Witam …
Posiadam gitarkę OLP mm 2+head Taurusa bl 300h+ paki Taurusa TF210 i
TF115.
Problem się pojawił z niewiadomomych przyczyn i zrzucałem go na głowę
bądź paczkę. Mowiąc brzydko „pierdzenie” przy mocno rozkręconym wzmaku.
Spradzwadzłem paczki na innej głowie i innej gitarze problemu nie było.
Ostatnio kupując paczkę 1×15 wpiąłem do mojego zestawu fendera jazz bassa i
nic takiego się nie działo 🙁 Metodą eliminacji wszystko spada na gitarkę
;/ Myślałem, że może struny za nisko, więc je hop wyżej, ale na niewiele
to się zdało. Co może być przyczyną? Zaznaczam, że problem jest w
momencie kiedy rozkręcę głowę na 80-90% mocy. Niżej jest czysto.
Wzmak był w serwisie niecały tydzień temu, wymieniono w nim kondensatory,
zimne luty i przerwy.
Dlaczego mam problem z przesterowaniem przy dużym volumenie na moim wzmacniaczu?
Co powoduje pierdzenie na moim wzmacniaczu przy mocno rozkręconym wzmaku?
Czy wiesz, co może być powodem pierdzenia przy grze na moim wzmacniaczu?
Co zrobić, gdy zaczyna pierdzieć przy grze na moim wzmacniaczu na dużej mocy?
Jakie mogą być przyczyny przesterowania przy grze na moim wzmacniaczu?
Czy wiesz, jak rozwiązać problem z przesterowaniem na moim wzmacniaczu?
Co zrobić, gdy rozkręcam głowę na 80-90% mocy, a słychać pierdzenie?
Czy ktoś zna rozwiązanie problemu z przesterowaniem przy grze na moim wzmacniaczu?
Jakie mogą być przyczyny problemu z pierdzeniem na moim wzmacniaczu?
Co mogę zrobić, żeby mój wzmacniacz nie przesterowywał przy dużym volumenie?
a tak przy okazji. Wie ktoś gdzie można dopaść jakiś sklep internetowy z
tanimi pickupami ala 5 strun MM z serii „chińskie no name” ?
Co do pierdzenia, wydaje mi się że gitara daje za mocny sygnał i wzmacniacz
go przesterowuje. Nie podnoś strun bo będzie Ci się gorzej grało, jak masz
te śrubki które mocują przystawkę, wkręć je trochę to przystawka się
obniży i zwiększy się odległość między nią a strunami i sygnał będzie
mniejszy.
A co do kopii przystawek mma…
Proszę bardzo:
http://www.mastersound.pl/index.php?akcja=opis&iKatId=1232&iProdId=10087
Te same pickupy montowane są w basach Vintage, a te zaś mają pochlebną
opiniię, więc myślę że to nie będzie zły wybór.
W nowym (tzn. niedawno wyprodukowanym) wzmacniaczu?
Taka firma pozwala sobie na montaż starych kondensatorów (chodzi chyba o
elektrolity) i zimne luty?
Nie mogę się powstrzymać.
„Przerwy” na co wymienili?:D
ma około 2 lata …
Przerwy w sensie przerwy w lutach 🙂 Przepisuję tylko co mi serwis napisał 😛
A nie narżneli Ciebie?
BOX jest chyba (tak mi się wydaje) zbyt konkretną firmą, żeby takie szkolne
błędy jak zimne luty robić we wzmacniaczu za tysiąc parę złotych.
Ja mam wzmacniacze z lat 80-tych i o takich problemach nawet nie myślę.
A co się działo, że dałeś do serwisu.
To był oryginalny serwis BOXa?
co się działo? hmm … spadek mocy, przydźwięki (ala pierdzenie)
(wykluczyłem że to paczki, ogrywałem na innym wzmaku) … ogólnie dałem do
sprawdzenia w serwisie rtv, agd. Facet stwierdził, że wykonanie tego wzmacniacza
jest dość „takie sobie”
W takim razie są dwie mozliwości:
Albo BOX chrzani robotę (zjechał na jakości) albo facet sobie mówi bo
mówi.
Jak już sprawdziłeś swój sprzęt na innej gitarze (też pasyw, bo ten olp
jest pasyw,tak?) i działa ewidentnie dobrze, to wina pierdzenia leży w twoim
basie. Może to właśnie w gitarce masz jakieś zimne luty, albo prędzej
jakieś kabelki dobrze już nie stykają? Coś w niej wymieniałeś ostatnio?
przetwornik był kosmicznie blisko strun, więc po zabiegu lutniczym (ojj
ciężko było wykręcić te śruby od przystawki jak główka wyrobiona;/)
obniżyłem przystawke tak, że prawie licuje się z maskownicą …
dzięki pomocy fryxjera polutowałem po 1,5 roku kable od paczki do heada –
głośnikowe, a nie instrumentalne, których zawsze używałem …
Do końca go nie rozkręcałem, to dopiero w piątek na próbie … ale za
połową mocy nie słychać było objawów o jakich pisałem ..
