Od jakiegoś czasu planuje coś nagrać w przyzwoitej jakości, oczywiście nie
chcę wydawać kasy na profesjonalne studio nagrań. Chodzi mi o nagranie
czegoś w zaciszu domowym. Gram z bratem (on na elektryku, ja bas). Materiał
do nagrania opanowany, bębny zrobione… Tylko pozostaje pytanie jak?? Czy
muszę kupić np. toneporta? Posiadam kartę muzyczną Sound Blaster X-Fi Elite
Pro. Chodziło mi o odtwarzanie muzyki i gry, Do tego ją gorąco polecam, bo
jakość dźwięku i możliwości konfiguracji są ogromne!, no ale nie o tym
mowa. Naszła mnie ochota na nagrywanie. Niby proste.. Line out ze wzmacniacza,
line-in w karcie, ale to nie jest to (jakość dźwięku mowiąc szczerze jest
do d*py ;/ ). Może robię coś nie tak, a może muszę zainwestować w coś
innego, bo ta karta w nagrywaniu się nie sprawdza?
Jak mogę nagrać coś w dobrej jakości w domu?
Czy warto wydać pieniądze na profesjonalne studio nagrań?
Jaki sprzęt jest potrzebny do nagrania z bratem (elektryka i basu)?
Czy muszę kupić specjalne urządzenie do nagrywania np. toneporta?
Czy moja karta muzyczna Sound Blaster X Fi Elite Pro będzie dobra do nagrywania?
Jakie są możliwości konfiguracji tej karty do nagrywania?
Czy nagrywanie jest proste i jakie połączenia są potrzebne?
Dlaczego jakość dźwięku jest do d*py i co może być przyczyną?
Czy robię coś nie tak przy nagrywaniu i jakie są alternatywne metody?
Czy warto zainwestować w inny sprzęt do nagrywania?
polecam ci esi maye 44. sam uzywam –>
http://www.musiccv.com/mroku
SB X-Fi to całkiem niegłupia karta. Można zrobić na niej całkiem
przyzwoitą
produkcję.
Jeśli nagrany dźwięk poprzez linie nie zadowala Cię , to raczej problem
jest
jakości sygnału doprowadzanego.
Akurat wejście liniowe w SB to jedyne wejście , którym da się cokolwiek
sensownie nagrać ( i to całkiem przyzwoicie ).
Jest też faktem , że to co słyszymy finalnie w profi nagraniach , jest
często bardzo dalekie od tego , co pierwotnie nagrał realizator w studio.
Nie ma więc co oczekiwać , że „surowy” sygnał po zarejestrowaniu będzie
jakoś
rewelacyjnie brzmiał ( choć zdarzają się wyjątki )
A potem to już tylko „czuj” realizatora dźwięku…