Witam
Zamierzam kupić wzmacniacz tak ok. 1500zł i mam dylemat jaki kupić:
Ampeg
SWR (www.eBay.pl/SWR-SM-500-BASS-HEAD-SM500-500-WATTS_W0QQitemZ290105048425QQihZ019QQcategoryZ121159QQrdZ1QQssPageNameZWD2VQQcmdZViewItem)
będę wdzięczny za pomoc w wyborze
pozdrawiam
Jakbyś sprecyzował jaką muzykę grasz, to by nam bardzo pomogło, bo te
wzmacniacze to się zasadniczo różnią od siebie.
rock/metal ogólnie ciezsze brzmienie
to tylko Ampeg ale nie ten co podałes. ja bym brał svt3(pro)
************************************************************
http://www.myspace.com/javnydudek
http://www.myspace.com/javnogrzesznicy
Epi Thunderbird IV + Trace Elliot AH250 SMX GP12 + Trace Elliot 2103H
tylko svt3 kosztuje znacznie więcej niż ten . ale jednak chyba wezme SWRa
Entropman nie miał podobnego SWRa? Ja bym brał Ampega :}
Nie, Entropman ma SM400 – starszy – bo ten to już z tych nowych serii, wydaje
mi się, jak Fender kupił SWRa. Ale ja też bym do ciężkiej muzyki wziął
Ampega :d
okej dzięki (przemysle to jescze)
ewentualnie do ciężkiej muzy do Trace Elliot. Sam mam i jest wzmacniacz w pytę. A
jak brzmi? Mam epi thundera. Na stronie majlasnowej mojej kapeli mozesz obczaic
jak się sprawuje TE AH250SMX GP12:) na kolumnie 2103H, tez TE.
************************************************************
http://www.myspace.com/javnydudek
http://www.myspace.com/javnogrzesznicy
Epi Thunderbird IV + Trace Elliot AH250 SMX GP12 + Trace Elliot 2103H
Ampeg…wszystko na nim zagrasz…
_______________________________________
King Crimson RULEZZZ!!!
Ampeg leje po ryju Swra az milo. kup sobie Svt 3 pro i będziesz zadowolony.
albo tak jak mowi mike: trace elliot
Bierz Ampega svt3 pro. jak nie możesz dołożyć kasy to kup używkę na
ebayu. ja za swojego z case i przesyłką dałem 450$
Calkowita zgoda z poprzednikami. Bierz chlopie uzywke ampega SVT a nie
pozalujesz. Jedyny problem w tym ze pewnie w uzywanym trzeba będzie wymienic
lampy a jest ich tam sporo- bodaj 5 i to tez będzie trochę kosztowalo. Moim
zdaniem preamp w ampegu to miszczostwo swiata i jedynym konkurentem dla niego w
tej klasie brzmieniowej to trace a swr to zupelnie inna bajka. Tak jekbys się
zastanawial czy kupić spodnie eleganckie czy jeansy.
Temat już dawno nieaktualny, ale może ktoś będzie jeszcze miał podobny
dylemat więc odświeżam. Ja też miałem kiedyś taki dylemat, i na przekór
opiniom kupiłem swoją pierwszą głowę SWR zamiast Ampega, choć na Ampegach
(w tym w zestawie z 8×10 Ampega) zagrałem wcześniej parę gigów i kopały
dupsko aż miło. Nie mam nic przeciwko Ampegom i szczerze polecam te piece –
pewnie gdybym wówczas postawił na Ampega, byłbym dziś równie zadowolony.
