Witam.
Mam pewien problem i nie wiem jak go rozwiązać. Posiadam wzmacniacz Mesa
M-Pulse 600 oraz kolumnę SWR goliath 800 wat. Ostatnio gdy grałem wszystko
zaczęło “zgrzytać” tudzież “pierdzieć”, po za tym, we wzmacniaczu przy
głośniejszym rozkręceniu (tak by przebijał się przez perke) lampka przy
włączniku zaczyna migać i wzmacniacz się wyłącza i ponownie włącza,
przy czym jest te kilka sekund zanim znów zacznie działać. Początkowo
myślałem że jest to wina transformatora, bo wyglądało to tak jak by
wzmacniacz dostawał za mało mocy. Zawiozłem więc wzmacniacz i transfor do
znajomego, jednak u niego po podłączeniu tego do jego kolumny okazało się
że wszystko gra, grałem też tam na własnej gitarze więc wiosło też jest
w porządku. Niepokoi mnie że to może być kolumna, ale czemu wzmacniacz
miałby gasnąć? Proszę o jakąś rade bo zmywa mi to sen z powiek. Odechciewa
się żyć, grać i w ogóle…
Jakie mam problem ze swoim sprzętem i jak mogę go rozwiązać?
Czy ktoś może mi pomóc z moim problemem sprzętowym?
Co mogę zrobić, kiedy moja kolumna basowa przestaje grać poprawnie?
Co to może oznaczać, gdy moja lampa wzmacniacza zaczyna migać i wzmacniacz przerywa grę?
Czy ktoś wie, dlaczego moja kolumna może powodować problemy ze wzmacniaczem?
Co powoduje, że moja gitara basowa zaczyna zgrzytać i pierdzieć?
Jakie są możliwe przyczyny problemów ze sprzętem i jak je rozwiązać?
Czy ktoś ma jakieś sugestie, jak naprawić mój sprzęt muzyczny?
Czy istnieje jakieś rozwiązanie dla mojego problemu, który uniemożliwia mi granie?
Gdzie mogę zwrócić się o pomoc z moim problemem sprzętowym?
Głupie pytanie, a masz w gniazdku bolec od uziemienia? Nie dawałeś za dużo
gaina itp?
Miałem tak przy zwarciu na kolumnie(kabelek się urwał i po paru dźwiękach
wibracje waliły nim w drugi kabelek).