Witam wszyskich. Mam pytank, Po krotce..mam swietna okazje za grosze kupic vintage v96, (tego precla a nie musicmana) brzmienie tego wiosla zawsze mi sie podobalo. Teraz pytanko. Myslicie ze poradzi sobie na obnizonym stroju. Duzej glosnosci w garazu wypelnionymi ludzmi ktorzy lubia czcic szatana ? Pytanie glupie. Wiem ze kazdy bas nada sie do kazdej muzyki ale ciekaw jestem tez waszych opinii. Stroj to bedzie cgcf. A ja na gwalt potrzebuje wiosla pasywnego. Tych duzo do wyboru nie mam. A dosyc mam mulacych dolow. Wymian baterii i krecenia 20-toma galkami zeby uzyskac jakiekolwiek brzmienie. Stad mysle ze precel jest odpowiedni. Prosze o opinie w miare.szybko.. najlepiej dzis 🙂 dzieki i pozdro !
41 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Precel sprawdzi się idealnie – pooglądaj klipy koncertowe różnych metalowych zespołów – znajdziesz precle w thrashu, heavy, prog, death itd. itp. Normalne stroje, obniżone stroje – wszystko. Odpowiedni setup i będzie wpier…nicz soniczny :}.
Wlasnie widzialem precle u trujillo, black sabbath.. widzialem duzo coverow na youtube granych preclami. Tez wlasnie tym vintage ktorego dorwalem. Wiec świetnie. Dzieki wielkie za odpowiedz !!
Jak dla mnie, pickupy typu P + właściwe umiejscowienie, robią najlepsza robotę. Mam wszystkie basówki (poza fretlessem) w takiej konfiguracji (jedną na sprzedaż – wysłałem Ci PW). Nawet w Spectorze dawno temu wypieprzyłem humbackery i wstawiłem dwa P w mydełkach i nie zamierzam nic zmieniać 🙂
Odpisalem na mailu 🙂 to jestem przekonany do tego precla. Bedzie szatanski 🙂 teraz pozostaje czekac az ktos kupi mojego trabena.. dzieki za odpowiedz !
A to byleś Ty 😀
Haha dokladnie 😀
Wrzuciłem Ci link na maila do tego starszego egzemplarza 😉
Jeden link mi nie wchodzi niestety. Drugi tak.
No to ten sam. 🙂 Dogadaj sie z typkiem 😉
Twoj bas swietny. Ale niestety moja kieszen na niego nie pozwala.. a wyczailem vintage v96 za 450 praktycznie nowke bo ojciec kupil synowi a ten ja w kat rzucil.. wiec mnie sie przyda. Do garazowego szatanstwa i moze kiedys do czegos wiecej 🙂
W małym pieniądzu to Vintage, SX czy nawet Harley Benton bardzo dobrze wypadają. Będziesz zadowolony 😉
I Encore – starsze modele to niezależny brand był (z główkami fenderwatymi), a obecne to tańsza seria Vintage’a
Mam nadzieje, ze mi posluzy 🙂 opinie tej gitary w necie sa raczej pozytywne. Ja sam zawsze lubilem preclowate brzmienie. To bedzie chyba moja pierwsza gitara w ktorej srodek bedzie slyszalny a nie tylko ciezki dol i struna A jakby jej nie bylo
Weź sobie nikle d’Addario na sztuki pod CGCF (.045, .060, .085, .125) – będą Ci dobrze grały w preclu.
Wlasnie myslalem o takich. Albo ernieballach ktorych zawsze uzywam. Dokladnie te rozmiary 🙂
EB też super – również używam. 🙂
Zawsze uzywalem EB, d”addario i DR (polecam swiecace dr neon, dobry bajer) raz kupilem warwicki czerwone i stwierdzilem, ze to pomylka..
Ja tak mam za każdym razem, jak sięgam po stalówki… W sumie jakiekolwiek (chyba najbardziej toleruje DM Blue Steel z tego wszystkiego) 😀
Do ostrzejszego brzmienia polecam właśnie Dean Markley Blue Steels.
