpa.Wykorzystaliśmy pełna jego moc (obydwa moduły 2x500W) i muszę przyznać że kopie to mocno,klarownie,równo w całym spectrum częstotliwości.W trakcie ekwilibrystycznych klangowych popisów Pendzia mogliśmy dokładnie poznać każdą nutkę,każdy niuans artykulacyjny.Słychać po prostu wszystko ultrawyraźnie i jest szybko,masz wrażenie ,że to gra zanim jeszcze pomyślisz.To jest moc Pumy:)…Genz z kolei to propozycja dla tych którzy szukają szybkości połączonej jednak z ciepłem lampy.I jest to w tym przypadku bardzo udane połączenie.Jest też minimalny drive,ale bez przesady:).Genz to firma która ma doświadczenie w tworzeniu gitarowych konstrukcji lampowych i to słuchać .Jedyny minus to „wyżyłowanie” końcowki mocy.Nie znam się na elektronice ale te 600Wat chyba naciągane.Przy rozkręceniu mastera na 70-80% trochę jeczy i minimalnie zniekształca.Jak ktoś potrzebuje więcej i głośniej to powinien wybrać shuttle 9 lub 12…Traynor ostatni w porównaniu ,co nie oznacza ,że najgorszy:)…Czysty ,puszysty,tłusty dźwięk.Schodzi do 2 ohm.Można było wykorzystać jednocześnie 8×10+1×15…Przestrojone E do D i bach.To jedno niskie D wydobyte z jazzbasa i wyplute za pomocą dziewięciu głośników mówi całą prawdę o lampie.Traynor to nie jest towarzysz do utraszybkiego klangowania,do jakiejś naparzanki kochą(bo robi się z tego kogel mogel):).Traynor służy do delektowania się niskimi dźwiękami.Chyba niedługo napiszę jakąś recenzję.W każdym z tych wzmacniaczy każdy znajdzie coś dla siebie.Najlepiej mieć 3 konstrukcje naraz:).Marcin ,Łukasz i ja wyszliśmy z salki z przeświadczeniem ,że jego jest najlepsze:):)
Obier! 🙂
Bierz tego MG jeżeli jest w dobrym stanie.
Raz, że moim zdaniem nie wymyślono jeszcze tranzystora brzmiącego równie dobrze jak lampa, dwa że cena śmieszna a trzy że zanim zaczniesz grać tak szybko że lampa nie wystarczy zdążysz już uzbierać sporo kasy, pograć na tak wielu różnych sprzętach że będziesz miał wyrobione zdanie i kasiorę na wymarzone graty.
Na Szałe mamy dobrego fachowca od lampiaków w razie gdyby coś złego się działo.
Wszystko zależy od preferencji brzmieniowych – jak dla mnie na lampie słychać wszystko, na tranzystorze słychać mniej (chociaż jest wiele IMO świetnych tranzystorowych piecy).
Przejdź się do Szymona, podłączcie jego bas pod jego małe combo Kustoma, posłuchaj jak brzmi, a następnie podepnijcie Sansampa i posłuchaj jeszcze raz – chyba w ten sposób najprościej możesz sobie posłuchać różnic charakteru brzmienia między lampą a tranzystorem (bo chociaż sansamp to też tranzystor to całkiem ładnie udaje lampe)
Uzywane MG trafiają się sporadycznie, a ta cena jest bardzo niska. Gadałem z gościem – wymienia na SVT-4Pro, bo chciałem przez chwilę mu oddać swojego Ampega za tego MG. Sam jeszcze zastanawiam się delikatnie czy go nie kupić, ale zniechęca mnie taka prozaiczna sprawa, że jest szerszy od paczki i nieładnie będzie mi wyglądał 😛
Ale ja bym prywatnie nie reflekował na ten egzemplarz w ciemno. Bez obmacania.
Malo konkretny sprzedawca.
Najbardziej dobił mnie ten dziadzio co przewinął trafo głosnikowe.
Edit.
Cofam co napisałem.
Dostałem chyba oczopląsu. Zmyliła mnie nazwa Gigant – Gigantic.
To nie jest Dynacord. Czyli jak dla mnie, w tym przypadku, ma jeszcze jedna wadę – ok 200 – 300zł za dużo kosztuje.
