Witam,
Forum w zasadzie tylko czytam, gdyż można się co nieco dowiedzieć, a nie
lubię pisać byle by aby coś napisać. Ale tym razem jestem zmuszony
poradzić się doświadczonych użytkowników/bassmenów.
Przemaglowałem basoofkę i google, i dużo się dowiedziałem nt. oporności i
łączenia paczek, lecz w praktyce wciąż mam pewne wątpliwości, stąd moje
pytanie. Myślę, że dział odpowiedni, jak nie proszę o przeniesienie.
Mam nadzieję, że przyda się początkującym taki wątek.
Przejdźmy do sedna.
Mam główkę Hartke LH500 i pakę Ampeg portaflex pf 115 he. Jest to
połączone, wszystko gra jak należy (LH500 na 8Ohm daje 350Wat a paka ma
oporność 8Ohm i moc 450Wat więc jest OK). I teraz moje pytanie. Schody
zaczynają się gdy chce podłączyć do tego jeszcze jedną pake, tym razem
Ashdowna na 4 dziesiątkach (kumpel ma na pakamerze po braciaku w spadku,
który jest basistą). Oczywiście dążę tu do uzyskania z dwóch pak 8Ohm +
8Ohm = 4 Ohm i zagrania z tej głowy 500Wat przy 4Ohm (pełna moc, oczywiście
równolegle, gdyż czytałem, że szeregowo jest niezalecane).
Widzę dwa warianty, lecz nie mam pewności czy będzie to zdrowe
połączenie:
I. Head ma dwa wyjścia na speakery, oba podpisane 8Ohm (z tego co wyczytałem
najprawdopodobniej równolegle połączone) więc jedno wyjście łącze z
portaflexem pf 115 he a drugie wyjście łączę z Ashdownem. Czy tak należy
to robić by uzyskać 500 Wat przy 4 Ohm grając dwoma pakami z tego heada?
II wariant. Połączenie pak ze sobą. Czyli wyjście na speaker z heada
łącze z portaflexem i do portaflexa podpinam Ashdowna. Wszystko niby proste,
lecz z tyłu mojego portaflexa są dwa wejścia jack i są one podpisane „full
range inputs” więc wygląda na to, że nie da się połączyć tej paki z
inną? dobrze kumam? Chociaż z drugiej strony jaki jest sens dawać dwa inputy
do paki, chyba nie da się zasilać jednej paki dwoma wzmacniaczami. Może te
drugie input robi za takie ala output w takim wariancie?
Stąd moje wątpliwości, jest to trochę wszystko zakręcone z tymi
impedancjami, mam nadzieję, że post czytelny. Nie chciałbym uszkodzić
gratów, tylko wykorzystać ich potencjał bo naprawdę jestem zadowolony z tej
paki i z tej głowy.
Kończąc: pewnie, gdybym z fizyki bardziej się przykładał w szkole nie
byłoby problemu, no ale cóż, wolałem iść na waksy i grać na basie 😉
Proszę o jakieś sensowne wypowiedzi i z góry dzięki za dobre rady.
Pozdrawiam.
Jakie jest najlepsze rozwiązanie, aby uzyskać 500 Wat przy połączeniu trzech kolumn basowych?
Czy można połączyć dwie kolumny basowe na 8 ohmach z jednym wyjściem na speaker w główce LH500 i uzyskać 4 ohmy?
Co powinienem zrobić, aby uzyskać pełną moc z dwóch kolumn basowych połączonych z Hartke LH500?
Czy istnieje możliwość połączenia Portaflexa pf115he i Ashdowna na 4 ohmach bez uszkodzenia sprzętu?
Czy ktoś ma doświadczenie w łączeniu różnych kolumn basowych z Hartke LH500 i mógłby mi pomóc rozwiązać moje wątpliwości?
Jakie konkretnie kable muszę użyć do połączenia dwóch kolumn basowych z moją Hartke LH500?
Czy mój główny problem z połączeniem Ashdowna z Hartke LH500 wynika z oporności czy czegoś innego?
Czy można połączyć dwa wyjścia z Hartke LH500 z dwoma różnymi kolumnami basowymi?
Jakie są zalety połączenia dwóch kolumn basowych i które połączenie jest najbezpieczniejsze?
Czy istnieją jakieś inne sposoby połączenia Ashdowna z Hartke LH500 prócz tych dwóch omówionych wcześniej?
Wariant nr 1 i masz 500 watów, i nic Ci się nie pali.
Według instrukcji obsługi (www.ampeg.com/pdf/PF_cabs_OM.PDF) „full
range inputs” są połączone równolegle i śmiało możesz podłączyć tam
kolejną paczkę – będzie dołączona równolegle.