W piątek będzie wszystko wiadomo :)Jeśli dalej będzie to samo, to sprawdzę
co z lutami wewnątrz gitarki
w sumie jeszcze jedno mnie ciekawi … mianowicie moc sygnału z gitary. Jak to
jest u Was w momencie kiedy wepniecie gitarę w kompa, po prostu duzy
jack>mały jack – prosto w kartę. Czy przy mocniejszych szarpnięciach
słychać, że dźwięk jest przesterowany? U mnie wcześniej było właśnie
tak, nawet przy lekkich szarpnięciach. Po obniżeniu przystawki sygnał nie
jest przesterowany, ale jak się porządnie uderzy to jednak gdzieś tam się
niemiły przester wkradnie.
No to kompresor?
Miałem OLPa i podobny problem. Chodziło u mnie o to, że szarpnięta struna
łapała bardzo duże wychylenia. Normalnie trudno było to zauważyć, ale w
rzeczywistości owijką dotykała kolejnych progów. Efektem tego był
przydźwięk podobny do przesterowanej końcówki mocy. Zmiana strun ogólnie
pomogła. Inna sprawa, że te basówki mają pickupy z tendencją do „pików”
(ponagrywaj, to zobaczysz)
dość wysoko je podniosłem, ale pomimo tego ciągle ten sam problem … hmmm
ale gdyby struna tłukła się po progach, to byłoby to chyba dość oczywiste
do stwierdzenia, biorąc na słuch?
pomysły mi się kończą ;/ dzisiaj w akcie desperacji umówiłem się u
malinka z podgrodzia, może on stwierdzi w czym problem ;/
Właśnie, że nie było to oczywiste, bo był to mikroskopijny kontakt.
Dźwięk kompletnie niepodobny do klasycznego hyc o próg.
Witam! Typowy objaw przekroczenia mocy sinusoidalnej. Po takim przekroczeniu,
sinusoida przekształca się w prostokąt i właśnie ten prostokąt objawia
się pierdzeniem kolumny. Dodam że jest to bardzo szkodliwe dla głośnika,
bowiem głośnik widzi każdy prostokąt jako napięcie stałe, a napięcie
stałe to samobójstwo dla głośnika. Bardzo drogie wzmacniacze estradowe są
wyposażone w elektroniczne klucze, które po osiągnięciu odpowiedniej
amplitudy, otwierają dodatkowe większe zasilanie, na przykład wzmacniacze
QSC. I wtedy następuje chwilowe zwiększenie mocy ad misyjnej wzmacniacza, co
zapobiega powstawaniu takiego zjawiska. Prostszym sposobem jest wyposażenie
wzmacniacza w limiter, który nigdy nie dopuszcza do przesterowania końcówki
mocy, w latach pięćdziesiątych nie które modele Vermon były w nie
wyostrzone, dziś się tego nie stosuje, dla czego? A no dla tego, bo taki
wzmacniacz teoretycznie jest nie zniszczalny, a do biznesu nie tedy droga.
Zamiast szukać winy w gitarze, w Lutach, elektrolitach, to lepiej podłącz
multimetr pod kolumnę, nastaw go na napięcie zmienne na 200V i szarpiąc za
stronę odczytaj napięcie kiedy głośniki zaczną zniekształcać.
Zakładając że faktycznie wzmacniacz ma 300W w sinusie, to zniekształcenia
powinny się pokazać przy napięciu 35V. Jeżeli pokażą się przy dużo
niższym napięciu, to otwórz ten wzmacniacz i zmierz napięcie zasilania, a
ja po tym napięciu powiem Ci ile dokładnie wzmacniacz ma mocy.
Pozdrawiam
hyc o próg 😀 😀
tracer … to czemu przy innych gitarach wpiętych w ten zestaw taki problem
nie występuje? logika podpowiada, że to wina gitary.
Co do hyc o próg… nie tak dawno wymieniałem siodełko, hmm … czyżby
tutaj wina była?
Dzisiaj się czegoś dowiem po wizycie u lutnika.
Bo widocznie Twoja gitara daje znacznie większy sygnał, a pozostałe mniej i
nie dają rady przesterować wzmacniacza.
Gdyby to była wina gitary, to ten sam problem występował by przy minimalnym
Volume. To samo dotyczy zapieczonych głośników, zapieczony zawsze będzie
skwerczył, przy cichym graniu jak i przy głośnym. Lutnik nie ucieknie, a
pomiar wiele wyjaśni, podpięcie miernika pod kolumnę nie zajmie wiele czasu,
a przy okazji dowiesz się czy moc wzmacniacza nie została zawyżona przez
producenta.
ale czy w przypadku przesterowania nie powinna zapalić się dioda „clip”?? W
momencie tego przesterowania dioda się nie świeci… zresztą tak jak
napisałem problem pojawił się niedawno, wcześniej go nie było ..
sprawdzę miernikiem co i jak ..
———-
edit: tylko co mi da wiadomość, że moja gitara przesterowywuje wzmacniacza? 🙂
tylko tyle, że to jej wina 🙂
Byle nie przydźwięk z zasilacza i brum z toru sygnałowego.
