Naszedł mnie ostatnio pewien pomysł by do swojej baśki(Squier PB classic
vibe 50’s) z pasywną przystawką oraz pasywnym preampem dołożyć aktywną
przystawkę(Seymour Duncan lub EMG jeszcze dokładnie nie wiem jaką). I mam
kilka pytań: Czy na pasywnej elektronice aktywna przystawka może działać ?
Co trzeba by było wymienić, żeby to funkcjonowało tak jak powinno ? Czy nie
lepiej będzie zmienić sam preamp na aktywny ? Chciałbym mieć dwie różne
przystawki, które mógłbym sobie przełączać w różnych potrzebach. Jestem
zielony w tym temacie więc proszę o wyrozumiałość. Szukałem na forum
podobnych tematów, ale nie znalazłem.
Czy myślisz o dodaniu aktywnej przystawki do swojej basówki?
Co sądzisz o dodaniu aktywnej przystawki do mojej basówki?
Czy pomyślałeś kiedyś o dodaniu aktywnej przystawki do swojego basu?
Czy powinienem dodać aktywną przystawkę do mojego Squier PB classic vibe 50s z pasywną przystawką?
Czy zgadzasz się, że dodanie aktywnej przystawki do mojej basówki byłoby dobrym pomysłem?
Czy potrzebujesz jakiegoś wsparcia przy dodaniu aktywnej przystawki do swojego basu?
Czy rozważałeś kiedykolwiek wymianę pasywnej elektroniki na aktywną?
Jak myślisz, czy aktywna przystawka będzie działać na mojej pasywnej elektronice?
Co muszę wymienić, aby dodać aktywną przystawkę do mojego basu?
Czy myślisz, że lepiej jest zmienić preamp na aktywny niż dodać aktywną przystawkę do mojego basu?
Krótko mówiąc – jeśli nie wiesz, czego konkretnie chcesz i przede wszystkim
w jakim celu chcesz to zrobić, to nie jest Ci to potrzebne. Poczekaj po
prostu, posłuchaj różnych brzmień, pokmiń, co Ci się podoba, i dopiero
wtedy się baw. Chyba, że masz za dużo pieniędzy, wtedy sprawdzaj na
własnej skórze. Ale nikt nie podpowie Ci mądrze, co zrobić. Generalnie da
się zrobić wszystko, tylko po co.
A czasem aktywy nie potrzebują tak jakby bateryjki by działać?
Potrzebują, ale jak się to ma do tematu?
Chciałbym mieć możliwość dwóch różnych brzmień na swojej basówce i w
zależności od potrzeby to by się korzystało z tej która by mi najbardziej
odpowiadała w danym momencie 🙂
A pomyślałeś o ćwiczeniu artykulacji zamiast pakowania elektroniki w bas?
😀
Gagacz, wszystko ładnie pięknie, ale dlaczego akurat aktywną? Druga pasywna
też rozszerzy możliwości w sposób radykalny ;-). Niemniej, podtrzymuję
zdanie z pierwszego zdania mojego pierwszego posta. A to, co napisał Zakwas,
też jest bardzo skuteczną radą. Na początek sprawdź, jak mocno zmienia
się Twoje brzmienie wyłącznie od przesuwania dłoni pomiędzy mostkiem a
gryfem.
Rozumiem was, że za pomocą samych paluchów można zmienić brzmienie 😉 Ale
mając aktywną przystawkę, można by w przyszłości pobawić się
brzmieniem, lepsza jakość sygnału itp. Nie chcę również obłożyć się
elektroniką, efektami itp żeby ukryć swoje niedoskonałości, a głównie
miało by to na celu uniwersalnego wykorzystania basówki 🙂 Ale wnioskuję,
że było by problemu z taką operacją i tylko znaleźć lutnika w swoim
mieście ?
Jeśli uważasz, że aktywna przystawka = lepsza jakość sygnału, to dlaczego
przytłaczająca większość zawodowych muzyków gra na pasywnych ;-)? Nie
mylisz aby pojęcia aktywnego układu (preampu) z aktywnymi przystawkami?