Reasumując, oba warianty są okej, jednak podłączenie paczek bezpośrednio
do heada jest lepsze ze względu na rezystancje kabli i prądy głośników.
Mniejsza, podłącz jak Ci wygodniej, z naciskiem na złącza w headzie.
Dzięki wielkie za konkretne rady. Czyli generalnie dobrze to rozszyfrowałem,
mam nadzieję, że temat się przyda początkującym.
A propos to właśnie zapomniałem sobie sćiągnąć manuala do tej paczki bo
nie dali mi ani kartonu ani nic do niej, bo do Hartke dostałem manuala i
karton z formą styropianową – narazie pełni rolę cart-case’a 😉 Do paki
już zrobiony cart-case 😉 Oczywiście jak najszybciej jak się będzie dało
zamawiam te pancerne metalowe case’y na zamówienie 😉
Jutro próba, więc dam znać jaka jest różnica w głośności i ogólnie w
ścianie dźwięku między jedną paczką a dwoma w zestawie 😉
EDIT: Muszę przyznać, że jestem niemile zaskoczony, gdyż podłączyłem te
dwie paki do tego head’a w konfiguracji Ashdown na czterech dziesiątkach na
dole, na to Ampeg i na górę głowa (dlatego, że Ashdown szerszy i
większy).
Łączyłem w dwóch konfiguracjach, czyli paki do wyjść z heada a potem
połączyłem Ampega z Ashdownem równolegle i w obu konfiguracjach miałem
cały czas wrażenie, że Ashdown wcale nie gra, bądź gra bardzo cicho. Ampeg
natomiast grał jak zwykle elegancko, nawet kumple z kapeli komplementowali,
że brzmienie tego zestawu jest „dancingowe”, czyli nie jakoś bezczelnie
głośno i głucho, tylko z jajem i selektywnie. Zresztą czytałem na
talkbasie, że łączenie różnych pak ze sobą może owocować takimi
cyrkami, chociaż z drugiej strony ludzie grają na 1 x 15 i 4 x 10 i jest ok.
Jak macie chęć, to podzielcie się swoimi opiniami i doświadczeniami w tej
materii.
Pozdrawiam. Low B 😉
Jaka to paka Ashdowna?
Na 99% jest to Ashdown MAG 410T DEEP
Coś takiego:
http://www.guitarcenter.pl/catalog/images/Ashdown-MAG410T.jpg
Ciekawe, Ashdown wg specyfikacji ma większą skuteczność o 1.5 dB… Niby
nie dużo, ale powinno być słychać, a twierdzisz, ze w ogóle jej nie
słyszysz… Ciekawostka.
Powaga. Sam byłem zdziwiony, wyraźnie grał bardzo cicho bądź wcale, a
Ampeg wyraźnie głośno. Pewnie to nie ma żadnego znaczenia ale Ashdowna
łączyłem do wejścia spekon’owego, bo ma jeszcze jack’owe ale miałem tylko
kabel speakon – speakon z przejściówką na jacka do heada (przejściówka
dobrej jakości, chyba Proel’a). Także takie cyrki :O
Edit: A w kwestii skuteczności paczek też trochę czytałem, i wychodzi na
to, że jest to bardzo istotny parametr.
Zupełnie teoretycznie, czy jest tak, że lepiej mieć paczkę dajmy na to mocy
200 W a przykładowo skuteczności 105 dB czy pakę o mocy 600 W a
skuteczność powiedzmy 90 dB? (przykład mocno przerysowany, wiadomo :D)
Skuteczność to bardzo ważny parametr. Każde 3db to 2 razy głośniejszy
dźwięk. Tak w przybliżeniu.
Opór będzie mniejszy, zwiększy się powierzchnia membran głośników, czyli
będzie głośniej. Moc kolumn nie ma nic wspólnego z ich głośnością.
Wydaje mi się, że chodzi o to, że połączyłeś dwie kolumny 8ohm ok ale o
różnej mocy 350 i 450 oraz różnej sprawności.
Ashdown MAG 410T DEEP = 350W
Ampeg portaflex pf 115 he = 450W
Wzmacniacz daje moc po równo dla jednej i drugiej kolumny niezależnie od ich
mocy.
Z twojego opisu wychodzi, że Ampeg jest jednak skuteczniejszy.
Z trzeciej strony, może po prostu Ampeg stoi na Ashdown’ie, jest wyżej i
dlatego wydaje się grać głośniej głośniej.
Jeżeli przejściówka speakon, o której pisałeś jest to element nakładany
na kabel to zamiast niej kup dobry kabel. Ten dodatkowy element, przejściówka
może powodować zwiększenie oporności.