Ale niech mi nikt nie mówi, że SWR nie sprawdza się w ciężkiej/ostrej
muzie. Miałem ich jak do tej pory kilka i uprzedzam, że piece te mają taką
dynamikę i takiego doła, że na scenie trzeba próbować grać jedną ręką,
drugą trzymając za jaja, by ich nie urwało 😀
Ja z kolei SWRów nie polecam… Albo raczej namawiam do DOKŁADNEGO ogrania
sprzętu przed jego zakupem – i samemu i z bandem… Ten swrowy sound jest
bardzo charakterystyczny i bardzo inny…Taki suchy… Te wzmaki/comba nie
mają litości – wszytko na nich słychać, wszystkie błedy artykulacyjne w
negatywnym tego słowa znaczeniu i jak dla mnie brzmią bezdusznie(nie to co
ampeg!). SWRa można lubić lub nie lubić/nienawidzieć – nie ma opcji
pośredniej!
Ja nie lubię i nigdy więcej SWRa nie chcę 😉
Aha… na Ampegu wszystko zabrzmi jakoś konkretnie – nawet średniej klasy
bas(jakiś Cort czy olp), a SWRowi trzeba już coś z wysokiej półki bo te
wzmaki odkrywają wszystkie słabości średnich basów, a nie pokazują
w ogóle ich plusów.
Hej, hej, HEJ! Tylko bez takich! Gdyby moja mała główka SWR to słyszała,
byłoby jej bardzo przykro. Sucha i bezduszna! Chłopie, gdyby umiała,
śpiewałaby mi kołysanki na dobranoc… To nie jej wina, że zamiast tego
musi niszczyć meble i naczynia sąsiadów. Życie ją do tego zmusiło, umiesz
to zrozumieć? 😀
PS. Posłuchałem sobie Twoich sampli. Fajne pomysły! Zagłosowałem na
„dychę” 🙂
Hehehehe 😉
Dzięki za opiniię i dzięx, że potraktowałes móją wypowiedź anty-SWR z
przymrużeniem oka bo taka właśnie ona była mimo zawartego w niej
mojego przekonania na ten temat 🙂 Pozatym grasz na zawodowym instrumencie i to
wiele tłumaczy 🙂
Jak mozesz to skontaktuj się ze mną na gg lub na e-mail, bo chciałbym
powypytywać Cię z deczko o paczkę Kustom na której też grasz, a nie chcę
offtopa robić 😉
Z góry dzięx 🙂
hehe, panowie ale brzmienie nie zależy tylko i wyłacznie od wzmacniacza lub tylko
od paczki. Przy takiej ocenie poradziłbym żeby oczywiście ograć sprzęt i
to na tej samym basie. Mojego ampega SVT 3 pro ogrywał kumpel na 2 paczkach
18″ grał na jakimś gównianym Ibanezie. Powiem, że brzmiało to tak kiepsko
, że aż zal ściskał i do tego nie dało się nic ukręcić. Mógłby ktoś
wtedy powiedzieć, że Ampeg jest beznadziejny (bo naprawdę tak to brzmiało).
Ale za chwilę podałem mu swojego Warwicka proline i ….. wszystko jasne.
Może i Warwick proline to nie jakiś arcy bas ale zawsze lepszy niż jakiś
Ibanez made in china albo inna korea.
http://www.myspace.com/ectband
BASS BASS BASS
BASsBRACIA. Nie ryzykował bym aż tak drastycznych wywodów gdyż head to
jedno paczka to drugie gitarka to trzecie i struny to czwarta a paluchy
ostatnia i najważniejsza składowa brzmienia. Brzmienie zależy od wielu
rzeczy i prawde powiedziawszy ciężko jest tu lubięć SWRa czy nie lubięć
AMPEGA. Wyjsc z sytuacji i tak jest tylko 3 SWR-AMPEG-DAVID EDEN więc nie ma
się co obrażac na żadnego z naszych towarzyszy bassdoli. A tak między nami
to chyba SWR gdyż skonfigurowałem taki zestaw parenaście miesięcy temu (swr
working pro+goliath III + MMstingray5)i nie zawodzi a ukręcić gałami można
raczej wszystko i do ciężkiego grania i do pedziowania popowego i wiele
innych.pozrawiam basoofkowiczUFF.