Okej dzieki za podpowiedz 🙂 swoja droga jeszcze male pytanko.. vintage v96 o ktorym pisze to identyczny co vj74 ? Bo.wszedzie v96 vintage to kopia musicmana a na moim przyszlym preclu od vintage na glowce jest wlasnie v96.. chyba blad w produkcji mieli przez jakis czas :/
Vintage „precle” to chyba bardziej V4. vj74 to prędzej Jazz Bass.
Dokladnie chodzi o jazz bassa. Jeden ciul :))
[quote=OMSON]Jak dla mnie, pickupy typu P + właściwe umiejscowienie, robią najlepsza robotę. Mam wszystkie basówki (poza fretlessem) w takiej konfiguracji (jedną na sprzedaż – wysłałem Ci PW). Nawet w Spectorze dawno temu wypieprzyłem humbackery i wstawiłem dwa P w mydełkach i nie zamierzam nic zmieniać :)[/quote]
[quote=glatzman]Vintage „precle” to chyba bardziej V4. vj74 to prędzej Jazz Bass.[/quote]
[quote=Loczkins]Dokladnie chodzi o jazz bassa. Jeden ciul :))[/quote]
No i pół wątku psu na budę;)
O kurwa – rozjebało mnie 😀
Coz za blad.. nie wiem jak to przezyje. Chodzi o precla. Wszystko w porzadku. Pochrzanilem info a jazz bass i precel ze niby jeden ciul, to byl zart. Takze na spokojnie. Az tak ograniczony nie jestem 😀
Spoko, tak jak pisał Glatzman precle od Vintage mają oznaczenie V4:
I z tego co widać, to były robione w dwóch wersjach: z podstrunnicami klonowymi i palisandrowymi.
Za tę cenę bierz i się nie zastanawiaj ani chwili.
[quote=Loczkins]to byl zart. [/quote]
No już dobrze 😀 Ewentualnie pickup możesz zmienić na bardziej konkretny (chociaż ten Wilkinson AlNiCo5, też powinien spokojnie dawać radę):
Okej. Dzieki Panowie. Juz wszystko wiem. Mysle,ze temat mozna zamknac 🙂
Jednak jeszcze nie.. gosc mnie wyciulal.
Mam pytanko do znawcow. A mianowicie
Co to kurde jest ?? 😀
Fender w tytule ogłoszenia, pudełko z logo, papiery z logo, niebieskie pazury i jakiś no name paździerz… to już chyba było
Fakt. Myslisz, ze warto takie cos wyprobowac ? 😀
Nawet nie podchodź do tego bez próbowania. Nawet gryf może być mega bułą, która uniemożliwi Ci gry.
Ja bym tego „Fendera” kijem nie dotykał nawet… z tej półki cenowej, to już bym wolał takiego precla z klonem na podstrunnicy od Epi:
lub Samick’a z kejsem:
Weź sobie takiego – polecam, bo sam posiadam od kilku lat:
Albo wersje 4-strunową, jak wolisz:
Sprzedawca sprawdzony, bo miałem/mam już kilka gitar i basów od niego.
Alternatywnie do HB sprawdź precle SX albo starsze Encore.
Na SX grałem, zacnie siedzą w rockowym miksie, a Encore stare mam dwa i zostaną u mnie już na zawsze.
Encore u nas trudniej znaleźć.
Pozdroofka
RomekS
Omson,a te Twoje „propozycje” jak są zbudowane?
Ostatnio dostałem do „ustawienia” Jazz Bassa tej firmy i się okazało, że korpus gitary to była „kanapka” zbudowana z ok.: 5 mm MDF+drzewo+5mm MDF. Na to wszystko nalepiona tapeta/kalkomania z rysunkiem słojów „zajebistego drzewa” i lakier.
Żeby było ciekawiej, pod pickquardem nie było tej tapety :-D.
Ale lakier był położony!!!
Szkoda, że nie zrobiłem zdjęć.
