preferuję ciężki brzmienia, ale także lubię czasami pograć coś lekkiego,
przy okazji preferuję brzmienie singli czy precli
www.skladmuzyczny.pl/gitara-basowa-schecter-diamond-j-gloss-black-blk.html
www.skladmuzyczny.pl/gitara-basowa-modern-player-jaguar-bass-podstrunica-klonowa-black-024-1702-506-fender.html
allegro.pl/fender-jazz-bass-jb62-japan-candy-apple-red-2002-i4162870143.html
Nasunęła mi się jeszcze ta gitarka:
http://www.skladmuzyczny.pl/gitara-basowa-modern-player-dimension-bass-podstrunica-klonowa-olympic-white-024-2502-505-fender.html
oraz jeszcze ta
http://www.skladmuzyczny.pl/gitara-basowa-classic-vibe-jazz-bass-60s-podstrunica-palisandrowa-olympic-white-Squier-030-3075-505.html
Najlepiej z tego wszystkiego wyjdziesz na używanym Fenderze MIJ. Naprawdę
klasowe wiosła o zawodowym soundzie, które już nie tracą na wartości. Jazz
Bassy jak i Precisiony wykorzystywane są praktycznie we wszystkich gatunkach
muzycznych. Jedynie kwestia Twojego gustu, który Ci bardziej podpasuje.
Dzięki dzięki C:, ma ktoś inne zdanie na ten temat ?
Owszem, coś MiJ, aczkolwiek niekoniecznie Ferdek. Równie dobrze (jak nie
lepiej) da sobie radę jakaś japońska kopia. Nieco ponad rok temu, kiedy
kupowałem u mroka bas, miałem okazję porównać oryginalnego Fendera i jego
kopię (Freshera).
Powiem tak, Ferdek odpadł już na początku, Fresher zdeklasował go bez
wątpliwości. Także sama marka nie świadczy o jakości instrumentu.
Aczkolwiek oczywiście jazz bassy patrząc ogólnie to mega uniwersalne
instrumenty – siedzą wspaniale w smooth jazzie jak i w deathcore 😀
O ile w dobrej cenie to nie przeczę. Ceny tych starych japońców w ostatnich
latach zostały wywindowane przez handlarzy. Grałem na kilku sztukach,
przyznam że naprawdę porządne sprzęciwa, ale jakiegoś mega szału też nie
robiły. Dotychczasowo ograne Ferdki jednak bardziej do mnie przemawiały. To
też z pewnością kwestia lepszej znajomości tematu japońskich basideł i
trafienia odpowiedniego egzemplarza, ale z własnych doświadczeń, to bym się
jednak bardziej pochylił w stronę Fendera.