Być może, jak już wspominałem jestem zielony w tym temacie,więc jeśli
pomyliłem się to proszę o wyrozumiałość 🙂 Czyli również podobny efekt
jaki chce osiągnąć dał by mi aktywny preamp ?
Przede wszystkim rozszerzyło by Twoje możliwości dołożenie jakiejkolwiek
przystawki (najlepiej typu Jazz pod mostek), niekoniecznie aktywnej. Preamp
może pomóc, jednak moim zdaniem zdecydowanie sensowniej byłoby po prostu
dokupić zewnętrzny, podłogowy (Eden WTDI, Hartke Bass Attack, MXR M-80, EBS
MicroBass II, etc). Niemniej, cały czas podtrzymuję swoje zdanie – jeśli nie
wiesz, czego dokładnie chcesz, to nie jest Ci to potrzebne. Bo co z tego, że
to wszystko zrobisz, skoro dalej nie będziesz wiedział, kiedy czego najlepiej
użyć (a to się wie dopiero, gdy się wie, jakiego brzmienia się KONKRETNIE
szuka)? Poczekaj. Osłuchaj się. Poczytaj. Nie wywalaj pieniędzy w błoto. Bo
teraz to jedyne, co osiągniesz. Jak się nie wie, czego się szuka, to
najbezpieczniej jest zachować minimum możliwości, przynajmniej się nie
pogubisz.
Panie Michale a to że aktywy potrzebują baterii to w sumie dosyć ważna
kwestia, bo bez baterii nie pograją i trzeba jej gdzieś gniazdo zrobić, a to
już jakby nie patrzeć dosyć poważna ingerencja w bass.
Zawsze to lepiej wiedzieć na przyszłość co i jak 🙂 Całkowicie się
zgadzam z panem Michałem, ma pan rację, że nie wiem jakiego konkretnie
brzmienia chciałbym. Dziękuję za opinie i zainteresowanie się tematem 😉
No bez jaj, kolega Gagacz chce dokładać przystawkę, a problemem byłoby niby
przy tym dołożenie gniazda na baterię :-D?
I ironicznych „panów” sobie darujcie ;-).
EDIT:
Zaś co do mojego ostatniego zdania z poprzedniego postu, mam nadzieję, że
nie brzmiał obraźliwie. To nie jakaś kpina, wywyższanie się, etc. Po
prostu rada – im mniej gałek, tym prościej. A jak będziesz wiedział, czego
chcesz, to wtedy to zrobisz :-).
okej Michale 🙂 twój ostatni post nie został potraktowany jako wywyższanie
si i nie brzmiał obraźliwie, a został potraktowany jako rada bardziej
doświadczonego basisty 😀 Tylko pytanie czy lepiej mieć mniej gałek i
korzystać z efektów rozmaitych, czy więcej gałek a mniej efektów ? ale
sądzę, że to raczej kwestia gustów, mozliwości itp
No niby tak, ale zawsze dodatkowa robota :D.
ogólnie ciężej zakupić odpowiedni preamp bezpośrednio do gitary za
powiedzmy 400zł, niż za tę samą kwotę jego podłogowy odpowiednik –
który zapewne zagra lepiej. Ja mam w gitarze preamp słaby bo słaby ale dla
mnie wystarcza, póki co, na teraz szukam dobrego przesteru 😀
Gagaczu – po raz kolejny rzeknę. Najlepiej mieć jak najmniej gałek, i jak
najmniej efektów. Kiedyś kolega Alfik napisał coś adekwatnego do Twojej
sytuacji. John Paul Jones, na początku kariery w Led Zeppelin, grał palcami
na pasywnym Jazz Bassie. Na nagraniach z tamtych lat wszystko, co gra,
słychać idealnie. Na jakimś DVD z przed kilku lat natomiast, uskuteczniał
grę kostką na jakimś aktywie (nie pamiętam za cholerę, co to było). I
partie basu znikały. Jeśli KONIECZNIE chcesz coś kupić, to na start
spróbuj sobie skorzystać z Edena WTDI albo Hartke Bass Attack. Nie są
drogie, a zobaczysz w ogóle, z czym to się je. Skąd w ogóle jesteś?
Bochnia 😉 Dzięki za rady, pomyślę nad tymi podłogowymi preampami 😉