A wszyscy nabijają się np. że STAGGów, które mimo wszystko takich „patentów” nie mają.
Ja w każdym razie się nie spotkałem.
A kilka „regenerowałem”
Pozdrawiam
Edit. Ale z drugiej strony faktem jest, że mój znajomek ma replikę HB Explorera, która jest „uczciwie” zrobiona.
Ja juz dostalem jakiegos starego mayo z lat chyba przelomu 90′, w dobrym stanie i.. tak cieplego brzmienia nigdy nie slyszalem . Dalem do kumpla lutnika na generalny remoncik wszystkiego co w niej jest takze. Sprawa zalatwiona 🙂 mowil ze musiala byc lata rozgrywana przez dobrego muzyka i dobrze trafile takze sie ciesze.
Zapraszam do mojego nowego posta w ktorym
Prosze o pomoc odnosnie ibaneza i.yamahy dla kumpla jak chcecie pomoc, dzieki ! :))
[quote=glatzman]Omson,a te Twoje „propozycje” jak są zbudowane?
Ostatnio dostałem do „ustawienia” Jazz Bassa tej firmy i się okazało, że korpus gitary to była „kanapka” zbudowana z ok.: 5 mm MDF+drzewo+5mm MDF. Na to wszystko nalepiona tapeta/kalkomania z rysunkiem słojów „zajebistego drzewa” i lakier.
Żeby było ciekawiej, pod pickquardem nie było tej tapety :-D.
Ale lakier był położony!!!
Szkoda, że nie zrobiłem zdjęć.
[/quote]
Panie kolego – takie rzeczy to tylko u Squiera 😀 attachments/ghvtelo-jpg.2429024/ A tak serio – to może jakaś wersja z początkowej fazy produkcji dla Thomanna, czy coś w tym stylu (rzeczywiście szkoda, że nie zrobiłeś zdjęć)? 😉 Instrumenty, które ja dotykałem były z litego drewna, zrobione uczciwie, mimo że tanio, czasem z drobnymi niedoróbkami lakierniczymi (obydwa podlinkowane modele precla 4 i 5 string, telecastery vintage i komorowany z minihumbackerami, strat junior, basy w wersji progressive). I cechą, która je zawsze wyróżniała, to zaskakująco dobre brzmienie, jakiego ciężko oczekiwać w takich pieniądzach. Także ten… 😉
XDDD
Ten Squier to musi być jakaś ściema – co oni go z tektury zrobili :D. Haha.
Co basista to opinia – ja miałem wiele Squierów i nugdy bym nie wybrał zamiast Sq by F jakiegoś Stagga/HB czy innego SXa.
Ale tak jak piszę – co basista to opinia.
Ja zaczynałem w latach 90-tych od koreańskiego Squiera jazza – body miał ze sklejki (nie brzmiał nawet źle) 😛 Obstawiam, że to zdjęcie jest autentyczne 😀
Offtop, mam anegdotkę. Jakiś czas temu wpadł do mnie zaprzyjaźniony gitarzysta z preclem od Squiera. Miał możliwość pograć w fajnej kapeli na basie ale nie chciał pozbywać się gitarowych gratów więc kupił po taniości trupa od znajomego. Trup polegał na braku strun, braku elektroniki (tylko przetwornik był), braku jednego klucza oraz paru śrubek w mostku, złym kątem kieszeni gryfu i ogólnie stanem wizualnym typu 30 lat grania punk-rocka. Zapłacił za niego 50zł.
Doprowadziłem go do porządku wydając niecałe 150zł na części (w tym struny). Po wszystkim Squier okazał się najlepiej brzmiącym preclem jakiego miałem w łapach. Przeskoczył mojego starego Ibaneza Blazera z fenderowskim pickupem, który sam w sobie jest już całkiem kozackim precelkiem. Jak następnym razem będę potrzebował precla na nagrania w pierwszej kolejności zagadam kolegę i dopiero jeśli odmówi złapię za swoje własne wiosło 😉