Jak masz możliwość to ograj to MG,albo jakiś inny piec lampowy,żebyś poczuł przynajmniej czym to pachnie.Ja bym nie wartościował ,że lampa lepsza ,albo tranzystor.Tak samo nie zgodzę się ze stwierdzeniem ,że tranzystor ma udawać lampę.Każda konstrukcja czy to lampowa ,czy tranzystorowa ,czy w końcu impulsiak ma swoje wady i zalety.Wszystko zależy od tego co grasz ,jak grasz…Jeśli grasz dużo klangiem,bądź uczysz się takich szybkich technik to ja stawiałbym na tranzystor.Bo wtedy potrzebujesz klaru i szybkości…Myślę ,że w tym przypadku tranzystor zmusza do większej precyzji i pomaga bardziej szlifować warsztat.Co nie oznacza oczywiście ,że na lampie nie da się klangować:)
@allegro: dodam jeszcze że po włonczeniu do prondu wszystkie lampy świecą możliwe że trzeba go tylko podłączyc żeby grał
Oczywiście wiemy, że podłączenie końcówki lampowej bez obciążenia to śmierć dla lamp, a wątpię w to, że był on włączony tylko na parę sekund.
Poza tym, 4xEL34 chyba nie da 180W.
Jeśli wszystkie lampy na przedwzmacniaczu działają (na co imo jest szansa), to można trochę sobie na nich odbić z ceny wzmacniacza.
100- 200zł można dać, jakiś spec może zrobić z tego maszynę do zabijania.
Na oko, wygląda lepiej niż Dynacord o którym pisałem wcześniej.
@WoWR: Poza tym, 4xEL34 chyba nie da 180W.
Jak się człowiek uprze…
W moim mieście jest lampowa końcówka 200W na 4 EL34.
Ale coś za coś.
Na anodzie lata ponad 900V (normalnie bywa z grubsza połowę mniej), i co jakiś czas trzeba w niej coś wymieniać lub regulować.
Jedyne lampy jakie potrafia to wytrzymać to RL34 RFT.
Inne, a szczególnie współczesne, działaja stosunkowo krótko.
Nowe czy używane?
Jeśli nówki zobacz u maczosa albo na thomannie.
Określ za ile i jaki stan chcesz d:
Stan działający bez zarzutu.
Cena tanio czyli tanio tak do 500zł.
O nowym nawet nie myślałem, bo te ceny przyprawiają mnie o zawrót głowy :/
Epiphone Valve Junior.
Do basu?
EDIT: Chyba, że macie schemat jak takowy zrobić. Chętnie się podejmę.
Nie da rady.
EDIT: a schematy lampowych wzmacniaczy znajdziesz wszędzie :D.
(www.freeinfosociety.com)
LDM VBA-160
Z lamp w tej cenie to raczej eksponaty muzealne do generalnego remontu…
mv3? przecież one dają radę.
Bym polemizował ….
Wszystko luz i spoko. Ale z tej stronki
http://www.freeinfosociety.com/media_index.php?cat=13&subcat=10&type=1
który wybrać wzmacniacz? 😛
Mam kogoś kto mi to zrobi bo ja raczej nikłą wiedzę mam.
Ale pomóżcie. 350 watt starczy. Tak żeby było 4 i 8 ohm przełącznik i
podstawowa regulacja barw i głośności.
Co chcesz tym nagłaśniać? I co grasz? Na co Ci taka moc?
Edit: Poszukaj mv3 na alledrogo gdzieś nawet widziałem. Do tego sklecisz
jakąś paczkę i będzie git.
Gdzie tam podpiąć gitarę. Ja tam widzę wejścia pod majka :P. Poza tym jest
jeden w opłakanym stanie ;p
EDIT: Muzz sala koncertowa w filharmonii. 350 watt to na to za dużo nie sądze
😛
350 W z lampy? Na największe europejskie stadiony byś tego nie rozkręcał 😀
Znam Marcina uczył się u mojego profesora 😛
Są dwa, jeden przerobiony na combo. wejścia to starego typu piątki (tak tak,
kiedyś takie gniazda nawet w gitarach polskich były) mozesz przelutować na
jackowe gniazda i wsjo.
