Witam wszystkich, dawno nie zaglądałem na to forum.
Jakiś czas temu stałem się dumnym właścicielem efektu Polish Love. Jednak
mam kłopoty z brzmieniem. W zależności od sprzętu, do którego wpinam efekt
rezultaty są różne:
1. Salka prób: gitara -> (input)Ashdown MAG EVO II ->(pętla
efektów)Polish love(/pętla efektów)
2. Salka prób: gitara -> Polish love ->(input)Ashdown MAG EVO II
3. Sprzęt domowy: gitara -> Polish Love ->(input)Ashdown Five
Fifteen
Tak jak w pierwszym ustawieniu przester urywa łeb tak pozostałe ustawienia
nie zachwycają brzmieniem. Przy ustawieniach 2 i 3 jest kupa szumu a sam
przester jest słaby, płytki i sztuczny.
Oto problem. Myślałem nad rozwiązaniem ale moje domysły mogą okazać się
całkowicie błędne. Żeby więc nie błądzić wolę zapytać. Co mogę
zrobić, żeby poprawić brzmienie na sprzęcie domowym?
Myślałem nad skombinowaniem czegoś działającego jak pętla efektów /
preamp + pętla efektów lecz mam wątpliwości co do tego rozwiązania.
Czytałem, że pętle efektów są umieszczane między przedwzmacniaczem a
wzmacniaczem mocy w piecykach. W moim rozwiązaniu pętla efektów byłaby
nawet przed przedwzmacniaczem, nie wiem więc czy zapewni mi to pożądany
efekt.
Mam problem z brzmieniem efektu Polish Love, gdy go podłączam do różnych sprzętów. Co mogę zrobić, żeby to poprawić?
Czy ktoś z was korzysta z efektu Polish Love i ma podobne problemy z brzmieniem?
Jakie ustawienia polecacie dla efektu Polish Love, żeby brzmiał najlepiej?
Czy warto zainwestować w preamp lub pętlę efektów, żeby poprawić brzmienie efektu Polish Love?
Czy ktoś z was podłącza efekt Polish Love przez pętlę efektów? Jakie macie doświadczenia?
Jakie wzmacniacze najczęściej używacie w połączeniu z efektem Polish Love?
Czy jeśli podłączę efekt Polish Love przez pętlę efektów, to poprawię brzmienie na sprzęcie domowym?
Czy ktoś używa efektu Polish Love z gitarą basową? Jakie macie doświadczenia?
Czy znacie jakieś triki lub porady na poprawienie brzmienia efektu Polish Love?
Czy efekt Polish Love w ogóle jest dobrym wyborem dla basisty?
To widać wina wzmacniaczy. Jestem posiadaczem 5-15 i nie ukrywam, ale szumi.
Poza tym – przy booście strasznie szumi.
Wydaję mi się, że mimo wszystko więcej zależy w tym przypadku od metody
wpięcia efektu. Zauważ, że przypadek 1 i 2 z pierwszego posta to ten sam
wzmacniacz a zależnie od tego, gdzie podłączyłem efekt brzmienie się
drastycznie zmieniało.
Najbardziej mnie interesuje czy jest w ogóle możliwe przeniesienie brzmienia
z ustawienia 1 do wzmacniacza z ustawienia 3 a jeśli jest, to co mógłbym
zrobić.
Jeśli mnie pamięć nie myli, to jak podłączałem u siebie PL w linii
gitara->PL->wzmacniacz to brzmiało perfekcyjnie. Mam w piecu pętle efektów,
więc możesz wpaść do mnie na salę z pierdzitkiem i potestujemy. Chyba
dobrze pamiętam, że jesteś z Poznania 🙂
nigdy nie grałem na PL wpietym w petle. overdrive w petli? brrr. na Ashdown ie
relatywnie niskiej serii (mini rig) urwał d*pę tak, jak na niczym innym nie
urywał (markbassy, ampegi, TE).
Ja tam uwielbiam brzmienie PL wpiętego w pętlę MAG-a. Tylko wtedy mam
możliwość ustawienia lekkiego drivea, którego mogę w razie czego podbić,
i ukręcić gruz. W linii jak dla mnie za bardzo napier***a już na minimalnych
ustawieniach.
Jak będę miał okazję to jeszcze przetestuję wszystkie ustawienia ale na
razie moje doświadczenia sprawiają, że zgadzam się z Michalem II –
spróbuję nagrać też jakąś próbkę. (A dla tych, co nie próbowali PL w
pętli a mają możliwość – spróbujcie ;))
Wracając do rozważań czysto technicznych – czy jestem w stanie zrobić coś,
by zmienić brzmienie 5-15 na to otrzymywane przy pomocy pętli efektów na
MAGu II?
sledz – dobrze pamiętasz, jestem z Poznania 🙂