Bry
Wiem, ze to forum basowe, ale znajomy ma elektryka i taki 'babolek’.
(właściwie to sprzedał i kupujący jakiś cyrk robi z powodu rzekomego sęka
w gitarze). „Babolek” był widoczny na zdjęciu w aukcji którą wystawił, a
teraz kupujący jakieś problemy robi – kupił wiosło za 3 stówy i oczekuje
jakości conajmniej fenderowskiego customa 😀
Także, może mi ktoś powiedziec co to jest? 🙂
www.img151.imageshack.us/img151/2108/dscn0005p.jpg
Wygląda mi na ptasie oczko, sęki w gitarkach inaczej wyglądają. Ale czekam
na inną opiniię.
(mile widziana opinia lutnika / kogoś, kto ogarnia temat. Calość ma
srednicę może z 2mm – w końcu to 20/21 próg stratocastera, nie wystaje ani
nie ma ostrych krawędzi – mi wygląda na jakieś zawirowanie słojów a nie
sęk).
pozdrawiam!
PS – tak, wiem ze lipne zdjęcie. Ale pytam, bo znajomy w potrzebie jest. W
mojej opinii nie ma to wpływu na brzmienie gitary – ani nie wypada,
zalakierowane jest w końcu, a w tym miejscu już pręt się kończy także
drewno nie pracuje – no nie ma opcji, żeby z tym się coś stało. Ale opiniią
warto się podeprzeć.
Czy ktoś może mi powiedzieć, co to jest ten babolek na podstrunnicy mojego znajomego elektryka?
Czy to ptasie oczko, czy może jednak sęk w gitarze basowej?
Co mogę powiedzieć kupującemu, który kupił gitarę za 3 stówy i oczekuje jakości Fenderowskiego customa, ale teraz robi z tym cyrk?
Czy to zawirowanie słojów czy faktycznie sęk na gitarze basowej?
Czy opinia lutnika jest mile widziana w kwestii babolka na podstrunnicy?
Czy babolek na podstrunnicy na pewno nie wpłynie na brzmienie gitary?
Czy drewno pracuje, gdy sęk znajduje się na końcu pręta?
Czy to wystarczający powód, aby robić problem z sękiem na gitarze basowej?
Czy sęk na gitarze basowej może spowodować problemy z grą na instrumencie?
Czy poza znajomym ktoś jeszcze ma podobne problemy z babolkiem na gitarze?
Jakbyś wrzucił w lepszej jakości to ktoś by Tobie pomógł, uwierz mi serio
;).
Co to za wiosło? Jakieś pro za 10 kafli czy skłajer bullet za 500?
Nic nie widać na tym znaczku pocztowym. Ops, pardon – zdjęciu.
Jak chce mieć w cenie maluch mercedesa, to niech odda gitarę kumplowi a
kumpel mu te 3 syówy i po bólu.
Za 300, 00zł zawsze ją jeszcze sprzeda.
wiosło właśnie z półki skłajera. Napisalem do niej o zdjęcia, jak coś
wysle to wrzuce w wiekszej rodzielczosci – bo tylko to zostało kumplowi z
aukcji (wycinek wiekszej foty).
@glatzman – problem jest taki, ze kumpel kasę wydał – a w sumie nie ma
podstaw aby jej ją zwracać 😛
PS – jak narazie straszy znajomego zgloszeniem do allegro takze lajtowo.
Allegro napisze, ze maja to rozwiazac miedzy soba.
Ale by się miało święty spokój.
Kilka lat temu dałem w prezecie (za darmo!!!) kumplowi silnik przyczepny do
roweru (lata 60-te) informując gojednocześnie, że jego stan nie jest
idealny. Do tej pory mi d..pe truje, że coś przerywa, klekoce itd.
Jak sprzedawałem Cieniasa i ten sam kumpel był zainteresowany to… wolałem
samochód opieprzyć obcej osobie.
300, 00zł to nie tak dużo, żeby zebrać i mu oddać.
Co znaczy „problemy robi”?
Chce kasy, zwrotu, czy jeszcze coś innego?
no, sprawa się rozwiazala – kupujaca sobie odpusciłą.
Chciala zwrotu, a polskie prawo nie przewiduje zwrotu przy zakupie od osoby
fizycznej – jedynie reklamację