A co myślicie o podłączeniu ze sobą kolumn o jeszcze większej różnicy
mocy? 2×12 400watt/8ohm + 1×12 200Watt/8ohm Czy takie połączenie w podniesie
skuteczność zestawu?
Heh tak się składa, że się mocno nachylałem do położonego na dole
Ashdowna i powiedziałbym, że dźwięki z tej paki to bardziej placebo, bo
Ampega po prostu była słychać 😉
Tzn. tak: Ampega łączyłem moim kablem speakerowym Fendera jack jack a
Ashdowna łączyłem kablem kumpla więc sam mam dobry przewód a ten z
przejściówką to tylko tak chwilowo.
Ja jeszcze pokombinuje z przewodami i konfiguracjami, bo rzeczywiście Ashdown
powinien wyraźnie grać.
Dzięki za rzeczowe odpowiedzi. Pozdrawiam.
Czytałem kiedyś na Talkbassie że spece z Gallien Kruegera polecają
kombinację 1×12 + 2×12 z serii MB jako zarąbiście brzmiącą.
Szanowni,
Można poczytać o łączeniu kolumn wiele i już to zrobiłem. Nigdzie jednak
nie znalazłem jak to jest jak łączymy kolumny o różnej
oporności/impedancji. Ja chcę połaczyć szeregowo kolumnę 4 ohm i kolumnę
8 ohm. Jak zrozumiełem będę miał obciążony wzmacniacz na poziomie 12 ohm
tak więc z jego nominalnych 300W przy 4 ohmach będę miał niewiele ponad
100W. Pytanie czy można łączyć kolumny o różnej impedancji?
Jeśli tylko impedancja będzie ok dla wzmacniacza to z kolumnami nic się nie
stanie , tylko ,że będziesz miał nierówno w cholere podziloną moc
wzmacniacza. Teraz doczytałem tylko 12 Ohm to chyba tak średnio dla
wzmacniacza , A co to za wzmacniacz ? lampa , tranzystor ?? teoretycznie
będziesz go obciążał mniej niż powinieneś.Wzmacniacze przystosowane są
zreguły do 4 i 8 Ohm , czasem do 2 Ohm .
Jest to combo basowe Huhges Kettner bassforce XXL 300W z 15 calowym
głośnikiem 4ohm. daje możliwość podłączenia szeregowo paczki. tranzystor
oczywiście.
Wzorek na obliczenie rezystancji dwóch głośników połączonych
równolegle:
R = R1*R2/(R1+R2)
Dla R1 = R2 rezystancja wynikowa maleje o połowę.
Nie wiem jaki jest sens tego zabiegu , ale kolumnom nic na 100 % się nie stanie
, wzmacniaczowi raczej tez nie powinno. Gdyby była to lampa to inna
sytuacja.
a trochę teorii znajdziesz np. tutaj
:http://www.hughes-and-kettner.pl/porady/prawo-ohma-podłączyć-wzmacniacz-kolumnę
Podepnę się pod temat , bo szukam nie nie mogę znaleśc odpowiedzi.Wydaje mi
się ze to już gdzies było poruszane…ale nie mogę znaleźć.Powyżej było
o połączniu szeregowym różnych kolumn oporowo.
A Jak od strony teoretycznej zareaguje wzmacniacz przy podpięciu równolegle
dwóch kolumn o różnej impedancji ?? np. nie wiem 8 i 16 .Da to zbioczo
impedancje gdzies kolo 5,3 Ohma. Czy wzmacniaczowi może się coś stać jeśli
minimalna impedancja to 4 Ohm ?? Oczywiście zdaje sobie sprawę ,że te
kolumny nie będą grały równo , i głośniej pojdzie ta 8 Ohm.Wiem ,że to
trochę bez sensu ale tak teoretycznie pytam.
Tranzystorowemu nie zrobi to różnicy dopóki nie zejdziesz poniżej minimum
deklarowanego przez producenta.
Lampowy będzie grał na niedopasowaniu. Przy zbyt niskiej impedancji
ryzykujemy szybsze zużycie lamp mocy, przy zbyt wysokiej – spalenie
transformatora wyjściowego wraz z jego otoczeniem.