Zadaniem pieca nie jest tylko samo wzmocnienie sygnału, powinien on wiernie
odtworzyć harmoniczne, które mają decydujący wpływ na brzmienie, a żeby
je odtworzyć to musi mieć mnóstwo filtrów, czyli mocno rozbudowana
korekcję barwy tonu, dla tego pisałem, że korekcja trzy punktowa dla basu
jest za małą korekcją, ze względu na zbyt wąski podział dźwięku i ich
harmonicznych.
Zgadzam się, ale pamiętaj, piec który ma załóżmy 40 suwaków i trzy gary
o rożnych średnicach, będzie miał o wiele większe możliwości kreowania
brzmienia, niż ten z trzy punktową korekcją, a ten bez żadnej, jak to ktoś
napisał, ma tylko jedno i w dodatku bardzo skromne brzmienie.
Źle to rozumiesz, ten uniwersalny z czterdziestu punktową korekcję będzie
miał ogromne brzmieniowe możliwości, czyli ten jak to mówisz ten
uniwersalny.
Bardzo mądra wypowiedź, nie chciałem się tak mocno zagłębiać, dla tego
pisałem że to temat rzeka.
Idealny zestaw musi być dobierany, czyli korekcją dopasowujemy się do
kolumny i gitary i w miarę dobrym dopasowaniu, zmiana instrumentu, czy kolumny
zniweczy zamierzony cel.
Nie jest to tak mocno odczuwalne w standardowym sprzęcie z dwu punktową
korekcją.
Nie do końca tak jest, ale ma jedną zaletę: poprzez zastosowanie stopnia
prądowego o dużym nadmiarze 600W do mocy oddawanej 100-stu wat, stał się
bardzo odpornym na uszkodzenia.
Natomiast końcówka jest wolna, ma za głębokie sprzężenie zwrotne i 10V na
mikrosekundę. Gdyby producent dołożył tylko trzy tranzystory koszt max
2zł, to uzyskał by 80V na mikro sekundę i wtedy końcówka była by
naprawdę wysokich lotów.
Wadą przedwzmacniaczy jest zbyt wielka czułość, bo aż 2,5mV, do podawanej
5mV. Co automatycznie odbiło się na małej dynamice wejściowej max 62mV, dla
dzisiejszych gitar to stanowczo za mało. Źle zaprojektowana korekcja barwy
tonu, stosunek basu do jednego kiloherca to 250%, a dla głośnika 12 cali nie
powinna przekraczać 50%, a dla 15 cali max 25%. na dodatek zrobili ją
aktywną z nadmiernym podbiciem sopranów, co często objawia się pod
wzbudzaniem sopranów, czyli wielkim piskiem przy max sopranów. W starszym
modelu, gdzie było pokrętło ALT jest tam bardzo sprytny układ który
uwypukla 4kHz, problem w tym że w żadnym wzmacniaczu on nie działa, ale
wystarczy zmniejszyć wartość jednego tylko opornika, lub go nawet zewrzeć i
brzmienie poprawia się na jego korzyść. Gdyby konstruktor barwę tonu
zrobił pasywną, poprawnie zaprojektował filtr 4kHz, dorzucił jeszcze jedną
cewkę na 80Hz a po między barwą a tymi filtrami dorzucił jeden pasywny
filtr 400Hz, to dziś Eltron był by jednym z lepszych wzmacniaczy na rynku w
pośród sprzętu muzycznego, a tak mamy jedno wielkie G.
hej 🙂
Wkurzyłem się na tyle, że postawowiłem wymienić całe „bebechy” OLPa ..
Zakupiłem nowy przetwornik Wilkinsona (cena :)), potencjometry i jutro jadę z
lutowaniem ..
Ale … jak kiedyś wymieniałem pota od tonu (szumiał) miał na sobie
dolutowany kondensator. Po wlutowaniu nie grało nic. Poradzono mi na forum,
żeby go wypieprzyć i tak zrobiłem (z 1,5 roku temu to było). Grało 🙂
Wczoraj przeglądając schematy połączeń na stronce duncana zauważyłem,
że ten kondensator tam jest 🙂 Teraz pytanie … Jakie to kondensator i czy
można go dostać w każdym sklepie elektronicznym? I nasuwa się tez pytanie:
Za co jest odpowiedzialny?
K.
50 mikroF to chyba za dużo, ale też pewności nie mam. Jak zajrzę flaków
mojego basu to napiszę co tam jest 🙂
Pasuje?
ze schematu wychodzi, że to 0.05 mikrofarada … i pewnie w taki się
zaopatrze 🙂
Kondensator służy chyba za filtr dolnoprzepustowy w takim wypadku.
Oczywiście można go dostać w każdym sklepie elektronicznym. Nie jestem
pewien, ale powinien odpowiedni być kondensator foliowy o pojemności 50
mikrofaradów, tutaj niech mnie ktoś poprawi jeżeli trzeba.
edit: oczywiście chodziło mi o 50 nanofaradów, pomyliły mi się przedrostki
🙂