Cześć,
jestem już wiekowym człekiem i po długiej przerwie chcę wrócić do grania.
Oglądając rynek można, z mojej perspektywy, załamać ręce – kiedy
zaczynałem wybór był 1000-krotnie mniejszy.
1. Mam okazję kupić Jazz Bass Mex za 2700, ale kusi mnie ponadto Sire
Marcusa, Chciałem na początek kupić Squire’a, ale wszystkie ogrywane
egzemplarze były wadliwe – nie stroiły albo się szybko rozstrajały. Z forum
widzę, że kilka osób jest zachwyconych Sire’ami, ale czy faktycznie są
lepsze od Meksyków?
2. Drugi problem to oczywiście wzmacniacz (do mieszkania). Czy warto kupić do
ćwiczeń jakiś tańszy head (MiBass, PiBass, Behringer, TC BH 250) i
ćwiczyć na słuchawkach (w rezerwie mając kolumnę), czy jednak lepiej
zainwestować w małe combo np. Peaveya Max 110. Obawiam się jednak, czy te
małe piecyki nie będą “pierdzieć”.
Dzięki za pomoc i wdzięczny jestem za wszelkie uwagi.
Jaki Jazz Bass Mex mam okazję kupić za 2700?
Czy warto kupić Sire Marcusa zamiast Squirea?
Czy ogrywane egzemplarze Squirea były wadliwe?
Czy Sire Marcusa jest lepszy od Meksyków?
Co myślicie o Sireach na forum?
Czy warto kupić tańszy wzmacniacz i ćwiczyć na słuchawkach?
Jakie są opinie o wzmacniaczach MiBass, PiBass, Behringer i TC BH 250?
Czy lepiej zainwestować w małe combo Peaveya Max 110?
Czy małe piecyki będą pierdzieć?
Czego mam uczyć się przy wyborze basu i wzmacniacza?
1.
http://www.restauracja-gitar.pl/home/
2. Jak będzie miał 10″ (najlepiej 12″) głośnik to pierdzieć nie
powinien.
allegro.pl/laney-rb3-i5773489502.html
allegro.pl/kombo-basowe-hartke-hd50-50-watt-sklep-debica-i5777195572.html
allegro.pl/warwick-bc-80-i5775294432.html
W takie cosie bym celował 🙂
Dzięki za odpowiedź. Co do używanych gitar, to nie czuję się na siłach,
by je kupować. Na zdjęciach japońska Yamaha wygląda dobrze. O tym Hartke
też myślałem i chyba go kupię. Co do gitary, to nowy Mex będzie brzmiał
lepiej niż Sire?
Witaj, kilka lat temu wróciłem do “brzdąkania” (bo na “prawdziwe granie”
czasu brak)po 12 latach przerwy i miałem podobne dylematy. Tyle, że bass
miałem, więc wypowiem się co do nagłośnienia – stosuję dwie opcje:
– jak chcę pograć przez słuchawki i w domu nie przeszkadzać, to używam
multiefektu (obecnie basowy Digitech BP-200, kupiony za 160zł – używany), bo
ma wszystko czego potrzeba do “cichego” grania: prosty automat perkusyjny
(fajniej się gra niż ze zwykłym “klikiem”), wyjście słuchawkowe, wejście
na zewnętrzny odtwarzacz (do grania “jam-along”),
– jak chcę się pobawić trochę głośniej dla własnej frajdy, to mały
piecyk mi się sprawdza (lampowy Kustom Defender o mocy 5W i paczuszka DIY
robiona przeze mnie).
– trzecia opcja to połączenie obu powyższych, ale to tylko dla
nagłośnienia zabawy jakimiś nietypowymi brzmieniami, bo łączenie cyfry i
lampy pracującej w klasie A, to według mnie mała profanacja;)
Ale ja gram jedynie dla własnej frajdy (i może trochę, żeby syna tym
“zarazić”), bo na regularne próby nie mam czasu, a do poważniejszego grania
myślałbym chyba właśnie o jakimś takim “CB radio” jak wymieniłeś…
może Taurus Cube?
Co do “nówka>używka” to szczerze, bardziej bym ufał wyregulowanej używce
od Mateusza (właśnie Restauracja Gitar) niż losowej nówce ze sklepu (chyba,
że jesteś w stanie się do takowego przejść, ograć i odrzucić wadliwe
egzemplarze). To Twoje pieniądze, więc nie będę Ci tego narzucał, ale IMO
dobry używany japończyk po regulacji od zaufanego sprzedawcy (przeczytaj
opinie o Restauracji tak na basoofce jak i Bass City) prawie zawsze będzie
lepiej śmigał niż nowy Mex. Sire nie polecę ani nie odradzę – nie znam 🙂
Dzięki za podpowiedzi. Sire’a oczywiście nie mogę ograć, natomiast Mexa
ograłem. Problem polega na tym, że jest tylko jeden egzemplarz – wszystko z
nim jest ok., ale porównać mogłem tylko ze Squire’em (jeśli chodzi
oczywiście o JB) no i ten ostatni odpadł w przedbiegach. Ciekawy jestem na
czym nagrywają ludzie na Youtube tak dobrze brzmiące SQ. Poczytam o RG i
najwyżej zadzwonię.
Dzięki! Ten pomysł z multiefektem jest ciekawy. Ja chciałem minihead, bo
można podłączyć do niego urządzenie zewnętrzne, a więc albo automat
perkusyjny, albo puszczać loopy perkusyjne z mp3 (na samych efektach mi nie
zależy, a widzę, że do rozmaitych comb dodają ich na potęgę). Nie każdy
amp takie wejście ma. Oczywiście cena też jest inna niż efektu. Minusem
comba jest to, że jest to dodatkowy mebel, a mam małe mieszkanie. Natomiast
głowę do ampa, gdzieś bym schował i wyjmował, jak sąsiedzi na święta
wyjadą. 😉
Loopów wrzuconych na mp3 nie zwolnisz i nie przyspieszysz jednym ruchem –
chyba, że wbijesz wcześniej do pamięci odtwarzacza kilka (w różnych
tempach), a to się przydaje przy ogrywaniu trudniejszych patentów, więc
automat moim zdaniem (nawet puszczony z multiefektu) będzie miał przewagę.
Właśnie chyba na tym polega przewaga odtwarzacza – mogę wrzucić dużą
ilość rozmaitych beatów, ale sprawa z multiefektem (lub automatem
perkusyjnym) jest do przemyślenia. 🙂
Hej
Ja w domu działam na zestawie Zoom B3 + Combo Hartke A35.
Wieczorem słuchawki wpinam do comba bo jest dużo lepszy sound niż wtedy gdy
są podłączone do efektu.
W małym pokoju hula to całkiem dobrze.
Co do gitar to sam bym miał dylemat, używany Fender czy nowy Sire..
Na Twoim miejscu zagadałbym z jakimś właścicielem Sire’a z forum, żeby
pozwolił pograć.