Opłakany stan zewnętrzny, może tak bo obudowa blaszana to i mogła się przez
lata porysować i podrdzewieć. Ja bym go brał, każdy elektronik Ci go
wyremontuje, a obudowę sam zrobisz.
Jeżeli MV3 wydaje Ci się mało przekonywujący, to pogadaj z Marcinem Lamhem
(on z Częstochowy wiec go powinieneś znać) i zapytaj czego używa.
Edit: Stary ja mam nie całe 200w w lampce i nie jestem w stanie się
rozkręcic więcej niż do połowy przy dwóch napierd…cych bębniarzach,
gitarze i nawalających na przesterze skripach.
A przy okazji nie tyle watt się liczy a skuteczność.
No to on właśnie gra na Mv-ce.(przynajmniej jak graliśmy razem, tego
używał)
No ok. Licytuje za 100zł mogę kupić.
Jeszcze 2 rzeczy odnośnie tego 😛
-trzeba zmienić wyjście na głośnik? i on ma 5 ohm będzie śmigac na 4
ohm?
-widze że jest 2 kanałowy. Przeszkadza to w czymś? Czy można w jakiś
sposób zmienić na 1 kanałowy.
Nic nie szkodzi, ze ma dwa kanały, wyjście głośnikowe zrobisz sobie jakie
chcesz, a jeżeli chodzi o oporność to teoretycznie przy 4 omach paczce
mozesz go spalić, ale ja się na tym na tyle nie znam, przypuszczam, ze taka
różnica go nie ruszy.
Podłączam się pod temat, bo ostatnio sam szukam czegoś do grania i
chciałbym uzyskać właśnie takie lampowe klasyczne brzmienie, myślałem,
że mnie nie stać na lampę a tu okazuje się inaczej 🙂
Moglibyście podsumować za ile można kupić taki wzmacniacz np. MV3, ile
może wynieść jego „przystosowanie” do grania na basie i co trzeba zrobić w
tym kierunku, jaką kolumnę do niego (czy może kupić wersję z kolumną: (allegro.pl/combo-lampowe-mv3-do-harmonijki-i1338174116.html) ?) i chyba najważniejsze: czy wystarczy on na próby i małe klubowe
koncerty?
Czy może lepiej zainteresować się tym: (allegro.pl/fender-lampa-bassman-ten-77-i1344240325.html) Ktoś miał styczność? Ile musiałbym dołożyć do głośników? Jeśli
udało by mi się go kupić za 1500zł to na głóśniki mógłbym maksymalnie
wydać 600zł.
MV3 w kombie ten z neta do basu nie podejdzie, musiałbys tak czy tak go
wykręcić i sprawić sobie paczkę inną bo to będzie do basu za małe.
Ten Fender to klasyk i klasa sama w sobie, jest zajebistym combem na jakim
miałem okazje grać, na Twoim miejscu zainteresowałbym się tym piecem.Co do
głosników, musiałbyś poszukać, na basoofce masz kilku speców którzy coś
Ci doradzą.
W takim razie liczę, że nikt mi go nie sprzątnie sprzed nosa w ciągu
najbliższych 12 dni :] Można wierzyć w słowa „po przeglądzie i renowacji u
specjalisty”?
wierzyć nie wierzyć oto jest pytanie 😉
módl się, żeby Ci go nie zwinęli bo ten piec lubią tez gitarzysci i
harmonijkarze ;P
Właśnie dlatego się cieszę, że jest w dziale basowym na necie 🙂 może nie
zauważą, bo na „Kup Teraz” mnie nie stać, musiałby wtedy stać bez
głośników, a i tak pewnie przez jakiś czas będzie stał z dwoma, chyba,
że nie będę jadł przez miesiąc :]
Gadaj ze sprzedającym. 😉 Daj mu 2 kafle i może puści.
Tylko za co kupię głośniki 🙂 najwyżej podziałał by trochę na starej
kolumnie z Monacorem 175W 8ohm.
Są nowe okoliczności. Dostane hajs szkolny na zakup combo za 1500zł.
Ma być raczej mocne no nie wiem 200 watt?
