Witam
Mam problem w moim basie rusza się gniazdo po podłączeniu do wzmacniacza
wydobywa się (szelest).Nie jest to wina wzmacniacza bo jak podpinałem inna
gitarę to wszystko działało dobrze.Co mam robić sam podkręcić to gniazdo
ale wymaga to rozkręcenia basu czy mam go oddać do serwisu.Bas jest jeszcze
na gwarancji co mam robić
Z góry dzięki za pomoc.
Czy ktoś miał taki sam problem z ruszającym się gniazdem w moim basie?
Jak mogę naprawić ruszające się gniazdo w moim basie?
Czy powinienem sam spróbować naprawić to gniazdo w moim basie?
Czy ktoś może mi poradzić, co zrobić z gniazdem w moim basie, które szumi po podłączeniu do wzmacniacza?
Czy ktoś ma pomysł, jak usunąć szelest z gniazda w moim basie?
Czy istnieją jakieś proste sposoby na naprawę ruszającego się gniazda w moim basie?
Czy powinienem oddać swój bas na gwarancję z powodu ruszającego się gniazda?
Czy ktoś może polecić mi dobry serwis basów w moim mieście?
Czy są jakieś sposoby na podkręcenie gniazda w moim basie bez rozkręcania go?
Co powinienem zrobić, jeśli rusza się gniazdo w moim basie, a jest jeszcze na gwarancji?
Samemu dokręć.
I popracuj nad interpunkcją 😉
*sorka*
Jak jest szelest na wzmaku to albo rusza Ci się jack w gnieździe, albo
kabelki do gniazda już się powoli „odrywaja”. Jak Ci się rusza jack,to
gniazdo do wymiany, albo jakoś sobie musisz te blaszki w środku odgiąć. Jak
kabelki się oderwały to przylutuj(ale musisz rozkręcić). Chyba nie ma tutaj
większej filozofii i tutaj pytanie, czy jak się odkręci z tyłu pokrywę, to
się traci gware? Czy dopiero jak zacznie się grzebać w elektronice? Jak
miałem yamahe rbx 374 to nie przypominam sobie jako takiej plomby, która by
się zerwała po zdjęciu klapki.
Gniazdo gitarowe jack takie jak to
http://www.gitarownia.pl/product-pol-3517-CANTO-gniazdo-jack-stereo-1-4-685154.html
dokręcisz sobie nie rozbierając gitary (jak się mylę, to mnie poprawcie, bo
bardzo dawno nie wymieniałem gniazd w gitarach). Chyba że masz gniazdo
neutrika, albo takie zwykłe dziadostwo, które faktycznie się dokręca od
wewnątrz obudowy (ale takie gniazdo w gitarze?).
bez otwierania pokrywy raczej się nie obedzie, chyba, ze kabelki same ci ladnie
wyjda nieuszkodzone, ale gdyby tak było to po co wtedy gniazdo wymieniac, ja i
tak sprawdzilbym w srodku co jest grane ze wszystkim innym, czyt. potkami itp
itd
przy dokrecaniu gniazda z zewnatrz jednak sugerowalbym je przytrzymac od
srodka, coby nie krecic samym gniazdem i nie pozrywać lutowan. Ja sam raz tak
uwaliłem sobie elektronike w superstracie kiedyś bo przez glupote i
oszczednosc czasu mi się nie chcialo odkrecic klapki i przytrzymac gniazda od
srodka – a potem 30 minut lutowania kabelków na nowo..
Może już przez te dwa tygodnia zrobił to gniazdko?