Hej na chwilkę wyciągnę trupa i to odgrzewanego z szafy :)i podłączę się do tematu ze swoim pytaniem
Znam spokojnie zasadę oporności szeregowej i równoległej – omawianej milion razy, ale ostatnio dokupiłem kolejny zestaw tym razem Mesa Boogie. Ja podłączam tradycyjnie dwie paczki 8 Ohm – każdą bezpośrednio do wzmaka aby uzyskać optymalna oporność 4 Ohm. Jednak osoba od której kupowałem jedną z kolumn, która na Mesach gra od zawsze zapewniała mnie, że jeżeli podłączę jedną kolumnę 8Ohm do wzmaka i z tej kolumny zrobię podłączenie do kolejnej kolumny 8 Ohm to będzie 4 Ohm – ja byłem przekonany że to podłączenie szeregowe zatem będzie 16 Ohm … jednak zainteresowałem się samym opisem na paczkach Mesy i tam rzeczywiście wyjście opisane jest PARALLELED OUT co jakby nie patrzeć oznacza RÓWNOLEGLE.
Czy rzeczywiście możliwe że Kolo sprzedający miał rację, że w przypadku Mesy takie podłączenie jest równoległe i obniża oporność ??
Pablo
Standardem przemysłowym jest wewnętrzne łączenie gniazd w kolumnach równolegle.
Zadziała to tak jak powiedział ci kolega i to nie tylko w przypadku kolumn Mesy ale dla kolumn dowolnego współczesnego producenta.
Tak jak napisał @tapchan. A dlaczego celowałeś w uzyskanie 16-ohmów w ogóle? 🙂
Nigdy, chyba że sobie zrobisz specjalne okablowanie albo zmodyfikujesz wewnętrzne połączenie gniazd w kolumnach.
Bo myślałem że to jest właśnie podłączenie szeregowe .( ale nie żebym potrzebował te 16 ohm tylko dla celów matematycznych wyjaśniłem jak myślę ) .. a równoległe to jak podłączam każdą kolumnę osobno to wyjścia we wzmacniaczu .. 🙂 To kiedy jest szeregowo w końcu bo mi Światopogląd runął :):) ??
Wiem że już mi to „łopatologicznie” wyłożyłeś, ale się upewnię jeszcze : Czyli jak mam dwie paki 8)hm a na wzmaku jest napisanie 4 Ohm ( a wyjścia są oczywiście dwa ) to mogę te paczki albo osobno wpiąć każdą we wzmaka albo jedną do wzmaka a drugą do tej kolumny ? i efekt będzie identyczny – wzmacniacz „dostanie” w każdym przypadku oporność 4 Ohm ? I rozumiem że jak na wzmacniaczu jest 4 Ohm i są dwa wyjścia to nie oznacza że do każdego wyjścia mogę podłączyć paczkę z opornością 4 Ohm ?
Jaki head ?? zreguły basowe wzmacniacze maja minimalną oporność 4 Ohm , co oznacza ze minimalnie zestaw kolumn moze mieć 4 Ohm. Chyba ,że masz head ktory minmalnie obsłuzy 2 Ohm, wtedy mozesz podpiąć dwie kolumny 4 ohm. Nigdy nie ogarniam tych dodatkowych połączen w kolumnie , ale pewnie @Tapczan wie lepiej , wiec są to równeległe wyprowadzenia , czyli tak jak piszesz czy podepniesz dwie kolumny odzielnie do wzmaka czy poprzez link w kolumnach efekt uzyskasz ten sam – połączenie równoległe.
Na tranzystorowcach na ogół podają minimalną sumaryczną impedancję i wszystkie gniazda są połączone równolegle. Jak piszą 4ohm to znaczy że możesz albo wpiąć bezpośrednio w head maksymalnie dwie paczki 8ohm lub połączyć je kablem ze sobą i wyjść ze wzmacniacza jednym gniazdem.
W lampowcach dla różnych impedancji są osobne wyjścia albo jedno wyjście i przełącznik impedancji. W drugim przypadku sprawa prosta. W pierwszym niektórzy producenci podają sumaryczną impedancję dla wyprowadzeń, niektórzy impedancję indywidualnie dla każdego wyprowadzenia. Tutaj nie ma reguły, trzeba sprawdzić w instrukcji.
Dziękuje Tobie bardzo .. w lampowym to mam opisane jak „chłopu na roli” .. w jakiej konfiguracji i w które wyjścia podłączać, natomiast w tranzystorze jest napisane tak: SUGGESTED LOAD 4OHMS ( 2 OHMS MINIMUM )
Tak to przykładowo wygląda – połączenia między samymi głośnikami pozostawmy na boku:
Najprościej jak się da.
Gdyby chcieć łączyć dwie kolumny szeregowo, nie tak prosto byłoby to zrealizować za pomocą normalnych dwużyłowych połączeń w sposób taki, żeby nie kombinować za wiele z wejściami, wyjściami i kolejnością paczek (bo wtedy niejako druga z kolumn musiałaby być wpinana w obwód pierwszej)