Co polecacie do 1500zł nowe i tylko nowe.
fender Rumble 210, albo jakiś taurus
Witam,
Zresustytuję temat, bo zaczynam myśleć nad zakupem/wymianą na jakiś head
lampowy bardziej zależy mi na brzmieniu niż na mocy.
MV3 niezbyt mi pasuje, może ktoś coś innego poleci?
Cena to tak ok. 1500zł.
allegro.pl/wzmacniacz-basowy-mg-pelna-lampa-okazja-i1477835484.html
Jak chcesz posłuchać wzmacniacza MG, to linkowałem nagranie w galerii
zdjęć z koncertu Gravity Bob.
A czy taki head – pełna lampa będzie lepszy niż tranzystorowy znanej marki?
Choć może MG jest znany, ale nie przeze mnie:P
Czy na przykład będzie lepszy od Warwicka profet III?
Albo od ampega SVT 3 pro?
Tylko dzięki temu, że jest w pełni lampowy?
Wzmacniacze fabryczne, maja między innymi, tę zaletę, ze ich parametry są
powtarzalne.
Ze wzmacniaczami samodziałkami jest róznie. Jeden cudowny a drugi taki
sobie.
MG bym zaliczał do tych pierwszych – cudownych.
Nie. To są różne konstrukcje i różne brzmienia. Jeśli nie zdajesz sobie z
tego sprawy to lepiej kup tranzystor, jest lżejszy, łatwiejszy w obsłudze…
Przepraszam, nie obrażaj się na mnie:)
Ja się tylko zastanawiam, nie znam się na tym, więc wybacz móją
ignorancję:).
Mam tranzystor (warwicka profet III) i jestem zadowolony, ale stwierdziłem
sobie, że skoro lampy są tak wychwalane to może lepiej na lampę zmienić i
stwierdziłem, że napiszę na forum, bo tu na pewno ktoś kto się na tym zna
doradzi mi:). Dzięki za tego MG, posłuchalem sobie Twojego koncertu i podoba
mi się, jednak wolę się dopytać.
Czyli to zależy od modelu i jeden potrafi być lepszy od markowego drugi
gorszy, tak?
Czy dużym problemem jest wymienić coś w takim wzmacniaczu nie psując go,
ani jego brzmienia?
Nie obrażam się, mówię Ci prawdę. Euchrid był u mnie ze swoim SVT3pro i
porównywaliśmy z moim piecem, niewiele pamiętam poza tym, że grały na
podobnym poziomie, ino MG był taki bardziej „puszysty”; może zapytasz
kolegę. Ja bym nie potrafił grać wielu rzeczy na MG, bo tłuste i w pewien
sposób powolne brzmienie się leje z tego wzmacniacza. Tak czy siak sam nie
zamieniłbym lampy na nic innego; niedawno paru forumowiczów odwiedziło mnie
z między innymi profesjonalnym wzmakiem Edena i strasznie mizernie mi to
grało, ale chłopakom się podobało. Profeta dawno na oczy nie widziałem,
więc się nie wypowiadam. Z grzebaniem w lampowych głowach nie ma żartów i
powinien to robć tylko ktoś doświadczony w tego typu sprzęcie. Lampy się
zużywają, ale nie przejmowałbym się tym za bardzo – moje hulają już
około 5 lat. Dla zaspokojenia ciekawości bym nie kupował, ale może
właśnie na to masz ochotę.
Wzmacniacze lampowe z reguły są proste jak budowa cepa, zero scalaków i
żadna wyższa elektronila nie jest się w stanie zepsuć ( przynajmniej na
mój rozum tak to wygląda).”Z grzebaniem w lampowych głowach nie ma żartów
i powinien to robć tylko ktoś doświadczony w tego typu sprzęcie” a z tym
zgadzam się w 100%
Oczywiście nie mam zamiaru kupić na ślepo pełnej lampy, bo lampy są fajne,
tylko najpierw wolę osłuchać i obejrzeć, tak jak z każdym innym
wzmacniaczem.
Czy MG w swojej puszystości przestaje być selektywny? I czy to jest typowe
dla lamp, czy dla tego modelu?
Jeśli chodzi o grzebanie w sprzęcie to ze szczególną ostrożnością do
tego podchodzę, więc jeśli coś będę chciał to oddam to do
specjalisty.
