Witam
Mam pytanie.
Czy ma ktoś jakiś usystematyzowany program ćwiczeń w pdf
po polsku lub po angielsku ?
Siedzę w domu biorę bas do ręki i tak naprawdę pykam na okrągło te same
kawałki albo te same gamy i skale.
Wiem, że to marnowanie czasu ale nie przygotowałem sobie żadnego planu.
Wiele szkół jak dla mnie pomyka z materiałem tak szybko, że po dojechaniu
do lekcji numer „n” lub „x”
kończy się moja wena, zapał, chęć. Dochodzę do ściany, rzucam w kąt i
… wracam do ogranych peternów.
Macie coś co pozwoli robić postępy w jakimś powolnym tempie ale
usystematyzuje moje kroki?
Powtarzam szukam czegoś w formacie pdf po polsku lub
angielsku.
dzięki
Hajaszek
Czy szukasz jakiegoś usystematyzowanego programu ćwiczeń na bas po polsku lub angielsku?
Czy miałeś kiedykolwiek plan treningowy na ćwiczenia na bas?
Czy powtarzasz te same kawałki lub gry na basie z powodu braku planu treningowego?
Czy szukasz czegoś, co pomaga w postępie w grze na basie w wolnym tempie?
Czy miałeś doświadczenie z szybkimi lekcjami i potrzebujesz czegoś, co pomoże Ci utrzymać zapał do gry na basie?
Czy potrzebujesz programu ćwiczeń na bas w formacie pdf?
Czy widziałeś już jakieś dostępne programy ćwiczeń dla basisty w formacie pdf?
Czy szukasz planu treningowego na bas, który będzie skuteczny, ale nie za trudny do wykonania?
Czy masz jakieś sugestie od innych basistów, którzy korzystali z programu ćwiczeń?
Czy planujesz zmienić swoją metodę treningową na bas i szukasz pomocy w usystematyzowaniu swoich kroków?
Ja tak sobie usystematyzowałem ten temat, że w pierwszej kolejności
oczywiście rozgrzewka, potem robię na sztywno jeden czy dwa przykłady ze
szkółki a w nagrodę dopiero sobie gram jakiś numer co mnie kręci, czy coś
ćwiczę z repertuaru swojego bandu. Ważne chyba, żeby usystematyzować
ćwiczenie. Nie wiem z jakiej korzystasz literatury, ale z tego co sam
zauważyłem to dużo, szczególnie nowszych podręczników, zawiera przykłady
różnych stylistyk nie wnikając specjalnie w całą metodykę i jakieś
poukładanie ich w sensownej kolejności. Nie wiem jakie zagadnienia cię
interesują. Może jest sens uzmysłowienia sobie w czym jest problem z
przejściem do następnej lekcji n+1 w twojej książce i skupieniu się i
wyćwiczeniu tego tematu. Ja obecnie głównie korzystam z „Building Walking
Bass” oraz takiej starej amerykańskiej szkoły na kontrabas. Ale to są
pozycje praktycznie tylko traktujące o budowaniu linii basowych i harmonii.
Jak będę w domu to mogę podać dokładne tytuły. Z polskich pozycji to
polecam książki Andrzej Pluszcza. Pozdrawiam!
Zasadniczym problemem, według mnie, przy stworzeniu takiego programu, jest
fakt indywidualności potrzeb. Każdy ma jakiś element czy kierunek w którym
ma braki, a chciałby się ich pozbyć, w związku z czym swoje regularne
ćwiczenia ukierunkuje właśnie na to. Ktoś potrzebuje więcej pomysłowości
– będzie improwizował, ktoś będzie potrzebował popracować nad graniem
równo – włączy metronom i będzie się nagrywał po minucie itd itp.
ZAWSZE ktoś ma w czymś braki, a ile osób taki rozkład braków i potrzeb. Wg
mnie ciężko będzie stworzyć uniwersalny a zarazem chociaż odrobinę
precyzyjny program ćwiczeń.
Według mnie to najzwyczajniej się nudzisz na tym basie,nie masz wyznaczonego
celu,to jest krok do rzucenia gitary w kont.Powodzenia.
U mnie wygląda to tak:
1. Jakiś prostu utwór na początek. Czasami Symphony of destruction –
Megadeth, I`m a rebel – Accept, Paranoid wiadomo kogo. Pierwsze co mi przyjdzie
do głowy jak wezmę bas do ręki. Wstępnie tym rozgrzewam prawe łapsko. Byle
coś wolnego.
2. Przejazd skali molowe i durowej po wszystkich tonacjach i dodatkowo to samo
z 2-3 wariacjami pajączków. Dla rozgrzania lewej łapy.
3. Biorę książkę do Solfeżu z 5 stron gram do kliku z nutek. Metronom
podpinam pod wejście liniowe w ampie (tymczasowo jestem w akademiku, a piec w
domu) i słuchawki na uszy – mam i klik i bas na słuchawkach.
4. Ćwiczenia, nauka utworów. Zależy – czasami nie mam ochoty na ćwiczonka
to na chama się nie zmuszam. Czasami i to i to. Z tym, że u mnie uczenie
utworów wygląda tak, że biorę kolejny utwór z mojej listy do nauczenia –
teraz akurat przerabiam płytkę Breaker – Accept. Podpinam się jak w pkt 3 i
gram to powolutku i bardzo dokładnie – jak ćwiczonka. I powoli przyśpieszam.
Tutaj zaznaczam jedną rzecz. Zauważyłem, że im mniej lubisz jakiś utwór
tym więcej cię on uczy. A zanim się utworu nauczę to już go lubię :).
Dlatego też mam wcześniej rozpisaną listę – żeby nie uczyć się tylko
ulubionych utworów.
5. Teoria – jako, że ja umysł ścisły to lubię się tego uczyć. Czasami
oleje – jak mi się bardzo nie chce.
6. Improwizacje do jakiegoś podkładu perkusyjnego.
Ja do powyżej podanych dorzuciłbym jeszcze ćwiczenia słuchowe, czyli np.
puszczasz sobie z odtwarzacza jakąś piosenkę i próbujesz odtworzyć na
basie jej linię melodyczną. Mój nauczyciel od basu każe mi tak robić
niemalże na każdej lekcji i z początku było ciężko, ale jest coraz lepiej
😉