A znacie może jeszcze jakieś godne polecenia oprócz tego MG? Wolę mieć
jakiś wybór:).
Niedawno kupiłem – na ślepo – od kumpla powermixer Dynacord Gigant z lampową
końcówką i czymś wstrętnym na preampie. Dałem go do faceta od lampiaków
teraz jest to full lampa do basu, połączenie Marshalla Plexi z HiWattem 😉 Za
wszystko wyszło mi – 500zł.
Obierek – polecam właśnie Dynacord, 15 lat stał na strychu a ja go
odpaliłem bez problemów (jeszcze jako powermixer). Brzmienie genialne,
słodkie, pełne, subtelne, puszyste, miękkie, a to wszystko na kijowym
Ashdown MAG. Teraz mam lepszą paczkę bez gwizdka, jest jeszcze lepiej ;D
Fajne określenie Panie Śledziu:puszysty:).Im dłużej gram na lampie tym
bardziej się uzależniam.Sound jest puszysty i tłusty zarazem…Jak
pączek;).Ostatnio zrobiliśmy sobie małe porównanko z kolegami z
forum:TeacAmp Puma1000 vs. Genz Benz Shuttle 6.0 vs. Traynor YBA200.TeacAmp
wzmacniacz w klasie D,czysty klarowny dźwięk HiFi,Genz też impulsiak ale z
lampką na preampie,więcej ciepełka w szczególnie w wyższych rejestrach
częstotliwości,traynor full lampa,puszysty sound:),aczkolwiek nie jest to
wzmacniacz pokroju bestii SVT CL(traynor gra czystym dźwiękiem z minimalnym
drivem przy rozkręconym gainie).Trzy wzmaki i trzy wcielenia.Po testach
nabrałem trochę szacunku do Pumy.Zestaw paczek (lodówa Heritage i Ampeg
PN-15) pozwoliły odsłonić kilerskie oblicze TeacAmpa.Wykorzystaliśmy pełna
jego moc (obydwa moduły 2x500W) i muszę przyznać że kopie to
mocno,klarownie,równo w całym spectrum częstotliwości.W trakcie
ekwilibrystycznych klangowych popisów Pendzia mogliśmy dokładnie poznać
każdą nutkę,każdy niuans artykulacyjny.Słychać po prostu wszystko
ultrawyraźnie i jest szybko,masz wrażenie ,że to gra zanim jeszcze
pomyślisz.To jest moc Pumy:)…Genz z kolei to propozycja dla tych którzy
szukają szybkości połączonej jednak z ciepłem lampy.I jest to w tym
przypadku bardzo udane połączenie.Jest też minimalny drive,ale bez
przesady:).Genz to firma która ma doświadczenie w tworzeniu gitarowych
konstrukcji lampowych i to słuchać .Jedyny minus to „wyżyłowanie” końcowki
mocy.Nie znam się na elektronice ale te 600Wat chyba naciągane.Przy
rozkręceniu mastera na 70-80% trochę jeczy i minimalnie zniekształca.Jak
ktoś potrzebuje więcej i głośniej to powinien wybrać shuttle 9 lub
12…Traynor ostatni w porównaniu ,co nie oznacza ,że najgorszy:)…Czysty
,puszysty,tłusty dźwięk.Schodzi do 2 ohm.Można było wykorzystać
jednocześnie 8×10+1×15…Przestrojone E do D i bach.To jedno niskie D wydobyte
z jazzbasa i wyplute za pomocą dziewięciu głośników mówi całą prawdę o
lampie.Traynor to nie jest towarzysz do utraszybkiego klangowania,do jakiejś
naparzanki kochą(bo robi się z tego kogel mogel):).Traynor służy do
delektowania się niskimi dźwiękami.Chyba niedługo napiszę jakąś
recenzję.W każdym z tych wzmacniaczy każdy znajdzie coś dla
siebie.Najlepiej mieć 3 konstrukcje naraz:).Marcin ,Łukasz i ja wyszliśmy z
salki z przeświadczeniem ,że jego jest najlepsze:):)
Obier! 🙂
Bierz tego MG jeżeli jest w dobrym stanie.
Raz, że moim zdaniem nie wymyślono jeszcze tranzystora brzmiącego równie
dobrze jak lampa, dwa że cena śmieszna a trzy że zanim zaczniesz grać tak
szybko że lampa nie wystarczy zdążysz już uzbierać sporo kasy, pograć na
tak wielu różnych sprzętach że będziesz miał wyrobione zdanie i kasiorę
na wymarzone graty.
Na Szałe mamy dobrego fachowca od lampiaków w razie gdyby coś złego się
działo.
Wszystko zależy od preferencji brzmieniowych – jak dla mnie na lampie
słychać wszystko, na tranzystorze słychać mniej (chociaż jest wiele IMO
świetnych tranzystorowych piecy).
Przejdź się do Szymona, podłączcie jego bas pod jego małe combo Kustoma,
posłuchaj jak brzmi, a następnie podepnijcie Sansampa i posłuchaj jeszcze
raz – chyba w ten sposób najprościej możesz sobie posłuchać różnic
charakteru brzmienia między lampą a tranzystorem (bo chociaż sansamp to też
tranzystor to całkiem ładnie udaje lampe)
Uzywane MG trafiają się sporadycznie, a ta cena jest bardzo niska. Gadałem z
gościem – wymienia na SVT-4Pro, bo chciałem przez chwilę mu oddać swojego
Ampega za tego MG. Sam jeszcze zastanawiam się delikatnie czy go nie kupić,
ale zniechęca mnie taka prozaiczna sprawa, że jest szerszy od paczki i
nieładnie będzie mi wyglądał 😛
Jako ciekawostka.
Jest Dynacord na allegro.
allegro.pl/wzmacniacz-lampowy-gigantic-180-4x-el-34-i1486604435.html
Ale ja bym prywatnie nie reflekował na ten egzemplarz w ciemno. Bez
obmacania.
Malo konkretny sprzedawca.
Najbardziej dobił mnie ten dziadzio co przewinął trafo głosnikowe.
Edit.
Cofam co napisałem.
Dostałem chyba oczopląsu. Zmyliła mnie nazwa Gigant – Gigantic.
To nie jest Dynacord. Czyli jak dla mnie, w tym przypadku, ma jeszcze jedna
wadę – ok 200 – 300zł za dużo kosztuje.
Jak masz możliwość to ograj to MG,albo jakiś inny piec lampowy,żebyś
poczuł przynajmniej czym to pachnie.Ja bym nie wartościował ,że lampa
lepsza ,albo tranzystor.Tak samo nie zgodzę się ze stwierdzeniem ,że
tranzystor ma udawać lampę.Każda konstrukcja czy to lampowa ,czy
tranzystorowa ,czy w końcu impulsiak ma swoje wady i zalety.Wszystko zależy
od tego co grasz ,jak grasz…Jeśli grasz dużo klangiem,bądź uczysz się
takich szybkich technik to ja stawiałbym na tranzystor.Bo wtedy potrzebujesz
klaru i szybkości…Myślę ,że w tym przypadku tranzystor zmusza do
większej precyzji i pomaga bardziej szlifować warsztat.Co nie oznacza
oczywiście ,że na lampie nie da się klangować:)
Oczywiście wiemy, że podłączenie końcówki lampowej bez obciążenia to
śmierć dla lamp, a wątpię w to, że był on włączony tylko na parę
sekund.
Poza tym, 4xEL34 chyba nie da 180W.
Jeśli wszystkie lampy na przedwzmacniaczu działają (na co imo jest szansa),
to można trochę sobie na nich odbić z ceny wzmacniacza.
100- 200zł można dać, jakiś spec może zrobić z tego maszynę do
zabijania.
Na oko, wygląda lepiej niż Dynacord o którym pisałem wcześniej.
Jak się człowiek uprze…
W moim mieście jest lampowa końcówka 200W na 4 EL34.
Ale coś za coś.
Na anodzie lata ponad 900V (normalnie bywa z grubsza połowę mniej), i co
jakiś czas trzeba w niej coś wymieniać lub regulować.
Jedyne lampy jakie potrafia to wytrzymać to RL34 RFT.
Inne, a szczególnie współczesne, działaja stosunkowo krótko.